piątek, 8 lipca 2016

Telemarketing bankowy tłumaczony biologią ewolucyjną

Telemarketing bankowy tłumaczony biologią ewolucyjną


Autor: Kasia kkkk


Rozmowę telefoniczną z potencjalnym klientem banku można rozpocząć, korzystając ze specjalnie przygotowanych schematów (skryptów), w których kluczowymi kwestiami dla skutecznego umówienia spotkania z Klientem są szeroko używane formaty.


A są to: zagajenie (nieco nieformalne wyrażenie swojej obecności po sąsiedzku, a jednocześnie sprawienie wrażenia bycia blisko Klienta, jakby na wyciągnięcie dłoni), docenienie Klienta oraz podkreślenie tego, że Klient nie ma się co obawiać takiego spotkania. Poza tym, formuła ta ma w sobie pewną dozę flirtu (kobieta proponująca spotkanie obcemu dotąd panu – sytuacja nieczęsta w stosunkach damsko-męskich, czemu może być trudno się oprzeć, jeśli inne warunki zostaną spełnione, czyli tembr głosu, odpowiednia intonacja i dykcja oraz sprawienie wrażenia osoby ciepłej, sympatycznej, charyzmatycznej, wreszcie intrygującej, o postawie otwartej i takiej, z którą można by wręcz konie kraść), co może stanowić skuteczny oręż hormonalny w bitwie o pozyskanie nowego klienta z dużym portfelem. Facet nie musi być wysoki (przez telefon go nie widać wcale). Facet musi być wysoki, jak stanie na portfelu.

Z punktu widzenia biologii, takie tłumaczenie zachowania się ludzi niewiele odbiega od wzorców behawioralnych zwierząt. U innych ssaków partnerzy (nie tylko w biznesie, lecz w życiu!) także lubią być zdobywani i doceniani, np. dorosła lwica zdobędzie uznanie swego partnera, gdy skutecznie upoluje mu antylopę. Wówczas do uczty pierwszy przystępuje jej „mąż” – dorodny lew z bujną grzywą, rozkoszując się pysznym, pełnokrwistym mięsiwem. Dla samicy zostają resztki, których samiec nie jest już w stanie zjeść. Tak – lew jest nie tylko królem dżungli, lecz panem odpoczynku. Samica zaś wykonuje tutaj czarną robotę, jak na nazwę kontynentu afrykańskiego przystało. Przykre to, lecz tak zaprogramowała ten gatunek natura. Nieznane są ścieżki ewolucyjne doboru naturalnego.

Telemarketing to narzędzie, którego przeznaczeniem nie jest podawanie szczegółów oferty przez telefon, lecz samo umówienie spotkania; oczywiście można przekazać ogólne dane o produkcie, jeśli Klient wyrazi zainteresowanie. Przed wykonaniem telefonu do Klienta należałoby się zastanowić, co uczynić, aby ten nas polubił. Jest to warunek konieczny do sfinalizowania kontraktu. Zadać sobie można zatem pytanie, jakich ludzi my sami lubimy? Pytanie jest tylko pozornie trudne, gdyż lubimy niejako „siebie w innych”, czyli lubimy osoby podobne do nas samych, z podobnymi problemami, zainteresowaniami, gustami, schematami myślenia i podejmowania decyzji, gdyż takie osoby łatwiej nam zrozumieć – chyba każdy najlepiej rozumie właśnie samego siebie.

Dlatego warto być elastycznym w prowadzeniu handlowej rozmowy telefonicznej i pokierowaniu jej na takie tory, które zbliżą nas, jako doradców, do uskutecznienia sprzedaży instrumentów finansowych. Ludzie zdają się słyszeć tylko to, co chcieliby usłyszeć, stąd próba dotarcia do Klienta może zakończyć się powodzeniem, jeśli będzie w niej wyczuwana empatia. Dzieje się to jakby poprzez spontaniczne przekazanie rozmówcy po drugiej stronie kabla telefonicznego ukrytego komunikatu, że samo umówienie się w zakładzie pracy Klienta lub zaproszenie go do placówki banku może mieć inny cel, bardziej osobisty, a oferta produktu bankowego jest choćby dobrym pretekstem propozycji spotkania się z doradcą – po prostu ciekawym człowiekiem. Ponadto, pożądaną postawą każdego handlowca jest sprzedaż etyczna, czyli taka, która skierowana jest w szczerą pomoc Klientowi, opatrzona fachową, szczegółową wiedzą w zakresie znajomości oferowanych produktów i umiejętność dopasowania produktu z palety dostępnych w ofercie do indywidualnych potrzeb Klienta. Absolutnie nie wolno wprowadzać klientów w błąd lub przekazywać im niepewnych informacji; klienci, którzy zorientują się, że zostali oszukani przez doradcę lub w jakikolwiek sposób zmanipulowani, szerzą w tempie wykładniczym złą opinię o banku i nadszarpują jego reputację. Tak więc drodzy koledzy-doradcy i koleżanki-doradczynie – dbajcie o dobry PR zewnętrzny swojego banku! Taka etykieta bankowa powinna być atrybutem każdego bankowca, gdyż – jak podają statystyki – jeden zadowolony klient przyprowadzi średnio 5 nowych klientów, a jeden niezadowolony zniechęci średnio 20 potencjalnych klientów.

Mam nadzieję, że kierowanie się tymi wskazówkami podniesie naszą skuteczność tak, że Klienci będą wracali do nas z kolejnymi zleceniami. Stopa zwrotu z takiej inwestycji w dobre relacje z Klientem będzie na pewno wysoka dla nas i dla naszego banku. Psychologia biznesu i reguły rządzące biologią ewolucyjną z pewnością powinny mieć wpływ na warsztat pracy doradcy-bankowca.


Tłumaczenia przydatne nie tylko w bankowości

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zaprojektować logo?

Jak zaprojektować logo?


Autor: Jane Kubica


Chcesz stworzyć idealne logo, które będzie przyciągać uwagę i łatwo zapadać w pamięć odbiorców? Zadanie nie jest proste. Po pierwsze, idealne logo nie istnieje. Wszystkich ludzi na świecie nie zadowolisz jednym symbolem. Po drugie, nie każdy potrafi wykreować prosty, a jednocześnie kreatywny znak firmowy. Jak więc zatem zaprojektować dobre logo?


Na początek zastanów się i odpowiedz na pytanie: kto jest odbiorcą twojego logo? Warto dobrze poznać grupę docelową naszych usług. W końcu, to dla nich tworzysz produkty, organizujesz kampanie reklamowe. Twojej prababci może nie przekonać logo sklepu odzieżowego dla młodzieży, ale nastolatkom się podoba.

twórz logo3 cechy, które określają logo marzeń:

  • Prostota - udziwnione, wymyślne i przesadnie ozdobne logo niekoniecznie musi przypaść odbiorcom do gustu.
  • Zapamiętywalność – coś. co wyróżnia twoje logo od projektów logotypów innych firm.
  • Ponadczasowość - dziś jesteś na topie, jutro zmieniają się trendy i zasady. Nieważne, że dane logo zostało stworzone 10, 20 lat temu – w dalszym ciągu jego wymowa jest aktualna.

7 zasad projektowania logo

Jak zaprojektować logo? Oto lista kluczowych zasad, które przydadzą ci się podczas projektowania:

  • Trzy kolory są wystarczające. Logo nie musi zawierać całej palety barw: od zjadliwej żółci, przez wszystkie odcienie zieleni, czerwieni aż po ciemnobrązowe akcenty. Trzy kolory naprawdę ci wystarczą. A może myślisz, że stworzysz wyjątek od reguły? Już wiele osób próbowało, a efekt nie był wart ich wysiłków.
  • Unikaj kolorystycznych skrajności. Ani jaskrawe barwy, ani ciemne, ponure odcienie nie będą dobrze się prezentowały na logo. Jakie kolory wybierać? Wszystko zależy od idei firmy oraz emocji z jakimi chcesz być kojarzony przez klientów. Przykładowo: kolor jasnoczerwony podkreśla radość, seksualność i pasję; złoty wskazuje na wysoką jakość, kojarzy się z prestiżem; czarny to elegancja i tajemniczość. Poznaj znaczenie kolorów i uwzględnij je w czasie projektowania logo.
  • Nie używaj więcej niż dwóch krojów pisma. Stosowanie wielu krojów może spowodować chaos. Odbiorcy może nie znają zasad tworzenia logo i nie są specjalistami w tej materii, lecz potrafią zauważyć, że czegoś jest za dużo.
  • Dobre logo zawsze prezentuje się świetnie: małe czy duże, w czerni czy bieli. Przetestuj swój projekt logo: czy jest rozpoznawalne po odwróceniu kolorów? Po zmniejszeniu rozmiarów? Upewnij się, że znak wygląda dobrze nie tylko na billboardzie, ale także w miniaturowej wersji na produkcie.
  • Prostota nade wszystko. Usuń ze swojego logotypu wszystkie elementy, które nie są absolutnie konieczne. Nie chodzi o to, żeby na nim jak najwięcej „upchać”, lecz żeby nie można było już nic ująć.
  • Logo musi być łatwe do zapamiętania. Opisz swoje logo komuś przez telefon. Ciężko to zrobić? Niedobrze. Znak, który łatwo zapada w pamięć nie potrzebuje być skomplikowany.
  • Nie kopiuj cudzej pracy. Unikaj łączenia elementów z innych popularnych znaków. Bądź oryginalny. Tylko w ten sposób stworzysz ponadczasowe logo. Kopiując innych, możesz co najwyżej otrzymasz wezwanie do sądu.

Projektowanie logo to duże wyzwanie. Jeżeli ciężko ci się za to zabrać samemu, powierz zadanie profesjonalistom z branży.


Wszystko o logo.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego warto rozważyć przeprojektowanie strony firmowej?

Dlaczego warto rozważyć przeprojektowanie strony firmowej?


Autor: Jane Kubica


W dzisiejszych czasach każda firma, która chce być widoczna dla potencjalnych klientów w internecie, posiada stronę internetową. Strona firmowa to coś więcej niż wizytówka twojego biznesu. Jeśli nie przyciąga nowych klientów lub jest mało funkcjonalna, warto pomyśleć o przeprojektowaniu strony. Kiedy i w jaki sposób się do tego zabrać?


Na początku warto zadać sobie pytanie: Czy potrzebuję cokolwiek zmieniać na stronie firmowej? Zastanów się: Jak wielu klientów pozyskujesz w sieci? Czy użytkownicy, wchodząc na twoją stronę, spędzają na niej dużo czasu czy też szybko ją opuszczają? Czy do niej wracają? Jak twoja strona wygląda na tle konkurencji?

W sieci nie panuje stagnacja. Popularne trendy zmieniają się każdego dnia, strona, która dwa, trzy lata temu wzbudzała zachwyt, teraz wydaje się użytkownikom przestarzała. Konkurencja nakręca wyścig o zdobycie klienta: cały czas tworzy nowe udogodnienia i wdraża kolejne kampanie marketingowe, które mają na celu przyciągnąć użytkowników i zachęcić ich do wykonania konkretnych czynności np. zakupu produktów. Projektowanie stron to duże wyzwanie, ale jest o co walczyć i po co się starać.

Czy twoja strona internetowa wymaga „remontu”?

Czy każda zmiana strony firmowej przyniesie pozytywne efekty w postaci zwiększonego zainteresowania klientów? Nie, nie każda. Czasem przeprojektowanie strony może przynieść wręcz odwrotny skutek od zamierzonego. Na początek trzeba zrobić dobre rozeznanie i ocenić, co jest problemem danej strony. Może jest przestarzała i w zestawieniu ze stronami konkurencji wygląda jak relikt przeszłości? Klienci po wejściu twierdzą, że nie ma na niej niczego atrakcyjnego i szybko ją opuszczają? A może jednak chodzi o coś innego, np. strona jest słabo pozycjonowana i wielu użytkowników zwyczajnie do niej nie dociera? Najpierw oceń lub zleć przeprowadzenie audytu strony internetowej i upewnij się, że warto zabrać się do przeprojektowania strony.

