Czego Hanna Gronkiewicz-Waltz i Andrzej Lepper nie wiedzą jeszcze o marketingu na Facebooku?
Autor: Mirek Szmajda
Mnóstwo osób wykorzystuje Facebook do promocji swojej osoby. Większość nie ma jednak pojęcia, że używanie profilu osobistego do tego celu ma swoje ograniczenia, w jeżeli już korzystasz ze stron na Facebooku, to trzeba je umiejętnie wykorzystać.
Głównym ograniczeniem w profilu jest maksymalna liczba znajomych. Na profilu osobistym możesz mieć maksymalnie 5001 znajomych. I ani jednego więcej.
Na przykład Hanna Gronkiewicz-Waltz w momencie kiedy to piszę ma na swoim oficjalnym profilu 4981. To oznacza, że jeszcze tylko 20 osób może dołączyć się do jej profilu! A co potem?
Potem musisz już koniecznie zaprowadzić stronę na Facebooku. Tam nie ma ograniczeń w ilości. Tyle, że inaczej zbiera się wtedy sympatyków. Strony nie są bowiem tak mocno promowane przez Facebooka, jak profile. Profile widzisz u innych znajomych i jeżeli kogoś znasz z imienia i nazwiska, to łatwo do nich przeskoczyć. Możesz jednak promować się łatwo z taką stroną na innych stronach na Facebooku oraz możesz korzystać z płatnych reklam.
Na szczęście Hanna Gronkiewicz-Waltz już to wie i ma stronę na Facebooku. Jest już na niej nawet więcej osób niż wśród znajomych.
Poza brakiem ograniczenia w liczbie znajomych, a właściwie mówimy tu już o osobach lubiących stronę, jest jeszcze jedna ważna rzecz. Strony mają różne kategorie. Jest specjalna kategoria stron dla osób publicznych. Są też podkategorie. Jest na przykład podkategoria dla polityków. I jest ona specjalnie traktowana.
Niestety tego już Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wie. Gdyby założyła stronę na Facebooku w kategorii polityk, jej wizerunek mógłby pojawiać się u osób lubiących jego stronę w sekcji Info w części "Ludzie, którzy Cię inspirują".
Podobnie jest z partiami politycznymi. Jeśli chcesz promować swoją działalność, czy to firmę, czy to organizację polityczną, nie wystarczy wpisać w odpowiedniej sekcji nazwę firmy czy organizacji. Warto wcześniej założyć osobną stronę do tego celu.
Gdyby na przykład Andrzej Lepper założył wcześniej stronę "Samoobrona RP" i dopiero wtedy dopisał w profilu jej nazwę, wtedy w jego profilu osobistym pojawiłby się link do tej strony. A tak co z tego, że ma wpisane "Samoobrona RP" jeżeli z tego napisu nic dalej nie prowadzi. Nie promuje w ten sposób swojej organizacji.
Na koniec jeszcze jednak rzecz. Na Facebooku legalnie możesz mieć tylko jeden profil osobisty. Jeżeli więc będziesz używać profilu osobistego do marketingu swojej działalności, to trudno już raczej używać taki profil do celów prywatnych. Warto więc rozważyć do którego momentu warto promować się poprzez profil osobisty i wcześniej czy później przerzucić się na strony na Facebooku.
Albo... w ogóle zrezygnować z Facebooka. Dlaczego? Bo na twoich stronach na Facebooku może bez problemu reklamować się konkurencja. W jaki sposób? A to już temat na inny artykuł.
Wyciągnij więc z tego wnioski, że jeśli chcesz wypromować siebie i swoją działalności na Facebooku musisz mieć zarówno profil osobisty jak i stronę. Jednak ostatecznie ograniczanie swojego marketingu do Facebooka sprowadzi cie do tego, że najwięcej na tym zyska... Facebook. Niezależnie więc jaką wybierzesz ostatecznie formę marketingu społecznościowego, koniecznie też zacznij budować swoją własną społeczność, na swoich własnych stronach internetowych. Czy to poprzez blog, czy też poprzez własny serwis społecznościowy. Ale to też już jest osobny temat.
Jeśli chcesz zorganizować efektywną sprzedaż na Facebooku poświęcając na to tylko godzinę tygodniowo zajrzyj koniecznie na stronę http://MagiaFacebooka.pl. Dostaniesz dostęp do darmowej serii szkoleń na wideo.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.