wtorek, 22 stycznia 2013

Krótka historia o tym, o czym jest strategia

Krótka historia o tym, o czym jest strategia

Autorem artykułu jest Piotr Michalak


Pamiętam pewną konferencję -- spotkanie z doświadczonymi businesswoman, gdzie swego czasu przedstawiałem swoją agencję marketingową. Firma była wtedy bardzo młoda, a ja wybrałem niefortunną strategię przedstawienia jej. Pamiętam pewną konferencję -- spotkanie z doświadczonymi businesswoman, gdzie swego czasu przedstawiałem swoją agencję marketingową. Firma była wtedy bardzo młoda, a ja wybrałem niefortunną strategię przedstawienia jej.

Usiadłem na samym początku stołu w kształcie podkowy, co spowodowało, że prezentowałem firmę jako ostatni. Miałem prezentację przygotowaną na maksymalnie 5 minut – prawda jest taka, że powinna trwać dwie minuty. Mimo to, wszyscy rozwlekali się niemiłosiernie, opowiadając o swoich firmach, produktach i usługach. To spowodowało, że popełniłem błąd.

Przyjąłem nieświadomie niewłaściwą strategię – strategię naśladownictwa. Zacząłem rozwlekać się tak samo jak inni, a nawet bardziej. Wchodziłem niepotrzebnie w szczegóły. Prezentowałem kim jestem, a gdy powiedziałem, że zajmuję się przede wszystkim opracowywaniem Strategii Marketingowych, jedna z doświadczonych pań businesswoman zapytała:

„Opracowujecie biznesplany?”

Przyznaję się do winy. Wtedy, na gorąco nie zrozumiałem, że słuchacze nie znają istoty pojęcia „Strategia Marketingowa”. Odpowiedziałem wtedy, że nie, nie robię biznesplanów, choć można je uznać za swoistą strategię. Faktem jest, że Strategia Marketingowa – w swojej uproszczonej postaci – może i powinna stać się elementem biznesplanu. Ale nie o biznesplanach mieliśmy rozmawiać.

Tego dnia nie zdobyłem nowych klientów. Straciłem tylko czas. Każdego dnia to samo robi tysiące innych firm, ale już nie na konferencjach, ale na całej linii swoich działań marketingowych.

Mówią o tym, kim są, choć nikogo to nie obchodzi.

Ludzi obchodzi to, co mogą zyskać na współpracy z Tobą, a nie to kim jesteś. To kim jesteś może co najwyżej uzasadnić intelektualnie ich wybór.

Firmy często oferują coś, czego potencjalni klienci nie rozumieją.

Spójrz na 50 letniego właściciela firmy produkcyjnej i 25 letniego właściciela firmy informatycznej, który przekonuje tego pierwszego do zainstalowania systemu CMS na stronie i CRM w firmie. Z perspektywy 50 latka, który spędza czas na koordynacji pracy swoich mechaników i robotników, nasuwa się pytanie: „Co to jest CMS i CRM?”

Nieliczni mają dość inteligencji marketingowej, by przyjąć strategię edukacyjną i wytłumaczyć klientom dosłownie wszystko. Wbrew pozorom, firma na tym może tylko zyskać, nawet jeśli zdradza swoje tajemnice.

„Panie Piotrze, czym jest Strategia Marketingowa?”

Szkoda, że ludzie często nie zadają pytań wprost. Zamiast „Opracowujecie biznesplany?” powinienem usłyszeć powyższe pytanie. Taka była ukryta intencja odbiorcy mojego przekazu marketingowego.

Strategia Marketingowa może być rozumiana dwojako.

W tradycyjnym marketingu strategia marketingowa to taktyka działań marketingowych, która przysłuży się realizacji celów przedsiębiorstwa. Na przykład, wspomniana przeze mnie strategia naśladownictwa – upodobnienie się do innej firmy, aby zrealizować swoje cele. Na pamiętnej konferencji upodobniłem się do przedmówców, aby nie ośmieszyć się, że przygotowałem tak niewiele materiału.

Gdyby się dłużej zastanowić i zadziałać zgodnie z planem, przyjąłbym strategię dyferencjacji – odróżnienia się.

Wyróżniłbym się spośród innych firm, wzbudził zainteresowanie, został zapamiętany, być może zdobyłbym kontrakty. Zadziałałem niezgodnie z wcześniej ustalonym planem.

