wtorek, 22 stycznia 2013

Nie wiesz jak wzbudzić zaufanie u potencjalnego klienta?

Nie wiesz jak wzbudzić zaufanie u potencjalnego klienta??

Autorem artykułu jest Marek Gawłowski


Tekst ten mówi o czymś czego 99 % polskich firm niestety nie stosuje – nie dlatego że jest to sposób nieskuteczny ( wręcz przeciwnie ) ale dlatego, że nikt im nie powiedział o tym sposobie, a samemu nie łatwo wpaść na genialny pomysł... Nie wiesz jak wzbudzić zaufanie u potencjalnego klienta??


Za chwile dowiesz się o sposobie na wzbudzenie zaufania u Swojego nowego klienta.
Co prawda teks ten jest kierowany do osób, które świadczą usługi lub handlują, a zaufanie to podstawowa kwestia przy zawieranych przez nich transakcjach. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wszyscy przeczytali ten teks, bowiem mówi on o czymś czego 99 % polskich firm niestety nie stosuje – nie dlatego że jest to sposób nieskuteczny ( wręcz przeciwnie) ale dlatego, że nikt im nie powiedział o tym sposobie, a samemu nie łatwo wpaść na genialny pomysł.

Ale do rzeczy. Kupowałeś coś kiedyś, na Allegro albo eBayu?? Czym kierują się kupujący, by ocenić rzetelność sprzedawców. Wystawionymi pozytywnymi opiniami.

No dobra, ale jak to ma się do tradycyjnego biznesu?? – zadajesz sobie pewnie w tym momencie to pytanie.
No właśnie 99% polskich firm tego nie wie, i dziennie z tego powodu traci klientów.

Zapewne słyszałeś takie słowo jak referencje, być może sam wystawiłeś referencje jakiemuś swojemu byłemu pracownikowi, a czy zdarzyło Ci się wystawić referencje jakiejś firmie?? Zapewne nie. A czy Twojej firmie, jakiś zadowolony klient wystawił referencje?? – też zapewne nie. A ja się zapytam, dlaczego nie?? Przecież skoro był zadowolony, to nic nie stało na przeszkodzie , aby to zrobił- nieprawdaż??
Ale o co chodzi – zadajesz sobie pytanie - jak z tego skorzystać??

Podam Ci to na przykładzie, jednej firmy, której kiedyś doradziłem ten sposób:

Firma, ta zajmowała się montażem systemów grzewczych i wentylacyjnych, ale na dużą skalę. Jako, że w pewnym momencie drogi tejże firmy i moje się zeszły, miałem możliwość porozmawiania z jej właścicielem. Wiadomo jak to w życiu rozmowa zeszła, na kwestie pieniędzy i małą ilość zdecydowanych klientów. Po wysłuchaniu argumentów zaproponowałem, że dam mu prosty sposób, który w ciągu roku sprawi, że jego obroty się zwiększą. Nie wierzył mi, ale bardzo chciał poznać ten sposób. Ponieważ nie ma nic za darmo ( chodzi o to, że jak ktoś dostaje coś całkowicie za darmo to nie czuje do tego szacunku), zaproponowałem, że jeśli moje słowa się sprawdzą, to jego firma zrobi kompletne, nowe ogrzewanie w jakimś domu dziecka. Nie chciał się nadal zgodzić, więc uzgodniliśmy, że koszt wykonania takiej instalacji nie może przekroczyć 10% ze zwiększonej sprzedaży dzięki mojej radzie ( przypominam, że firma ta działała naprawdę na dużą skalę) – dodajmy, ze moja rada jak obiecałem właścicielowi, miała działać cały czas, a nie tylko jeden rok- więc dla niego wszystko się kalkulowało.

Poradziłem Mu, żeby poprosił wszystkie firmy ( zadowolone z jego usług ), o wystawienie referencji ( opinii).

Ale nie tego typu:
„Wszystko w najlepszym porządku, z całego serca mogę polecić usługi firmy ….”

Czy takie coś kogoś przekona?? Raczej nie.
Takie referencje, powinny być pisane na papierze firmowym ( jeśli firma takowy posiada), z pełną nazwą firmy, pieczątką firmową, podpisem właściciela/prezesa i jego pieczątką, numerem telefonu do firmy oraz powinna zawierać szczegóły dotyczące wykonanego zlecenia.

Poproś, o szczegóły dotyczące rzetelności wykonania zlecenia, czasu wykonania, możliwości wprowadzania zmian w trakcie prac, elastyczności Twojej firmy- jednym słowem wszystkiego co Ty sam chciałbyś usłyszeć na temat firmy, z która masz podpisać umowę ( jako klient ). Pamiętaj, aby takie referencje były zawsze poparte pieczątkami, nazwiskiem, własnoręcznym podpisem i numerem telefonu.
A w późniejszym czasie, podczas rozmów na temat kosztów wykonania zlecenia, jak będziesz dawał zniżkę, to dodaj, że owszem możesz udzielić rabatu, ale pod warunkiem ( słownym ), że jeśli dana firma będzie zadowolona z usług Twojej firmy to wystawi odpowiednie referencje ( i jeśli zachodzi taka potrzeba to Ty także napisz referencje danej firmie- nawet jeśli byłeś wykonawcą).

Pamiętaj, żeby nie załatwiać tego typu sprawy telefonicznie bądź mailowo, pojedź sam bądź wyślij pracownika do danej firmy, porozmawiaj z nimi na temat wykonanego zlecenia ( poznasz od razu opinie i być może uda Ci się w ten sposób coś ulepszyć); pamiętaj każda kolejna pozytywna opinia może się bezpośrednio przełożyć na kolejne zlecenie.

Wszystkie opinie ( wraz ze zdjęciami ) zbieraj do segregatora oraz umieszczaj na stronie internetowej, nie ma lepszej reklamy jak opinia innych.
Wiecie jaki był efekt, mojej porady?? Dom dziecka wzbogacił się o nową instalację grzewczą, a koszt jej wykonani to około 6,5 % ze zwiększonych zysków w ciągu roku. Praktycznie rozmowy wstępne kończyły się dwa razy szybciej niż poprzednio- klient nie musiał się zastanawiać, nad rzetelnością tejże firmy- miał całą teczkę dokumentów potwierdzających fachowość wykonania usługi.

Do każdej, takiej opinii możecie dołączyć zdjęcia przed i po wykonaniu pracy ( mogą być także zdjęcia wykonane w trakcie prac )- to tym bardziej zwiększy Waszą wiarygodność.
Nieprawdaż, że to nic nie kosztuje a jak zwiększa rzetelność Waszej firmy w oczach potencjalnego klienta?? ---

Marek ( marketingowy ) Gawłowski TRADYCYJNY BIZNES ( marketingowy.blox.pl )

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Miejsca parkingowe - sposób na klientów!

Miejsca parkingowe - sposób na klientów!

Autorem artykułu jest Marek Gawłowski


Czy każdy klient jest dla Ciebie ważny? I bynajmniej nie chodzi mi tu o kontekst upierdliwego klienta, tylko o pytanie czy chciałbyś kilku dodatkowych klientów w ciągu dnia? Ile jesteś w stanie poświęcić dla tych kilku dodatkowych klientów. Policz, kilku klientów każdego dnia więcej - razy 30 dni i razy 12 miesięcy. Ile byś dodatkowo zarobił? Miejsca parkingowe – sposób na klientów!

Czy każdy klient jest dla Ciebie ważny??
I bynajmniej nie chodzi mi tu o kontekst upierdliwego klienta, tylko o pytanie czy chciałbyś kilku dodatkowych klientów w ciągu dnia??
Ile jesteś w stanie poświęcić dla tych kilku dodatkowych klientów. Policz, kilku klientów każdego dnia więcej - razy 30 dni i razy 12 miesięcy. Ile byś dodatkowo zarobił??

A jeśli bym Ci powiedział, ze niejednokrotnie wystarczy byś przeszedł się kawałek przed praca.
Tak dobrze słyszysz, wystarczy niejednokrotnie byś się przed pracą przeszedł.

Nie mówię, że w Twoim przypadku to się sprawdzi, ale sam zobacz:
Codziennie widzę takie sytuacje:
Dumny właściciel sklepu , podjeżdża pod swój sklep i stawia samochód naprzeciwko wystawy ( by mógł go ciągle widzieć) lub na jednym z nielicznych miejsc parkingowych w pobliżu sklepu. Jego pracownicy tak samo. W konsekwencji mamy sytuacje, że gdy klient chce zaparkować by wejść i zrobić zakupy – nie ma gdzie stanąć, co więc robi?? Jeśli jest to jedyny tego typu sklep w okolicy to chcąc nie chcąc gdzieś staje ( łamiąc przepisy lub nadrabiając kawałek drogi na nogach). Lub jeśli gdzieś blisko jest konkurencja z lepszym parkingiem – jedzie do niej. W końcu nie będzie jeździł godzinę i szukał wolnego miejsca i narażał się na mandat skoro u konkurencji może zaparkować bez problemu.

Ten problem jest szczególnie dotkliwy w miastach, gdzie non stop brak miejsc parkingowych, a przecież wystarczyło by każdy przedsiębiorca parkował na jakimś dużym parkingu. Nie parkujcie kawałek dalej- pod innym sklepem, bo to błędne koło- oni z tego sklepu zaparkują pod Waszym i tak w kółko.
A czy te kilka minut piechotą to za dużo za kilku klientów dziennie więcej?? Przypomnij sobie ile zyskasz w ciągu roku. A i Twój wizerunek w oczach klientów się zmieni, jak będzie pod Twoim sklepem zawsze wolne miejsce by zaparkować.

Myślisz sobie, ok., ja zaparkuję gdzie indziej ale ten ze sklepu obok stanie wtedy pod moim sklepem.
Dobrze myślisz, dlatego tak ważna jest współpraca, przepływ informacji i edukacja. Dlatego tego typu strony co ta, oraz wszelkiego innego rodzaju media i książki uczące o marketingu, powinny być rozpowszechniane. Dlatego ani ja ani inni nie boją się za darmo pomagać, bo to przynosi ogólne korzyści. Ja też na tym skorzystam – dlatego idź porozmawiaj, wyjaśnij o co chodzi, przecież i tak znasz sąsiadów ze sklepu obok. Tylko pamiętaj zacznij sam od siebie i od swoich pracowników, bo w innym przypadku to nie ma sensu.

Mali przedsiębiorcy mają zwyczaj narzekać na konkurencję – szczególnie tą większą i zachodnią – ale nie wielu z nich robi cokolwiek ( co przynosiłoby efekty ) by z nimi konkurować. Ot weźmy chociażby te miejsca parkingowe – pod marketem zawsze jest jakieś wolne miejsce do zaparkowania – a w centrum miasta… – no właśnie już sam widzisz różnicę.
Swego czasu jak wprowadzono w większości miast opłaty za parkowanie problem zniknął – ale zaraz potem sklepikarze powykupywali miesięczne postojówki – i problem z brakiem miejsc parkingowych powrócił – trzeba zrozumieć, że takim postępowaniem szkodzimy sami sobie.
Wiem jaki to problem z przekonaniem sąsiadów do parkowania na specjalnych parkingach oddalonych od ich lokali. Mi zajęło przekonanie moich sąsiadów ze sklepów obok, cały wieczór ( co jakiś czas mamy spotkania w ratuszu ) oraz obietnica, że jak w ciągu miesiąca nie odczują wzrostu obrotów – to powrócimy do parkowania pod własnym sklepem.
Zdecydowanej większości obroty wzrosły, niektórym nawet znacznie; niewielka część natomiast nie odczuła jakoś specjalnie większych obrotów – ale z dostawą mogli podjechać pod sam sklep – co znacznie ułatwiło im życie, a i klienci mogli nie mieli problemów z załadunkiem towarów.

Dla ciekawości dodam, że sklepy, które najwięcej zyskały są z branży spożywczej, natomiast te które najmniej odczuły, to w swoich obrotach, są z branży budowlanej i wyposażenia wnętrz. Ma to związek ze specyfiką sprzedawanego towaru – sklep spożywczy ma dużo klientów, którzy kupują codziennie określony towar, natomiast wszelkiego typu sklepy budowlane, czy chociażby agd i rtv mają klientów którzy kupują rzadko ale za większe pieniądze ( no bo lodówki czy telewizora nikt nie kupuje codziennie ).

Natomiast co jest jeszcze jedną ważna rzeczą w okresie przed świątecznym zwiększona ( zwolniona ) ilość miejsc parkingowych wszystkim ( bez wyjątku ) przynosi ogromne korzyści.
---

Marek ( marketingowy ) Gawłowski TRADYCYJNY BIZNES ( marketingowy.blox.pl )

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 groszy!

10 groszy!

Autorem artykułu jest Marek Gawłowski


Czy gdybyś miał możliwość zapłacenia 10 groszy za każdego klienta, który wejdzie do Twojego sklepu i zrobi zakupy, zdecydował byś się na to?? 10 groszy!

Czy gdybyś miał możliwość zapłacenia 10 groszy za każdego klienta, który wejdzie do Twojego sklepu i zrobi zakupy, zdecydował byś się na to??

Brzmi niewiarygodnie?? Owszem, ale jest to najszczersza prawda, w tym artykule dowiesz się jak 10 groszy zamienić na potencjalnego klienta.

Sam wiesz ile wynosi średnia kwota zostawiana u Ciebie w sklepie, wiesz jaka konkurencja jest obok, kwestia tylko w tym aby przyciągnąć klientów do Twojego sklepu. Nie ma nic prostszego - daj im 10 groszy.

Ale jak- zastanawiasz się??

Przeprowadźmy małe rozmyślania. Co może skłonić klientów, do zakupów właśnie u Ciebie. Abstrahując od jakości obsługi, lokalizacji itp. zostają nam( co zresztą jest oczywiste) ceny. Ależ nie mogę opuścić cen, bo nie dość że nie zarobię, to w dodatku konkurencja zrobi to samo przez co „zepsujemy" lokalne ceny, a w dodatku narażę się tejże właśnie konkurencji i nie dość że koniec końców nie zarobię to stracę - tak oto ( w zaogólnieniu) myśli typowy sklepikarz. I ma w tym sporo racji. Niestety stosując jakiekolwiek metody, nie jesteśmy w stanie ustrzec się przed gniewem konkurencji, ale jeśli już to nastąpi to znaczy że jesteśmy na dobrej drodze ku sukcesowi. Bo gniew w przypadku konkurowania to nic innego jak zazdrość i strach. Zazdrość przed bardziej pomysłowym konkurentem i strach o stracenie klientów.

!!Zapamiętajcie sobie dopóki to Ty narzucasz warunki, jest bardzo dobrze!!

A więc jeśli już wiemy, że to cena jest jednym z głównych czynników, które powodują, że klienci decydują się robić większe i częstsze zakupy właśnie w danym sklepie, pomyślmy co zrobić by mieć niższą cenę. Jak już wspomniałem przezorny sklepikarz ma rację obawiając się opuszczania cen wszystkich produktów, poza tym przy takim zabiegu nic by nie zarobił. A więc co zrobić??

Przyciągnij klienta rewelacyjnie niską ceną, jakiegoś pojedynczego produktu.

Wyjaśnię to na przykładzie:

Pan Kowalski ma sklep spożywczy, tradycyjnie niedaleko niego są też inne sklepy spożywcze. Oczywiście ceny są porównywalne we wszystkich sklepach, i zarazem znacznie wyższe od tych marketowych. W grę wchodzi jedynie zysk z zakupów tzw. na codzienny użytek. Więc należałoby przyciągnąć klientów, którzy dokonują zakupów codziennie( czyli regularny zysk i możliwość związania klienta ze sklepem). Pan Kowalski wymyśla taki oto sposób:

Zwykłą dużą bułkę kupuję od piekarza po 25 groszy, a sprzedaję po 35 groszy z podatkiem, zysk z tego niewielki. Gdybym tak sprzedawał bułki po 25 groszy już z podatkiem, to do każdej musiałbym dołożyć jedynie Vat, ale jaki to będzie miało efekt?? Klient, który robi codziennie zakupy przyjdzie do mnie, bo bułki mam najtaniej w okolicy, ale przy okazji zrobi normalne zakupy i zostawi u mnie w kasie około10 złotych. Czyli licząc mój zarobek z tych 10 złotych i odejmując to co muszę dołożyć do bułek i tak mam prawie niezmieniony zysk, ale za to liczba klientów wzrośnie. Ale zaraz, przecież konkurencja zrobi to samo, być może nawet jeszcze więcej obniżą ceny. Ale mam na to radę...

Pan Kowalski w poniedziałek rano wystawił duży transparent przed sklepem z narysowaną bułką i ceną 25 groszy*, a ciut niżej wyjaśnienie *-promocja trwa od dnia xx.xx.xxxx do dnia xx.xx.xxxx( tydzień czasu). Czym było bliżej końca tygodnia tym więcej osób wiedziało o tej promocji i tym więcej przychodziło na zasadzie-pójdę tam po bułki- bo są tanie- a przy okazji zrobię resztę zakupów. Konkurencja nie śpi, więc jak można było się domyśleć cena bułki u nich zaczęła wynosić 23 grosze. Ale za to Pan Kowalski zgodnie z podpisem pod promocją, zakończył ją w danym dniu, a od następnego dnia zaczął inną. Teraz inny produkt jest po rewelacyjnie niskiej cenie.



