środa, 8 czerwca 2016

Facebook - przereklamowany twór ery Internetu?

Facebook - przereklamowany twór ery Internetu?


Autor: Robert Jeżewski


Facebook od samego początku budzi kontrowersje z powodu, w jaki został powołany do życia. Nie ma pośrednich opinii na jego temat. Ludzie albo go kochają, albo nienawidzą. Jedno na pewno nie ulega dyskusji, że jest popularny, ale czy ta popularność nie jest zbyt przerysowana?


Analizując portal pod kątem wartości dodanych dla użytkownika, tj. inwestora i reklamodawcy, warto zastanowić się nad jego atrakcyjnością dla tych grup.

Użytkownicy: na pierwszy rzut oka skupia ludzi, którzy chcą być ze sobą w stałym kontakcie. Jeśli spojrzymy na to szerzej, dzieje się wręcz odwrotnie. Ludzie siedzą całymi dniami przed komputerami, pisząc do siebie. Niestety, jest to bardzo powierzchowna znajomość. Zamykają się bowiem na nowe osoby z sąsiedztwa, widząc tylko awatary w sieci i z nimi korespondując. Są aspołeczne.

Mamy więc globalną samotność i zjawisko stawania się odludkami, które są mało wrażliwe na potrzeby innych. Kilkanaście lat temu nie było Internetu, były za to telefony. Ludzie dbali o kontakty i starali się je pielęgnować. Teraz nie ma takiej potrzeby. Jednego awatara zawsze można zastąpić kolejnym.

Poza tym narażamy się na wyciek danych osobowych, które tak bardzo chronimy.

Inwestorzy: jak pokazuje historia, akcje Facebook-a zostały mocno przereklamowane, co w konsekwencji rynek zweryfikował w brutalny sposób. Jedna, kilka, kilkuset osób może się mylić, ale rynek nie myli się nigdy. Jego osąd nie podlega dyskusji i musi zostać przyjęty.

Akcje internetowego giganta od momentu debiutu potaniały o ponad 50%. z 38$ na 17.72$ (dane z 04.09.2012r.). Na niekorzyść portalu świadczy również spadek prognozy przychodów za kolejne lata, który zakłada spadek w każdym roku przychodu o prawie 1 mld $. Obecny rok ma zostać zamknięty przychodem w granicach 5.04 mld $, a nie jak prognozowano wcześniej ponad 6 mld $.

Reklamodawcy: prawie każda licząca się bardziej lub mniej firma posiada swoje wirtualne sklepy na stronach Facebook-a i tam też reklamuje swoje produkty. Jednak ostatnio pojawiła się rysa związana z taką formą reklamy. Światowy potentat General Motors, który rocznie zasilał konto portalu kwotą rzędu 10 mln $, wycofał się z tej formy promocji, uznając ją za mało skuteczną. Po wycofaniu się, przychody giganta nie zmalały i pozostały na tym samym, niezmiennym poziomie.

Skupiło to jednak uwagę innych firm, które zaczęły się zastanawiać nad tym rodzajem reklamy i jej skutecznością.


www.HoryzontyRozwoju.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak przyciągnąć uwagę banerem internetowym?

Jak przyciągnąć uwagę banerem internetowym?


Autor: Robert Wąsik


Banery umieszczane na stronach są jedną z najpopularniejszych w sieci metod promocji bezpośredniej. Cały problem polega na tym, że taka forma reklamy nie spotyka się z ciepłym przyjęciem internautów.


Wszystko przez te witryny, gdzie reklamy zasłaniały całą treść strony, a uciekające krzyżyki niesamowicie utrudniały pozbycie się niechcianych informacji. Dowodem na to, że internauci nie chcą oglądać reklam, jest powszechność różnego rodzaju ad-blocków, czyli programów blokujących wyskakujące okienka i inne niepożądane elementy stron.

Technicznie, oczywiście, możliwe jest uniknięcie takich blokad reklam, ale większym problemem może być zainteresowanie użytkownika widoczną reklamą. Bardzo często można przeczytać, że dobry baner ma za zadanie przyciągnąć wzrok. To prawda, ale też niebezpieczny skrót myślowy. Samo przyciągnięcie wzroku nie wystarczy, ponieważ trzeba jeszcze skupić uwagę internauty na banerze reklamowym. Samo to, że będzie on się rzucał w oczy, nie wystarczy, jeśli jednocześnie nie będzie przekazywał żądanej treści. Internauta odwiedzający naszą stronę nie musi wpatrywać się w baner, urzeczony jego pięknem. Z naszej perspektywy w zupełności wystarczy ułamek sekundy, o ile w tym czasie gość zobaczy tę treść, którą chcemy mu przekazać.

Niezrozumienie tej podstawowej zasady prowadzi często do tego, że osoby zamawiające banery są z nich bardzo zadowolone, ale nie mogą odnotować żadnego ich wpływu na oglądalność witryny. Nie należą do rzadkości sytuacje, w których jakąś stronę reklamują doskonałe technicznie banery, ale ze względu na ich złe umieszczenie lub niewłaściwą alokację informacji na obszarze reklamy, nie przynoszą one oczekiwanych efektów.

Można więc śmiało powiedzieć, że jedną z najważniejszych rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę, projektując samodzielnie lub zamawiając baner reklamowy na stronę, jest dbałość o właściwą ekspozycję treści. Stosuje się przy tym różne wybiegi, których podstawy działania leżą w psychologii sprzedaży, technologii tworzenia stron i psychologii reklamy jednocześnie. Stąd też bierze się duża ilość bardzo różnych szablonów banerów i spore różnice w ich skuteczności.


Najlepsze banery flash zamawiaj tylko o profesjonalistów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Formy reklamy w sieci (część 1).

Formy reklamy w sieci (część 1).


Autor: Robert Wąsik


Dziś już chyba nikomu nie przychodzi do głowy bagatelizowanie internetu jako kanału reklamowego. Różne narzędzia można jednak wykorzystać do tego, aby dotrzeć do klienta. Wśród nich są tańsze i droższe, mniej i bardziej skuteczne.


W zależności od tego, jak zaplanowaliśmy naszą kampanię promocyjną, możemy wybierać spośród dziesiątków różnych kanałów przesyłania reklam w sieci. Począwszy od zakrojonych na szeroką skalę mailingów, przez reklamy w komunikatorach, SEO, reklamy sponsorowane, artykuły sponsorowane, konkursy, bannery reklamowe, linki tekstowe, komentarze, e-billboardy aż po profile społecznościowe, landing-page i wiele, wiele innych. W cyklu artykułów postaram się w pewien sposób przybliżyć Wam poszczególne formy reklamy internetowej, a jako punkt odniesienia posłużą nam banery. Każdą z omawianych form reklamy będę do nich porównywał pod różnymi względami, choć proszę nigdy nie spodziewać się konkretnych rozstrzygnięć, bo każda sytuacja jest inna i każda kampania promocyjna wymaga innych narzędzi.

Zacznijmy od mailingu. Tutaj mamy duże możliwości konfiguracyjne, w zależności od tego czy i jaką bazę maili posiadamy. Ryzyko, jakie wiąże się z tą formą promocji, jest duże, ponieważ wiele baz danych jest tworzonych i sprzedawanych bez zgody właścicieli adresów, a wysyłanie na nie niezamówionej informacji handlowej jest przestępstwem. W przypadku banerów takiego problemu nie będzie, ponieważ reklama na stronie nie podlega takim ograniczeniom i jedyna zgoda, jakiej potrzebujemy, to zgoda administratora danej witryny. Jeśli będzie to witryna tematyczna, to szanse trafienia na osoby potencjalnie zainteresowane są nawet wyższe niż w przypadku mailingu. Ryzyko jest jednak takie, że baner jest trudniej stworzyć niż mailing- na rynku działa mniej specjalistów tworzących dobre bannery, niż firm zajmujących się przygotowaniem profesjonalnego mailingu. Jeśli jednak założymy, że dysponujemy dobrym banerem, szanse sukcesu zależą już tylko od ilości osób, do których dotrze reklama.

W przypadku mailingu mamy na to jakiś wpływ, ponieważ kupujemy bazę o określonej ilości rekordów, więc nie wyślemy ani jednego maila więcej i możemy z góry przewidzieć, jaka jest maksymalna oglądalność reklamy. Jeśli natomiast chodzi o bannery, nawet jeśli dysponujemy historią popularności stron, na których je umieszczamy, jest z nią jak z wykresami giełdowymi: dawne wyniki nie mogą stanowić podstawy przewidywania dalszych zmian. Oznacza to, że pod wpływem różnych czynników ilość potencjalnych odbiorców może się w dość dużym zakresie zmieniać. W przypadku żadnej z tych dwóch form nie mamy kontroli nad tym, ile osób zdecyduje się skorzystać z umieszczonych w przekazie linków.


Jeśli też chcesz mieć doskonałe banery internetowe na swoją stronę, zamów go u profesjonalistów.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ciekawy pomysł na wypromowanie regionu. Najdroższy ser na świecie.

Ciekawy pomysł na wypromowanie regionu. Najdroższy ser na świecie.


Autor: JAROSŁAW FILIPEK


Ser Pula z Serbii uważany jest za najdroższy ser na świecie. Kilogram tego sera kosztuje aż 1300 dolarów. W rezerwacie przyrody Zasavica, 100 km na zachód od Belgradu, hoduje się około 100 górskich osłów specjalnej bałkańskiej rasy. Z ich mleka wytwarzany jest ten wyjątkowy ser.


Unikalność produktu oraz jego światową renomę, postanowili wykorzystać miejscowi specjaliści od promocji. Zdecydowali, że ser będzie można kupić wyłącznie na terenie rezerwatu Zasavica. Celem tego ograniczenia jest przyciągnięcie turystów do rezerwatu. W ten sposób turystyka kulinarna ma służyć propagowaniu regionu i rezerwatu. Najdroższy ser świata stał się magnesem prowadzącym do mało znanego rezerwatu.

Gdzie produkowany jest najdroższy ser na świecie?

Zasavica znajduje się na południu Vojvodiny, na wschód od rzeki Driny i na południe od Savy. To wyjątkowe miejsce otoczono ochroną, aby chronić bieg rzeki o tej samej nazwie. Celem jest zachowanie w stanie nienaruszonym specyficznego ekosystemu. W Zasavicy spotkać można prawie sześćset gatunków roślin. Rezerwat to unikalne miejsce także ze względów ornitologicznych. Tam też powstaje najdroższy ser świata.

Dlaczego Pula to najdroższy ser na świecie?

Mleko oślic z Zasavicy jest bardzo trudno dostępne. Pochodzi tylko od oślic żyjących wyłącznie na terenie rezerwatu. Zwierzęta wypasane są na czystych i dziewiczych łąkach. Taka unikalność ma wpływ nie tylko na smak mleka i właściwości sera, ale także przede wszystkim na promocję regionu. Ser Pule wytwarzany jest według starej procedury wyłącznie w rezerwacie. Jest to najdroższy ser na świecie, bo do jego produkcji wykorzystywane jest mleko lokalnego gatunku bałkańskich oślic. Ścisłą tajemnicą chroniona jest technologia wytwarzania sera. Jest to ser wędzony, a do wytworzenia kilograma sera potrzeba aż 25 litrów mleka. Dla porównania, do produkcji serów dojrzewających kilka miesięcy potrzeba 10-12 litrów mleka krowiego. Dla serwów z mleka owczego 6-7 litrów, 5 litrów mleka potrzeba na wyprodukowanie jednego kilograma sera koziego. Łatwo policzyć, że litr mleka oślic używanego, aby wytworzyć najdroższy ser świata, kosztuje ponad 50 dolarów.

W starożytności, wiele kobiet dla zachowania młodości i piękna kąpało się w oślim mleku. Mieszkanki Rzymu wierzyły, że upiększa ono skórę. Najsłynniejszymi osobami zażywającymi kąpieli w mleku były Kleopatra oraz Poppea, żona cesarza Nerona. Poppea potrzebowała dziennie mleka aż 500 oślic. Dla biedniejszych pozostawała kuracja polegająca na nacieraniu skóry chlebem nasączonym mlekiem.

Według informacji producentów, ser pomaga w leczeniu nadciśnienia. Ser ośli ma także szczególne właściwości odżywcze. Mleko ośle zbliżone jest w składzie do mleka ludzkiego. Z tego powodu może być podawane dzieciom z alergiami na białka mleka. Mleko oślic charakteryzuje się wysoką zawartością laktozy i zawiera bardzo mało tłuszczu. Dzięki temu ma słodki posmak i wyjątkową smakowitość. Smak sera, piękne krajobrazy, bogactwo flory i fauny, to wszystko razem tworzy podstawy pomysłu marketingowego na lansowanie rezerwatu przyrody. Najdroższy ser świata pozwala na połączenie turystyki tradycyjnej z turystyką kulinarną, wnosi dodatkową wartość i generuje synergie. Ser Pula jest na pewno większym magnesem dla turystów, niż anegdotki o smokach, które ten rejon podobno wyjątkowo sobie upodobały. Szukając Informacji o Zasavicy w internecie, więcej wyników pojawia się na temat sera, niż na temat rezerwatu przyrody. Ponadto rezerwatów przyrody jest na świecie wiele, najdroższy ser tylko jeden. A wszystko, co „naj” jest łatwe do wylansowania.


Jarosław Filipek

CODES Strategie

http://www.brandvalue.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prowadzenie konta firmy na Facebooku — ile to kosztuje i jakie daje korzyści?

Prowadzenie konta firmy na Facebooku — ile to kosztuje i jakie daje korzyści?


Autor: Tomasz Smykowski


Coraz więcej firm podejmuje się prowadzenia konta na Facebooku. Jakie daje to korzyści? Jak się za to zabrać? Ile to kosztuje? Dowiedz się z tego artykułu!


Na czym polega prowadzenie konta firmowego na Facebooku?

Aby założyć firmowe konto na Facebooku, najpierw należy posiadać konto prywatne. Po zalogowaniu się na takie konto wchodzimy na adres: https://www.facebook.com/pages/create.php, gdzie, postępując zgodnie z instrukcją, tworzymy konto.

Otrzymujemy wtedy profil, na którym możemy umieszczać kilka rodzajów treści:
- teksty,
- zdjęcia,
- filmy,
- pytania.

Treści, które publikujemy, są widoczne dla osób, które "lubią" konto firmowe na Facebooku. Ludzie, których zainteresuje to, co publikujesz na koncie firmy, naciskają przycisk "lubię to". Podobnie jak osoba zapisana na newsletter otrzymuje z niego kolejne wiadomości, tak samo osoba, która "lubi" stronę firmy na Facebooku, dostaje od niej informacje widoczne, gdy wejdzie na swoje konto na Facebooku. Pojawiają się one między innymi wpisami, np. od znajomych na tzw. tablicy użytkownika.

Prowadzenie konta na Facebooku służy, z punktu widzenia firmy, różnym celom. Obecnie, według badań rynku, konto na Facebooku najlepiej nadaje się do:
- zwiększenia ekspozycji marki,
- zmniejszenia całościowych kosztów marketingu,
- zdobycia nowych klientów,
- utrzymania kontaktu ze stałymi klientami,
- zwiększenia sprzedaży,
- poprawy obsługi klienta.

Ale w jaki sposób osiągać te cele za pomocą konta na Facebooku?

Po pierwsze do zwiększenia ekspozycji marki służy umieszczanie angażujących i interesujących treści, np.:
- informacji o wydarzeniach z życia firmy,
- zdjęć produktów,
- porad związanych z produktami,
- linków do artykułów interesujących potencjalnych klientów,
- innych angażujących materiałów niezwiązanych bezpośrednio z firmą.

Szczególnie ostatni punkt jest ważny, bowiem, aby utrzymać zainteresowanie, nie możemy ciągle wysyłać ofert do klientów. Trzeba wysyłać im również inne ciekawe treści. Użytkownik może wykonać kilka działań, gdy spodoba mu się udostępniona treść. Może ją:
- polubić,
- skomentować,
- udostępnić.

Wykonanie którejkolwiek z powyższych akcji sprawia, że znajomi klienta dowiadują się o tym, iż wszedł on w interakcję z firmą na Facebooku i widzą jej nazwę. Zwiększa to ekspozycję marki.

Oprócz docierania do osób, które zapiszą się na konto, można również zachęcać inne osoby z wybranej grupy docelowej do polubienia konta.

Służą do tego celu:
- reklamy na Facebooku,
- konkursy,
- konkursy w aplikacjach,
- kupony rabatowe.

W odróżnieniu od konta firmowego, wspomniane akcje wymagają większych inwestycji, ale dają też większe efekty. Można wykupić reklamę strony internetowej albo konta na Facebooku w tym serwisie. Pojawi się ona m.in. po prawej stronie okna Facebooka.

Kolejna możliwość to organizowanie konkursów bez użycia specjalnych aplikacji. Pamiętajmy jednak, że konkursy takie muszą być organizowane na oddzielnej zakładce (którą można utworzyć np. kreatorem Zakładka Polishwords). Inaczej Facebook może skasować stronę i nie zostanie ona nigdy przywrócona. Dlatego lepiej nie ryzykować, aby nie tracić wypracowanych kontaktów do ludzi.

Konkursy w aplikacjach są oparte z kolei o specjalne mechanizmy, pozwalające na lepsze wykorzystanie Facebooka w celu promocji firmy. Uczestnicy polecają firmę znajomym, zachęcają ich do aktywnego udziału w konkursie, pomocy albo przeglądania zgłoszeń.

Ostatni, popularny ostatnio, sposób promocji fanpage'a to organizacja kuponów rabatowych. W odróżnieniu od zakupów grupowych nie trzeba płacić nawet 50% marży pośrednikowi i nie trzeba drastycznie zaniżać cen swoich produktów. Wystarczy rozdać co jakiś czas kilkanaście czy kilkadziesiąt kuponów, aby zgromadzić rzeszę stałych klientów firmy.

Komu zlecić prowadzenie konta firmowego na Facebooku?

Prowadzenie kont na Facebooku oferuje obecnie wiele osób prywatnych i firm: od ludzi młodych po korporacje. Kto z nich lepiej sprawdzi się w tym zadaniu? Oto kilka rad dla osób, które szukają odpowiedniego wykonawcy:
1) poproś o numer do poprzedniego klienta i zapytaj go, jakie korzyści biznesowe przyniosła mu współpraca z wykonawcą,
2) poproś o poprzednie realizacje,
3) dowiedz się, czy osoba ma wykształcenie informatyczne i kompetencje interpersonalne, aby radzić sobie z kluczowymi dla firmy kontaktami z jej klientami.

Oczywiście powyższe punkty nie wyczerpują wszystkich informacji, jakie należy otrzymać, jednak jeśli Twojej firmie zależy na realizacji celów biznesowych wspomnianych wyżej, są najbardziej istotne.

Konkurencja ma dużą ilość fanów. Chcę mieć więcej.

Liczba fanów nie do końca odpowiada temu, kto ile zyskuje w aspekcie biznesowym na posiadaniu konta na Facebooku. Obecnie liczbę "fanów" można sztucznie podkręcić. Firma nie odnosi na tym żadnych korzyści, ale niestety wielu wykonawców posługuje się tą metodą. Dlatego nie kierujmy się liczbą fanów. Bardziej liczy się to, na ile wzrośnie świadomość marki, częstotliwość zakupów stałych klientów, wielkość ich koszyków zakupowych oraz ilość zdobytych nowych klientów czy zmniejszenie nakładów na pozycjonowanie i marketing przy zachowaniu tych samych efektów, niż to, jaka liczba fanów pojawia się na Facebooku.

Ile kosztuje prowadzenie konta na Facebooku?

To zależy od tego, co firma chce osiągnąć. Samo założenie konta i posiadanie go na Facebooku jest darmowe. Zlecić jego prowadzenie można komuś bez doświadczenia, a osoba ta zajmie się wrzucaniem losowych, niemających wpływu na wskaźniki firmy treści. Można również zlecić prowadzenie konta większej korporacji, która nastawiona jest na obsługę dużej liczby klientów, nie dbając za bardzo o efekty.

Jeśli natomiast chodzi o prowadzenie konta na Facebooku w celu osiągnięcia korzyści marketingowych i biznesowych, należy rozpatrywać to jako pewnego rodzaju inwestycję, tak samo jak inwestycję w promocję przez ulotki, reklamy typu display czy też bannery.

Różnica między nimi a kontem na Facebooku jest jednak istotna. Wspomniane metody promocji stają się coraz mniej skuteczne, a ich koszty są znaczne, biorąc pod uwagę, że trafiają do losowej grupy osób, która nie zawsze jest zainteresowana produktami firmy.

Prowadzenie konta na Facebooku pozwala dotrzeć do osób potencjalnie zainteresowanych ofertą. Dlatego też koszty tego dotarcia są mniejsze.

A później koszty również są mniejsze. Aby stale utrzymywać świadomość marki u klienta trzeba ciągle emitować bannery i inne formy reklamy. W przypadku konta na Facebooku klient zapisuje się na stałe otrzymywanie informacji od niej. Umiejętne prowadzenie konta, przeplatane ciekawostkami i angażującymi treściami połączonymi z promocjami i ofertami specjalnymi, powoduje, że klient ciągle pamięta o ofercie firmy: korzysta z niej, a jeśli zajdzie potrzeba, poleca znajomym. Raz zdobyty kontakt można wykorzystywać więc dłużej.

Nie należy zapominać też o tym, że inwestycje w marketing internetowy, szczególnie na Facebooku, w ostatnich latach stale rosną, ponieważ to tam ludzie spędzają mnóstwo czasu. Jest to najbardziej popularny serwis społecznościowy w Polsce, dystansujący już Naszą Klasę, a więc miejsce, gdzie firma musi być, jeśli chce dzisiaj zdobyć nowych klientów.

Podsumowanie

Prowadzenie konta na Facebooku to obecnie bardzo skuteczna metoda realizacji celów biznesowych firmy. Każdy jest w stanie na obecności na Facebooku skorzystać: od restauracji, przez sklep internetowy po sprzedawcę produktów nietypowych. Nie należy się jednak zrażać, gdy samemu nie osiągniemy na tym zbyt wiele. Wykorzystanie Facebooka w biznesie wymaga szeregu umiejętności i kompetencji: marketingowych, informatycznych, psychologicznych i interpersonalnych. Starannie wybierając interdyscyplinarnego wykonawcę, firma może na obecności na Facebooku realnie skorzystać.


Tomasz Smykowski, agencja marketingu społecznościowego Websoul

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.