czwartek, 26 maja 2011

Jak zachęcić klienta do ponownych zakupów w naszym sklepie internetowym

Jak zachęcić klienta do ponownych zakupów w naszym sklepie internetowym.

Autorem artykułu jest Zbigniew U.



Jestem przekonany, że jako konsument masz kilka ulubionych sklepów, w których lubisz robić zakupy. Lubisz te sklepy,bo ekspedientka jest miła (ładna:)), podoba Ci się ich wystrój, ich znasz właściciela itd. Powodów może być wiele.

Jestem przekonany, że jako konsument masz kilka ulubionych sklepów, w których lubisz robić zakupy. Lubisz te sklepy,bo ekspedientka jest miła (ładna:), podoba Ci się ich wystrój, ich znasz właściciela itd. Powodów może być wiele.

Zauważ, że w Internecie masz do wyboru wiele sklepów, praktycznie z każdej branży. Jednak wszystkie z nich są bezosobowe, nie znasz ich właścicieli, nie wiesz w jakich warunkach pracują pracownicy itd.

Z punktu widzenia klienta - sklepy te niczym między sobą się nie różnią. Wybór ulubionego sklepu jest więc utrudniony.

Przeciętny klient sklepów internetowych jest klientem jednorazowym. Pomimo dobrej obsługi i szybkiego otrzymania zamówionego
asortymentu kolejne zakupy często robi u konkurencji. Dlaczego? Nie wiem, ale tak jest. Statystycznie tylko 8-9% klientów powraca do sklepu internetowego. To znacznie mniej, niż w sprzedaży stacjonarnej.

Prowadząc biznes w sieci możesz znacząco zwiększyć sprzedaż, poprzez nietypowe zachowania, np. ofiarowanie Twoim klientom
czegoś za darmo. I nie mówimy tu o newsletterze z reklamami. Mówimy o czymś więcej: dawaniu krótkich, wartościowych treści, które klient będzie z przyjemnoscia czytał.

Co to może być? W przypadku sklepu komputerowego nowinki z branży informatycznej, sklep z zabawkami może wysyłać klientom linki do fajnych bajek w Internecie itp.

Ja swoim klientom zaoferowałem... kilkadziesiąt najlepszych dowcipów. Co klika dni wysyłam im jeden z nich. Oczywiście wszystkim zajmuje się autoresponder, czyli program zainstalowany na serwerze, który automatycznie wysyłka zakolejkowane - wcześniej zdefiniowane wiadomości. Proces ten jest więc automatyczny (więcej na http://autoresponder.intergrupa.pl ).

Po co to wszystko?

Klienci chętnie do mnie wracają, bo:
Przesyłam im wartościowe teksty, a nie reklamy,
W stopkach e-maili podaje link do moich sklepów. Pamiętają, od kogo dostają wartościowe e-maile.
A przede wszystkim nic mnie to nie kosztuje. Całą pracę wykonuje za mnie autoresponder.

Zauważyłem, że klienci doceniają moje "zaangażowanie". Często odpisują na e-maile z propozycjami własnych dowcipów do
umieszczenia w wysyłce. Czasem trafia się też krytyczna uwaga odnośnie treści - że przecinek jest postawiony nie w tym miejscu
itp. Ale mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.

Wiem, że są przyzwyczajeni do moich wysyłek. W każdym momencie mogą się wypisać, co daje im poczucie dużej niezależności.
Ale przede wszystkim w jakiś sposób są związani z moimi sklepami. Dzięki e-mailom, które są dla nich wartościowe (rzadko wysyłam reklamy), wytworzyła się między nami pewna więź. Daje mi to dużą przewagę nad konkurencją. Moi klienci chętniej do mnie wracają.

Polecam ten sposób wszystkim sprzedawcom w Internecie. Zaskocz klienta i daj mu coś extra, a z pewnoscia wróci!

---

Zbyszek Ugorek

http://pieczatkownia.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Marketing w biznesie

Marketing w biznesie

Autorem artykułu jest Jan Wojciechowski



W obecnych czasach gdy takie rzeczy jak Internet przenośny są na porządku dziennym, zmuszeni jesteśmy do tego dodać pojęcie promocji, a co za tym idzie Marketing.

Zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie, czy teraźniejszy biznes ma siłę przebicia bez odpowiedniego wsparcia marketingowego? Kiedyś bardzo popularne było hasło "reklama dźwignią handlu".

W obecnych czasach gdy takie rzeczy jak Internet przenośny są na porządku dziennym, zmuszeni jesteśmy do tego dodać pojęcie promocji. Aby zachęcić potencjalnych klientów do zakupu produktów codziennego użytku należy stosować ceny o wartościach promocyjnych, aby wyróżnić własny produkt na tle silnej konkurencji. Wszelkiego rodzaju akcje promocyjne są organizowane nie tylko przez działy produkcji czy dystrybucji. Duże sieci handlowe stosują promocje i wyprzedaże na wybrane modele produktów.
I tak, aby szybko wysprzedać np. starsze modele telewizorów, wprowadzają niższe, atrakcyjne ceny. Dzięki temu klienci mogą po atrakcyjnych cenach kupić towar, na który wcześniej nie było ich stać.

Podobnie dzieje się na rynku samochodowym. Najczęściej dealerzy samochodowi obniżali ceny samochodów pod koniec roku, aby pozbyć się modeli z mijającego rocznika. Oprócz obniżki ceny na samochody często dodają różnego rodzaju pakiety. Wszystko w celu zachęty do kupna.

W czasach obecnego kryzysu gospodarczego promocje może nie są tak kuszące, jak było to jeszcze parę lat temu, lecz nadal są stosowane. Dzięki temu rzesze klientów mogą zaoszczędzić trochę pieniędzy, lub nabyć produkt, o którym od pewnego czasu marzyli

Zadajmy sobie sami pytanie czy promocje sa tak naprawę promocjami ?

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

E-sklepy - jak przekonać niezdecydowanych?

E-sklepy- jak przekonać niezdecydowanych?

Autorem artykułu jest Karolina



W tradycyjnym sklepie niezdecydowani klienci mogą liczyć na pomoc sprzedawcy, który w każdej chwili może udzielić wszelkich informacji na temat wybranego produktu.

Klienci, którzy decydują się na zakupy przez Internet nie tylko nie mogą liczyć na fachową poradę, przede wszystkim nie mogą też dokładnie obejrzeć, czy zmierzyć wybranego przez siebie produktu.W rezultacie rezygnują z zakupów on- line w obawie przed złym wyborem i stratą pieniędzy. Jest jednak kilka sposobów na profesjonalną pomoc dla niezdecydowanych klientów:

Recenzje i komentarze pod zdjęciami produktów mogą znacznie ułatwić dokonanie właściwego wyboru. Oczywiście pojawia się niebezpieczeństwo działania nieuczciwej konkurencji, czy dominującej liczby negatywnych komentarzy. Warto wprowadzić selekcję treści i publikować tylko te komentarze, które mają charakter konstruktywnej krytyki oraz wypowiedzi zadowolonych klientów.

Najpopularniejsze produkty, zasługują na specjalne wyróżnienie. Ramka z takim tytułem przyciągnie nowych klientów. Zakupy to często reakcja łańcuchowa, popularność danego produktu oznacza dla klientów dobrą cenę i wysoką jakość wykonania. Popularne produkty to także efekt działania trendu, który może dominować w określonym czasie w danej branży. Warto to wykorzystać.

Krótka adnotacja: Kupujący produkt wybierali też, automatycznie przeniesie klientów do szerszej oferty. Klienci zainteresowani konkretnym produktem z czystej ciekawości zobaczą jakie dodatkowe rozwiązania przewidział producent. A ciekawość to pierwszy stopień do udanych zakupów.

Statystyki sprzedaży, czyli kolejna forma rankingu popularności poszczególnych produktów. Jest to nie tylko dobra forma reklamy konkretnych przedmiotów, czy usług, lecz także samego sklepu. Wysoka sprzedaż oznacza dużą ilość klientów co ma duży wpływ na wiarygodność firmy.

Zaprezentowane wyżej przykłady mają na celu pomóc wirtualnym sprzedawcom wyeksponować ofertę w taki sposób, aby nawet najbardziej wymagający klienci zdecydowali się na zakupy on-line. Oczywiście nie warto stosować wszystkich wymienionych metod na stronie jednego sklepu internetowego, najlepiej wybrać najbardziej optymalne rozwiązanie, lub co jakiś czas zmienić sposób prezentacji popularnych produktów.

Źródło: Ranking sklepów internetowych 2009 Money.pl i Wprost

Prawa do artykułu posiada

Centrum Internetowe

---

Karolina Zbiciak
Centrum Internetowe
www.ci.net.pl
www.studiofotovideo.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Miejsce e-marketingu prawniczego w kontaktach z klientem

Miejsce e-marketingu prawniczego w kontaktach z klientem

Autorem artykułu jest Rafał Chmielewski



Uczestnicząc w różnych rozmowach z klientami, dotyczących strategii e-marketingowej ich firm prawniczych, często słyszę: "W zasadzie wystarczą nam wizytówki, kiedy się spotykamy z klientem".

Wynikać by z tego mogło, że e-marketing jest zbędny. Ale czy na pewno?

Przede wszystkim powinniśmy sobie zdać sprawę z tego, że podejmowanie decyzji o skorzystaniu z usług danej firmy, składa się z wielu etapów. Pierwszym z nich (1) jest uświadomienie sobie potrzeby nabycia takiej usługi. Potem (2) następuje proces poszukiwania oferty, następnie (3) rozmowy i negocjacje, i na końcu dopiero (4) zakup (zauważcie, że faza (4) nie koniecznie wynika z (3), gdyż rozmowy z prawnikiem mogą w efekcie zadecydować o wyborze jego konkurencji, nie zaś jego firmy prawnizcej). W zasadzie więc przekazanie klientowi wizytówki podczas spotkania ma miejsce dopiero podczas trzeciego etapu, kiedy klient posiadł już świadomość potrzeby i wybrał taką a nie inną firmę do wstępnej konsultacji.

Oczywiście w tym trzecim etapie nie ma już miejsca na e-marketing. A gdzie ono jest?

Na etapie drugim, a czasem nawet na pierwszym!

Faza (2)

Kiedy klient wie już, że ma określoną potrzebę (ma jakiś problem natury prawnej), zaczyna od poszukiwania informacji albo o odpowiedniej dla niego firmie prawniczej, albo o innej możliwości rozwiązania swojego problemu. Najczęściej w takich sytuacjach korzysta z Internetu, albo prosi swoich znajomych o polecenie znanej im kancelarii.

Jeżeli korzysta z Internetu, to najczęściej poszukuje interesujących go informacji za pomocą Google. Oczywiście z reguły wyszukiwarka pokaże mu wyniki z treścią, natomiast raczej nie znajdzie w wynikach wyszukiwania stron kancelarii prawnych, chyba że te korzystają z systemu płatnych reklam AdWords (jednak takie reklamowanie kancelarii jest nieskuteczne, o czym pisałem w artykule Pozycjonowanie - czy warto reklamować kancelarię w Google). Jeżeli w danym temacie będzie istniał blog prawniczy, to z pewnością klient taki do niego trafi, zapozna się z zakresem wiedzy prawnika-autora, nabierze do niego zaufania (zostanie nawiązana relacja - o czym niżej), i ostatecznie skontaktuje się z nim (przy czym jest wielce prawdopodobne, że nie będzie już szukał innej kancelarii, bo wie już z lektury bloga, że trafił na osobę, do której ma zaufanie, że jest w stanie rozwiązać jego problem prawny).

Natomiast jeżeli potencjalny klient korzysta z pomocy swoich znajomych, to wówczas jest szansa, że ów znajomy, nawet nie mając kontaktu z naszą firmą prawniczą, wie o niej i ma o niej dobrą opinię ze względu na wartościowy blog prawniczy.

Faza (1)

Proces uświadamiania sobie potrzeby może trwać kilka chwil, ale również może się przeciągać w czasie. W każdym przypadku jednak klient może już wiedzieć wcześniej, że w razie wystąpienia takiej albo innej potrzeby, skorzysta z usługi tej, a nie innej firmy. Tutaj właśnie e-marketing prawniczy sprawdza się znakomicie, jako instrument nawiązywania relacji z potencjalnym klientem, który - kiedy już wystąpi u niego określona potrzeba (problem prawny) - nie będzie szukał jego rozwiązania nigdzie indziej, tylko w naszej kancelarii.

Z mojego doświadczenia

Moja lista subskrybentów biuletynu jest narzędziem, którym buduję relację z potencjalnymi klientami (obecnie ponad 2700 osób). Dostarczam im bardzo wartościową merytorycznie wiedzę, ale czasem również dodaję coś od siebie, albo pytam o ich sprawy (np. gdzie lubią jeździć na wakacje). W ten sposób, kiedy przychodzi do rozliczenia dochodów zagranicznych, nawet do głowy im nie przychodzi, że mogą skorzystać z usług innej firmy. Oczywiście są i tacy, którzy sami sobie poradzą z trudnym rozliczeniem, ale nawet mimo tego są oni moimi wiernymi adwokatami i chętnie polecają mój blog prawniczy PodwójneOpodatkowanie.pl.

A zatem gdzie jest miejsce e-marketingu prawniczego? Daleko wcześniej, zanim dojdzie do pierwszego kontaktu z klientem.

Zauważcie, że dzięki e-marketingowi możemy zbudować relację z klientem zanim do nas przyjdzie. Jeżeli budujemy relację dopiero podczas spotkania z nim, to trzeba się nieźle namęczyć, aby sobie nie poszedł do konkurencji z braku właśnie nawiązania relacji. Jednak jeśli tę relację nawiążemy wcześniej, to kontakt z klientem face to face jest już bułką z masłem (może nawet wizytówka jest już nie potrzebna :) )

Wiecej o e-marketingu dla prawników znaleźć można na stronie e-MarketingPrawniczy.pl

---

Rafał Chmielewski jest pierwszym w Polsce znawcą zagadnień e-marketingu prawniczego. Jego strona to e-MarketingPrawniczy.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Siła prezentacji czyli katalog produktów

Siła prezentacji czyli katalog produktów

Autorem artykułu jest Andrzej Herzberg



Przeglądałem ostatnio Internet poszukując serwisów demonstrujących w jakiś sposób produkty.
No właśnie „w jakiś sposób". W większości przypadków produkty demonstrowane są w sposób beznadziejnie zły.

Nie chodzi mi bynajmniej o sklepy, bo tu jest trochę lepiej, ale o różnego rodzaju próby prezentacji i katalogowania wyrobów.

Przenosząc swoje działania z „realnego świata" wprost do Internetu często zapominamy o specyfice tego medium, zapominamy, że przykładowo nie wystarczy zachęcić odwiedzającego do pobrania odpowiednika drukowanego katalogu w postaci pliku PDF.
Oczywiście takie pliki są w pewnych wypadkach niezbędne (instrukcje, dokumentacje, także ulotki). Nie powinny one jednak stanowić podstawy prezentacji.


Daj się odnaleźć

Nasi potencjalni klienci szukają w Internecie konkretnych przedmiotów, szukają ich opisów i możliwości zakupu. Dlatego zamieszczenie zdjęcia w galerii czy pliku PDF, to zdecydowanie za mało.
Dobry katalog powinien charakteryzować się przede wszystkim bogatym i wyczerpującym opisem. Właśnie opisy (teksty na stronie) są indeksowane przez wyszukiwarki i dzięki temu internauta wpisując stosowną frazę może nas odnaleźć.
Szalenie trudno jest dokładnie przewidzieć co dokładnie wpisują nasi potencjalni klienci w formularz wyszukiwania, dlatego szeroki opis daje nam większe szanse na to, że właśnie na naszą stronę trafi użytkownik.

Dostarczaj rzetelnej informacji

Skoro użytkownik trafił już na naszą stronę postarajmy się zaprezentować ofertę w możliwie atrakcyjny sposób, dostarczając równocześnie odpowiednich treści i informacji. Tworząc strony produktowe pamiętajmy, że internauta właśnie po informację do nas przyszedł. Często decyzja o zakupie przychodzi później. Internauta wyszukuje, porównuje, wybiera. A nasza rolą jest mu to ułatwić. Do informacji musi dotrzeć szybko i łatwo.

Narzędzia

Szukając odpowiednich narzędzi można trafić na sporo różnego rodzaju skryptów. Część z nas zdecyduje się być może na realizację własnego rozwiązania. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na ciekawą możliwość, która łączy system zarządzania treścią i komponent do prowadzenia katalogu produktów. Rozwiązanie, które mam na myśli nie wymaga większych inwestycji. W zasadzie nie wymaga żadnych inwestycji, gdyż proponowane systemy są dostępne na licencji Open Source.
Są rozwiązaniami darmowymi, z których można korzystać również do celów komercyjnych.
System zarządzania treścią, uznany i wspierany przez dużą społeczność to Joomla! CMS. Wystarczy nawet niewielka wiedza webmasterska aby go samodzielnie zainstalować i skonfigurować. Tym bardziej, że jest już bogata dokumentacja i dostępna literatura.
Proponowany jako nakładka darmowy komponent katalogowy DJCatalog też już ma swój dorobek i dużą rzeszę zwolenników. Pobrać go można na stronach design-joomla.
Oczywiście ważnym aspektem decydującym o skuteczności naszego katalogu będzie wygląd strony i wygląd samego katalogu. Tu już trzeba będzie dokonać pewnych inwestycji. Możemy skorzystać z gotowych rozwiązań proponowanych przez joomla-monster.com lub innych komercyjnych klubów z szablonami do Joomla. We wspomnianym serwisie znajdziemy jednak gotowe rozwiązania bazujące na DJCatalog.

Oczywiście możemy też skorzystać z pomocy twórców systemu katalogowego celem przygotowania indywidualnego opracowania graficznego dla Joomla oraz ewentualnych modyfikacji programistycznych w komponencie DJCatalog.

---

Andrzej Herzberg DJ-Projekty - design-joomla.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl