wtorek, 17 grudnia 2019

Kiedy warto kupować obligacje?

Kiedy warto kupować obligacje?


Autor: Ania Wilczak


Zyski od lokat bankowych nie są atrakcyjne dla osób, które chcą zainwestować nadmiar gotówki. Oprocentowanie lokat na poziomie 2-4%, w zależności od kwoty i czasu lokaty, nikogo nie powala na kolana. Jedyną zaletą tej formy inwestycji finansowej jest duże bezpieczeństwo takich lokat.


Papiery wartościowe alternatywą dla lokat bankowych

Papiery wartościowe (akcje i obligacje) mogą przynieść znacznie większe korzyści niż tradycyjne lokaty bankowe. Niosą za sobą nieco większe ryzyko, ale doświadczeni inwestorzy potrafią zminimalizować go praktycznie do zera. Warunkiem jest inwestycja na dłuższy okres czasu, można wtedy zminimalizować okresowe wahania rynkowe. Osoby, które słabo orientują się w działaniu rynku papierów wartościowych mogą skorzystać z usług specjalistów od inwestycji finansowych. Zatrudniani są zarówno przez banki, jak i firmy bookmacherskie.

Czym są akcje?

To papiery wartościowe spółek akcyjnych notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych. Stanowią potwierdzenie udziału w kapitale spółki są potwierdzeniem prawa do uczestniczenia w podziale zysku lub majątku (w przypadku likwidacji). Udział w zyskach uzależniony jest od ilości posiadanych akcji.

Co roku każda spółka akcyjna ma obowiązek zwołać zgromadzenie akcjonariuszy, którzy decydują o podziale zysku. Mogą przeznaczyć go na nowe inwestycje, które nominalnie zwiększają wartość akcji lub na wypłatę dywidendy w postaci gotówki. Ta ostatnia opcja jest częściej stosowana niż podwyższenie wartości akcji.

Najczęściej emitowane są:

• akcje zwykłe (imienne i na okaziciela),

• uprzywilejowane (najczęściej przyznawane założycielom spółki akcyjnej).

Posiadanie akcji uprzywilejowanych wiąże się z prawem do większej dywidendy. Daje też dodatkowo prawo do dysponowania np. podwójną liczbą głosów podczas zgromadzenia walnego. Akcje uprzywilejowane zapewniają właścicielom możliwość sprawowania kontroli nad spółką. Żadne strategiczne decyzje nie mogą zapaść bez ich zgody.

Wartość poszczególnych akcji uzależniona jest od wartości spółki na GPW. Dzienne wahania mogą wynosić od kilku do kilkunastu procent. To doświadczonym inwestorom daje możliwość osiągnięcia dużych zysków w przypadku hossy, ale też naraża na duże straty w przypadku bessy. W wieloletniej perspektywie inwestowanie w akcje jest opłacalne, ale nie przynosi tak spektakularnych zysków, jak gra papierami wartościowymi.

Bezpieczne obligacje

Obligacje są papierami wartościowymi o charakterze dłużnym. Emitent obligacji zaciąga dług wobec nabywcy i zobowiązuje się do ich wykupu w określonym czasie wraz z odsetkami. Oprocentowanie obligacji jest wyższe niż oprocentowanie lokat bankowych, dlatego bardzo często nabywcy większej ilości lokat korzystają z kredytu. Oczywiście zysk jest różnicą między kosztami kredytu i zyskiem z oprocentowania lokat.

Emitentem obligacji może być rząd (skarbowe), samorządy (municypalne) oraz podmioty prawne (korporacyjne). Posiadanie obligacji nie daje żadnych praw do majątku emitenta ani uczestniczenia w procesie decyzyjnym.


Spwadź kiedy warto kupować obligacje

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

środa, 27 listopada 2019

Jak wyprzedzić konkurencję?

Jak wyprzedzić konkurencję?


Autor: Waldemar Kubiak


Prowadzisz firmę i chcesz zacząć skutecznie sprzedawać swoje produkty i usługi w internecie? Odniesienie sukcesu w sieci nie jest łatwe ze względu na dość dużą konkurencję, ale znając pewne sposoby, z czasem osiągniesz swój cel. Dowiedz się, jakie działania pozwolą Ci zdobyć rozpoznawalność w internecie, znaleźć nowych klientów i czerpać zyski dla firmy.


Profesjonalna strona internetowa to podstawa

Metod na prześcignięcie konkurencji w internecie jest wiele. Pierwszym krokiem do rozpoczęcia działań w tym kierunku jest stworzenie strony bądź sklepu internetowego dopasowanych do rodzaju prowadzonej przez Ciebie działalności.

Priorytetem jest wysoka jakość, jeżeli chcesz wzbudzić zaufanie w nowych klientach i zbudować z nimi trwałe relacje. Decydując się na stronę www musisz wiedzieć, że tylko profesjonalnie wykonany projekt będzie w stanie się przebić i trafić do znaczącego grona odbiorców usług bądź produktów oferowanych przez Twoją firmę. Użytkownicy internetu kierują się wygodą oraz oszczędnością czasu, dlatego tak istotne jest posiadanie strony www, która będzie odpowiadać tym właśnie oczekiwaniom. Jak powinna wyglądać strona internetowa, by zdobywała dla Ciebie wielu klientów? Najważniejsze elementy jakie powinna zawierać profesjonalna witryna to:

  • grafika np. profesjonalne zdjęcia, wysokiej jakości infografiki, które zwrócą uwagę najbardziej wymagających użytkowników internetu,

  • przemyślane rozmieszczenie wszystkich elementów strony, pozwalające odwiedzającym w łatwy sposób odnaleźć to czego potrzebują Twoi klienci,

  • treści napisane przez profesjonalnych copywriterów - zawierające tylko najważniejsze informacje dla Twoich klientów, zachęcą do złożenia zamówienia lub kontaktu,

Skuteczne sposoby na pokonanie konkurencji

Strona www bądź sklep to podstawa, jeżeli chcesz zaistnieć ze swoją firmą w internecie. Co zrobić, aby nie zaprzepaścić zainwestowanych pieniędzy i pracy włożonej w ich przygotowanie? Działania marketingowe zakrojone na szeroką skalę wypromują stronę www lub sklep, a zaliczamy do nich m.in.:

  • pozycjonowanie - dzięki tej usłudze Twoja strona www „wskoczy” na najwyższe pozycje na liście wyszukiwarki – zyska większą popularność, ponieważ będzie lepiej widoczna w sieci,

  • szeroko pojęte działania marketingowe jak np. reklama AdWords, obsługa mediów społecznościowych czy marketing szeptany sprawią, że dotrzesz do ogromnego grona osób, które aktualnie potrzebują Twoich produktów i usług.

Pamiętaj, konkurencja nie śpi. Strona www lub sklep to narzędzia, które są niezastąpione i pomogą wypromować Twój biznes w internecie. Pamiętaj jednak, że bez małego wsparcia nawet najlepsza strona zagubi się w gąszczu rywalizujących z Twoją witryn.


Chcesz dowiedzieć się więcej? Zapraszamy na e-hermer.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prosty i bezpłatny sposób na pozyskanie klientów z Internetu

Prosty i bezpłatny sposób na pozyskanie klientów z Internetu


Autor: Marcin Kowalczyk


Reklama w Internecie nie musi być droga. Prowadząc lokalny biznes, bez względu na to czy jest to sklep czy świadczenie usług, możesz reklamować się w sieci nie ponosząc żadnych kosztów! Całość prac możesz wykonać samemu przy użyciu podstawowych narzędzi tj. komputer, smartfon oraz skrzynka e-mail.


Rachunek za reklamę w Internecie może być duży. Po pierwsze strona www. Koszt w zależności od zastosowanych rozwiązań może wynieść od 500 do 3000 złotych. Do tego dochodzą dodatkowe roczne opłaty za domenę (od 70 do 130 złotych) oraz hosting (od 90 do 400 złotych). Alternatywą jest wykonanie strony samemu korzystając z płatnych lub bezpłatnych serwisów. Jednak cena tych pierwszych również może być sporym wydatkiem, a te drugie nie działają zbyt dobrze. Dodatkowo na wykonanie strony trzeba poświęcić czas oraz należy posiadać co najmniej podstawowe umiejętności kierunkowe. Stworzenie strony na dedykowanym do tego portalu nie zwalnia z konieczności opłacenia np. domeny.

Sama strona www to tylko początek drogi skutecznego marketingu w Internecie. Kolejnym krokiem jest zadbanie o to, aby potencjalny klient na tę stronę trafił. Sposobów jest kilka. Reklama w wyszukiwarce (pozycjonowanie oraz usługa Google AdWords), reklama na portalach społecznościowych, reklama na innych stronach internetowych. Każda z tych form reklamy może kosztować od 150 do ponad 1500 złotych miesięcznie.

Idealnym rozwiązaniem dla lokalnych firm są zatem działania marketingowe w Mapach Google. Dodanie wizytówki firmy do programu Google Moja Firma jest bezpłatne. Warto uzupełnić wszystkie dane w formularzu: wybór odpowiedniej kategorii firmy, dodanie pełnego adresu, godzin pracy, numeru telefonu oraz oferowanych usług. Korzystają ze smartfona warto zrobić i dodać zdjęcia firmy, w tym widok z ulicy, wewnątrz i w czasie pracy. Uzupełnienie wszystkich informacji spowoduje dodanie znacznika firmy na Mapach Google. Dzięki temu użytkownicy komputerów i smartfonów szukając usługi lub towaru łatwo namierzą Twoją firmę.

Google Moja Firma umożliwia jeszcze dwa dodatkowe rozwiązania. Pierwsze to dodawanie wpisów, wydarzeń i promocji. Możemy utworzyć wiadomości i oferty, które będą wyświetlać się obok informacji o firmie, a drugi to utworzenie strony internetowej. Korzystając z kreatora można za pomocą kilku kliknięć i poświęcając kilka minut utworzyć własną stronę internetową. Choć adres strony będzie w skomplikowanej na polskim rynku domenie ***.bussines.site to i tak warto stworzyć taką stronę. Umieszczenie w niej dodatkowych informacji spowoduje większe zainteresowanie ze strony klientów i lepszą widoczność firmy.


Na naszej stronie internetowej: http://3gstudio.pl/ znajdziecie film instruktażowy o tym jak od podstaw uruchomić wizytówkę.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kiedy i dlaczego warto zainwestować w analitykę internetową?

Kiedy i dlaczego warto zainwestować w analitykę internetową?


Autor: Ania Wilczak


Big data, internet of things, analityka webowa. Bardzo popularne ostatnimi czasy słowa, które szturmem wzięły branżę marketingową. W mgnieniu oka ludzie zaczęli zbierać bardzo duże ilości danych na temat swoich użytkowników.


Jednak to, w jaki sposób wyciągnąć prawdziwą wartość ze zebranych przez siebie danych jest prawdziwym problemem i zadaniem dla analityka.

Rewolucja od Google

Rewolucją w branży analityki internetowej było udostępnienie za darmo przez Google narzędzia Google Analytics. Od tego momentu każdy właściciel strony internetowej ma do dyspozycji potężną dawkę informacji, które wcześniej zarezerwowane były jedynie dla największych i najbogatszych graczy na rynku. Tych, który mogli pozwolić sobie na wydatki rzędu kilkudziesięciu tysięcy dolarów za implementację takich systemów jak chociażby Adobe Analytics. Nie wspominając nawet o kosztach utrzymania i codziennej pracy analityków przy interpretacji oraz wizualizacji danych.

Google Analytics jest narzędziem, które zbiera statystyki na temat użytkowników, którzy odwiedzają naszą stronę. Dzieje się to za pomocą specjalnie wygenerowanego kodu JavaScript, który należy wkleić w sekcji w obrębie każdej z podstron. Dzięki tej implementacji, informacje na temat zachowań każdego z użytkowników w obrębie witryny zaczną być zliczane oraz przesyłane do GA, gdzie można się z nimi zapoznać.

Co da nam Google Analytics

Cały system działania GA oparty jest o zbieranie danych poprzez pliki cookies. Są to niewielkie pliki tekstowe, które wysyłane są przez komputer użytkownika witryny na jej serwer. Zawierają one informacje na temat aktywności na stronie, które potem dostępne są do wglądu w formie raportu stworzonego przez Google Analytics.

Ilość informacji, które dostarcza nam te narzędzie może być dla laika nieco przytłaczająca. Korzystając z GA, na wyciągnięcie ręki znajdują się tajemniczo brzmiące wskaźniki, zrozumienie których jest podstawą do bezbłędnego czytania raportów i poruszaniu się w gąszczu informacji.

W centrum analityki webowej zawsze będzie użytkownik. To jego poczynania w sieci obserwujemy i na ich podstawie wyciągamy wnioski. Każde wejście użytkownika na naszą stronę internetową rozpoczyna w GA nową sesję, w ramach której zapisywane są informacje na temat działań użytkowników. Użytkownicy będą podzieleni na dwie grupy - nowych oraz powracających. Jest to ważna informacja o tyle, że prawo obowiązujące na terenie Unii Europejskiej nie pozwala na udzielania informacji, która pozwoliłaby ustalić dane personalne takiej osoby. To jest jedyne rozróżnienie, jakie jest dla nas dostępne.

Co może dać analityka?

Jak już wspomniałem, za pomocą Google Analytics jesteśmy w stanie śledzić akcję użytkowników naszej strony internetowej. Zapisywane jest to w postaci sesji - maksymalnie 30 minutowych okresów aktywności użytkownika na stronie, w trakcie której do GA przesyłane są wszystkie jego działania. Pierwszą informacją jaka zostaje zarejestrowana jest źródło, z którego użytkownik dostał się na witrynę. Ostatnią jest moment w którym ją opuścił.

Dzięki monitorowania źródeł wejścia, możemy sprawdzić charakterystykę naszego ruchu. Jaka jego część pochodzi z wejść organicznych, jaka jest efektem działań marketingowych a ile osób weszło na stronę dzięki sprawnemu remarketingowi. W ten sposób możemy również wyestymować opłacalność każdego z wymienionych wcześniej kanałów. Może się okazać, że jedno źródło ściągania leadów, które wydawało się nieefektywne jest bardziej dochodowe niż inne, w którym utopiliśmy morze funduszów.


Aby dowiedzieć się więcej na temat analityki internetowej, odwiedź blog Newmaketingweb.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jaki jest koszt pozycjonowanie strony internetowej?

Jaki jest koszt pozycjonowanie strony internetowej?


Autor: Michał Radwański


W dzisiejszych czasach pozycjonowanie strony internetowej jest obok kampanii Google Ads jednym z najskuteczniejszych sposobów na promocję w sieci. Wiążę się z nim jednak wiele mitów. Jednym z nich jest przeświadczenie, że pozycjonowanie to tania usługa. Niestety czasy, kiedy rzeczywiście tak było, minęły - najpewniej bezpowrotnie.


Jednym z faktów, które wpływają na błędny odbiór cen pozycjonowania przez klientów, jest ich niewiedza na temat samego pozycjonowania. Nierzadko kontrahenci myślą, że stanowi ono swego rodzaju magiczną usługę, która wymaga jedynie zdobycia bliżej nieokreślonych linków pozycjonujących. Oczywiście same odnośniki są istotne, ale nawet z nimi związane są liczne koszty, które dla przeciętnego zjadacza chleba nie są oczywiste.

Koszty związane z pozyskiwaniem linków

Za dobrej jakości link trzeba zapłacić. Niestety w polskim internecie rzadko kiedy mamy możliwość pozyskania odnośnika w sposób bezpłatny. Koszt pozyskania dobrej jakości linka zaczyna się najczęściej od około 200 złotych. Do tego dochodzi najczęściej konieczność przygotowania treści przez copywritera. To kolejny wydatek rzędu około 50 złotych. W przypadku wielu branży, aby osiągnąć sukces, konieczne jest zdobycie dużej liczby linków, co oczywiście znacznie podnosi koszty działań.

Narzędzia SEO

W celu znalezienia miejsca na dobrej jakości odnośniki, konieczne jest korzystanie ze specjalistycznych narzędzi SEO. Cena najlepszego z nich - Ahrfes - to aż wydatek około 400 złotych miesięcznie. Za połowę tej ceny możemy skorzystać też z innych narzędzi, takich jak Majestic. Jednakże nie posiadają one wielu przydatnych funkcjonalności, które dostarcza aHrefs. Należy pamiętać, że praca przy stronie w kontekście pozycjonowania nie ogranicza się jedynie do pozyskiwania linków. Konieczne są także analizy słów kluczowych czy badanie struktury witryny pod kątem rozbudowy. Wiąże się to zainwestowaniem w następne narzędzia SEO. Potrzebne będą programy takie jak Senuto, KWFinder czy Screaming Frog, których koszt to wydatek około kolejnych 400 złotych miesięcznie.

Czas pracy i wiedza

Kolejne koszty związane z pozycjonowaniem dotyczą czasu, które musi poświęcić nad stroną specjalista SEO. Dotyczy to nie tylko bieżących prac, czy przygotowywania treści, lecz także uczestniczenia w kursach na temat pozycjonowania oraz ciągłego czytania lektury na temat SEO. Jeśli pozycjoner sam nie przygotowuje odpowiednich treści, generuje to dodatkowe koszty związane z opłaceniem copywritera. W przypadku dużych sklepów internetowych może to być koszt przekraczający nawet 1000 zł miesięcznie.

Pozycjonowanie nie jest tanią usługą

Ogromny nakład czasu pracy w połączeniu z koniecznością korzystania z wielu narzędzi oraz płacenia za wartościowe linki sprawia, że pozycjonowanie nie jest tanie. W przypadku branży mających dużą konkurencję trzeba liczyć się z wydatkami liczonymi nie w setkach, lecz tysiącach złotych.


Artykuł powstał we wspołpracy z twórcą strony: SeoKaktus - pozycjonowanie Gliwice.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

10 tanich sposobów na promowanie treści nudnej marki

10 tanich sposobów na promowanie treści nudnej marki


Autor: Agnieszka Szynal-Tuleja


Wiesz dlaczego twój content marketing jest skazany na porażkę? Bo jesteś nudny? Nie, bo nie umiesz wypromować swoich treści.


Możesz tworzyć świetne treści, ale jeśli nikt do nich nie dociera umieszczanie ich w sieci nie ma najmniejszego sensu. Content marketing to nie tylko doskonale skrojony tekst czy wideo, a przede wszystkim promocja.

W poniższym artykule znajdziesz kilka skutecznych sposobów promowania atrakcyjnych treści dla mało atrakcyjnej marki.

Łatwa promocja dla trudnej treści?

Niektórzy twierdzą, że promowanie świetnego contentu to bułka z masłem. Wystarczy wykorzystać takie dobrodziejstwa jak Facebook czy Twitter.

Tak, ale łatwo jest zdobyć obserwujących czy fanów wokół atrakcyjnej i popularnej marki, z którą każdy chce się utożsamiać. Taki boom przeżywają teraz wszelkiego rodzaju fanpage promujące zdrowy tryb życia. Wystarczy zobaczyć ilu fanów ma Ewa Chodakowska czy sieć siłowni Pure Jatomi Fitness Polska.

Prawdziwym wyzwaniem jest promowanie i stworzenie społeczności wiernych odbiorców dla producenta kociej karmy, kredytów hiopotecznych, sklepu budowlanego czy innej równie nieciekawej i mało angażującej firmy.

W jaki sposób promować content nudnej marki? Najpierw sprawdź, czy masz do zaoferowania co najmniej 5 dobrych treści – artykułów, infografik, prezentacji, czegokolwiek.

Jeśli tak – możesz czytać dalej, ale ostrzegam, że łatwo nie będzie.

Stwórz listę “kanałów” promocji

Bez względu na to jak trudną branżą się zajmujesz w sieci istnieje wielu blogerów, wiele stron internetowych czy aktywnych użytkowników portali społecznościowych, którzy wypowiadają się na interesujące cię tematy.

Przykład. Produkujesz karmę dla kotów. W internecie jest wielu miłośników sierściuchów, którzy prowadzą blogi, strony poświęcone hodowli zwierząt domowych czy socjomaniaków postujących o swoich pupilach.

To może potrwać, ale stwórz listę blogów, stron i użytkowników, którzy w jakiś sposób nawiązują do twojego produktu lub usługi.

Tworząc wykaz pamiętaj, by:

  • zawierał co najmniej 400 adresów mailowych,
  • upewnij się, że żaden z adresatów nie produkuje i nie sprzedaje podobnych produktów lub usług,
  • lista zawierała tylko aktywnych użytkowników – daj sobie spokój z nieaktualnymi blogami i kontami społecznościowymi,
  • upewnij się czy twoja lista zawiera pełne informacje (imię i nazwisko użytkownika, adres URL i nazwę bloga, konta czy strony oraz adres mailowy).

9 dobrych sposobów na marketing trudnej treści

1. Zadbaj o podstawowe SEO
Upewnij się, że twoja treść jest widoczna dla wyszukiwarek.

  • Dobierz słowa kluczowe, by trafić do konkretnej grupy, która szuka informacji.
  • Zadbaj o zgodność swojego tekstu z zasadami SEO (struktura, słowa kluczowe, metaopisy).
  • Mądrze linkuj do innych swoich artykułów lub wartościowych witryn.

2. Wpisy gościnne
Wykorzystaj listę z adresami blogerów i zacznij wysyłać do nich maile z pytaniem o możliwość wpisu gościnnego w ich witrynie. Taka wiadomość mogłaby wyglądać tak:

Temat: Powinnaś napisać o ekologicznej karmie dla kotów

Marianno (imię blogera), jako stały czytelnik Twojego bloga Kotomaniaczka.eu (nazwa bloga) chciałbym przeczytać artykuł o ekologicznej karmie dla kotów. Myślę, że inni czytelnicy też byliby zainteresowani. Teraz jest tyle chemii w jedzeniu dla zwierzaków.

Twoje teksty o naturalnej pielęgnacji sierści persów i najlepszych drapakach z drewna dla kotów są świetne. Myślę, że artykuł o ekologicznej karmie byłby ich doskonałym uzupełnieniem.

Jesteś pewnie bardzo zajęta, więc mógłbym napisać taki artykuł dla Ciebie. Tak się składa, że całkiem nieźle znam się na rzeczy. Nie martw się, pisanie idzie mi świetnie – zobacz sama …… (linki do 2 artykułów na twoim blogu).

Napisz, jeśli jesteś zainteresowana. Myślę, że dobrze znam Twojego bloga i czytelników (w końcu jestem jednym z nich) i poradzę sobie z artykułem.

Czekam na odpowiedź,

Mikołaj Kociarz

Nie każdy zgodzi się na taką propozycję, ale dla wielu blogerów to ciekawe urozmaicenie. Pisząc gościnny artykuł pamiętaj, by zrobić to najlepiej jak potrafisz i podpisanie się wraz z podaniem adresu twojej witryny.

Zapraszaj także do gościnnych wpisów na twoim blogu.

3. Artykuły do przedruku
Pisz artykuły do dalszego przedruku. To nie tylko dobra i darmowa reklama, ale także pomoc w kształtowaniu wizerunku eksperta w danej branży i sposób na wsparcie SEO przez zdobycie linków do witryny.

4. Powoływanie się na innych
Pisząc nowy post na bloga umieść w nim odwołania do 2-3 artykułów z innych wartościowych źródeł dotyczących opisywanego zagadnienia. Jeśli powołujesz się na czyjś tekst nie zapomnij poinformować go o tym, np. poprzez wysłanie prywatnej wiadomości z informacją o podaniu wypowiedzi jako źródła i linkiem do artykułu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że cytowana osoba lub portal pochwali się wzmianką na swoim blogu lub w portalach społecznościowych.

Dobrym pomysłem jest też oznaczenie danej osoby podczas udostępniania tekstu na Facebooku. Twój wpis wyświetli się na tablicy tej osoby i dotrze do jej fanów.

5. Bądź pomocny
Nie odmawiaj pomocy swoim czytelnikom. Odpisuj na każdego maila i wiadomość w serwisach społecznościowych, niech odbiorcy wiedzą, że mogą na ciebie liczyć i zawsze postarasz się im pomóc.

Co więcej, pytania od użytkowników mogą być podstawą do stworzenia nowych treści. Dzięki nim wiesz jakich informacji potrzebuje twój potencjalny klient.

6. Reklama na Facebooku
Wygenerowanie naturalnego ruchu na portalach społecznościowych udaje się niewielu. Zwłaszcza teraz, gdy Facebook coraz bardziej ogranicza widoczność postów marek. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest płatne promowanie postów nawet małymi nakładami finansowymi. Nie promuj w ten sposób każdej udostępnianej treści – wybierz te najlepsze, na których najbardziej ci zależy.

Nie zapomnij o odpowiednim oznaczeniu posta przez hashtagi (coraz popularniejsze na Facebooku) i zachęceniu do jego dalszego udostępniania.

7. Top lista
Stwórz na swoim blogu listę najlepszych stron lub blogów o pokrewnej tematyce. Możesz umieścić ją w stałym miejscu np. widgetach albo w jednym z postów np. 15 najpoczytniejszych kociarskich blogów. Oczywiście nie zapomnij poinformować o tym właścicieli serwisów.

Dlaczego warto zamieszczać na swoim blogu linki do innych serwisów?

Zestawienia wartościowych treści są pomocne i użyteczne dla czytelników.
Rankingi prowokują do dyskusji i udostępniania dalej. Zwłaszcza jeśli dotyczą "najlepszych”.
Wymienione w rankingu blogi i serwisy chętnie chwalą się tym na swoich stronach czy profilach społecznościowych.

8. Linki i wpisy wzajemne
Równie dobrym pomysłem może okazać się wymiana wpisów i linków z innym blogerem, portalem, serwisem. Praktyka często krytykowana przez specjalistów od SEO, ale niekiedy bardzo skuteczna.

9. Komentarze u innych
Dla niektórych komentowanie postów i artykułów na innych blogach i serwisach może być nudne i żmudne, ale to zło konieczne. Czytelnicy zaglądający na inne blogi, widząc twój komentarz mogą przejść na twoją witrynę, by zobaczyć co jeszcze masz do powiedzenia.

Zostawiaj co najmniej 5 nowych komentarzy dziennie. Ale pamiętaj, by wypowiadać się konkretnie bez niepotrzebnego spamu i autoreklamy. Od czasu do czasu możesz dodać odnośnik do swojego artykułu, który szerzej rozwija komentowany temat.

Komentując używaj swojego prawdziwego imienia i nazwiska oraz adresu URL do serwisu.

10. Fora i strony branżowe
W mediach i na portalach branżowych umieszczaj pożyteczne i wartościowe treści. Niemal na każdym pod twoim wpisem dostępna jest wizytówka autora z krótką informacją i adresem www.

Udzielaj się na forach internetowych w tematach, które dotyczą twojej branży. Pomagaj użytkownikom, rozwiązuj ich problemy i twórz wizerunek eksperta. Często na forum możesz dodać podpis z linkiem do swojej witryny. Nie tylko skieruje zainteresowanych czytelników do twoich treści, ale także pomoże w pozycjonowaniu twojej strony.

Na forach możesz umieszczać także posty reklamujące oferowane przez ciebie produktu i usługi.

Marketing nudnej treści może być niedrogi, ale wymaga dużego nakładu pracy, czasu i cierpliwości. Mało popularne produkty i usługi to prawdziwe wyzwanie zarówno dla twórców contentu, jak i specjalistów od jego promowania.
Ważne, by wypróbować kilka sposobów promocji i konsekwentnie działać wybierając te, które przynoszą najlepsze efekty. Dla jednej marki będą to wartościowe wpisy gościnne dla innej kreowanie wizerunku eksperta na forach i portalach branżowych.


Content marketing
Strony internetowe

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-mail marketing dla opornych – jak zacząć przygodę z mailingiem

E-mail marketing dla opornych – jak zacząć przygodę z mailingiem


Autor: Agnieszka Szynal-Tuleja


E-mail marketing to wciąż jedna z najpopularniejszych form promocji w sieci. Aż 98% firm wykorzystujących Internet z powodzeniem korzysta z maili do klientów.


Mail do znajomego to szybki i przyjemny sposób komunikacji. Mail wystosowany do klienta jest bardziej skomplikowany i wymaga żmudnego przygotowania tekstu, grafiki, układu treści ściśle podporządkowanych celom i grupie adresatów. Już sam tytuł ma ogromne znaczenie i jest pierwszym elementem, który zdecyduje czy wiadomość zostanie przeczytana czy od razu przeniesiona do kosza.

Poniżej o tym jak rozpocząć przygodę z e-mail marketingiem, co przygotować i jaki typ wiadomości wybrać.

Kto jest adresatem mailingu?

Najpierw musisz ustalić grupę odbiorców i stworzyć bazę adresów, na które wyślesz wiadomości. Zależy Ci przecież, by ludzie odbierali Twoje wiadomości i korzystali z oferty. Dlatego trzeba dołożyć wszelkich starań, by zdobyć tylko wartościowe adresy osób, które mogą stać się Twoimi klientami.
Jeśli masz już pokaźną bazę adresów mailowych klientów – świetnie. Teraz wystarczy przeanalizować źródła i podzielić odbiorców pod ich kątem. To znacznie ułatwi późniejszą pracę.

Jednak zazwyczaj działania e-mail marketingowe zaczynają osoby, które bazy adresów nie mają. Sposobów na zdobycie maili klientów jest co najmniej kilka:

  • umieść na swojej stronie formularz kontaktowy, formularz zamówienia, w którym wymagane jest podanie e-maila,
  • zachęć klientów do zapisania się do newslettera,
  • zaoferuj coś ekstra w zamian za podanie maila – produktem premium może być specjalny kod rabatowy, raport, ciekawa infografika lub inna treść, która łączy się z Twoją firmą,
  • zorganizuj konkurs i podanie adresu mailowego wykorzystaj jako warunek przystąpienia do zabawy – jeśli chcesz zdobyć wartościowych adresatów nie obniżaj poprzeczki zbyt nisko,
  • skorzystaj z pomocy firmy zewnętrznej, która dysponuje bazami adresów mailowych i skłoń adresatów do zapisania się do Twojej bazy np. poprzez informację, że Twoi klienci to grupa ekskluzywna, tylko dla wybranych.

W jakim celu tworzę maile?

Drugim krokiem jest określenie celu, którym kierujesz się przy tworzeniu mailingu. To pytanie zazwyczaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo celów może być kilka, oto niektóre z nich:

  • poinformowanie o nowym sklepie internetowym,
  • zwiększenie sprzedaży,
  • tworzenie lub zmiana wizerunku firmy,
  • budowanie relacji z klientami,
  • komunikacja z dotychczasowymi klientami,
  • pozyskiwanie nowych klientów,
  • edukacja,
  • nurting, czyli nieagresywne pielęgnowanie relacji z klientem, które ma na celu uświadomienie mu potrzeby skorzystania z Twojej oferty.

Jakie rodzaje wiadomości wysyłać?

Po ustaleniu kim są Twoi adresaci i jaki cel przyświeca Twoim działaniom czas na zastanowienie się nad tym, co chcesz przekazać klientom. Uwzględniając typ treści mailingu oraz częstotliwości ich wysyłania można wyodrębnić ich kilka rodzajów:

  • newsletter – głównym celem wysyłki newsletterów jest budowanie pozytywnej relacji z klientem. Jak sama nazwa wskazuje ten typ wiadomości zawiera wszystkie nowinki z Twojej firmy – nowe produkty i usługi, raporty, infografiki, ciekawostki. Newsletter wysyłany jest zazwyczaj dość często (np. raz w tygodniu) przez prężnie działające firmy, blogerów, szkoleniowców itp., którzy chętnie dzielą się informacjami ze swoimi adresatami.
  • katalogi sprzedażowe – pomagają przy zwiększaniu sprzedaży, ponieważ prezentują konkretną ofertę, którą szybko i łatwo można nabyć. Mailing tego typu to głównie informacje o nowych produktach, promocjach, wyprzedażach, ofertach last minute.
  • tradycyjne mailingi – do tej kategorii można zaliczyć wszelkiego rodzaju ulotki, kupony i rabaty, które pojawiają się nagle i trwają przez określony okres, zwykle dość krótki.
  • autoresponder (komunikacja automatyczna) – to wiadomości wysyłane automatycznie przez serwis np. po założeniu konta, dokonaniu zakupu, statusie zamówienia itp. – czyli wszystkie maile transakcyjne wysyłane do klienta.

W jaki sposób tworzyć mailing?

Odpowiedzi na poprzednie pytania i ustalenie jaki typ e-mail marketingu będzie dla Ciebie najlepszy znacznie ułatwią Ci tworzenie konkretnych wiadomości. Każda z nich musi zawierać:

  • nadawcę – badania mówią jasno, że statystyczny Kowalski znacznie częściej otwiera maile od konkretnej osoby, która reprezentuje firmę. Jeśli tylko możesz wykorzystaj tę informację. Podawanie imienia i nazwiska osoby z firmy nie ma natomiast sensu w przypadku maili automatycznych.
  • temat – i to taki, który zaintryguje, zainteresuje i skłoni do otworzenia maila, a jednocześnie jasno określi co znajduje się w wiadomości. Powinien być konkretny i krótki.
  • treść – jeśli ma skłonić do działania musi być jak najbardziej czytelna, skondensowana i wskazująca konkretne korzyści. Atrakcyjne wizualnie maile przekonują dużo bardziej, więc oprócz tekstu warto zastanowić się nad grafiką i układem treści.
  • przycisk call-to-action – jest niezbędny, bo on przenosi klienta tam, gdzie chcemy, by się znalazł i wykonał pożądaną czynność, np. skorzystał z wyprzedaży sezonowej, sprawdził ofertę na nowe szkolenia albo przeczytał nowy artykuł na blogu.

Przy tworzeniu wiadomości warto pamiętać o wyborze odpowiedniej pory. Badanie przeprowadzone przez firmę Freshmail dowodzą, że w sektorze B2B najwięcej maili otwieranych jest w poniedziałek i wtorek, a w B2C w środy, czwartki i piątki. Nieco mniej istotna jest pora dnia wysłania wiadomości, ale trzeba mieć na uwadze, że nie wszyscy sprawdzają pocztę rankiem. Równie dobrze może to być pora lunchu lub późny wieczór. Warto zatem znać zwyczaje swoich adresatów.

Stworzenie wiadomości to jedno, ale nie można zapomnieć o testach. Nie każdy mail wyświetli się w każdej przeglądarce czy skrzynce pocztowej tak samo. Nie każdy też zostanie „przepuszczony” przez blokady antyspamowe.

Jak mierzyć efekt?

To jasne, że dobry e-mail marketing to taki, który przynosi efekty. Po wysyłce więc warto przyjrzeć się szczegółowym raportom. Po pierwsze, by sprawdzić czy wiadomości osiągnęły swój cel i po drugie, by wyeliminować błędy i tworzyć coraz lepsze mailingi. W zależności od programu, raporty mogą wyglądać nieco inaczej i uwzględniać różne względne. Jednak warto pamiętać, że:

  • raport zaczyna mieć sens dopiero po kilku godzinach od wysyłki,
  • jako otwarcie wiadomości traktowane jest kliknięcie w zamieszczony w niej link lub pobranie obrazków/plików, a nie samo zapoznanie się z treścią wiadomości,
  • trzeba analizować doręczanie malingów w różnych programach pocztowych – może okazać się, że niektóre od razu kwalifikują Twoją wiadomość jako spam,
  • należy na bieżąco śledzić liczbę osób, które WYPISUJĄ się z bazy mailingowej – to znak, że Twoje wiadomości nie przemawiają do grupy docelowej i trzeba je poprawić albo napisać na nowo,
  • niski wskaźnik click-to-rate świadczy o tym, że w danym programie mail źle się wyświetla i jest nieczytelny dla odbiorcy.

