Wirtualny doradca w służbie sprzedaży
Autor: Ania Wilczak
Gdy Mark Zuckerberg podczas kwietniowej konferencji F8 ogłosił wielkie wejście chatbotów na platformę Messenger towarzyszyły mu prezentacje pierwszych firm i ich wirtualnych doradców.
Jednym z pierwszych był bot zaproponowany przez największego dostawcę kwiatów z USA, 1-800-Fowers. Był to prosty chatbot, który w kilka minut pozwalał wybrać idealny bukiet i złożyć na niego zamówienie, wszystko to jednak w dobrze nam znanym oknie czatu, prowadząc zwyczajną rozmowę.
Cała czynność jest banalnie prosta. Wystarczy wysłać wiadomość do facebookowego profilu marki i rozpocząć w ten sposób proces składania idealnego zamówienia. Użytkownik musi podać lokalizację dostarczenia, następnie dokonać wyboru bukietu przez przejrzenie kategorii wyświetlanych na przesuwalnych kartach. Nawigacja odbywa się przez klikalne przyciski, pomagające nam szybko i bez zbędnych nieporozumień wybrać interesującą nas opcję. W każdym momencie możemy również wrócić do głównego menu rozmowy, cofnąć się o kilka poprzednich kroków, lub anulować zamówienie.
Dalszy proces to podanie nazwiska adresata oraz preferowanej daty dostarczenia oraz dokonanie płatności Ta też nie przysporzy nam wielu problemów.. Użytkownik wpisuje dane swojej karty płatniczej i pozostaje mu tylko potwierdzić wszystkie powyższe informacje. Tym sposobem w ciągu kilku minut zamówienie jest złożone i oczekuje na realizację. Chatbot 1-800-Flower to idealny przykład bota z kategorii zakupowych. Perfekcyjne wykonanie i niezawodne działanie przyczyniły się do wzrostu sprzedaży kwiatów oferowanych przez markę oraz do potwierdzenia idei, że klienci będą chcieli kupować przez wirtualnych asystentów.
KIlka miesięcy funkcjonowania bota pokazało, że dla firmy był to doskonały krok rozwojowy. Chris McCann, prezes 1-800-Flowers potwierdza sukces inwestycji. W rozmowie z Digiday przyznał, że ponad 70 procent zamówień kwiatów przez chatbota to przyszło od nowych klientów. Są to głównie osoby młodsze dobrze znające platformę i czujące komfort korzystając z chatbota. Klienci chętnie idą w kierunku takiej obsługi, bo są przyzwyczajeni do znanego interfejsu i działania messengera. Zamówienie zajmuje im minutę, wszystko odbywa się sprawnie, a oni nie muszę posługiwać się stroną marki, aplikacją czy oczekiwać na połączenie telefoniczne.
Sceptycy tego nowego wymiaru sprzedaży i marketingu nadal wyrażają swoje obawy co do chatbotów. Zwolennicy jednak zauważają wiele poważnych działań największych koncernów wskazuje na rosnące zapotrzebowanie rozwoju tej technologii. Pozytywnie odebrany chatobot 1-800-Flowers skłonił firmę do budowania chatbotów dedykowanych ich pozostałym brandom, takim jak Harry&David czy Fanny May. Właściciele są pewni, że obecność na platformach komunikacyjnych jest strzałem w dziesiątkę. W końcu to tam są ich klienci.
Boty internetowe - dowiedz się więcej
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.