Co trzeba rozważyć przed przystąpieniem do przeprojektowania strony?

  • Oczekiwania użytkowników. Planując zmiany na stronie firmowej, odpowiedz sobie na pytanie: Czego oczekują internauci odwiedzający stronę? Jakie są ich potrzeby? Nie wiesz? Pytaj! Przeprowadź badanie, zrób ankietę, poddaj stronę ocenie ludziom, którzy odwiedzają ją po raz pierwszy. Pamiętaj: dopóki nie zrozumiesz, kim są i czego oczekują twoi klienci, nigdy nie osiągniesz sukcesu w swojej branży.
  • Content is the king. Wiele osób nie docenia znaczenia treści. A to interesująca zawartość strony może przyciągnąć internautów! Ważna jest także czytelność prezentowanej treści. Styl, elementy, kolory – to wszystko musi do siebie pasować.
  • Optymalizacja strony. Właściciele stron zdają sobie sprawę z istnienia działań rozumianych jako pozycjonowanie, ale wciąż za mało o nim wiedzą i nie rozumieją, jak wiele od tego zależy. Dobra optymalizacja może zdziałać cuda. Pozwól użytkownikom do siebie dotrzeć i pomóż im znaleźć to, czego potrzebują.
  • Tymczasem konkurencja… Zrób przegląd stron konkurencji. Jakie są ich słabe i mocne strony? Które rozwiązania mogą okazać się korzystne również dla ciebie? Nie kopiuj, ale wyciągaj wnioski i udoskonalaj swoją stronę firmową.

Projektowanie stron - to prostsze niż myślisz.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 7 lipca 2016

Nazwa produktu a marketing międzynarodowy

Nazwa produktu a marketing międzynarodowy


Autor: Maria Orkwiszewska


Posiadanie unikalnej nazwy produktu jest wielką wartością. Często jednak trzeba borykać się z wieloma ograniczeniami. Nawet, gdy produkt jest unikalny, znajdą się tacy, którzy próbują skorzystać z renomy i popularności produktu.


Innym problemem są narodowe nazwy produktów. To, co dla nas jest oczywiste i łatwe do wymówienia, na świecie może być barierą marketingową.


Znana polska nazwa produktu


Żubrówka jest szeroko znana na świecie. To unikalna na skalę światową wódka. W butelce znajduje się źdźbło turówki wonnej (hierochloë odorata), trawy rosnącej w lasach Puszczy Białowieskiej. To dzięki znanej powszechnie jako żubrówka trawie, wódka ma świeży, orzeźwiający aromat z nutą rumianku i wanilii. Wódkę wyróżnia także zielono-żółtawy kolor oraz zawartość kumaryny. Żubrówka na terenie USA ma nową nazwę produktową. Aby ułatwić nazywanie produktu, na rynku amerykańskim zdecydowano się odejść od nazwy Żubrówka - nowa wersja znanej marki jest obecnie znana jako ŻU lub inaczej ZU. Nazwa produktu jest w marketingu niezwykle istotna. Mając na uwadze chęć budowania popularności produktu, podjęto decyzję o uproszczeniu nazwy. Nie usunięto napisu żubrówka, ale lansowana jest skrócona do ŻU. To ukłon w stronę międzynarodowej klienteli. Amerykanie, zamawiając drinki, podają nazwę alkoholu, z jakiego mają być przygotowywane. O ile dla nas nazwa żubrówka jest prosta, dla obcokrajowców może stanowić problem zarówno w wymówieniu słowa, jak i w zapamiętaniu nazwy. Nowa nazwa produktu ma pomóc w sprzedaży produktów marki.


Polska nie ma wyłączności na kategorię tego produktu. Poza Polską żubrówka produkowana jest w wielu innych krajach pod różnymi nazwami, m.in. w Rosji, Stanach Zjednoczonych (Wisent Vodka), na Ukrainie, na Białorusi oraz w Czechach. Jednak naming produktów z Polski może nasze marki wyróżniać. Rada Ministrów przyjęła projekt zmiany ustawy o wyrobie napojów spirytusowych i ochronie oznaczeń geograficznych. Ważnym rynkowo aspektem nowej ustawy są zawarte w niej zmienione wymogi dla oznakowywania polskich wódek czystych, jak i smakowych. Ustawa obejmuje nazwy produktów. Otóż wódki będzie można markować na etykiecie oznaczeniem geograficznym „Polska Wódka / Polish Vodka”. To duży krok w ramach lansowania naszych narodowych produktów. Póki co naming produktów z oznaczeniem „Polska Wódka / Polish Vodka” jest dobrowolny. Jeżeli producent zdecyduje się użyć tego brandu, to wyrób musi spełniać odpowiednie wymagania jakościowe. Oznaczenie „Polska Wódka / Polish Vodka” ogranicza zakres surowców tradycyjnie stosowanych w naszym kraju do produkcji wódki. Drugim ważnym warunkiem jest to, że cały proces produkcyjny wyrobu oznakowanego „Polska Wódka/Polish Vodka” musi odbywać się Polsce. Taki naming to krok, który ma lansować polskie produkty narodowe, a co za tym idzie promować tak unikalne i wyjątkowe marki jak Żubrówka. Ochrona wizerunku polskich produktów poprzez prawnie zabezpieczony naming produktu może tylko pozytywnie wpłynąć na ich marketing.


Nazwa marketingowa produktów jest najłatwiejszą i najbardziej efektywną formułą komunikowania nowego lub zrewitalizowanego komunikatu marki. Wykorzystanie zmiany nazwy produktów repozycjonowania marki jest dość powszechne. Nowa nazwa produktu może rozszerzać znaczenie, dodawać energii i witalności marce. Niezależnie, czy jest konkretna, czy abstrakcyjna, poważna czy śmieszna, nazwa produktu powszechnie używana jest do:


• Wyrażenia idei i wizji marki;


• Przekazania najistotniejszych wartości i wyróżników marki;


• Ukierunkowaniu komunikatów do docelowej grupy;


• Budowania zainteresowania, przykuwania uwagi;


• Powielania jako oznaczenie marki.


W wypadku Żubrówki poza umiędzynarodowieniem nazwy, celem zmiany nazwy produktu może być także chęć jego repozycjonowania. Tak unikalny produkt zasługuje na wizerunek i pozycjonowanie Premium. Nowa nazwa produktu ma w tym pomóc.


Polska jest największym w Unii Europejskiej producentem wódki. Niestety, nasze marki nie są liderami światowych rankingów. Czy na przeszkodzie stoją polskie nazwy produktów? Jest to na pewno jedno z ograniczeń. To, co dzisiaj jest marką lokalną, za kilka lat może mieć aspiracje do zajęcia pozycji międzynarodowej. Warto o tym pamiętać, planując działania wizerunkowe. Nazwa produktu jest podstawą takiego myślenia.


Maria Orkwiszewska

Ekspert nazewnictwa firm i produktów w firmie ANAGRAM Naming

www.anagram.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Hasła reklamowe Biedronki - ze smakiem zjadają ceny

Hasła reklamowe Biedronki - ze smakiem zjadają ceny


Autor: Jerzy Danilewicz


Jeronimo Martins prowadzi w Polsce ponad 2100 sklepów. W tym roku ma powstać kolejnych dwieście pięćdziesiąt. Nowa kampania i hasła reklamowe sieci to odpowiedź na ubożenie społeczeństwa i prognozowane trudności na rynku.


Dobre hasła reklamowe

Hasła reklamowe stosuje się po to, by zwrócić uwagę potencjalnego nabywcy na reklamę i oferowany przez nią produkt, a w konsekwencji zachęcić do jego zakupu. Hasła reklamowe powinny być dopasowane do potrzeb grup docelowych, uwzględniać specyfikę konkurencji i plany dotyczące przyszłości marek. Projektuje się je tak, aby odwoływały się do emocji, zwracały uwagę i ułatwiały zapamiętanie przez stosowanie rymów, wieloznaczności, dowcipu i stopniowego pożądanych skojarzeń. Hasła reklamowe są jednym z elementów tworzenia tożsamości produktu lub usługi. Muszą być spójne z misją firmy.

Hasła reklamowe ze znakiem jakości

Kampania wizerunkowa Biedronki przebiega pod hasłem „My Polacy tak mamy”. Polacy lubią smaczne produkty wysokiej jakości, sprzedawane w niskich cenach. Hasła reklamowe próbują przekonać konsumentów, że ich oczekiwania spełniają się w sklepach z logo Biedronki. Jest to kolejny etap po modyfikacji wizualnej i segmentacji produktowej sieci. W logotypie Biedronka zyskała szerszy uśmiech, a slogan firmowy znalazł się bliżej nazwy. Przed rokiem postawiono na ekspozycję grupy świeżych produktów: pieczywa, owoców i warzyw oraz nabiału. Hasła reklamowe „Daj się zaskoczyć jakością Biedronki” podkreślały ich dostępność, świeżość i wysoką jakość. Kampania była logicznym rozwinięciem sloganu firmowego sieci - „Codziennie niskie ceny”. W ubiegłym roku, mimo kryzysowych tendencji na rynku, Biedronka odnotowała wzrost sprzedaży porównywalnej (LTL) o 6,4 proc. Prognozy na ten rok są jeszcze bardziej ostrożne, wobec trudnej sytuacji na rynku i rosnącego bezrobocia.

Hasła reklamowe zgodne z tradycją

Rok bieżący Biedronka rozpoczęła kampanią wizerunkową pod hasłem „My Polacy tak mamy”. Jest to rozwinięcie poprzednich działań marketingowych. Hasła reklamowe zwracają uwagę na oczekiwanie klientów: „My Polacy tak mamy. Lubimy niskie ceny”. Przekaz w pierwszej osobie ma sprawić wrażenie, że sieć utożsamia się z konsumentem. Jedziemy na jednym wózku - my wiemy, czego wy potrzebujecie, bo sami tak myślimy. Inne hasło reklamowe przekonuje: ”My Polacy tak mamy. Lubimy smacznie zjeść”. W dodatku produkty wysokiej jakości (oczywiście naturalne i zdrowe, bo to już współczesny standard). Kolejnym etapem kampanii jest zwrócenie uwagi na polskie produkty w sklepach Biedronki. Twarzą kampanii został Daniel Olbrychski. Filmowy Kmicic przekonuje, że lubi tradycyjne polskie produkty i potrawy. Można je kupić w Biedronce, w niskich cenach. Co więcej – 90 procent asortymentu na półkach pochodzi z Polski. A przecież „My Polacy tak mamy. Doceniamy polskie produkty” - głoszą hasła reklamowe w spotach telewizyjnych, gazetach czy na billboardach. Natomiast hasła reklamowe grup produktów kojarzone są z niska ceną („Biedronka. Gdzie moda spotyka niskie ceny”). Inne podkreślają korzyści, takie jak funkcjonalność, różnorodność a w przypadku produktów spożywczych – świeżość i wyjątkowy smak. Kampania jest logiczną kontynuacją poprzedniej. Spójna z claimem firmy dowodzi, że Biedronka nadal zamierza poszerzać wpływy na rynku. Czy najnowsza kampania przekona konsumentów? To się okaże. My Polacy tak mamy. Mówimy: sprawdzam.


Jerzy Danilewicz

METAFORYKA Slogany i hasła reklamowe

www.metaforyka.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.