Reasumując, przy tworzeniu mailingu musisz określić grupę odbiorców, cel i sposób komunikacji. Nie możesz zapomnieć o kluczowych elementach takich jak zachęcający temat, konkretna treść, ciekawa grafika, wyraźne przyciski skłaniające do akcji oraz testy przed wysłaniem. Każdą kampanię e-mailingową należy także drobiazgowo przeanalizować, by kolejne robić jeszcze lepiej.

Jeżeli chcesz tworzyć skuteczne mailingi warto skorzystać z naszych rad i spróbować samemu – jest wiele programów, które udostępniają gotowe szablony.
Ale jeśli nie czujesz się na silach i mimo naszych rad ta forma kontaktu z klientem wydaję Ci się czarną magią – zdaj się na firmy, które specjalizują się w e-mail marketingu.


Marketing e-commerce
Wdrożenia e-sklepów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Media społecznościowe, marketing na Facebooku i mała firma

Media społecznościowe, marketing na Facebooku i mała firma


Autor: Ewa Maria Szulc


Marketing małej firmy przy użyciu mediów społecznościowych, a w tym marketingu na facebooku, ma sens z wielu powodów. To nowoczesny sposób spotykania się z potencjalnymi klientami


Przy czym pozwala rozszerzyć zasięg do takiego stopnia, jaki wcześniej był dostępny przy zaangażowaniu dużej ilości pieniędzy i czasu.

Kilka lat temu szef dobrze prosperującego biznesu chodził prawie codziennie na biznesowe śniadania, lunche, kolacje i biznes-mixery. Sukcesem było jeśli przy okazji udało się zainteresować przynajmniej jednego potencjalnego klienta. Internet to zmienił, a zwłaszcza media społecznościowe co najmniej od 2008 roku, zrewolucjonizowały świat i otworzyły dodatkową możliwość w marketingu małej firmy.

Dzisiaj praktycznie w ciągu godziny, można obwieścić światu swój nowy produkt lub usługę czy można zrobić darmowe badania marketingowe. A kontakty z nowymi osobami online można przenieść na kontakty poza Internetem i nadać im zupełnie nową jakość. W ciągu takiego samego czasu ile zajęłoby uczestnictwo w biznes-mixerze, możesz spotkać przez media społecznościowe 10 razy tyle osób niż w czasie tradycyjnego spotkania.

Media społecznościowe włączone do strategii marketingowej mogą zrewolucjonizować małą firmę, ponieważ dają do ręki nowe narzędzie z kolosalną siłą rażenia, na jakie do tej pory stać było głównie duże firmy. To nowy styl spotykania nowych osób, budowania z nimi relacji i robienia z nimi biznesu. Media społecznościowe to także nowy styl badania swoich produktów czy sprawdzania jakości swoich usług. To także bezpośredni kontakt z konsumentami twoich produktów, co pozwala na zwiększenie szansy na powtórny zakup, a potem następny.

Marketing na Facebooku jest jednym ze sposobów wykorzystania mediów społecznościowych i podobnie jak w przypadku dobrze skonstruowanych strategii komunikacji nie można ograniczać swej komunikacji do jednego medium, tak w przypadku mediów społecznościowych nie można ograniczać się tylko do marketingu na Facebooku.

Pomyśl o tym, aby założyć konto na Facebooku, Naszej-Klasie, Goldenline, LinkedIn, Twitterze czy Blipie, poświęć trochę czasu, aby się nauczyć jak z nich korzystać i obserwuj zmiany w sposobie prowadzenia biznesu. Obserwuj który kanał daje w twoim przypadku najwięcej korzyści i na tej podstawie podejmuj decyzje, gdzie bardziej się angażować.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby dowiedzieć się więcej na temat rozwijania swoich umiejętności w zakresie marketingu internetowego musisz się nauczyć jak pisać artykuły, jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii nie wymagających znajomości programowania, aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing internetowy otwiera nowy świat

Marketing internetowy otwiera nowy świat


Autor: Ewa Maria Szulc


Marketing internetowy otwiera zupełnie nowy świat i nowe możliwości, zwłaszcza jeśli masz lub chcesz mieć własny biznes i chcesz, aby działał w Internecie, a zagadnienia marketingu internetowego są dla ciebie nowe. Od czego zacząć? Proponuję od tego co ja. Dzielę się własnymi doświadczeniami.


W przeszłości zajmowałam się marketingiem tradycyjnym i pracowałam na etacie w dużych korporacjach. Kiedy jednak przekroczyłam 40-tkę i z racji wieku przestałam być pożądanym pracownikiem, zajęłam się marketingiem internetowym i działaniem na własny rachunek.

Dzięki temu co zmieniłam w swoim życiu i nowym rzeczom jakie zaczęłam robić w Internecie, od 4 lat pracuję na własny rachunek, szybko się rozwijam, robię więcej rzeczy które lubię - a nie muszę – robić i mam dla siebie dużo więcej czasu niż kiedyś. Gdybym 10 lat temu wiedziała to, co wiem dzisiaj sprawy pewnie miałyby się zupełnie inaczej.

Większość z nas jest wychowana w taki sposób, aby być skromnym i nie zawracać innym głowy swoją osobą. Ja również żyłam w przekonaniu, że jeśli będę w czymś dobra, będę pracować dużo i z całych sił - a nawet i ponad własne siły - inni na pewno się o mnie dowiedzą. Tak więc siedziałam sobie przez cicho, pracując mrówczo i nie chwaląc własnych osiągnięć.

Jeśli chcesz zacząć dzisiaj biznes internetowy, w dobie natłoku informacji i rosnącej konkurencji, najlepszym początkiem twojego marketingu internetowego jest pokazanie swoim potencjalnym klientom kim jesteś, co robisz i dlaczego. Ja obecnie między innymi prowadzę kilka blogów, piszę artykuły, prowadzę teleseminaria i wykłady – to wszystko jest częścią marketingu internetowego.

Może myślisz dzisiaj, że nie jesteś w stanie tego robić i jest to coś, co zupełnie wykracza poza strefę twojego komfortu. Jeśli tak, najważniejsze to nie zamykać się na taką opcję, a zacząć powoli. Na początek załóż blog na temat powiązany z dziedziną w jakiej chciałbyś działać i zacznij go systematycznie pisać. To pozwoli ci na wypracowanie własnego stylu pisania i przyzwyczai do pisania. Na początku będzie on tylko blogiem dla ciebie, ale powoli zaczną pojawiać się czytelnicy. Potem zacznij udzielać się na forach i w serwisach społecznościowych – kontakt z czytelnikami i osobami zainteresowanymi twoją dziedziną pozwoli ci na poznanie prawdziwych problemów potencjalnych klientów.

Sukces w marketingu internetowym polega na stosowaniu właściwie dobranych działań i promocji swoich produktów, usług oraz swojej osoby. Interesuj się tym tematem, czytaj jak najwięcej na temat marketingu internetowego, a z czasem będziesz nie tylko wiedzieć coraz więcej, ale także będziesz robić coraz więcej rzeczy, które sprawiają ci przyjemność i zarabiać więcej pieniędzy, niż nie jednokrotnie byłeś w stanie zarabiać wcześniej.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie, musisz zacząć rozwijać swoje umiejętności w zakresie marketingu internetowego, a to wiąże się z nauką pisania artykułów, nauką jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii internetowych, niewymagających znajomości programowania.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-mail marketing i budowanie relacji z listą - banalna technika jak się wyróżnić

E-mail marketing i budowanie relacji z listą - banalna technika jak się wyróżnić


Autor: Ewa Maria Szulc


Taką banalną techniką bardzo często pomijaną przez marketerów, jest po prostu odpowiadanie na e-maile, jakie dostajesz w odpowiedzi na wiadomości z autorespondera.


E-mail marketing prowadzony dobrze czyli odpowiadanie na e-maile, jakie piszą do Ciebie potencjalni klienci, pomaga budować biznes w sieci zdecydowanie szybciej.

Pamiętam, że kiedy zaczęłam dostawać pierwsze e-maile w odpowiedzi na moje kursy wysyłane przez autoresponder, to po pierwsze byłam zdziwiona. Jednak wiedziałam już wtedy, że trzeba odpowiedzieć na każdy e-mail! Poza tym to chyba komplement kiedy w reakcji na takie materiały dostajesz komentarze, uwagi i pytania, bo świadczy to o tym, że ton jakiego używasz zachęca do konwersacji.

A przecież o to chodzi. Dialog to podstawa sukcesu. Z czasem z takimi osobami buduje się relację i pomimo, że osobiście Cię nie znają, mają wrażenie jakby znali Cię od dawna.

Kiedy ustawiasz szczegóły swojego konta w autoresponderze, upewnij się, że adres jaki będzie się ukazywał w polu “Nadawca” jest aktualny i taki, którego używasz na co dzień. Nie chcesz, aby ominął Cie ani jeden e-mail pisany do Ciebie. Jeśli w odpowiedzi na poszczególne odcinki, nie dostajesz e-maili, możesz je zainicjować zadając pytanie na temat tego, co do nich napisałeś.

Odpowiadanie na e-maile, choć wiem, że może brzmi trywialnie jako technika e-mail marketingu, to nadal nie jest oczywiste dla większości osób zajmujących się marketingiem internetowym i praktykujących e-mail marketing. Większości nie interesuje, co inni do nich piszą. A Ty, dzięki zastosowaniu tej prostej techniki masz szansę wyróżnić się szybko i skutecznie.

Możesz mieć wątpliwości, czy znajdziesz czas i dasz radę odpowiadać na każdy e-mail. Szukałeś automatyzacji w swoim biznesie, a ja tu piszę o reakcji na każdy e-mail. Nie ma czegoś takiego jak całkowita automatyzacja w biznesie opartym na marketingu relacyjnym, gdzie efekt zależy od zbudowanego poziomu relacji. Dodatkową korzyścią jest możliwość dowiedzenia się u źródła jak jest oceniana Twoja oferta. Taki dialog dodaje speedu w budowaniu biznesu w sieci.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie, musisz zacząć rozwijać swoje umiejętności w zakresie marketingu internetowego, a to wiąże się z nauką pisania artykułów, nauką jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii internetowych, niewymagających znajomości programowania.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing sensoryczny

Marketing sensoryczny


Autor: Ewa Maria Szulc


Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To przecież zmysły pobudzają i pamięć, i emocje. 80% konsumentów uważa, że zapach nowego samochodu jest jednym z najprzyjemniejszych momentów zakupu samochodu.


Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To przecież zmysły pobudzają i pamięć, i emocje.

80% konsumentów uważa, że zapach nowego samochodu jest jednym z najprzyjemniejszych momentów zakupu samochodu. 60% konsumentów twierdzi, że to dźwięki odróżniają najbardziej jeden telefon komórkowy od drugiego niż jakiekolwiek inne funkcje (Lindstrom, Brand Sense).

Zastanawiające jest to, że obecnie ponad 80% całej komunikacji marketingowej przemawia do naszych oczu, podczas gdy 75% naszych codziennych emocji jest wywoływanych przez zapachy, a 65% zmian nastroju dokonuje się pod wpływem dźwięków.

Tyle wstępu na dowód, że dotychczasowy branding i komunikacja marketingowa całkowicie pominęły znaczenie zmysłów poza wzrokiem. Pominęły z prostego powodu – część wizualna jest najbardziej uwodzicielska i ma siłę wpływania, a czasem i oszukiwania pozostałych zmysłów. Zmysł wzroku został dopieszczony przez marketerów do maksimum, ale to nie oznacza, że inne można pomijać jak dowodzi wiele przeprowadzonych badań.

Przełomowym w brandingu sensualnym jest rok 2005, kiedy Martin Lindstrom publikuje wyniki swoich badań, które dowodzą, że poziom przyciągania konsumenta przez markę jest uzależniony od poziomu jej oddziaływania na każdy z pięciu zmysłów.

BRAND Sense powstało na podstawie badania brandingu pod kątem skojarzeń wszystkich zmysłów przeprowadzonego przez Millward Brown. 600 osób przeprowadziło badanie w 18 krajach m.in. USA, Kanada, Australia, Chiny, Indie, Hiszpania, Dania, Wielka Brytania, Finlandia, Niemcy, Francja, Brazylia, Polska i Japonia. Na podstawie tego badania okazało się, że kiedy Coca-Cola zamieniła swą tradycyjną butelkę na puszkę, utraciła ważną część swojej unikalności, a McDonald’s kojarzy się większości z zapachem starego oleju i wrzeszczących dzieci.

Nie wiem jak Wam, ale mi dzisiaj McDonald’s kojarzy się z zielonymi trawnikami i kaskadami kwiatów, które wyróżniają restauracje z otoczenia, może dlatego, że właśnie takie McDonald’sy widuję najczęściej. Przyznam jednak, że z zapachem nadal jest coś na rzeczy.

Zapach na poziomie doświadczania produktu to też komunikacja marketingowa

Otwierasz nowy napój, jakiego do tej pory nie piłeś – najpierw wąchasz? Czy oglądasz? Czy smakujesz? No różnie – nawet dotykając butelki mamy albo dobre wrażenie, jeśli butelka jest np. miła w dotyku (gładka i chłodna w upalny dzień), albo nieprzyjemne wrażenie, jeśli jest porysowana czy zakurzona.

Otwierasz butelkę i najpierw wąchasz - dzieje się to zupełnie poza udziałem świadomości. Zapach unosi się z butelki i oceniasz – jest bezpieczny albo nie. W przypadku żywności zmysł powonienia broni nas sprzed zjedzeniem czegoś nieświeżego, a jeśli ze świeżością jest dobrze, oceniasz czy zapach się podoba.

Zapach zbyt intensywny w stosunku do delikatnego smaku może być oceniany jako nazbyt obiecujący, a w efekcie produkt będzie rozczarowaniem, dlatego warto wyważyć każdy aspekt produktu/marki.

Z czym kojarzysz kino? Czy, aby na pewno z Bradem Pittem? A nie z zapachem pop-cornu? Pewnie również masz w swoim otoczeniu kogoś znajomego, kto przed włączeniem filmu na DVD, zwykle przygotowuje również pop-corn…

Reklama Telewizyjna była, jest i będzie…

Choć jej cena rośnie, a efektywność spada będzie królować przez najbliższe lata. Jednak przy ponad 3 000 różnych komunikatów, na jakie każdy z nas jest wystawiony codziennie oraz przy ponad 3 godzinach spędzanych codziennie przed telewizorem przez statystycznego każdego z nas, aby zauważyć i zapamiętać markę potrzeba czegoś więcej niż przekazu wizualnego.

Dzisiaj marka, która chce się wyróżnić powinna oferować coś więcej – może w tym celu wykorzystać różne elementy wyróżniające pobudzające różne zmysły i tworzące aurę, którą może „nie sposób zapomnieć” to za dużo powiedziane, ale która będzie kojarzyć się z konkretnym zapachem czy dźwiękiem. Dzisiaj już nie wystarczy po prostu umieścić markę w reklamie wizualnej – trzeba przyłożyć się do wyboru dźwięków, symboli i zapachu. W przypadku telewizji możliwe jest lepsze wykorzystanie części audio, czego pozytywnym przykładem jedna z ostatnich reklam Fanty, którą nie oglądając telewizji, a jedynie słysząc, jestem w stanie bezbłędnie zidentyfikować.

Marketing sensoryczny czyli czy oprócz telewizji marki mają szersze pole do pobudzenia każdego z naszych zmysłów?

Klucz do sensualnego i efektywnego copywritingu

Copywriting jest najbardziej skuteczny, gdy przemawia do 5 zmysłów, kiedy słowa przywołują określone zapachy, smaki, dźwięki, dotyk i widoki.

Dlaczego? Na poziomie racjonalnym można wytłumaczyć Konsumentowi jaka jest funkcja produktu i dlaczego powinien wybrać ten produkt, a nie inny. Problem jednak polega na tym, że doświadczenie produktu, bez bezpośredniego z nim kontaktu jest niemożliwe. Zadaniem słów jest stworzyć iluzję i pozwolić, aby produkt „nabrał ciała” i pozwolił Konsumentowi podświadomie poczuć swój zapach, smak, poczuć jaki jest w dotyku, jakie wydaje dźwięki, czy jakie dźwięki się z nim kojarzą.

Przykładem mogą być 2 opisy, które pozwolą lepiej zrozumieć na czym polega sensualny copywriting.

Opis 1: We Włoskiej Restauracji oferujemy smakowite potrawy.

Opis 2: We Włoskiej Restauracji dogodzisz sobie smakowitymi przystawkami i dekadenckimi deserami.

To jest tylko prosty przykład jak można za pomocą całkiem zwykłych słów pobudzać zupełnie inne obszary. Bo o ile „smakowite potrawy” są miłe, o tyle „przystawki, na których samą myśl leci ślinka i dekadenckie desery” brzmią tak, że trudno ich sobie odmówić.

Drugi opis na pewno będzie też bardziej zwracający uwagę i zapamiętywalny, niż opis pierwszy.

Nie każdy tekst w reklamie musi pobudzać wszystkie pięć zmysłów, czasem wystarczy jeden jeśli zostanie dobrze dobrany. Jak wybrać? Pisząc tekst pomyśl o produkcie i człowieku, który będzie produktu używał – które z pięciu zmysłów będą najbliższe produktowi, a jednocześnie najlepiej do niego przemówią? Skup się w tekście na wybranym obszarze i przemów do zmysłów.

Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To zmysły pobudzają i pamięć, i emocje.

Marketing sensualny, czy jak nazywają go inni marketing sensoryczny jest jeszcze w powijakach i niewiele firm go stosuje. A jednak wielu znakomitych ekspertów w branży twierdzi, że to właśnie jest przyszłość komunikacji marketingowej i brandingu. To jeden ze sposobów by wyprzedzić konkurencję.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-mail marketing to tylko statystyka otwarć, CTR czy coś więcej?

E-mail marketing to tylko statystyka otwarć, CTR czy coś więcej?


Autor: Ewa Maria Szulc


Patrzysz na statystyki swojego e-mailingu i zastanawiasz się, co zrobiłeś nie tak skoro tylko 4% osób otworzyło Twój e-mail i kliknęło zawarty w nim link


Dzisiaj nie będę pisać o tym co zrobić, aby poprawić CTR (Click-Through-Rate), ale o tym dlaczego możesz i powinieneś patrzeć na skuteczność swojego e-mailingu w inny sposób niż tylko wskaźnikami otwarć i kliknięć.

Piszę o tym, ponieważ duża część marketerów ocenia skuteczność e-mailingów tylko i wyłącznie w ten sposób po ilości kliknięć.

Istnieje jednak pewna część związana z e-mail marketingiem, która nie podda się racjonalnej analizie statystycznej. To ogólna percepcja oraz jakość reakcji.

Bez statystyk ani rusz - jestem jak najdalsza od zachęcania, aby przestać je analizować. Na ich podstawie dowiesz się wielu rzeczy, a między innymi możesz ocenić reaktywność dostępnej listy adresowej, jej wrażliwość na pewne rodzaje ofert czy zobaczyć jak jest oceniania kreatywność Twojego e-mailingu.

To co najważniejsze, przy planowaniu e-mailingów, to pamiętać, że adresaci e-maili w większości nie zrobią tego, czego od nich oczekujesz. Nie otworzą Twojego e-maila i nie klikną w podany link, czy nie kupią Twojego produktu. Nie oznacza to jednak, że Twój e-mailing jest nieskuteczny.

Co jeśli dane statystyczne lekko przekłamują rzeczywistość?

Może Twój adresat nie otworzył e-maila, ale 'zeskanował go wzrokiem' przez okienko podglądu? Może przeczytał linie 'odbiorca' i temat', coś go zaciekawiło, ale postanowił zapoznać się z treścią później, ponieważ właśnie w danej chwili nie miał na to czasu. To nic, że owo 'później' nie nastąpiło tym razem.

Adresaci Twoich e-maili mogą zareagować takimi kanałami, których nie kontrolujesz i nie jesteś w stanie zmierzyć, ani zważyć.

E-mailing to jeden z rodzaju reklamy w Internecie. Pomimo tego, że Twój adresat nigdy nie otworzył Twojego e-maila i - jak widzisz w statystykach - nie kliknął w link, jest szansa, że pewna część treści przedostanie się do jego podświadomości, bez jego czynnego udziału. Pewna część informacji zostanie zapamiętana.

Może nazwa firmy? Co jest ważne przy budowaniu znajomości nazwy firmy czy marki.

Może zapamięta nazwisko osoby i nazwę firmy? A może 'tylko', a może 'aż' zwiąże pozytywną myśl z Twoim e-mailingiem.

To są realne choć niemierzalne korzyści wynikające z Twojego e-mailingu.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czwarty i piąty pomysł z cyklu „70 sposobów jak wyprzedzić konkurencję”

Czwarty i piąty pomysł z cyklu „70 sposobów jak wyprzedzić konkurencję”


Autor: Ewa Maria Szulc


Przedstawiane sposoby nie są teorią, ale wnioskami wyciągniętymi z mojej blisko 20-letniej pracy z małymi i dużymi firmami. Sama założyłam też zupełnie mikro firmę i wiem więc z własnego doświadczenia również to, które sposoby stosowane przez wielkie korporacje można wykorzystać w małej i średniej firmie.


Pomysł czwarty - świeżość, świeżość i jeszcze raz świeżość.

Odświeżaj swoją stronę www – niech nigdy nie będzie smętna i niech nie zawiera nieaktualnych danych. Aktualizuj produkty i ofertę gdy tylko coś się zmienia – niech twoi Klienci wiedzą, że w przez Internet mogą znaleźć zawsze aktualne dane. Oszczędzasz dzięki temu koszty – nie trzeba odpowiadać wielokrotnie na te same pytania. Poza tym istnieje efekt przyzwyczajenia – jeśli Klienci 1-2 razy dowiedzą się, że na stronie internetowej masz nieaktualne dane, nie będą tam zaglądać, a raczej będą wysyłać e-mail lub będą dzwonić – a obsługa takich zapytań zajmuje czas. Skoro już zatrudniłeś stronę internetową, to niech rzeczywiście pracuje 24/7 na rozwój twojego biznesu.

Jeśli nie zmieniasz produktów, oferty zbyt często np. masz jeden produkt, to staraj się odświeżyć wygląd swojej strony www co najmniej 1 na 12 miesięcy. Dodaj jeszcze jeden produkt komplementarny, który przyda się, gdy ktoś kupi produkt główny np. jeśli sprzedajesz unikalny 1 rodzaj butów, to zaoferuj produkt pielęgnacyjny do tych butów. Wszyscy lubimy nowości!

Pomysł piąty - wyjdź z pudełka.

Podejdź do tematu inaczej niż robisz to zazwyczaj lub niż robią to inni. Nie stosuj tylko marketingu tradycyjnego, ale pomyśl o innych rozwiązaniach: może marketing e-mailowy? Może kupony zniżkowe wysyłane e-mailem? A może coś całkiem innego – może połącz swoje działania z jakąś instytucją charytatywną, stowarzyszeniem czy fundacją. Wymyśl konkurs, którego temat będzie związany z twoim biznesem, ale który będzie na tyle ciekawy i kreatywny, że zaciekawi twoich potencjalnych lub dotychczasowych klientów. A jeśli nie masz własnych pomysłów, zleć tę pracę innym – zapłacisz trochę, ale pomyśl o zyskach ze sprzedaży.

Cokolwiek robisz, to nie może być przeciętne, czy takie sobie, ale powinno przyciągać klientów, budzić ich zainteresowanie, a jednocześnie być związane z Twoim biznesem, tematyką branży w jakiej działasz oraz pasować do marki jaką jest twoja firma czy produkt, czy usługa.

Kiedy jutro zaczniesz dzień, pomyśl, co możesz zrobić inaczej niż dotychczas dla rozwoju twojego biznesu.

Jeśli pracujesz w dziale marketingu firmy, pomyśl co byś zrobił, gdyby to była twoja własna firma – zobaczysz, że niektóre pomysły mogą zaskoczyć nie tylko twojego szefa, ale i samego ciebie.