Drugie znaczenie Strategii Marketingowej, to właśnie plan.

W skrócie, w swoistym żargonie marketerów, dopuszczalne jest by słowami „Strategia Marketingowa” opisać w istocie rzeczy Plan Marketingowy.

Plan Marketingowy – z jakiego powodu Cię to obchodzi

Przede wszystkim, Kotler mówi, a ja z całego serca potwierdzam, że działanie właściwe ze strategicznego punktu widzenia ma większe znaczenie, niż działanie przynoszące natychmiastowy zysk.

Co to znaczy?

Znaczy to, że działanie nastawione na długofalowy zysk, przyniesie większą nagrodę niż nastawione na zysk natychmiastowy.

Jeśli sprzedajesz zegarki w sklepie na starówce swego miasta, co możesz zrobić aby sprzedać jak najwięcej? Prosta sprawa. Możesz sprzedawać zegarki po grosz za sztukę. Sprzedasz wszystkie w godzinę. Masz wtedy oczywiście stratę założywszy, że zegarki są więcej warte. Wniosek? Zaczęliśmy od niewłaściwego doboru celu strategicznego.

Chyba, że Twoim drugim celem strategicznym jest wyniszczenie konkurencji poprzez dumping.

Czym jest cel strategiczny?

Wszystkim znane jest ogólne pojęcie celu. Chcemy coś osiągnąć. Opracowując Strategię Marketingową wytyczamy najlepsze cele marketingowe. Te cele marketingowe muszą czemuś służyć. W jakim celu ustalamy cele? Taki nadrzędny cel to misja Twojego biznesu. Misja Twojego biznesu powinna być zgodna z Twoją misją osobistą, abyś był szczęśliwym człowiekiem i robił biznes z uśmiechem na ustach, nie w agonii jak niektórzy smutni ludzie biznesu.

Powiedz mi, po co założyłeś firmę

Oczywista odpowiedź, która 90% właścicielom firm ciśnie się na usta: „Aby zarabiać i być bogatym”. Oczywiście. To cel osobisty. Powiedz mi, w jakim celu chcesz zarabiać i być bogatym?

Mądry biznesmen zastanowi się i dojdzie do wniosku, co jest dla niego najważniejsze.

Okaże się, że pieniądze są do czegoś potrzebne. Do czegoś ważniejszego od samej istoty pieniędzy. Pieniądz to tylko papier, a może nawet tylko kilka cyfr w głównym komputerze Twojego banku. Przykład wyższego celu – „Chcę, aby moje dzieci miały zapewnioną przyszłość”. Albo: „Chcę zwiedzić cały świat przed emeryturą”. To też jest cel osobisty.

Jeśli jednak robisz biznes, musisz zarabiać na innych ludziach. Nie powiesz im, że chcesz aby Twoje dzieci miały zapewnioną przyszłość.

Co to ich obchodzi?

Jeśli Ci inni ludzie, czyli Twoi potencjalni klienci, nie prowadzą działalności charytatywnej, nie zarobisz wiele, gdy Twój biznes będzie miał taką misję. Twoja misja, to zapewnienie klientom czegoś, co sam sobie cenisz. I czegoś, co oni mogą docenić. ---

Autor: Piotr R. Michalak właściciel agencji reklamowej Ententa oraz interaktywnej Efnetica

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

"Panie Piotrze, po co mi strategia?"

"Panie Piotrze, po co mi strategia?"

Autorem artykułu jest Piotr Michalak


Przedsiębiorcy prowadzą swe firmy na różne sposoby. Pokażę Ci jakie są konsekwencje działania w sposób niestrategiczny. Mam nadzieję, że dowiesz się więcej o myśleniu strategicznym i zaaplikujesz je w swojej działalności. Przedsiębiorcy prowadzą swe firmy na różne sposoby. Pokażę Ci jakie są konsekwencje działania w sposób niestrategiczny. Mam nadzieję, że dowiesz się więcej o myśleniu strategicznym i zaaplikujesz je w swojej działalności.

Przedsiębiorcy prowadzą swoją działalność na dwa sposoby:
- Operacyjnie
- Taktycznie
- Strategicznie

Pierwsza możliwość - działanie operacyjne - to bieżące zarządzanie tym, co jest.

Można wyobrazić sobie właściciela sklepu osiedlowego, który rano przychodzi do pracy sprzedawać warzywa i owoce. W tym czasie jego żona jedzie na giełdę kupić towar.

Sklepik funkcjonuje tak długo, dopóki w okolicy nie otworzy się supermarket dużej sieci. W tym przypadku przychód ze sprzedaży w osiedlowej budce staje się mniejszy niż koszty jej wynajęcia. Sklep się zamyka.

Oto uroki prowadzenia firmy w sposób operacyjny. Nastawiając się na duże bieżące zyski, a zapominając o zyskach długofalowych, narażasz się - i swoją firmę - na szybki koniec.

W dzisiejszych czasach zbyt wielu menedżerów jest zajętych tylko gaszeniem pożarów. Są reaktywni. Powinni tymczasem myśleć o przyszłości. Powinni być proaktywni. Zaskakiwać przyszłość, nie dać zaskoczyć się przyszłości.

Drugi sposób - działanie taktyczne - to bodajże najpopularniejsza metoda drobnych internetowych przedsiębiorców.

Możesz prowadzić swój biznes operacyjnie, z dnia na dzień, a do tego dokładać starań, by zwiększyć zyski.

Weźmy za przykład właściciela sklepu internetowego z bielizną damską. Dzisiaj prowadzi sklep, wypozycjonował go dobrze na hasła "bielizna" i "tania", dzięki czemu ma sprzedaż, która pozwala mu utrzymać sklepik.

Wczoraj syn mu powiedział, że warto popromować się przez Google AdWords - bohater naszej historii otwiera dzisiaj konto, i próbuje.

Jutro znajdzie w sieci świetną, zniżkową ofertę na zestaw książek dla marketera internetowego - i kupi je. W następnych dniach będzie wypróbowywać nowe taktyki. Pojutrze ktoś go przekona, żeby wykupił mailing - więc wykupi.

Za miesiąc zobaczy, że ktoś dobrze zarabia poprzez swój sklep internetowy oferujący książki. I mimo, że książki nie mają żadnego związku z bielizną - ów przedsiębiorca "wejdzie w to".

Taki przedsiębiorca bezustannie szuka nowych taktyk. Cechuje się oportunistycznym podejściem. Szuka okazji. Każdy przedsiębiorca powinien zarządzać szansami i być oportunistą, ale w nieco inny sposób. Powinien dopasowywać szanse do swoich możliwości i iść w pewnym zaplanowanym kierunku. Jeśli do tej pory oferował bieliznę, to mógłby rozszerzyć działalność na perfumy albo kosmetyki.

Osiągnąłby efekt synergii, gdyby poszczególne serwisy wspierały się. Mógłby też osiągnąć synergię na poziomie dostawców, osiągając większe zniżki przy większych zamówieniach od jednego dostawcy - to w przypadku, gdyby jego dostawca oferował i bieliznę, i wspomniane perfumy.

Tymczasem niektóre taktyki i niektóre okazje się sprawdzają, inne nie. Przedsiębiorca dalej porusza się po tym samym obszarze, nie wie jednak gdzie chce dotrzeć. Tymczasem wybór taktyk powinien wypływać z lepiej przemyślanej, nadrzędnej strategii.

Na rynek nagle wchodzi Triumf otwierając megapasaż z bielizną - wydaje kilkaset tysięcy zł na promocę i ma lepiej zorganizowane przedsiębiorstwo - nasz przedsiębiorca pada albo notuje np. 50% spadek zysków.

Trzecia możliwość - działanie strategiczne - to najbardziej wysublimowany i wymagający model.

Jeśli zaczniesz swoje bycie przedsiębiorcą w ten sposób, opisujesz gdzie jesteś i wytyczasz sobie jasną ścieżkę gdzie chcesz się znaleźć w dalszej przyszłości.

Wiesz, jakie są wartości Twojej organizacji, choćby była to organizacja jedno- lub dwuosobowa. Dzięki temu wiesz, jakie wartości komunikować klientom.

Każda duża firma posiada strategię - a zauważ, że to małe firmy najczęściej się otwierają i najczęściej zamykają. Duże firmy to najstabilniejsze systemy biznesu. Trwają.

Właściwie należałoby powiedzieć, że każda firma ma strategię. Ale niektóre nie mają spisanej. I przez to jest ona bardzo zmienna, bo zależna od widzimisię właściciela / prezesa. Przez to jest ona niestabilna. I nieprzemyślana, bowiem trudno w myślach, bez kartki papieru, przeanalizować całość złożoności sytuacji gospodarczej, na którą składają się dziesiątki czynników. Jest to niemożliwe - nasz ludzki, ograniczony umysł potrafi w danej chwili myśleć tylko o 5-9 rzeczach. Musimy wspierać się metodami planowania strategicznego.

Mówi się, że duże firmy są najmniej elastyczne - to prawda. Spójrz na to z dobrej strony. Uniezależniają się od podejścia oportunistycznego dzięki strategii i dzięki złożonej strukturze organizacyjnej. Uniezależniają się od naciągactwa.

Kiedy zadzwonisz do małej firmy z propozycją np. sprzedania im systemu, który pomoże ściągać należności, właściciel małej firmy prędzej powie "tak" od prezesa dużej firmy. Bowiem w tej dużej firmie wiedzą, że to nie jest im nieodzowne. Że w czasie, który poświęciliby na wdrożenie, zdążyliby wykorzystać inne lukratywne, cenniejsze szanse.

To tylko przykład, być może znajdzie się firma, której taki system jest ogromnie potrzebny - ale rozumiesz co mam na myśli. Trzeba umiejętnie zarządzać swoimi mocnymi i słabymi stronami, szansami i zagrożeniami.

Nawet mała firma może i powinna mieć strategię. Nawet mikrofirma. Dzięki temu wie, gdzie idzie. Znajduje i przywiązuje sobie klientów. Wie, co sobą reprezentuje.

Ma wytyczoną drogę, która uniezależnia się od chwilowych, emocjonalnych czynników właściciela, jak w przykładzie naszego przedsiębiorcy taktycznego.

Chwilowe czynniki przestają mieć wpływ na Twój biznes - idziesz wytyczoną drogą ku ustalonym celom. To najefektywniejsza ścieżka rozwoju biznesu.

Jeśli jedziesz na wakacje, to w połowie drogi na Majorkę nie stwierdzasz przecież, że wolałbyś zobaczyć Chiny, prawda? To byłoby niedorzeczne. Jednak tak właśnie funkcjonuje większość przedsiębiorców. Przez to nigdy nigdzie nie docierają i cieszą się przeciętnymi wynikami.

Zacznij od strategii.

Określ misję swojego biznesu. Po co istnieje Twoja firma? Co chcesz dać swoim klientom? Kto jest Twoim klientem? Po co założyłeś biznes? Zapomnij o odpowiedzi "Żeby zarabiać i być bogatym". Odsyłam do artykułu o kreowaniu misji.

Określ wizję, to jak będzie wyglądał świat dzięki Twojemu przedsiębiorstwu. Co się zmieni? Jak będzie wyglądało Twoje otoczenie za 10 lat?

Określ swoją grupę docelową.

Zrób analizę konkurencji. Wypisz konkurentów, zrób dla każdego z nich analizę SWOT.

SWOT to analiza określająca:

1. Mocne strony
2. Słabe strony
3. Szanse
4. Zagrożenia

Zrób analizę SWOT również dla swojego biznesu. Zamieść ją w strategii. SWOT to bardzo, bardzo złożony temat - nie ma miejsca by opisywać tu jakie składniki firmy i jej otoczenia powinien opisywać. Odsyłam do literatury.

Określ, czym się wyróżnisz.

Słabe strony i zagrożenia zamieniaj w szanse i mocne strony zawsze, jeśli tylko jest to możliwe. Jeśli nie jest, to tylko Twój punkt widzenia. Wtedy spytaj się swoich doradców o to, jak to zrobić, niech oni rzucą światło na kwestię Twoich słabych stron i zagrożeń. Warto.

Zrób badania marketingowe, określi czy jest zapotrzebowanie na Twoje produkty/usługi. Zrobienie wywiadu marketingowego może nic nie kosztować, a uchroni Cię przed bankructwem. Twoi klienci to najcenniejsze źródło informacji. Zapomnij o tym, co się Tobie wydaje, że jest słuszne.

Określ swoje strategie.

To rozległy temat - podstawowe strategie znajdziesz w każdej książce o marketingu. Nowoczesne strategie to bardziej rozległy temat.

Czytaj Harvard Business Review. Pismo kosztuje 118zł za egzemplarz - jeśli nie chcesz tyle wydawać, odwiedź bibliotekę pobliskiej uczelni.

Zaglądaj na tę stronę - będę pisać o poszczególnych strategiach. Czytuj Jaya Abrahama - to wybitny strateg marketingowy. Jego książki kosztują ok. 500$. Jednak warto. Ewentualnie, zgłoś się do mnie na konsultacje.

Określ swoje cele strategiczne

Cele strategiczne to cele długoterminowe, np. na najbliższe trzy lata. Co w tym czasie chcesz osiągnąć?

Określ swoje cele taktyczne - są odpowiedzią na pytanie "Jak zrealizuję dany cel strategiczny?"

Wbrew pokutującym gdzieniegdzie opiniom, cele strategiczne nie muszą być mierzalne. Organizacja nie może i nie powinna bazować tylko na liczbach. Musi też bazować na wartościach niemierzalnych.

Cel strategiczny typu: "Zwiększę miesięczny zysk z przedsięwzięcia XYZ do poziomu 100 tyś złotych w ciągu 3 lat od stycznia 2006" - jest równie ważny co cel typu: "Sprawię, że klienci będą kojarzyli moją firmę jako czołowego eksperta w dziedzinie XYZ", albo "Zmaksymalizuję zadowolenie moich stałych klientów".

Tak naprawdę te cele nie wyrażone liczbami również można mierzyć. Są one bardzo ważne - nie tylko o liczby bowiem chodzi w biznesie, przynajmniej w dzisiejszych czasach, gdy konsumenci wybierają droższe produkty tylko dlatego, że istnieje między nimi a marką więź emocjonalna.

Pamiętaj przy tym, że są trzy podstawowe ścieżki zwiększania zyskowności biznesu:

1. Pozyskać nowych klientów - na tym koncentruje się większość firm zapominając zupełnie o poniższym...
2. Sprawić, by klienci więcej kupowali; np. kupują średnio za kwotę 1200zł - sprawimy (stosując up-selling, cross-selling, kluby lojalnościowe, promocję sprzedaży itd.) że będą kupowali średnio za kwotę 1340zł.
3. Sprawić, by klienci częściej kupowali; np. kupują średnio raz na miesiąc - sprawimy by kupowali za tę samą cenę 1,4 raza w miesiącu.

Warto w strategii opisać sposoby "przetarcia" każdej z powyższych ścieżek. Zatem nie tylko nowymi klientami firma żyje. Koszt utrzymania stałego klienta jest kilkukrotnie niższy niż pozyskania nowego! Opracuj procesy i systemy marketingowe, które zapewnią Ci przypływ gotówki z każdego z powyższych trzech źródeł. Zapisz je w strategii. ---

Autor: Piotr R. Michalak właściciel agencji reklamowej Ententa oraz interaktywnej Efnetica

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Myślenie strategiczne: Szerokie spojrzenie

Myślenie strategiczne: Szerokie spojrzenie

Autorem artykułu jest Piotr Michalak


Szerokie spojrzenie to umiejętność ważna w myśleniu strategicznym. A myśleć strategicznie musisz, jeżeli jesteś właścicielem firmy lub jej dyrektorem. Szerokie spojrzenie to umiejętność ważna w myśleniu strategicznym. A myśleć strategicznie musisz, jeżeli jesteś właścicielem firmy lub jej dyrektorem.

Szerokie spojrzenie to potężna koncepcja. Jej punktem wyjścia jest obserwacja rynku swojej branży. Możemy zauważyć, że firmy działające w zakresie swojej branży dążą do dominacji rynku poprzez ulepszanie swych działań, które są... Bliźniaczo do siebie podobne.

Firma A naśladuje Firmę B, starając się ulepszać swoje procesy. Firma B naśladuje Firmę A i Firmę C. To zjawisko zostało opisane przez sławnego stratega marketingowego Jay'a Abrahama: Nazwał je krótkowzrocznością (funnel vision).

Możemy to nazwać strategią krótkowzroczności, najpopularniejszą ze strategii. Strategia upodabniania się do siebie nawzajem firm, które działają w danym sektorze.

Walka w zakresie ulepszania tych samych procesów może prowadzić do niewielkich zysków na danym rynku. Umożliwia np. wzrost sprzedaży / zysków / przychodów o 10% w ciągu roku... Albo podobnej wielkości spadek.

Co przedsiębiorstwo może zrobić, aby móc zyskać wzrost kilkudziesięcio-procentowy?

Działać przeciwnie do strategii krótkowzroczności. Gdy ludzie zbyt długo działają w danej branży, zbyt długo w jednym biznesie, obserwując tylko swoją branżę, zaczynają kopiować się nawzajem. To największy wróg innowacji marketingowych.

Co zatem jest przeciwne do zjawiska krótkowzroczności?

Należy obserwować inne branże i czerpać z nich pomysły. Należy wyszukiwać najskuteczniejsze procesy marketingowe w firmach innych branż - i aplikować je w swoim przedsiębiorstwie. Zalecam, aby w tym celu podróżować. Zwiedzać inne kraje, poznawać inne kultury. Nawet w innych miastach Polski zauważysz różnice w marketingu.

Nawet prenumerując czasopisma zagraniczne zauważysz duże różnice w komunikacji marketingowej, w opisywanych problemach biznesowych, w stosowanych metodach. Warto poszerzać horyzonty. Myślenie strategiczne na tym korzysta.

Zamiast obserwować polskie firmy, zalecam wziąć pod lupę firmy amerykańskie, japońskie lub dowolne inne spoza Twojego podwórka. Marketing w USA jest znacznie starszy od polskiego - to kopalnia pomysłów.

Obserwować firmy ze swojej branży również warto. Ale oprócz tego warto też myśleć przez analogie - szukać innych firm, z innych branż, będących w podobnej sytuacji. Co oni robią? Albo firmy, które już były w takiej sytuacji jak Twoja i poradziły sobie, radzą sobie świetnie. Jak tego dokonały? Jakie były ich strategie sukcesu?

Na tym właśnie polega szerokie spojrzenie - koncepcja, którą musisz opanować, jeśli chcesz tworzyć strategię swojej firmy. ---

Autor: Piotr R. Michalak właściciel agencji reklamowej Ententa oraz interaktywnej Efnetica

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Marka a sprzedaż

Marka a sprzedaż

Autorem artykułu jest Piotr Michalak


Ostatnio miałem okazję udzielić paru wskazówek mojemu współpracownikowi. Dotyczyły one brandingu, marketingu marki w kontekście pisania tekstów sprzedażowych. Wstawiam te porady, lekko zedytowane, poniżej. Myślę, że każdy, kto zajmuje się marketingiem powinien wiedzieć to, co tutaj napisałem. Zapraszam do lektury. Ostatnio miałem okazję udzielić paru wskazówek mojemu współpracownikowi. Dotyczyły one brandingu, marketingu marki w kontekście pisania tekstów sprzedażowych. Wstawiam te porady, lekko zedytowane, poniżej. Myślę, że każdy, kto zajmuje się marketingiem powinien wiedzieć to, co tutaj napisałem. Zapraszam do lektury.

W swoim zgłębianiu marketingu staram się rozwijać dość wszechstronnie i czytam wszystko począwszy od opracowań naukowych katedry marketingu przy Politechnice Gdańskiej, poprzez książki amerykańskich "guru" internetowych, poprzez książki poważne, skończywszy na poradnikowych, od NLP począwszy, na marketingu pragmatycznym, wreszcie na brandingowym (mocno europejskim, brytyjskim, fmcg) skończywszy.

I powiem tak: Sprzedaje się nie emocje. Sprzedajesz i produkt, i emocje. To trzeba połączyć. Czasami oferty perswazyjne mniej doświadczonych autorów tracą na tym, że za dużo emocjonalizują. Za dużo opowieści a tak naprawdę
niewiadomo, co się sprzedaje:) A ludzie to materialiści. Oni chcą dostać ten ładny segregatorek i bawić się we wpinanie karteczek. Ludzie lubią takie rzeczy. Niektórzy ludzie nawet zbierają znaczki! Pamiętaj o tym;)

1. Marka komunikuje trzy typy wartości. Kluczowe, ekspresyjne i funkcjonalne.

Funkcjonalne to np. skład, sposób użytkowania, efekty działania, wygląd, koszt itd. Np.: Tani, wygodny.

Ekspresyjne to co marka mówi o ich konsumentach, o jego płci, cechach charakteru itd. Np. jak masz Volvo, to komunikuje że dbasz o bezpieczeństwo, jesteś ustatkowany i nieco tradycyjny.

Wartości kluczowe to to, co łączy konsumenta i markę na poziomie ich filozofii, moralności, zachowania - np. (hipotetycznie) lubisz firmę Ententa, bo jesteś przyjacielsko nastawiony do ludzi, chcesz rozbudowywać biznesy, uczyć innych ludzi przedsiębiorczości, zwiększać zyski itd.

2. Ważne jest, aby:
- zapewnić odpowiednią atmosferę
- zbudować wizerunek producenta
- pokazać rekomendacje użytkowników
- dodać dodatki
- opisać usługi w trakcie użytkowania, przed i po-sprzedażowe
- zapewnić łatwą dostępność
- komunikować odpowiednie wartości (j.w.)

I to wszystko oprócz takiego typowego sprzedawania psychologicznego, oprócz lingwistyki, oprócz zwykłych chwytów sprzedażowych. Pamiętajmy o marce i jej wartościach, są one kluczowe w strategii komunikacji. ---

Autor: Piotr R. Michalak właściciel agencji reklamowej Ententa oraz interaktywnej Efnetica

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Stały Marketing

Stały Marketing

Autorem artykułu jest Piotr Michalak


Jedną z idei wprowadzonych przez Joe’a Vitale jest Stały Marketing. Należy zajmować się marketingiem stale. Marketing jest zbiorem procesów, które pozwalają biznesowi kwitnąć. Bez marketingu biznes upada. Należy zatem codziennie zajmować się marketingiem. Jedną z idei wprowadzonych przez Joe’a Vitale jest Stały Marketing. Należy zajmować się marketingiem stale. Marketing jest zbiorem procesów, które pozwalają biznesowi kwitnąć. Bez marketingu biznes upada. Należy zatem codziennie zajmować się marketingiem.

Przedsiębiorcy często zapominają o tej zasadzie w dobrych czasach. Myślą, że skoro biznes się kręci, to nie trzeba niczego nowego robić, niczego ulepszać.

Przykład?

Kiedy wprowadzamy nowy produkt na rynek, z początku przynosi on straty. Konieczne są inwestycje. Na początku produktem interesują się małe grupy klientów – nazywamy ich pionierami.

Następnie produktem zaczynają interesować się szersze grupy klientów, tzw. pierswi naśladowcy – jednak dopiero po pewnym czasie. Dopiero wtedy inwestycja zaczyna się zwracać.

Po dłuższym okresie popyt na produkt zamiast wzrastać, opada. Po pewnym czasie usuwamy produkt z rynku.

Kiedy należy wprowadzać nowy produkt?

Większość przedsiębiorców, którzy nie znają owej zasady, wprowadza nowy produkt, gdy już stary kończy swój żywot.

Jest to błąd. Nowy produkt należy wprowadzić jeszcze wtedy, kiedy poprzedni dopiero zaczyna przynosić zysk. Wtedy zysk z pierwszego produktu opłaca inwestycje w nowy.

Jeśli poczekamy z wprowadzeniem nowego produktu do momentu gdy popyt na stary produkt wygaśnie, jesteśmy przez pewien czasu stratni. Jeśli wprowadzimy nowy produkt wcześniej, mamy szansę cały czas być na plusie.

Ten przykład pokazuje, że nie należy z marketingiem czekać do ostatniej chwili, gdy już zabraknie klientów.
Moment kiedy mamy dużo klientów jest najlepszym, by testować swój marketing mix, ostro promować się, wysyłać artykuły do prasy, nawiązywać współpracę z innymi firmami, rozwijać swój biznes. Należy to robić codziennie, niezależnie od tego, jaką mamy sytuację.

Aby dowiedzieć się więcej o ideach Joe'a Vitale, zapraszam na stronę przygotowaną przez Ententę: Joe Vitale "Hipnotyczny Marketing" ---

Autor: Piotr R. Michalak właściciel agencji reklamowej Ententa oraz interaktywnej Efnetica

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl