piątek, 8 lipca 2016

Długopisy reklamowe - świetny pomysł na skuteczną promocję

Długopisy reklamowe - świetny pomysł na skuteczną promocję


Autor: ap greff


Popularne hasło: „reklama dźwignią handlu” ma w sobie wiele prawdy. Dziś zarówno duże koncerny i międzynarodowe marki, jak i drobni przedsiębiorcy czy kilkuosobowe firmy promują swoje wyroby oraz usługi.


Robią to jednak na różny sposób. Działania promocyjne dostosowują przede wszystkim do własnych możliwości finansowych. Nie stanowią one jednak jedynego kryterium. Biorą pod uwagę także oczekiwania swoich potencjalnych klientów. Inne wymagania mają odbiorcy produktów masowych, inne dóbr luksusowych, jeszcze inne natomiast wyrobów niszowych. Stąd popularne spoty telewizyjne czy radiowe nie zawsze sprawdzają się najlepiej.

Czasem skuteczniejsze okazują się maile skierowane do konkretnych nabywców, drobne upominki, ciekawe akcje promocyjne wzbudzające zainteresowanie przechodniów. Dużym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród niewielkich przedsiębiorców, cieszą się również gadżety reklamowe. Do najpopularniejszych należą długopisy reklamowe, breloczki, czapeczki z daszkiem, odzież reklamowa, w tym t-shirty, koszulki, bluzy, a nawet szale, czapki czy rękawiczki. Tego typu produkty są świetnym pomysłem na zwiększenie popularności danej firmy, jej produktów lub usług.

Zamieścić można na nich nie tylko nazwę przedsiębiorstwa czy wyrobu, ale także jego najważniejsze zalety, zabawną grafikę oraz chwytliwe
hasło reklamowe. Dzięki temu obdarowani chętniej będą korzystali z produktów. Przedsiębiorcy dopiero rozpoczynający działalność powinni zwrócić uwagę zwłaszcza na długopisy reklamowe. Tego typu gadżety nie są drogie, więc koszt reklamy staje się niewielki. Można pozwolić sobie na wyprodukowanie ich w ilości pozwalającej na obdarowanie nie tylko ważnych klientów czy kontrahentów, ale także potencjalnych nabywców, bez ponoszenia ryzyka finansowego.

Ważne, aby długopisy reklamowe były zaprojektowane na tyle pomysłowo, by bez trudu odróżniały się od wyrobów konkurencyjnych marek. Dobrze również, aby główne hasło czy nazwa firmy były czytelne i oznaczone w sposób łatwy do zapamiętania. Istotne jest ponadto, aby długopisy były stosunkowo dobrej jakości, zarówno pod względem wykonania jak i funkcjonalności.


Długopisy reklamowe

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Napisy na odzieży reklamowej

Napisy na odzieży reklamowej


Autor: ap greff


Reklama jest dźwignią handlu - to oczywiste. Należy jednak pamiętać o tym, że reklama może być oparta o rozmaite nośniki, takie jak gazety, tabloidy, gadżety, czy też specjalne akcesoria.


Jednym z nich jest specjalna odzież. Można na niej umieszczać rozmaite napisy reklamowe, które szybko zapadają w pamięć i umożliwiają szybkie kojarzenie danej firmy. Jest to niezwykle istotne - dzięki temu funkcja wizualna, jaką spełnia odzież reklamowa, może zostać w sposób należyty doceniona. Przyjrzyjmy się teraz strukturze samej odzieży, aby zrozumieć jak kiedyś postępowała ewolucja rozmaitych materiałów.

W połowie 1733 angielski wynalazca Kay ulepszył warsztat tkacki wprowadzając mechaniczne szybkie czółenko w miejsce czółenek ręcznych. Poza tym skonstruował on trzeparkę w celu spulchniania wełny przed przędzeniem. Latające tkackie czółenko Kaya rozpoczęło rewolucję w przemyśle włókienniczym i od jego wynalezienia jeden tkacz potrafił jednocześnie obsłużyć kilka maszyn i produkować materiały o różnych szerokościach, przy czym robił to dużo szybciej niż poprzednio. Utkane materiały stały się cennym artykułem masowym.

Spowodowało to szybki wzrost zapotrzebowania na przędzę, co stało się bodźcem do zbudowania trzeparki eliminującej potrzebę ręcznego przygotowania. Wynalazek ów był pierwszym krokiem do mechanizacji przędzenia. Liczne, umieszczone obok siebie i ponad sobą, żłobkowane walce, przeciągały między sobą bawełnę i wydłużały ją. Pod koniec przygotowania trzeba już było tylko dokonać skręcenia jej w nitki. Takie przygotowanie surowca wytyczyło drogę do maszyny wielowrzecionowej.

Wszelkiego rodzaju późniejsze ulepszenia stanowiły efekt mechanizacji procesu tkania. Dzięki nim należało zwracać baczną uwagę na wygląd ubrań, które miały odtąd pełnić funkcje nie tylko użytkowe, ale i estetyczne. Z czasem również zaczęto na ubraniach umieszczać i reklamy. W każdym razie twórczość reklamowa objęła i tę dziedzinę życia.

Wytwarzaniem ubrań zajmują się obecnie specjalne firmy krawieckie, które otrzymują zlecenia od firm na wyprodukowanie specjalnej odzieży zawierającej reklamy. Wydatki na odzież reklamową jednak się firmom opłacają - ostatecznie nie ma lepszej reklamy jak ta, która dociera bezpośrednio do odbiorcy...


Odzież reklamowa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zwiększyć sprzedaż za pomocą darmowych raportów

Jak zwiększyć sprzedaż za pomocą darmowych raportów


Autor: wysocki


Sam produkt powinien być swym najlepszym sprzedawcą. Nie tylko produkt, lecz produkt razem z wrażeniem i atmosferą, które stworzymy wokół niego.


Dzięki temu klient będzie zadowolony i dalej chciał kupować nasz produkt. Z tego powodu darmowe raporty, webinary itd. mają ogromne znaczenie. Obojętne, ile by nie kosztowały, a przeważnie kosztują Twój czas, chyba że zlecasz zrobienie tego komuś, zazwyczaj i tak są najtańsze, jeśli potraktujemy je jako metodę sprzedaży. Tak jak domokrążca nie wychodzi z domu bez swojej torby próbek, tak samo e-biznesmen nie powinien rozpoczynać swojego biznesu bez darmowego raportu.

Rozdawanie próbek nie dotyczy wyłącznie raportów. Mogą to być także webinary, podcasty czy pliki audio. W tym artykule nazwiemy je darmowymi raportami. Te raporty służą wielu istotnym celom. Pozwalają na użycie w reklamach wyrazu „gratis” albo „darmowy”. To często przysparza czytelników i subskrybentów. Większość z nas chce się czegoś dowiedzieć o każdym prezencie.

Darmowe raporty skłaniają do działania. Czytelnik może nie być wystarczająco przekonany, żeby kupić dany towar, lecz gotowy jest dowiedzieć się więcej o produkcie, który proponujesz. Dlatego też podaje swój email, dostaje emaile, czyta je i jak dobrze pokierujemy kampanią, to kupuje. Bez tego szybko zapomniałby o naszym produkcie.

Po prostu można utrzymać z nim kontakt. Taki czytelnik może nie przeczytać naszej reklamy przez następne kilka miesięcy. Wrażenie, jakie na nim zrobimy, zaniknie. Ale kiedy będziemy do niego pisać, jest duża szansa doprowadzić z tym czytelnikiem do końca to, co można z nim zrobić, czyli skutecznie zachęcić go do skorzystania z naszej oferty. Darmowy raport spłaca się w ten sposób, że oszczędza nam marnotrawstwa!

Innym sposobem, w jaki darmowe raporty płacą za siebie, to monitorowanie Twoich akcji reklamowych. W każdej branży daje to bardzo duże oszczędności.


Jak zwiększyć sprzedaż za pomocą darmowych raportów?

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Outdoor – skuteczna forma reklamy czy zaśmiecanie przestrzeni publicznej?

Outdoor – skuteczna forma reklamy czy zaśmiecanie przestrzeni publicznej?


Autor: miss Red


Coraz częściej do świadomości społecznej docierają głosy dotyczące akcji mających na celu oczyszczenie centrum miast z reklam zewnętrznych. Jedna z pierwszych tego typu akcji w Polsce miała miejsce w Krakowie.


Aktualnie przez przestrzeń internetową przebija się historia grupy osób z Poznania, która w sposób radykalny i zdecydowany walczy z nielegalnymi reklamami w swoim mieście.

Tak więc, zważywszy na oddolne ruchy sprzeciwiające się nadmiarowi outdooru na naszych ulicach, należy rozpocząć poważną dyskusję o celowości takiej formy reklamy. Bowiem Polska przestrzeń publiczna jest w tak dużym stopniu zaśmiecona wizualnie, że zaczyna to wywoływać irytacje coraz szerszych grup społecznych.

Może zacznijmy od przedstawienia podstawowych i najważniejszych celów reklamy:

  • dotarcie do jak największej liczby potencjalnych klientów,
  • wzbudzenie pozytywnego zainteresowania marką,
  • chęć nawiązania współpracy z reklamodawcą w ramach oferowanych przez niego usług,
  • umotywowany poprzednimi punktami zakup usługi lub towaru.

Czy klasyczny outdoor zawiera w sobie powyższe cechy?

  • Dotarcie do jak największej liczby potencjalnych klientów. Zakładając, iż „dotarcie” to sytuacja, w której potencjalny klient zobaczy reklamę, to teoretycznie taka reklama ma duża siłę rażenia. Klasyczny potykacz w centrum Krakowa czy tablica w centralnym punkcie przy wejściu na molo na pewno zostanie w czasie swojej kariery omieciona wzrokiem przez setki tysięcy ludzi. Jednak czy faktycznie o taki efekt nam chodzi? Natłok takich elementów w przestrzeni miejskiej sprawia, że stają się one przezroczyste w sensie przekazu marketingowego, a ich jedynym skutkiem jest rozdrażnienie konsumentów. Nadmiar powoduje zdenerwowanie i negacje przedstawianych nam treści;
  • Wzbudzenie pozytywnego zainteresowania marką – trudno o budowanie pozytywnego kontaktu z potencjalnym klientem, kiedy pierwszy jego kontakt z naszą firmą kończy się albo gwałtownym zderzeniem, lub gdy reklama przesłania mu krajobraz lub zabytkową kamienicę. Pejoratywny wydźwięk jest nieunikniony również wtedy, gdy jadąc w długą trasę zamiast sympatycznego widoku pól pełnych rzepaku widzimy setki mniejszych, większych lub ogromnych przestrzeni reklamowych,
  • Chęć nawiązania współpracy z reklamodawcą? Jeśli pierwszy kontakt klienta przebiegnie na wzór opisanego scenariusza, to uzyskanie takiego efektu jest nad wyraz mało prawdopodobne.

Czy z tej, wydawać by się mogło patowej sytuacji jest jakieś wyjście? Oczywiście.

Ilość, a nie jakość

Kolejne rozwiązanie jest równie oczywiste – inwestycja głównie w rozwiązania mobilne, reklama w internecie, nowoczesne strony internetowe oraz outdoor w formie dostosowanej do przestrzeni, w jakiej się ma znaleźć, nie przytłaczający, w interesującej (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) formie wykonania. Będący przedłużeniem i uzupełnieniem wizerunku ogólnofirmowego, utrzymany w spójnej jakościowo koncepcji.


Miss Red zaprasza na bloga http://www.blog.redjungle.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Podpatrzona technika marketingowa...

Podpatrzona technika marketingowa...


Autor: Jacek Pietrasiuk


Ostatnio byłem na zakupach w Selgrosie, skąd przywiozłem dla Ciebie rewelacyjną technikę marketingową, którą możesz wykorzystać w swojej firmie. Ale zanim Ci ją przedstawię, napiszę krótko co mi się tam przydarzyło.


Gdy przeszedłem przez linię kas, podeszły do mnie dwie urocze hostessy i wręczyły mi dwie zdrapki z wizerunkiem znanego polskiego kabareciarza. Zaskoczony zapytałem co mogę wygrać :) Odpowiedziały, że zaproszenie na występ tego kabareciarza, którego wizerunek widniał na zdrapce.

Zdrapałem więc szarą powłokę z pierwszej zdrapki. Niestety okazało się, że nic nie wygrałem. Następnie zdrapałem szarą powłokę z drugiej zdrapki. Ta druga okazała się tą wygraną. Podszedłem więc do jednej z tych przemiłych hostess i zapytałem jak mogę odebrać swoją wygraną :) Po chwili otrzymałem od niej jedno podwójne zaproszenie na występ.

Ponieważ jednak na zaproszeniu była informacja, że występ będzie poprzedzony pokazem prestiżowych produktów firmy X, to zwęszyłem w tym wszystkim jakiś podstęp :) Zaczekałem więc tam na miejscu, aby przyjrzeć się dokładnie całemu procesowi. Jak się po chwili okazało, każda osoba otrzymywała dwie zdrapki, z czego jedna zdrapka zawsze wygrywała :) Gdy później dobrze przyjrzałem się obu zdrapkom, to zauważyłem ponadto, że jedna z nich miała nieco inny odcień, aby łatwo można je było odróżnić :)

Co w tym wszystkim fajnie zadziałało ?

Ludzie uważają za wartościowsze te rzeczy, o które musieli się postarać. Hostessy mogły chodzić wzdłuż kas i każdemu rozdawać zaproszenia na ten występ. Jednak wtedy na wydarzenie przyszłoby znacznie mniej osób, ponieważ nie doceniamy tak tego co otrzymaliśmy za darmo, jak to o co musieliśmy powalczyć. A prawdziwym celem tych zaproszeń było przyciągnięcie jak największej ilości osób na prezentację i sprzedaż im produktów firmy, która to wszystko zorganizowała.

Jak możesz wykorzystać to w swoim biznesie ?

Zrób konkurs, w którym każdy wygrywa. Oczywiście zorganizuj to tak, aby każdy myślał, że jest tym wybranym, któremu się poszczęściło :) Takim osobom, które „wygrały” możesz dać np. kupon zniżkowy. Taki kupon będzie miał wtedy dla tych „wygranych” większą wartość. Dzięki temu więcej osób z niego skorzysta :)


Autor: Jacek Pietrasiuk właściciel StrategieWzrostu.pl. Więcej artykułów na jacekpietrasiuk.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.