I o to chodzi - znaleźć produkt tani, a który jest często kupowany i najlepiej by był niezbędny w dzisiejszych czasach( nie może to być nic luksusowego) i obniżyć jego cenę znacznie, jeśli nawet trzeba to dołóżcie do niego te 10 groszy. W efekcie przyciągniecie klientów, a robiąc takie promocje nauczycie ich, że u Was ciągle można trafić na jakąś fajną promocję, a nie przyzwyczaicie ich do niższych cen( przez co ceny pozostaną niezmienione- czyli nie „zepsujecie" rynku).

Tylko pamiętajcie by takie promocje nie trwały za długo, bo może właśnie nastąpić przyzwyczajenie klienta do niskiej ceny jakiegoś produktu, co przy chęci z Waszej strony powrotu do starej ceny może wywołać podświadomy bunt i niechęć do Waszego sklepu, więc promocje krótkie- najlepiej 1 tygodniowe.

A zaraz po zakończeniu jednej promocji następna, wtedy ciągle coś się dzieje, konkurencja nie nadąża za Wami i to Wy dyktujecie w tym momencie warunki, a dodatkowo klienci są zadowoleni bo są promocje.

Nie zapomnijcie też o rozreklamowaniu Waszych promocji, bo nawet najlepsza bez reklamy się szybko nie rozniesie. A przy tym okresie ( 1 tydzień ) jest wymagana szybkość, na szczęście tutaj wystarczy pomoc w postaci kilka plakatów lub jeden dobrze zawieszony i poczta pantoflowa dokona dla Was cudów.

Tutaj użyłem jako przykładu bułki, ale może to być cokolwiek byleby spełniało podane ciut wyżej kryteria.

Może to być bułka, może to być mydło, mleko, jogurt, szampon, pasta do zębów; w innych branżach: czysta płyta Cd, kosmetyk do samochodu itd.

Tylko pamiętajcie nie dawajcie na promocję rzeczy o złej jakości, najlepiej dawać te z najwyższej półki- nawet kosztem dołożenia tych 10 groszy. No bo co lepiej będzie oddziaływać na świadomość klienta mydło szare po 70 groszy czy np. Palmolive po 90 groszy??

A zastanawiacie się dlaczego rzeczy tanie?? Bo do tanich produktów dołożycie 10 groszy i już jest rewelacyjnie niska cena, a czym rzecz droższa tym więcej musielibyście dołożyć by wywołać podobny entuzjazm.

Poza tym rzeczy tanie ( popularne) kupuję większa ilość osób, czyli dla Was więcej potencjalnych klientów, a czym produkt bardziej niezbędny ( bułka, mydło, mleko) tym częściej musi być kupowany, czyli " pójdę tam kupić bo maja tanie ... , a przy okazji zrobię zakupy".

Tego typu promocję możecie zastosować też codziennie, czyli każdego dnia inny produkt w rewelacyjnie niskiej cenie- wtedy klienci będą do Was przychodzić z ciekawości co dzisiaj mogę taniej kupić. Niestety tego typu promocja sprawdza się w większych sklepach- żeby produkty za szybko się nie powtarzały.
Ale możecie ją zastosować np. tydzień przed świętami - co dzień inny produkt przeceniony. ---

Marek ( marketingowy ) Gawłowski TRADYCYJNY BIZNES ( marketingowy.blox.pl )

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

BLUEPAPER - Raport o linkach

BLUEPAPER - Raport o linkach

Autorem artykułu jest Aneta Mitko Aneta Mitko


artykularnia_import

Wg Gemiusa 82% użytkowników Internetu klika w płatne odnośniki. Linki są fajne, użyteczne, nieinwazyjne, skuteczne i tanie… więc na linki jest szał. Wartość europejskiego rynku SEM w 2006 r. to - wedle danych DoubleClick - 2,16 mld euro. W Polsce reklama w wyszukiwarkach stale rośnie w siłę, dlatego też pierwsze wydanie Bluepapera poświęcone jest skutecznemu planowaniu strategii search engine marketing.


Zajmowana wśród linków sponsorowanych pozycja jest istotna, ale nie zawsze oznacza to, że im wyżej tym lepiej. Wszystko zależy od budżetu kampanii, znajomości promowanej marki wśród internautów, oraz od założonego celu działań SEM (sprzedaż, wizerunek, informacja, działania antykryzysowe…). Ponieważ największa ilość reklamodawców korzystających z search engine marketing (wedle tegorocznego raportu SEMPO) ma na celu dzięki temu rozwinąć swoją sprzedaż online (71%) oraz wzmocnić wizerunek marki (56%), w opracowaniu przygotowanym przez Bluerank, na bazie danych pochodzących z kampanii prowadzonych w branży turystycznej, analizowane są właśnie te dwa przypadki.


Jesteśmy agencją SEM, która realizuje projekty marketingowe i dokładnie analizuje ich przebieg. Przygotowujemy kampanie linków sponsorowanych badając jakość wygenerowanego przez nie ruchu na stronie, oceniamy usability witryn docelowych, aby maksymalnie zwiększyć konwersję i na podstawie tego formułujemy analityczne opracowania. Mam tu na myśli nasz autorski Bluepaper - mówi Maciej Gałecki – szef agencji Bluerank.


Pierwsze wydanie Bluepapera z pełną wersją raportu SEM – sprzedaż czy wizerunek dostępne jest tutaj http://www.bluerank.pl/bluepapers/bluepaper_062007.pdf


Efekt analizy zawartej w raporcie oraz rozważań na temat wizerunkowych i sprzedażowych kampanii search engine marketing, stanowi macierz, która każdej firmie promującej się w wyszukiwarkach pozwoli wdrożyć optymalną strategię SEM.


Szczegółowe dane liczbowe, wykresy, wspomniana macierz oraz analizy przebiegu sprzedażowych i wizerunkowych kampanii linków sponsorowanych prowadzonych w branży turystycznej, dostępne są w pełnej wersji raportu Bluerank. Agencja zachęca do wykorzystywania materiału za podaniem źródła i autorów analizy.




---


Bluerank - agencja search engine marketing. Partner czołowych polskich agencji interaktywnych i domów mediowych, specjalizujący się w marketingu wyszukiwarek internetowych w Polsce i na świecie. Realizator międzynarodowych projektów (m.in. na potrzeby rynku austriackiego, rosyjskiego, niemieckiego i UK) z zakresu search engine optimization, a także kampanii SEM na rynku polskim (dla firm oferujących produkty sensytywne, przedstawicieli sektora turystycznego, finansowego, motoryzacyjnego, rozrywkowego, e-commerce i dla mediów). Członek Interactive Advertising Bureau, międzynarodowej organizacji zrzeszającej firmy, które wypracowują standardy biznesowego i reklamowego wykorzystania Internetu.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Marketing przez społeczności. Czyli jak poradzić sobie dziś z reklamą w Internecie?

Marketing przez społeczności. Czyli jak poradzić sobie dziś z reklamą w Internecie?

Autorem artykułu jest Jacek Synowiec


Rozwój, upowszechnienie się, zakupów przez internet powoduje to, że konsumenci coraz mniej ufają reklamom w mediach (także tymi w internecie, np. nachalnie wyskakującymi banerami na portalach, lub SPAMem który dociera do nas poprzez e-maile). Obecnie najlepszą formą reklamy stają się ... Rozwój, upowszechnienie się, zakupów przez internet powoduje to, że konsumenci coraz mniej ufają reklamom w mediach (także tymi w internecie, np. nachalnie wyskakującymi banerami na portalach, lub SPAMem który dociera do nas poprzez e-maile).
Obecnie najlepszą formą reklamy stają się e-mail lub wiadomości przesyłane poprzez komunikator od przyjaciół, rodziny ...

Według badań przeprowadzonych przez Forrester Research to właśnie polecenie od znajomych najbardziej wypływa na decyzje, co do tego, co internauci kupują. Dobrą formą wzmocnienia decyzji, co do zakupu, stają się też komentarze od użytkowników sieci, ale także newslettery od producentów na które użytkownicy zapisali się sami (dobrowolnie!).

O tym jak duży może być wpływ komentarzy zamieszczonych w internecie, przekonał się właściciel pewnego hotelu w Rzymie. Tylko jeden zły komentarz, opinia wyrażona na popularnej witrynie internetowej Tripadvisor.co.uk spowodowała obniżenie liczby gości odwiedzających hotel w przeciągu 6 miesięcy o 1/3.

Obecnie spada także lojalność klientów wobec firm i marek (w okresie 2002-2004 lojalność dla marek zmniejszyła się do 50%), co naturalnie spowodowane jest większym dostępem do informacji, które internauci mogą przekazywać między sobą.

Dzięki serwisom społecznościowym, które w ostatnim okresie biją rekordy popularności, obecnie konsumenci stają się teraz zarówno recenzentami, krytykami i pośrednimi reklamodawcami od których coraz więcej zależy.
Doceniają to producenci, którzy próbują swoich sił, aby docierać do odbiorców, konsumentów w sposób niekonwencjonalny. Zaczynają reklamować się za pomocą np. blogów, namawiając ich autorów do promocji swoich towarów. Jednak cały problem polega także na tym, że jeśli okaże się, że wypowiedzi stają się coraz bardziej stronnicze, to może to spowodować efekt odwrotny i podejrzenie wśród odwiedzających daną stronę o ukrytą reklamę.

Według opinii Jaap Favier wyrażonej na konferencji Interact, która odbyła się 4-5 czerwca w Brukseli, internautów można podzielić na 4 grupy:
- Twórców - których jest stosunkowo najmniej, jednak którzy mają największy wpływ na społeczność internetową, tworzą nowe pomysły i przekazują je przy pomocy internetu publikując np. artykuły.
- Krytyków - którzy opiniują nowe przedsięwzięcia i ich opinia ważna jest szczególnie dla społeczności internetowych (jak oszacował Forrester Research na 1 twórcę przypada minimum 2 krytyków i co ważne 60% wśród nich stanowią kobiety)
- Zbieraczy - osób które czytają dostarczone przez twórców i krytyków informacje, wynajdują ciekawostki i przekazują je dalej, przyczyniając się w ten sposób do zwiększenia popularności informacji przyczyniając się do jej nagłośnienia
- Leniwców - największą grupę, która nie uczestniczy aktywnie w społecznościach. Do nich głównie trafiają informacje na podstawie których podejmują decyzje np. co do zakupu produktów.

Obecnie internautów przyciąga do internetu najbardziej potrzeba komunikacji z innymi, w mniejszym stopniu zaś artykuły prasowe, muzyka czy filmy wideo - to zapewne tłumaczy wzrost w ostatnim czasie korzystających z takich komunikatorów internetowych, takich jak Skype czy GG.

Bardzo ważna jest obecnie reakcja, odzew internautów na przekaz, zwłaszcza, jeśli dotyczy to produktów. Klienci coraz częściej dyktują warunki, a jeśli doceni to firma oferująca swoje produkty, to może spowodować to tylko dobry efekt marketingowy (przykładem może być tu producent butów Nike - który zaproponował swoim klientom projektowanie butów na stronie www.nikeid.com – pomimo, że buty takie na zamówienie kosztują średnio ok. 140 Euro – to ta forma cieszyła sie sporym zainteresowaniem. W ten sposób Nike nie tylko dostarczył swoje nowe produkty, ale najważniejsza w tym dla firmy była informacja jakie są najnowsze trendy, kolory czy wzory w modzie które podobają się klientom – było to możliwe dzięki aktywnym internautom – którzy wyrażali przez swój wybór opinię).

W dzisiejszych czasach wielkie koncerny aby istnieć, coraz bardziej muszą liczyć się ze społeczeństwem, jego gustami i opiniami – w przeszłości wystarczyło tylko zaufanie do marki.

W przyszłości najważniejsze dla reklamy będą "punkty" w sieci internet (coś na wzór pubów), w których można będzie swobodnie wymienić opinie, komunikować się z innymi - tworzenie takich miejsc jest największym wyzwaniem dla marketingu internetowego.

Zachęcam do zapoznania się z materiałami z konferencji Interact, która odbyła się 4-5 czerwca w Brukseli:
http://www.iabeuropecongress.eu/thankyou.aspx
oraz blogiem:
http://iabeuropecongress.blogspot.com/ ---

Artykuł pochodzi ze strony http://www.nss.pl/, firmy specjalizującej się we wdrożeniach rozwiązań internetowych (portali, sklepów, stron firmowych) w oparciu o systemy CMF/CMS (m.in. eZ Publish) i e-commerce (np. osCommerce, Zen Cart).

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl