wtorek, 22 grudnia 2015

6 powodów dlaczego warto robić wideo marketing

6 powodów dlaczego warto robić wideo marketing.


Autor: Kamil Tracz


W USA z których to czerpiemy większość wiedzy dotyczącej marketingu internetowego, wideo marketing jest już czymś normalnym, spotykanym na większości blogów, stron internetowych.
Poniżej przedstawiam Ci 6 powodów, dla których warto u siebie stosować ten kanał komunikacji z klientami, czytelnikami.


W Polsce wideo marketing zaczyna powoli się rozwijać. Jest to szansa dla firm, osób, które działają w sieci na zwiększenie liczby odwiedzin swoich serwisów, blogów, stron internetowych.

Oto te powody:

Powód pierwszy - fonia i wizja. Od dziecka nasz mózg przyzwyczajony jest do odbierania różnego rodzaju głosów, muzyki i obrazów. To, że łatwiej ogląda się nam filmy niż czyta książki można zauważyć patrząc na statystyki z roku 2010. Mówią one, że połowa Polaków w zeszłym roku nie przeczytała ani jednej książki. Jest to przykre, jednakże warto to wiedzieć i warto to wykorzystać. Ta informacja jest jednym z powodów, dlaczego docierać do swoich klientów poprzez ten kanał komunikacji. Skoro mało kto czyta to bez sensu jest pisać poradnik na jakiś temat, jak można go nagrać w formie wideo.

Drugi powód to to, że wideo przekazuje w krótkim czasie bardzo dużo treści. To, że ludzie nie czytają spowodowane jest brakiem czasu. Istnieje również jakiś głupi przesąd, że czytanie książek jest obciachowe. I znowu to jest powód, który warto wykorzystać, wideo przekazuję w krótkim czasie dużo treści, dzięki temu nasi odbiorcy oszczędzają czas, co jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach.

Trzeci powód jest taki - wideo ma bardzo silny wpływ na odbiorcę - kiedy przed naszymi oczyma coś się rusza, coś słychać i widać to to bardziej wpływa na nasz umysł, na naszą osobę, wtedy koncentrujemy się na tym co oglądamy. Nie odrywamy wzroku tak jak w przypadku czytania, ani nie odlatujemy zamyśleni. Oglądając wideo nie mamy na to czasu. Dodatkowo jesteśmy zaciekawieni, że taka o to osoba kryje się za tym co wcześniej czytała na blogu.

Czwarty powód - wideo przypomina rzeczywistość - powód błahy, ale dzięki niemu można pokazać oglądającemu jak wyglądamy, co robi nasza firma, jak wygląda. Potencjalny klient zobaczy właściciela, uśmiechniętych pracowników, dzięki temu nabierze sympatii do firmy i być może zostanie jej stałym klientem.

Piąty powód - wszystkie portale informacyjne mają już swoje kanały wideo. Portale typu Onet, Wp, Youtube i ich kanały wideo przeżywają ogromne wzrosty popularności. A więc skoro duże portale mają taki popyt dzięki kanałom wideo, to dlaczego my nie mamy mieć wideo. Im więcej masz treści w formie wideo tym większa szansa, że przyciągniesz na dłużej klienta, czytelnika.

Szósty i ostatni powód - wideo przyciąga uwagę – przyciąga, ponieważ w wideo coś się dzieje, ktoś siedzi i coś mówi, ktoś inny gdzieś idzie, oprowadza nas po firmie, w innym przypadku ktoś płynie na łódce coś tam do nas mówiąc. Oko ludzkie uwielbia ruch i na ruchu się koncentruje.

Podsumowując warto wiedzieć co wpływa na przewagę wideo marketingu nad innymi formami marketingu. Te powody pokazały Ci dlaczego Ty będąc blogerem, właścicielem firmy powinieneś nagrać film w którym pokazujesz swoją osobę, swoją firmę, magazyn czy cokolwiek tam jeszcze chcesz pokazać.

Ja zacząłem używać tego kanału i wzrost oglądalności bloga jest ogromny. Także polecam tą formę marketingu.

Im większy ruch na stronie tym większy zysk - prosta piłka.


Więcej wartościowych informacji o ebiznesie, marketingu internetowym znajdziesz na moim blogu http://kamiltracz.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sekrety oferty jednorazowej...

Sekrety oferty jednorazowej...


Autor: Jacek Pietrasiuk


Co to jest oferta jednorazowa ? Oferta jednorazowa (ang. One Time Offer) to jeden z najskuteczniejszych sposobów na zwiększenie wartości zamówienia. Technika ta świetnie nadaje się do wykorzystania w e-biznesie.


Polega ona z reguły na tym, że proponujemy naszemu klientowi, który zakupił u nas produkt tańszy, dodatkowy droższy produkt w ofercie jednorazowej.

Nasz klient może albo zamknąć stronę albo z miejsca skorzystać z danej oferty. Jeśli zamknie stronę to już nie ma od tego odwrotu – szanse na skorzystanie z oferty minęły bezpowrotnie.

Ważne jest, aby nasza oferta była rzeczywiście atrakcyjna i jednorazowa, to znaczy aby produkt był dostępny z dużym rabatem lub wartościowym bonusem oraz żeby klient nie mógł skorzystać z danej oferty po zamknięciu czy odświeżeniu strony.

Oferta musi być także uczciwa, czyli musi gwarantować zaoszczędzenie sporej kwoty lub gwarantować otrzymanie za darmo wartościowego bonusa. Niedopuszczalna jest propozycja produktu w ramach oferty jednorazowej w cenie, w której ten produkt jest normalnie dostępny lub z darmowym bonusem, który i tak jest dostępny zwykle za darmo.

Oferta jednorazowa może również przybierać formę oferty ograniczonej w czasie (ang. Limited Time Offer). Polega ona na pokazaniu odwiedzającemu oferty jednorazowej z licznikiem czasowym. Potencjalny klient ma wtedy np. 5 minut na podjęcie decyzji i dokonanie zakupu.

Na czym polega fenomen oferty jednorazowej ?

Przede wszystkim na bezpowrotnie przemijającej okazji. Klient czuje się niejako przymuszony, że musi podjąć decyzję już teraz. Jeśli pracujesz w sprzedaży lub już prowadzisz własny biznes to wiesz, że jeśli klient nie podejmie decyzji teraz to jest niewielka szansa, że podejmie ją kiedykolwiek. Bardzo ważne jest natomiast zapewnienie klientowi gwarancji bezpieczeństwa, czyli możliwości zwrotu zakupionego w ten sposób produktu. Większość osób i tak nie skorzysta z tej możliwości, oczywiście pod warunkiem, że oferujemy świetny produkt.

Siła oferty jednorazowej polega na dużej kwocie drugiego oferowanego produktu, która powinna być 10-20 krotnie wyższa niż cena produktu podstawowego. Z naszej oferty skorzysta tylko kilka procent osób, którym pokaże się oferta jednorazowa i właśnie to wartość tego drugiego produktu wpłynie na zwiększenie wartości zamówienia.

Jak mogę wykorzystać OTO jeśli w ofercie mam tylko jeden produkt lub nie mam produktów, które mogę zaoferować jako te droższe lub tańsze ?

Wtedy pozostaje Ci podjęcie współpracy z inną firmą, która ma takie produkty w swojej ofercie. Oczywiście powinny to być produkty, które można jakoś ze sobą powiązać np. produkty komplementarne.

Ponadto, abyś mógł skutecznie wykorzystać ofertę jednorazową w e-biznesie, powinieneś mieć marżę na swoich produktach w wysokości minimum 20%. Przy niższej marży będzie Ci ciężko zaoferować jakiś sensowny rabat (oczywiście w grę zawsze wchodzi jeszcze wartościowy bonus, który możesz stworzyć wykorzystując np. jedynie swój czas).

Komu mogę zaoferować moją ofertę jednorazową ?

Mogą to być zarówno osoby z Twojej listy adresowej jak i potencjalni klienci, którzy trafili na Twoją stronę np. poprzez kampanie Google AdWords. Musisz jednak być świadomy, że skuteczność oferty jednorazowej będzie z całą pewnością wyższa jeśli skierujesz ją do swojej listy adresowej, z którą masz zbudowaną relację.


Autor: Jacek Pietrasiuk właściciel StrategieWzrostu.pl. Więcej artykułów na jacekpietrasiuk.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Jak uniknąć głównych błędów przy prowadzeniu profilu osobistego przez właścicieli firm na Facebooku?

Jak uniknąć głównych błędów przy prowadzeniu profilu osobistego przez właścicieli firm na Facebooku?


Autor: Mirek Szmajda


Prowadzenie profilu osobistego na Facebooku może być świetnym sposobem na marketing twojej firmy. Większość osób zakłada i prowadzi swój profil na wyczucie, popełniając masę błędów i nie zdając sobie zupełnie sprawy z niewykorzystanego potencjału jaki oferuje ten największy serwis społecznościowy na świecie.


W kontaktach osobistych w biznesie jest tak, że wiedzę o sobie prywatnie, jeżeli już przekazujesz, dozujesz stopniowo. Podobnie jest w kontaktach towarzyskich. Wypełniając od razu wszystkie profile na Facebooku podajesz od razu wszystko „kawa na ławę”. Nie zawsze to jest korzystne. Czasami część informacji lepiej zostawić już na później, kiedy już bliżej zapoznasz się z daną osobą.

W profilu osobistym na Facebooku jest cała masa pól do wypełnienia i wcale ich wszystkich nie musisz wypełniać. Wiele z nich ma znaczenie tylko w kontaktach typowo towarzyskich. Na przykład prowadząc firmę zazwyczaj nie powinno mieć znaczenia jakiego jesteś wyznania, ani jakie masz poglądy polityczne. Chyba, że świadomie chcesz się w ten sposób wyróżnić i przyciągać głównie zwolenników jednej opcji polityczniej, czy religijnej.

W sekcji „Filozofia”, w której wpisuje się religię i poglądy polityczne, warto za to wpisać osoby, które cię inspirują. W ten sposób pokazujesz jakim jesteś człowiekiem, jednak nazywasz to w sposób bardziej uniwersalny. No chyba, że wybierzesz osoby skrajnie negatywne, to wtedy też lepiej nic już tam nie wpisuj (ale ten artykuł też nie jest do takich osób kierowany).

W tej samej sekcji warto też wpisać swój ulubiony cytat. To bardzo dużo powie klientom i współpracownikom co jest dla ciebie w życiu ważne. W ten sposób przyciągniesz ludzi z którymi będzie ci się dobrze współpracowało. Łatwiej ci będzie nawiązać z nimi bliższe relacje, bo od początku będziecie mieli wspólny język.

Warto abyś dobrze zastanowił się nad zawartością pola „O mnie”, które znajdziesz w sekcji „Podstawowe informacje”. Kiedyś to pole błędnie nazywało się „Życiorys”. Ludzie wpisywali więc faktycznie swój życiorys. I to był poważny błąd. Jest to świetne miejsce do tego, żeby naprawdę zareklamować swoją firmę i to od czego jesteś ekspertem. Twoich klientów nie interesuje do jakiej szkoły podstawowej chodziłeś. Chętnie za to poznają na czym się znasz, czym się zajmujesz, skąd się wzięła twoja firma i w jakim kierunku zmierzasz, co chcesz osiągnąć.

Koniecznie wypełnij pole „Strona internetowa” w sekcji „Informacje kontaktowe”. Wszystkie adresy na Facebooku zawsze wpisuj poprzedzając adres skrótem „http://”. W ten sposób będziesz mieć gwarancję, że adres będzie klikalny. We wspomnianym polu możesz wpisać wiele swoich adresów internetowych. Nie zmarnuj tej okazji do darmowej reklamy.

Większość przedsiębiorców nie wykorzystuje odpowiednio potencjału pola „Pracodawca”. Jeśli już coś wpisują, to zazwyczaj tekst w stylu „własna firma”. To poważny błąd. W ten sposób marnujesz bardzo cenny mechanizm Facebooka.

Powinieneś bowiem najpierw założyć stronę na Facebooku z nazwą swojej firmy. Następnie właśnie tę nazwę wpisujesz w polu ”Pracodawca”. W efekcie Facebook automatycznie wykrywa, że to jest nazwa twojej strony i linkuje do niej. Od tego momentu każdy kto wejdzie na twój profil osobisty bardzo łatwo może przejść na twoją stronę na Facebooku. A dalej już na tej stronie robisz co trzeba, aby zamienić ich na klientów.

Wspomnę jeszcze o samym prowadzeniu profilu na Facebooku. Musisz przede wszystkim dokonać wyboru, czy chcesz wykorzystywać profil osobisty do prowadzenia biznesu. Moim zdaniem zdecydowanie warto. Szczególnie jest to korzystne dla właściciela małej firmy.

Prowadząc profil osobisty pod kątem biznesowym musisz się jednak ograniczać w pewnych czynnościach, które są do przyjęcia w przypadku kontaktów jedynie towarzyskich. Przede wszystkich unikaj gier na Facebooku. Wiele z nich generuje dodatkowe komunikaty, które wysyłane są do twoich znajomych. Jeżeli już w coś chcesz zagrać, to koniecznie wyłącz wszelkie powiadomienia z tej gry.

Podobnie z innymi aplikacjami. Też zawsze sprawdzaj jakie informacje do twoich znajomych są z tych aplikacji wysyłane i najlepiej wyłączaj wszystkie powiadomienia.

Każda twoja aktywność na Facebooku powinna brać pod uwagę ewentualne konsekwencje biznesowe. To nie znaczy, że masz pisać na swojej tablicy tylko o biznesie. Wręcz przeciwnie. Powinieneś funkcjonować jak normalny człowiek i pokazać ludzką twarz, normalne ludzkie zachowania.

Prowadząc profil na Facebooku, czy chcesz czy nie, budujesz swoja markę. A jak każda marka, powinna być budowana w jakimś celu. Musisz świadomie kreować swoja markę osobistą. A więc bardzo ważne jest jak wygląda twój profil. Czy masz na nim dobrze dobrane zdjęcie? Tak jak wygląda twój profil osobisty na Facebooku, tak potem postrzegana będzie twoja osoba, jako właściciel firmy. Zadbaj więc o swój osobisty wizerunek.


Jeśli chcesz zorganizować efektywną sprzedaż na Facebooku poświęcając na to tylko godzinę tygodniowo zajrzyj koniecznie na stronę http://MagiaFacebooka.pl. Dostaniesz dostęp do darmowej serii szkoleń na wideo.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Serce i Rozum czyli wzorowe odświeżenie skostniałej marki TP SA

Serce i Rozum czyli wzorowe odświeżenie skostniałej marki TP SA


Autor: seowisnia


Serce i Rozum - nowe maskotki Telekomunikacji Polskiej pozytywnie wpływają na wizerunek firmy. Sprawdź jak to robią i czy są w stanie zmienić skostniały wizerunek tak dużego telekomu.


Patrząc wstecz parę lat, reklamy oraz całe kampanie reklamowe firm telekomunikacyjnych były nudne, denne, po prostu poniżej oczekiwań. Brak im było interakcji, były po prostu straszne, bez wyrazu. Głównym ich celem było jedynie w łopatologiczny sposób przedstawić zwykłym ludziom ofertę, i koniec. Faktem jest, że plus zawsze miał nieprzeciętne, chodź dwuznaczne reklamy, ale przynajmniej każdy miał zdanie na ich temat, trudno było pozostać obojętnym. Niedawno dość dużo się zmieniło jeśli chodzi o podejście operatorów telefonii stacjonarnej do reklamy. Mam tu oczywiście na myśli reklamy Netii oraz TP S.A.

Moimi ulubieńcami są Serce i Rozum. Agencja reklamowa Publicis dokonała rzeczy prawie niemożliwej, zrobiła bardzo dobrą robotę. Największym problemem TP S.A. był ich wizerunek, a raczej bardzo nieciekawy, bezpłciowy wizerunek. A co gorsze w opinii społeczeństwa funkcjonowała jako skostniała, stara firma telekomunikacyjna. Odbiór marki telekomunikacja Polska można z pewnością nazwać odbiorem negatywnym. Co zrobiła z tym problemem agencja, a stworzyła parę sympatycznych maskotek - Serca i Rozumu. W humorystyczny sposób te dwie postacie nie sprzedają dekoderów, pakietów telewizyjnych czy abonamentów lecz robią coś zupełnie innego. W czasie swego występu uwypuklają najatrakcyjniejsze elementy ofert oraz ocieplają wizerunek TP S.A. Netia w przeciwieństwie do Telekomunikacji była uważana za dynamiczną, ciekawszą markę, a po obejrzeniu spotu jak Serce turla się ze śmiechu, gdy Rozum parodiuje Tomasza Kota, to szczerze zmieniam zdanie, te dwa telekomy idą łeb w łeb jeśli chodzi o wizerunek. Zaskoczyło mnie to, że we wspomnianym spocie agencja dostała zgodę na ośmieszenie konkurencyjnej Netii, kto by pomyślał. Fajnie by wyglądała taka dłuższa walka tych telekomów na reklamy:)

Moim zdaniem wizerunek i odbiór marki bardzo się poprawił, ale poczekajmy aż agencja reklamowa Publicis skończy prace, może jakieś case study przedstawią i się pochwalą liczbami:) Jestem ciekaw czy ten pełen humoru sposób prezentacji, bądź co bądź bardzo masowej usługi, podnosi sprzedaż i czy Serce i Rozum przekonali abonentów do powrotu. Wszystko ładnie, pięknie, oby więcej spotów z Sercem i Rozumem w roli głównej.


http://wiszniewski.info/o-mnie/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zdobyć klientów na Facebooku zamiast tylko fanów i znajomych?

Jak zdobyć klientów na Facebooku zamiast tylko fanów i znajomych?


Autor: Mirek Szmajda


Słyszysz wszędzie, że Facebook jest świetnym miejsce do marketingu. Zakładasz profil osobisty. Dodajesz kogo tylko się da do swoich znajomych. Zakładasz stronę na Facebooku. Zapraszasz na nią znajomych. Okazuje się, że to wszystko nie przekłada się absolutnie na sprzedaż.


Sęk w tym, że ktoś kto jest twoim znajomym lub fanem strony, wcale nie oznacza deklaracji, że chce być twoim klientem. Tracisz tylko czas na budowanie rzeszy kontaktów, które nie mają żadnej wartości. Szkoda czasu na taki narzucający się marketing. Lepiej zastosuj marketing oparty na relacji.

Przyciągaj zamiast się narzucać

Na Facebooku są dwie metody na nawiązywanie relacji: narzucasz się lub przyciągasz. Między jednym a drugim jest ogromna różnica. Często tylko pozornie coś, co robisz przyciągnie do ciebie klientów.

Wstawiając pozdrowienia z linkiem do swojej strony sprzedażowej wcale nie przyciągasz. W ten sposób pokazujesz, że chodzi ci o sprzedaż. A ludzie nie lubią kiedy im się sprzedaje. Odnosisz w ten sposób skutek odwrotny od zamierzonego.

O wiele lepiej jeśli skupisz się na budowaniu swojej pozycji eksperta. Facebook świetnie do tego się nadaje. Robisz to służąc innymi pomocą. Możesz jak najbardziej się przedstawić na czyjejś tablicy. Ale jeśli już chcesz podać swoją wizytówkę, to podaj link faktycznie do wizytówki.

Wykorzystaj umiejętnie swoją Facebookową wizytówkę

Na Facebooku twoją wizytówką jest przede wszystkim twój osobisty profil. Od pewnego czasu można również z Facebooka korzystać jako strona. To oznacza, że możesz przedstawiać się jako strona. Tyle, że to możesz robić tylko na innych stronach, nie na profilach osobistych.

To daje ci możliwość wstawiania swoich wizytówek na stronach, gdzie mogą być twoi potencjalni klienci. Pamiętaj, że ta opcja działa również w drugą stronę. Tam gdzie chcesz się pokazać, musisz najpierw to polubić (kliknąć „Lubię to”) i tym samym dodajesz stronę do ulubionych na swojej stronie. Reklamujesz więc u siebie jednocześnie stronę, na której ty się reklamujesz. Ale w sumie najczęściej to się bardzo opłaca, szczególnie jeżeli grupa docelowa jest ta sama, a wasze produkty świetnie się uzupełniają.

Jeśli chcesz pozycjonować się osobiście jako ekspert, wtedy warto wykorzystać na początku do reklamy swojej osoby profil osobisty. Masz tutaj większą elastyczność niż w przypadku poruszania się jako strona. Możesz bowiem udzielać się zarówno na stronach, jak i w profilach osobistych innych osób. Wadami tego podejścia jest brak statystyk, konieczność ręcznej akceptacji znajomych oraz brak możliwości całkowitego oddzielenia aktywności osobistej od biznesowej.

Masz tylko małą chwilę, aby zwrócić uwagę na siebie

Zorganizuj swój profil lub stronę na Facebooku w taki sposób, aby zaraz po wejściu było widać czym się zajmujesz. Jeśli ktoś uzna, że jest to coś, co może mu się przydać polubi stronę lub będzie chciał dodać cię do grona swoich znajomych.

Kiedy ludzie widzą, że w czymś jesteś ekspertem, to kiedy mają problem, na którym się znasz, z chęcią sami przyjdą do ciebie po pomoc. Chodzi o to, aby to oni zwracali się po pomoc, w momencie kiedy jej potrzebują. Ty musisz ich tylko do siebie przyciągnąć i zachęcić do proszenia o pomoc.

Często dodawanie do znajomych czy lubienie strony wiąże się z tym czy jesteś fajny bądź czy twoja strona jest fajna. Potencjalni klienci na pewno z chęcią będą klikać lubię, jeśli coś lubią. A lubią szczególnie wtedy, kiedy to co już od razu znajdą na stronie będzie dla nich przyjemnością.

A kiedy coś jest przyjemnością? Kiedy od razu można z tego mieć korzyści.

Chodzi o to, że jeżeli oferujesz produkty, które dopiero trzeba kupić, aby przekonać się o ich korzyściach, to choćby nie wiem jak będziesz je wychwalać na Facebooku, to ludzie nie będą wcale klikali „Lubię to!”. Dopiero kiedy dasz im najpierw jakieś porady, które będą służyć niezależnie od tego za co trzeba już u ciebie zapłacić, wtedy będą je lubić, będą ciebie lubić, będą lubić twoją stronę i nawet się nie zorientują, kiedy będą chcieli polubić to co sprzedajesz.

Tutaj jeszcze jednak mała rada. Jeśli wykorzystujesz profil osobisty do działalności sprzedażowej, to ustaw widzialność twojej tablicy dla wszystkich. Strony na Facebooku mają domyślne ustawienie dostępności dla wszystkich, nawet dla osób niezalogowanych. W przypadku profili aż takiej dostępności nie ma. Trzeba być co najmniej zalogowanym.

Kiedy wykorzystujesz Facebooka w prywatnym celu, warto dopuszczać do tablicy tylko znajomych. Ale w przypadku biznesu chodzi w końcu o pokazanie się jak najszerszej grupie osób. Kiedy masz podejście przyciągania zamiast narzucania się, wtedy widoczność w wielu miejscach działa tylko na twoją korzyść.

Musisz stale podtrzymywać uwagę

Przyciąganie na Facebooku nie może kończyć się tylko na zachęceniu dodania do znajomych czy polubienia twojej strony. Musisz być bardzo widocznym również później.

Kiedy ktoś już polubi twoją stronę lub zostanie twoim znajomym na Facebooku największą rolę zaczyna odgrywać częstotliwość publikowania postów na własnej tablicy. Oczywiście te posty muszą być wartościowe dla czytelników. Tylko wtedy będą z chęcią je czytać.

Im częściej posty będą się pojawiać, tym bardziej zaczniesz przebijać się przez szum informacyjny strony głównej. Tym częściej będzie pojawiać się twojej imię i nazwisko bądź nazwa strony. Będziesz coraz lepiej zapamiętywany i coraz bardziej kojarzony z tym o czym piszesz.

Widzisz jak ważne jest więc aby pojawiały się właściwe posty na tablicy? Jeśli w tym szumie pojawiały by się automatyczne informacje z jakiś aplikacji, to zaczniesz być ignorowany. Im bardziej od siebie piszesz na Facebooku, tym bardziej będziesz się wyróżniać i tym bardziej twoja aktywność na Facebooku będzie postrzegana jako aktywność eksperta.

Umieszczanie na tablicy przede wszystkim postów, które od razu niosą jakąś treść jest najlepszym sposobem na przyciąganie. W ten sposób sprawisz, że nawet publikowanie co jakiś czas oferty sprzedaży będzie mile widziane. Będą one bowiem tylko uzupełnieniem podstawowej twojej aktywność, która nie będzie kojarzona negatywnie ze sprzedażą.

Facebook daje klientów, ale to oni muszą zdecydować, że chcą nimi się stać

Szukając klientów na Facebooku najpierw zadbaj o wygląd swojego profilu bądź strony, dopiero potem udzielaj się merytorycznie na innych stronach i profilach, jednocześnie często publikując wartościowe treści na swojej tablicy. W ten sposób przyciągniesz być może mniejszą liczbę osób, niż narzucając się, ale za to będziesz i tak mieć z tego większą liczbę klientów.


Jeśli chcesz zorganizować efektywną sprzedaż na Facebooku poświęcając na to tylko godzinę tygodniowo zajrzyj koniecznie na stronę http://MagiaFacebooka.pl. Dostaniesz dostęp do darmowej serii szkoleń na wideo.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.