Zapisz się na cały cykl 70 porad na stronie www.MarketingCodzienny.pl Celem tego cyklu jest zachęcenie do remanentu działań marketingowych w Twojej firmie, lub uświadomienie tym, którzy biznes zakładają, na co należy zwrócić uwagę.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przetrwać okresy, gdy pozyskiwanie nowych klientów przestaje być nawykiem i zagraża stabilności firmy

Jak przetrwać okresy, gdy pozyskiwanie nowych klientów przestaje być nawykiem i zagraża stabilności firmy


Autor: Ewa Maria Szulc


Codziennie jest tyle spraw do załatwienia, często nie zauważasz kiedy skończył się dzień i kiedy tu znaleźć czas na pozyskiwanie nowych klientów? Niektórzy uważają, że w takiej sytuacji lepiej jest się skupić tylko i wyłącznie na klientach obecnych.


Nie, nie, nie! Nic bardziej błędnego! Obecni klienci są niezmiernie ważni i nie chcę, abyś pomyślał, że uważam skupianie się na nich za błąd. Błędem jest myślenie, że tylko obecni klienci wystarczą i brak planowania działań mających na celu pozyskiwanie klientów nowych.

Pozyskiwanie klientów jest jak poduszka bezpieczeństwa – nie zależysz tylko od obecnych klientów i gdyby któryś z nich lub całe grupy, wykruszyły się, ty nadal śpisz spokojnie wiedząc, że to miejsce wypełni się nowymi klientami.

Specjaliści od zarządzania firmą twierdzą, że aby firma prawidłowo funkcjonowała – czy jest to średnia firma, czy całkiem mała oparta na jednym ekspercie, jakim jesteś ty sam, powinna każdego dnia przeznaczać co najmniej 20% swojego czasu na pozyskiwanie nowych klientów.

Jak uruchomić pozyskiwanie nowych klientów?

** Zrób listę firm, które chciałbyś pozyskać **

Zrób listę firm, które chcesz pozyskać. Nie muszą to być największe firmy w branży - dostosuj wielkość potencjalnego klienta do wielkości swojej firmy. Odpowiedz sobie na pytanie czy firma, którą chcesz pozyskać nie jest za duża i czy będziesz ją w stanie obsłużyć?

** Sprawdź kto obecnie dostarcza podobne usługi/produkty **

Dowiedz się kto jest obecnie dostawcą usługi czy produktu, który obecnie oferujesz. Poznaj kto jest twoją konkurencją. Zastanów się dlaczego twój potencjalny klient wybrał akurat tego, a nie innego konkurenta. I zastanów się co Ty mógłbyś zaoferować, aby być lepszym?

** Sprawdź kto w wybranej firmie podejmuje decyzje **

Dowiedz się kto podejmuje decyzje w obszarze, w którym chcesz sprzedać produkt lub usługę i zawsze przedstawiaj swoją ofertę osobie decyzyjnej.

** Zrób listę najważniejszych imprez targowych **

Nie musisz zamawiać stoiska – początkowo wystarczy, że wybierzesz się na każde targi w branży, zaopatrzony w wizytówki i wydrukowaną ofertę. Nawiązuj kontakty. Wymień się wizytówkami. Każda wizytówka, którą otrzymasz to szansa na transakcję. Dodaj taką osobę do swoich kontaktów zaraz po spotkaniu na Goldenline, LinkedIn, Facebook, Twitter, Blip i nie zaniedbuj tych świeżutkich nowych kontaktów.

** Ponawiaj zapytanie o zainteresowanie ofertą **

Dzwoń do wybranych firm i ponawiaj zapytanie o zainteresowanie twoją ofertą – bez względu na to ile razy zostaniesz odesłany, a kolejna data kontaktu przełożona. Twoja wytrwałość i słowność spodoba się klientowi. Klienci doceniają to, że nawet wtedy jesteś terminowy i jak obiecasz, że się skontaktujesz, to na pewno to zrobisz. Zdziwiłbyś się, jak się ocenia potencjalnych dostawców na podstawie drobiazgów.

Pozyskiwanie nowych klientów to proces, który ma zapewnić stabilność twojej firmie. Więcej na temat marketingu w małej firmie bez działu marketingu po kliknięciu w link poniżej.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

21 Sekretów Sukcesu w Marketingu Sieciowym #3 Jak Przetrwać Koniec Początku

21 Sekretów Sukcesu w Marketingu Sieciowym #3 Jak Przetrwać Koniec Początku


Autor: Ewa Maria Szulc


Czy wiesz, jaki jest sekret sukcesu, gdy mija pierwszy zapał? Czy wiesz, co zrobić, aby nie poddać się w czasie tej pierwszej próby? Z tego artykułu dowiesz się na co uważać w pierwszym okresie, jak długo trwa i co zrobić, aby nie zrezygnować za wcześnie.


To nie mit, że w marketingu sieciowym można osiągnąć ponadprzeciętne zarobki.

Jest pewien zasadniczy problem przed jakim staje większość osób, które wysłuchają prezentacji i zapoznają się z planem wynagrodzeń. Nagle tracą kontakt z rzeczywistością. Wysokość potencjalnych zarobków, które mogą stać się realne, zaczyna przysłaniać racjonalne myślenie i przestają myśleć o tym, jak wiele pracy trzeba włożyć, aby to osiągnąć.

Jest to dziwny okres, w którym można podjąć niekorzystne dla siebie decyzje. Poczekaj! Dopiero kiedy minie pierwszy zapał, możesz sobie realistycznie odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście to jest dla ciebie.

Początkowy zapał jest konieczny, aby zacząć. Zapewniam cię, że minie po 1-3 miesiącach – każdemu mija. Moment, w którym zauważysz, że już jest PO, zaczynasz prawdziwą pracę. To jest moment, kiedy niestety dużo osób rezygnuje. Jeśli kiedykolwiek będziesz się zastanawiał dlaczego tylu osobom nie udaje się w marketingu sieciowym, to właśnie dlatego. Zniechęceni, że nie jest tak łatwo jak się wydawało, zatrzymują się w momencie, gdy powinni ruszyć do przodu.

Łatwo jest zrozumieć zasady budowania struktur i plan prowizji (zwany inaczej planem kompensacyjnym lub marketingowym), ale nie jest tak łatwo dojść do wysokich zarobków. Łatwo jest zacząć i nie wymaga to wielkich nakładów, ale nie jest łatwo bez pracy zbudować dochód pasywny w marketingu sieciowym. Jak to mówią „trzeba zakasać rękawy”.

Jeśli jesteś na tym właśnie etapie, gdy minął zapał, ale jeszcze oceniasz realnie sytuację i nadal chcesz mieć własny biznes w marketingu sieciowym, to jesteś na dobrej drodze, bo właśnie dotarłeś do końca początku i zaczyna się najważniejszy okres.

Zbudowanie dochodowej działalności zajmuje czas i nie wydarzy się z dnia na dzień. Możesz osiągnąć wysoki dochód, ale drogę do jego osiągnięcia potraktuj jak podróż, w której nie ma drogi na skróty. Teraz z osoby przygotowanej do pracy na etacie, będziesz stawał się osobą, która przygotuje się do prowadzenia biznesu.

Każde uczciwe przedsięwzięcie przynosi zyski dopiero po pewnym czasie. Nie wiesz dokładnie ile to będzie trwało, ale możesz przygotować się mentalnie do wytrwania w swoim postanowieniu. Po podjęciu decyzji daj sobie rok, może dwa, a może trzy. Wszystko co jest czegoś warte, nie zostało zbudowane natychmiast. Właściwe nastawienie, cierpliwość i konsekwencja przyniosą sukces wcześniej, czy później.

Na tym etapie, najlepsze co możesz dla siebie zrobić to określić w czym jesteś mocny i jakie obszary masz do poprawienia. W tym celu weź kartkę i wyobrażając sobie siebie jako właściciela firmy z dużą ilością pracowników, wypisz swoje mocne i słabe strony. Nie spiesz się i bądź uczciwy w ocenie. Jeśli masz problem z oceną porozmawiaj z przyjaciółmi i bliskimi – zobacz jak cię widzą.

Szczególnie zwróć uwagę na wiedzę, umiejętności i doświadczenie z zakresu zarządzania ludźmi, finansów i rozwijania biznesu. Proponuję także sięgnąć po test osobowości Freda Littauera, który można znaleźć w Internecie. Najpierw zrób test sobie – ta wiedza pogłębi twoją wiedzę na własny temat, ale także pomoże lepiej komunikować się z innymi.

Pamiętaj, że podejmując decyzję o zaangażowaniu się w marketing sieciowy, robisz to, aby budować swoją finansową niezależność.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co zrobić kiedy chcesz rozkręcić mały biznes online, a nie wiesz od czego zacząć?

Co zrobić kiedy chcesz rozkręcić mały biznes online, a nie wiesz od czego zacząć?


Autor: Ewa Maria Szulc


Jak rozkręcić biznes to pytanie jakie zadają sobie również małe biznesy. Z tego artykułu dowiesz się, co jest najważniejsze przy rozkręcaniu małego biznesu i jak w najprostszy sposób można go promować online.


Wokół każdego z nas lokalnie znajdują się różne firmy: agenci ubezpieczeniowi, dentyści, kwiaciarnie wysyłkowe i inne niezbyt duże firmy, które potrzebują pomocy w znalezieniu klientów, aby przetrwać. Nawet hydraulika szukamy już teraz w Internecie.

Zdajemy sobie sprawę, że książki telefoniczne, katalogi, ogłoszenia itd. są coraz mniej skuteczne, ale są wśród nas również tacy, którzy wiedzą co zrobić, aby telefony tych małych firm dzwoniły.

Wszystko zaczyna się od tego, aby wiedzieć, że obecność w Internecie nie jest dzisiaj tylko kwestią alternatywy, ale konieczności. A obecność w Internecie zaczyna się od wiedzy jakiego rodzaju słowa kluczowe są wpisywane przez potencjalnych klientów w wyszukiwarkach Google i innych, kiedy szukają kogoś, kto wykona dla nich tę pracę.

Na przykład, kiedy ktoś się przeprowadza i szuka nowego dentysty rodzinnego, słowa jakie wpisują w wyszukiwarce są świetne do napisania posta na blogu. Pisząc kilkaset słów dziennie, co jest tylko kilkunastoma zdaniami, każda mała firma poszukująca klientów może sobie pomóc, podnosząc swoje miejsce w wyszukiwarce.

Różnego rodzaju fora również są bardzo dobrym miejscem do promocji, a co jest jednym z najważniejszych działań, jeśli jesteś właścicielem małego biznesu, to budowanie listy potencjalnych klientów od początku rozpoczęcia swojego działania.

Potencjalni klienci są tą grupą, która może być przekształcona w grupę klientów, o ile będziesz z nimi utrzymywał stały kontakt, co pozwoli budować relację i rosnące z czasem zaufanie.

Najważniejsze jest to, że każdy mały biznes powinien szybko zbudować swój biznes online. Pomogą w tym również media społecznościowe.

Pomaganie małym firmom w rozwoju jest korzystne dla nas wszystkich, bo będziemy mieli większy wybór i nie będziemy zmuszeni do korzystania z tych największych i najbogatszych.

Obecnie powstaje wiele nowych firm, również dzięki dotacjom z Unii Europejskiej, które mam nadzieję odbudują dobre tradycje naszego małego biznesu i które potrzebują pomocy doświadczonych marketerów, aby szybko przejść z etapu początkowego do etapu zbudowania wystarczająco szerokiej obecności online i dotarcia do swoich potencjalnych klientów.

Tak więc zapraszam małe firmy do zapytania o moje usługi marketingu online dla małego biznesu lub zapisanie się na zestaw informacji o tym ”Jak wyprzedzić konkurencję”.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby dowiedzieć się więcej na temat rozwijania swoich umiejętności w zakresie marketingu internetowego musisz się nauczyć jak pisać artykuły, jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii nie wymagających znajomości programowania, aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sklep internetowy - jak zacząć

Sklep internetowy - jak zacząć


Autor: Monika Bojar


W dzisiejszych czasach coraz więcej użytkowników dokonuje zakupów za pośrednictwem internetu, dlatego też warto zainwestować w porządny sklep internetowy.


Bez promocji w Internecie, bardzo trudno będzie utrzymać się na rynku, praktycznie w każdej branży. Niniejszy artykuł, to doskonała propozycja dla wszystkich tych osób, które chcą dowiedzieć się jak od podstaw założyć sklep online i jakie są koszty założenia sklepu internetowego?

Ile tak naprawdę kosztuje założenie sklepu internetowego

Cena sklepu internetowego uzależniona jest w dużej mierze od jego wielkości, a dokładniej mówiąc od liczby modułów, które należy wdrożyć, aby go uruchomić. Sklep internetowy może kosztować więc od 2000zł do nawet 20 000zł. Pamiętać należy jednak o tym, że w wielu przypadkach jest to wydatek jednorazowy, a co roku opłacać trzeba będzie wyłącznie domenę i stosowny hosting do utrzymania sklepu online. Na naszym rynku dostępne są również darmowe skrypty sklepów internetowych, dzięki którym możemy uruchomić prosty sklep za mniej niż 500zł.

O czym należy pamiętać

Przed założeniem swojego sklepu internetowego, warto dokładnie zastanowić się o wszystkich funkcjonalnościach, które będziemy chcieli wdrożyć do naszego sklepu online. Pamiętać należy także i o tym, że dobry sklep internetowy, powinien dawać nam możliwość jego rozbudowy w dowolnym momencie. Jeżeli wybierzemy już odpowiedni skrypt naszego sklepu internetowego, to warto poszukać profesjonalnej firmy, która wykona dla nas oryginalny i pomysłowy szablon sklepu. Dobrze przemyślany szablon strony jest najlepszym wabikiem na nowych klientów.

Warto zdawać sobie sprawę również z tego, że nawet najładniejszy sklep internetowy nie przyniesie dużych zysków, jeżeli nie będzie odpowiednio promowany. Oprócz postawienia sklepu, warto zadbać także o jego pozycjonowanie i wiele innych form promocji, które w niektórych branżach mogą kosztować zdecydowanie więcej niż koszty założenia sklepu internetowego.


Polecamy również: Jak założyć sklep internetowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 29 stycznia 2019

5 chatbotów, które warto poznać

5 chatbotów, które warto poznać


Autor: Ania Wilczak


Prowadzenie działań na Facebooku staje się coraz trudniejsze, a marki wykorzystują coraz to nowe rozwiązania, aby zainteresować i zaangażować swoich fanów.


Chatboty na Facebooku, chociaż są stosunkowo młodym narzędziem, wykorzystują już zarówno największe globalne marki, jak i mniejsze, lokalne biznesy.

Jednym z narzędzi, które pozwala aktywizować fanów w mediach społecznościowych jest chatbot. Messenger, komunikator na którego w ostatnich latach stawia Facebook, odgrywa coraz większą rolę w kontakcie z użytkownikami. Whole Foods pozwala w swoim chatbocie na wyszukiwanie przepisów za pomocą przesyłanych emoji, Netflix na tej samej zasadzie dobiera filmy ze swojej platformy. Oprócz długofalowych działań, chatboty są wykorzystywane także do jednorazowych akcji, tak jak możliwość zamawiania z dostawą do domu lodów Ben&Jerry’s. Chociaż chatbotów jest już ponad 300 000, poznając kilka z nich, jesteśmy w stanie poznać możliwości tego narzędzia.

Tommy Hilfiger

Jednym z pierwszych chatbotów na Facebooku był bot marki odzieżowej Tommy Hilfiger. Pozwala na przeglądanie stylizacji prosto z wybiegów i przekierowuje do kart produktów na stronie internetowej. Umożliwia przeglądanie produktów - kolekcji kobiecych i męskich w wygodny sposób, podzielone na kategorie. Pozwala na oglądanie wideo przygotowanych specjalnie na chatbota, pokazując je prosto na czacie. Nie tylko dba o wizerunek marki, ale także wspiera sprzedaż.

4FUN.TV

Chociaż w Polsce chatboty na Facebooku wciąż raczkują, i my możemy pochwalić się ciekawymi rozwiązaniami. Chatbot 4FUN.TV doskonale odpowiada na potrzeby swojej grupy docelowej. To kopalnia szalonych konkursów czy newsów na temat popularnych artystów. Połączenie z systemem emisyjnym stacji umożliwia śledzenie teledysków, które pojawiają się na antenie i tworzenie jeszcze bardziej angażujących zabaw, które łączą internet z telewizją.

Trim i Cleo

Trim i Cleo świetnie pokazują jeszcze inne możliwości jakie daje chatbot. Messenger ułatwia dzięki nim zarządzanie finansami i oszczędzanie. Trim po podłączeniu do konta bankowego pokazuje i analizuje historię transakcji. Może nam też pokazać, jakie mamy aktywne subskrypcje oraz ile na nie wydajemy. Dzięki możliwości łączenia z kontem na portalu m.in. Comcast, chatbot może sprawdzać czy dostępne są zniżki lub promocje. Po podłączeniu Cleo do swojego konta, chatbot będzie śledził wydatki, które możemy przeglądać z podziałem na kategorie i umożliwi sprawdzanie ostatnich transakcji. Po wpisaniu frazy „send money” na Messengerze, wybraniu znajomego i konkretnej kwoty, pieniądze zostaną pobrane z konta i przesłane do wybranej osoby.

KLM

Chatboty na Facebooku mogą łączyć się z przeróżnymi systemami, zależnie od branży i potrzeb. Jedną z tych bardziej wspieranych przez Messengera jest branża lotnicza. W bocie linii KLM, po zarezerwowaniu biletu na podróż, możemy wybrać opcję, aby potwierdzenie zamówienia, powiadomienia na temat check-in, karty pokładowej czy statusu lotu otrzymywać na Messengerze. Chatbot został przy tym nauczony odpowiedzi na 60 000 pytań. Pod koniec rozmowy, prosi użytkownika, aby ocenił w skali od 0 do 10, czy jest zadowolony z obsługi. Obecnie, 15% z kart pokładowych przesyłanych klientom online, przekazywane jest za pomocą Messengera.

Mercedes

Mercedes wykorzystał w swojej kampanii związanej z obchodami 50-lecia marki, jeszcze inne funkcje, które oferuje chatbot. Messenger umożliwia przesyłanie multimediów, dzięki którym użytkownicy mogą nie tylko przeglądać zdjęcia, ale też np. posłuchać dźwięków silników. Dzięki temu, że chatbot zapisuje o użytkowniku takie dane jak chociażby jego imię, marka wplata je w przygotowany filmik. Dla największych fanów marki, Mercedes wprowadził także quiz, w którym pyta o rok założenia czy o konkretne modele.

Dzięki szerokiej możliwości dopasowywania ich funkcji do potrzeb i strategii konkretnej marki, trudno znaleźć dwa takie same chatboty, nawet wtedy, gdy ich zadanie jest bardzo podobne. Każdy chatbot może mieć swoją osobowość, pasującą do języka komunikacji marki. Wprowadzając to rozwiązanie, należu pamiętać o tym, że chatboty na Facebooku wymagają promocji tak jak inne rozwiązania marketingowe i mają sens tylko wtedy gdy użytkownicy wiedzą o ich istnieniu oraz dostępnych funkcjach.


Dowiedz się więcej na ten temat: Chatbot messenger

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wykorzystanie chatbota w branży kosmetycznej

Wykorzystanie chatbota w branży kosmetycznej


Autor: Ania Wilczak


Branża kosmetyczna rozkwita. Nie tylko coraz bardziej dbamy o swój wygląd, ale jesteśmy też coraz bardziej świadomymi konsumentami. W jaki sposób boty internetowe mogą wyróżnić naszą markę kosmetyczną spośród konkurencji?


W branży kosmetycznej niezwykle ważne jest zdobycie zaufania klientów - szczególnie w przypadku marek oferujących kosmetyki lub zabiegi pielęgnacyjne. Personalizacja, którą jest w stanie zapewnić rozmowa z botem, jest w tym przypadku niezwykle istotna. W końcu każda skóra jest inna, każda inaczej reaguje zarówno na czynniki zewnętrzne, takie jak pogoda, jak i na same kosmetyki, które aplikujemy.

Wizerunek eksperta

Konsumenci coraz częściej szukają informacji na temat składu kosmetyków czy wzorcowego dbania o skórę. Boty internetowe mogą przesyłać użytkownikom wskazówki dotyczące np. pielęgnacji skóry, dzięki quizom i testom pomogą im też w wyborze odpowiednich kosmetyków. Khiel’s w trakcie promocji kolekcji produktów z zawartością witaminy C przygotował w chatbocie test wiedzy na temat tego składnika, łącząc tym samym rozrywkę z edukacją i kreowaniem wizerunku marki jako eksperta. Ze względu na to, że rozmowa z botem odbywa się na czacie, kojarząc się dzięki temu bardziej z rozmową ze znajomym, użytkownicy podchodzą do niej z jeszcze większą ufnością.

Spersonalizowany poradnik

Rozmowa z botem może dostarczyć nam wielu szczegółowych informacji o fanach marki. Oprócz podstawowych danych takich jak płeć, dzięki wspomnianym quizom i testom możemy poznać użytkowników jeszcze lepiej. Za pomocą opcji zapisywania danych, jesteśmy w stanie ich grupować i przesyłać im wiadomości dopasowane specjalnie do ich potrzeb. Marka kosmetyczna tołpa w swoim chatbocie umożliwia sprawdzenie typu skóry, którego wynik pojawia się wraz z listą pasujących do niej kosmetyków - z prostą możliwością przejścia do sklepu internetowego. Oprócz wysyłki spersonalizowanych treści prosto do użytkownika, boty internetowe mogą też mu pomóc w wyborze kosmetyków dla kogoś bliskiego. L’oreal przygotował przed świętami chatbota Beauty Gifter, który po odpowiedzi na kilka prostych pytań, pozwalał wybrać idealny prezent z portfolio marki bliskiej osobie.

Boty internetowe w salonach kosmetycznych

Tak jak możemy robić testy dotyczące rodzaju skóry i proponować na ich podstawie kosmetyki, taki sam mechanizm możemy zastosować proponując zabiegi dostępne w ofercie salonu kosmetycznego. Rozmowa z botem może stanowić miejsce do zaprezentowania oferty, wskazań i przeciwwskazań czy pielęgnacji pozabiegowej. Chatboty są w stanie połączyć się np. z systemem rezerwacji danego salonu, dzięki czemu klienci nie muszą dzwonić, a w kilku prostych krokach są w stanie umówić się na zabieg nie wychodząc nawet z Messengera. Boty internetowe mogą również wysyłać powiadomienia push, które pojawiają się użytkownikom tak, jak wiadomości od znajomych. Dzięki temu, możemy wysyłać klientom przypomnienia o terminach wizyt lub informacje o nowych promocjach dostępnych w salonie, z niemal pewnością szybkiego odczytania wiadomości.

Wirtualny makijaż

W projektowaniu chatbota dla branży kosmetycznej, możemy pójść jeszcze o krok dalej. W przypadku kosmetyków do makijażu liczba kolorów i odcieni potrafi zwalić z nóg, a kupowanie ich przez internet bywa ryzykowne. W końcu każdy kolor szminki czy cienia do powiek może wyglądać zupełnie inaczej na dwóch osobach o różnych odcieniach skóry. I tu może pomóc rozmowa z botem. Chatboty, dzięki wykorzystaniu wirtualnej rzeczywistości pozwalają użytkownikom na dopasowanie kosmetyków online. Wystarczy tylko wybrać rodzaj i kolor, włączyć aparat, przesłać selfie, a chatbot pokaże, jak będziemy w nim wyglądać. Takie rozwiązanie wdrożyli już m.in. Smashbox, Sephora czy Estee Lauder. To szybki, a przy tym higieniczny sposób na wypróbowanie kosmetyku przed zakupem.

Boty internetowe, chociaż są nowym narzędziem, każdego dnia zdobywają coraz większą popularność, zarówno wśród biznesów, jak i samych użytkowników. Korzystają z nich już największe marki kosmetyczne - te z górnej półki (jak np. La Mer), jak i dostępne w każdej drogerii. Dzięki temu, że sami możemy wybierać moduły i nadawać osobowość chatbotowi za pomocą przemyślanej komunikacji, rozmowa z botem jest w stanie spełnić oczekiwania najbardziej wymagających klientów.


Rozmowa z botem - dowiedz się więcej

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kreatywne kampanie z gadżetami reklamowymi

Kreatywne kampanie z gadżetami reklamowymi


Autor: Bartek Beper


Marketing jako narzędzie dla firm to pojęcie bardzo szerokie. W chwili obecnej najprężniej rozwija się marketing internetowy oferując coraz więcej możliwości. Jednak tradycyjne formy także zasługują na dalsze uznanie i można dzięki nim stworzyć naprawdę kreatywną i skuteczną kampanię.


Jedną z tradycyjnych i wciąż żywych form reklamy są gadżety czy upominki reklamowe. Korzystają z nich zarówno największe, światowe marki jak i nieduże lokalne firmy. Gadżety reklamowe można zdefiniować jako proste przedmioty niedużej wartości, które pełnią rolę upominku dla klienta, kontrahenta, czy nawet przypadkowej osoby, które może stać się potencjalnym klientem. Wręczanie upominków tego typu ma na celu skłonić do skorzystania z oferty, może być wyrazem wdzięczności i podziękowania za dotychczasowe zaufanie, może być narzędziem podtrzymywania czy budowania dobrych relacji.

Gadżety reklamowe sponsorowane zwykle posiadają specjalny nadruk czy grawer, który identyfikuje markę i przypomina o niej. Logo można umieścić praktycznie na każdym upominku, dzięki czemu możliwe jest także podniesienie prestiżu firmy.

Jak wykorzystać gadżety reklamowe do kreatywnej kampanii?

Załóżmy, że prowadzisz działalność w dziedzinie sztuki i organizujesz występy czy teatrzyki dla dzieci. Głównym targetem będą zapewne przedszkola, kluby malucha, szkoły, ośrodki wychowawcze dla dzieci. Występując dla maluchów, warto zadbać przy okazji o ich dobre samopoczucie, czym również wzbudzimy przychylność ze strony opiekunów i nauczycieli. W celu stworzenia przyjemnej atmosfery można obdarować dzieci drobiazgiem, który wymaluje uśmiechy na ich twarzach. W zależności od wieku mogą to być pluszaki, breloczki, kredki czy flamastry, notesiki, proste gry i wiele innych. Taka postawa może wzbudzić większe zaufanie wśród opiekunów i poskutkować nawiązaniem długotrwałej współpracy.

Innym przykładem może być działalność w branży wykończenia i wystroju wnętrz. Przede wszystkim aby zdobywać klientów i utrzymywać dobre relacje z klientem trzeba wykazać się zdolnościami i sumiennie podchodzić do swojej pracy, dotrzymywać terminów, współpracować z klientami realizując ich plany i marzenia. Dając klientom gratisy, dodatkowo wpływamy na poprawę relacji i budujemy jeszcze trwalsze więzi biznesowe, do których warto wprowadzić nieco uśmiechu i pozytywnych emocji. Gadżety i upominki z grupy dekoracji i elementów wystroju wnętrz na pewno będą mile odebrane. Przykładem mogą być eleganckie świeczki zapachowe, grille, komplet narzędzi kuchennych, nowoczesna stacja pogody, komplet ręczników. Tutaj pomysłów może być naprawdę sporo.

Jak widać wykorzystanie reklamowych upominków jest dość prostym zabiegiem, który bezpośrednio wpływa na odbiór firmy przez klientów, poprawia i buduje relacje. Dodatkowo gadżety utrwalają pamięć o firmie, co dodatkowo zwiększa prawdopodobieństwo dalszych poleceń rodzinie i znajomym. Upominki tego typu są miłym gestem, a gesty takie zawsze są bardzo dobrze odbierane. Warto to wykorzystać w biznesie.


Pomysły na gadżety reklamowe znajdziesz na gifts24.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

4 habits you should have if you want to create good email campaigns

4 habits you should have if you want to create good email campaigns


Autor: Ania Wilczak


Are you sending HTML emails to your customers in the form of mailings or newsletters? If so, you probably already know some tips on how to make them effective.


On the list of best practices are, for example, emails personalization, database hygiene, or HTML quality. However, there exist also some practices that are less obvious but equally effective. Check out 4 habits of successful email marketer.

Don’t spam subscribers with your HTML emails

Remember that messages that land in your subscriber’s inbox too often are the most common reason for subscription cancellation. If you want to avoid this risk, ask potential recipient about how often he or she would like to get every HTML email from you. You can verify this during the process of subscribing – add the option of choosing the newsletter’s frequency in the signup form.

Always make sure your messages are valuable

It may sound brutal, but if you don’t have an idea for your HTML emails, just don’t send them. Notice that the main reason why users subscribe to your newsletter is the expectation of getting a worthwhile content. So, make sure, for example, that you don’t send to your addresses same materials they can find on your corporate website.

Find a good reason to send HTML emails to your subscribers

Probably it is obvious to you, but sometimes marketers forget about it. That’s why, go back to the beginning and remember what was the strategic objectives for your email campaign. Make sure you know why you want to run it. What is your target? What do you want to win? It may be, for example, sales increase, your page’s traffic boost, your brand awareness growth, and the like. When you know you aim, you know what tools you can use to succeed. For example, if you want to boost your sales, send a discount coupon to your subscribers. Knowing your aims and available tools will help you build coherent and accurate communication with potential clients.

Don’t forget to experiment with your mailing

According to research conducted on 16 million emails sent by GetResponse customers, most HTML emails (almost 30% of messages) are opened on Thursdays between 11-12 and 16-17. But are such universal principles always work? No.

A successful date of sending emails depends on your industry and subscribers. Let's assume then that you know your target group. You analyzed its habits and preferences. You are sure that your recipients won’t open an email sent on Saturday at 8:00. But, it is possible that you made a mistake. That's precisely why you should be open to experimenting with mailings. This doesn’t apply only to the date of the mailing, but also its type, tone of voice, design etc. Test all variants, and then analyze them based on the statistics of each mailing. By drawing conclusions, you will then optimize your campaign and increase its opening rate.


Check also how to create HTML email

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wykorzystanie chatbotów w procesie rekrutacyjnym

Wykorzystanie chatbotów w procesie rekrutacyjnym


Autor: Ania Wilczak


Boty internetowe stanowią niezwykłe ułatwienie nie tylko w sprzedaży czy obsłudze klienta, ale ich kreatywne zastosowanie może znacznie ułatwić i uatrakcyjnić proces rekrutacji.


Chat z botem to wciąż niestandardowe rozwiązanie, które odpowiednio zaprojektowane, przyciągnie do naszej firmy najlepszych kandydatów.

Od kilku lat jesteśmy świadkami zmian na rynku pracy. Tak zwany rynek pracownika ma się dobrze, a znalezienie odpowiednich kandydatów na potrzebne nam stanowiska, szczególnie w niektórych branżach, stanowi nie lada wyzwanie. Zmienia się też profil obecnych na rynku pracy – to coraz częściej osoby nieznające świata przed internetem, spędzające w nim większość swojego dnia, sprawnie poruszające się po jego zakamarkach. Wyzwaniem staje się tu zainteresowanie i przyciągnięcie najlepszych z nich. Z pomocą przychodzą chatboty, które mogą wyręczyć nas w najbardziej żmudnych zadaniach, tworząc przy tym wizerunek firmy nowoczesnej i kreatywnej.

Chatboty rekrutacyjne dla każdego

Boty internetowe są na tyle uniwersalnym narzędziem, że przydadzą się zarówno w wielkich korporacjach, przeprowadzających kilka rekrutacji jednocześnie i przyjmujących zgłoszenia od dziesiątek kandydatów, jak i w niewielkich firmach, przyciągając samą swoją formą chętnych. W przypadku wielu zgłoszeń, chatboty przyjmą je, posegregują, odpowiedzą na najczęściej zadawane pytania. Tym samym ułatwią pracę osobom zajmującym się rekrutacją, tak aby te mogły skupić się na kontakcie z odpowiednimi kandydatami. Międzynarodowa sieć hoteli Marriott uruchomiła chatbota Marriott Careers, który przybliża filozofię firmy w kwestiach istotnych dla pracowników, odpowiada na najczęściej zadawane pytania odnośnie kariery, ułatwia szukanie odpowiednich stanowisk i samą aplikację.

Gdy poszukiwania idealnego pracownika nie idą tak sprawnie, chat z botem może stać się wabikiem i na tyle niespotykaną formą rekrutacji, że zachęci do zgłoszeń większą liczbę osób. Samo to narzędzie może sprawić, że zainteresują się naszą firmą ci, którzy wcześniej jej nie znali.

Jak przyciągnąć najlepszych?

Niestandardowe narzędzie to jedno, jednak równie ważny jest sam pomysł na rekrutację. Boty internetowe dają nam tu pole do popisu. Na samym początku tworzymy osobowość chatbota, w końcu rekrutacja nie zawsze musi być poważna (szczególnie ta prowadzona na chacie). Wybieramy, jakie moduły ma zawierać – czy ma to być tylko wyszukiwarka wolnych stanowisk, czy chcemy przy okazji pokazać kandydatom filozofię naszej firmy (jako tekst, zdjęcia czy krótkie wideo).

Ciekawym rozwiązaniem jest dodanie do chatbota elementów nauki, np. w formie newslettera o nowościach i ciekawostkach z branży. Zainteresujemy nim osoby chcące podnosić swoje kompetencje, a dzięki powiadomieniom push, przypomnimy im o sobie i utworzymy kolejny kanał komunikacji. Chatboty, także te używane w procesie rekrutacji, potrzebują promocji jak każde inne narzędzie internetowe. Uruchamiając reklamy typu click-to-messenger, możemy targetować je dokładnie na te osoby, na których nam zależy. Być może, nawet jeśli obecnie nie szukają aktywnie pracy, widząc taki sposób rekrutacji na swojej tablicy, wejdą w chat i tym samym zobaczą co mamy do zaoferowania.

Employer branding

Korzystanie z chatbotów w procesie rekrutacji możemy potraktować jako jeden z etapów employer brandingu, czyli budowania wizerunku pracodawcy. Wizerunek firmy jest coraz ważniejszy już nie tylko wśród jej potencjalnych klientów, ale również osób dla niej pracujących. Firmy dobrze wiedzą, ile warty jest doświadczony pracownik i coraz więcej wysiłku wkładają w to, aby najpierw go zdobyć, a później zatrzymać.

Wiele z nich, oferując przeróżne benefity, zapomina o samym procesie rekrutacji, przez który wartościowy kandydat może zrezygnować jeszcze przed pierwszym dniem pracy. Zdarza się, że nawet nowoczesne firmy poszukują pracowników w sposób nieefektywny i stresujący zarówno dla kandydatów, jak i dla osób zajmujących się HR. Dobrze zaprojektowany chat z botem, już od samego początku łamie bariery i kreuje pozytywny wizerunek pracodawcy.

Chatboty zadziałają nie tylko w branżach kreatywnych (mogąc przyjmować m.in. portfolio kandydatów) czy związanych z nowymi technologiami, ale odpowiednio zaprojektowane sprawdzą się w niemal każdym biznesie. Stanowią rozwiązanie win-win – odciążają pracodawcę w najbardziej czasochłonnych etapach procesu i przyciągają chętnych, przy tym eliminując wśród nich pierwszy stres.

Pamiętajmy o tym, że chatbot rekrutacyjny powinien być dopracowany w każdym calu – to w końcu pierwszy punkt styku kandydata z naszą firmą. Wykonajmy więc ten jeden krok więcej, niż konkurencja i tym samym przyciągnijmy do siebie najlepszych z najlepszych.


Chatboty - dowiedz się więcej

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.