Najczęściej niewykorzystywane możliwości wielokrotnych autoresponderów w sprzedaży internetowej
Autor: Mirek Szmajda
Wielokrotny autoresponder, bo taki autoresponder mam tu na myśli, pomaga zautomatyzować sprzedaż internetową. Nie wszyscy jednak umieją wykorzystać tkwiące w nim możliwości i marnują w ten sposób tkwiący w nich potencjał, mający ogromny wpływ na efektywność marketingu internetowego za jego pomocą.
Brak pytania na czym subskrybentom najbardziej zależy
Niezmiernie ważne, aby dany autoresponder dał czytelnikowi dokładnie taką odpowiedź jakiej się spodziewał. Kiedy dopiero zaczynasz ze swoim autoresponderem, musisz działać na wyczucie. Dlatego niezmiernie pożyteczne jest dodanie w jednym z emaili już w pierwszym tygodniu wysyłania prośby o wypowiedzenie się w czym najbardziej osoby zapisane na listę potrzebują pomocy. Dzięki temu masz gotowe pomysły na kolejne wiadomości na tym autoresponderze, a może nawet na inne autorespondery.
Tytuły emaili nic nie mówią i nie zachęcają do ich otwierania
W marketingu emailowym o wiele ważniejsze od liczby wysyłanych wiadomości jest liczba otwieranych wiadomości. W przeciwnym razie będziesz płacić za bezwartościowy ruch. A pierwszą rzeczą, która ma wpływ na otwarcie wiadomości jest jej tytuł. Tytuł musi natychmiast przykuwać uwagę wśród innych emaili jakie otrzymują twoim potencjalni klienci.
Każdy tytuł powinien być też unikalny i zawierać coś, czego poprzednie emaile od ciebie nie zawierały. Dlatego nie polecam tytułów które są zawsze takie same i zmieniają się w nich jedynie numery biuletynu. Oprócz nazwy biuletynu dopisz coś jeszcze, coś unikalnego, typowego dla treści danej wiadomości.
Zbyt szerokie podejście do tematu zawartego w autoresponderze
Im bardziej precyzyjniej określisz grupę docelową każdego autorespondera, tym lepszy odniesiesz efekt w późniejszej sprzedaży. Im bardziej starasz się wszystkich zadowolić, tym bardziej się rozmydlasz ze swoim przekazem.
Dlatego jeżeli już masz kilka grup docelowych, to warto zastanowić się nad podzieleniem autorespondera na kilka oddzielnych. Możesz to zrealizować na jednym autoresponderze i w trakcie wysyłania emaili w zależności od reakcji subskrybentów ustawić przepisywanie ich na oddzielne podlisty. Możesz też od początku postawić kilka stron do zapisywania na listy i od początku selekcjonować odbiorców. Jest też taka możliwość, że tworzysz jedną stronę do zapisywania z możliwością wyboru dodatkowej opcji, od której będzie zależeć później lista, na którą dana osoba zostanie zapisana.
Brak zliczania klikalności w linki
Każdy dobry autoresponder posiada możliwość śledzenia klikalności w odnośniki zawarte w emailach. Nie zawsze musisz z tego korzystać. Jednak od czasu do czasu warto to zrobić. Szczególnie w wiadomościach jednorazowych, wysyłanych w danym momencie do wszystkich.
W ten sposób szybko możesz oceniać efektywność swoich mailingów. Jest to dużo prostsze niż sprawdzanie statystyk na stronach. Tym bardziej, że strony na które kierujesz mogą być też dostępne bezpośrednio w sieci. Dzięki śledzeniu klikalności w linki widzisz od razu reakcje swoich odbiorców i możesz natychmiast reagować w kolejnych wiadomościach.
Brak podążania osobną ścieżką w zależności od kliknięć
W zależności od tego z jakiego autorespondera korzystasz możesz albo wysyłać mailingi do osób, które nie kliknęły w jakiś link albo reagować na sytuacje, kiedy link nie został kliknięty. Niektóre autorespondery umożliwiają tylko tworzenie takich jednorazowych mailingów, a inne pozwalają takie sytuacje zautomatyzować, aby odbywały się stale, z każdym kto zapisze się na listę również w przyszłości.
Ten mechanizm daje okazje do niezwykle precyzyjnego marketingu do wyselekcjonowanych osób, bez konieczności narażania wszystkich na emaile. Pamiętaj, wysyłaj tyle wiadomości ile to jest konieczne. Im bardziej ktoś interesuje się w danym momencie tematem, tym częsciej możesz do niego pisać. Jeżeli akurat temat az tak bardzo go nie interesuje teraz, a chcesz żeby się nie wypisał, to musisz wysyłać wiadomości rzadziej. Być może nadejdzie dzień, kiedy będzie już gotowy na więcej.
Jeśli chcesz dowiedzieć się jak przyciągnąć więcej klientów z internetu w dobie coraz większej konkurencji kliknij na stronę http://MarketingRelacyjny.pl, gdzie w niezwykle przystępny sposób Mirek Szmajda krok po kroku wyjaśni ci jak to zrobić.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.