czwartek, 4 lutego 2016

Własne nazwisko w nazwie firmy?

Własne nazwisko w nazwie firmy?


Autor: Maria Orkwiszewska


Wydawać by się mogło, że nie ma nic prostszego niż wymyślenie nazwy dla powstającej firmy. Nic bardziej złudnego. Prawo narzuca tu bowiem pewne ograniczenia.


Zanim początkujący przedsiębiorca wybierze nazwę, pod którą chciałby prowadzić działalność gospodarczą, powinien się nad tym nie tylko dobrze zastanowić, lecz także zapoznać się z odpowiednimi fragmentami kodeksu cywilnego i prawa własności przemysłowej. W pierwszym ze wspomnianych dokumentów czytamy, że przedsiębiorstwo powinno się wystarczająco odróżniać od innych firm działających na tym samym rynku. W kodeksie zwraca uwagę fakt, że – w miejsce nazwy – używa się określenia firma. Jest to wyraz zarówno tradycji w posługiwaniu się tym pojęciem do końca 2000 roku w kodeksie handlowym, jak i pewnej normy. Osoby fizyczne prowadzące działalność biznesową występują bowiem pod własnym imieniem i nazwiskiem.

Nazywając firmę, należałoby sprawdzić, czy nie istnieje już taka sama lub podobna nazwa oraz czy nie została zarejestrowana jako znak towarowy. W tym celu warto przeszukać bazy w Internecie zawierające określone nazwy znajdujące się w użyciu.

Kolejną czynnością powinno być sprawdzenie danych zamieszczonych na stronie internetowej Urzędu Patentowego. Zawierają one informacje o międzynarodowych i polskich znakach towarowych. Można również zajrzeć na anglojęzyczną stronę europejskiego urzędu OHIM (Office of Harmonization for the Internal Market) lub skorzystać z porady rzecznika patentowego, który sprawdzi, czy wybrana przez nas nazwa jest dostępna.

Nie można zapomnieć o wspomnianych wyżej zaleceniach nawet wtedy, gdy w nazwie ma widnieć nasze nazwisko. Co prawda prawo ochronne na znak towarowy nie zakazuje przedsiębiorcom używania nazwisk. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że nazwiska się powtarzają. Nie sprawdzając, czy ktoś nie wymyślił już wcześniej identycznej nazwy lub przypadkiem nie zarejestrował jej w Urzędzie Patentowym, narażamy się na ryzyko. Trzeba mieć świadomość, że np. po kilku latach działalności gospodarczej, prowadzonej z dużym powodzeniem, możemy dostać od kogoś pismo z żądaniem zmiany nazwy. Jeśli obcy, lecz identyczny znak towarowy zarejestrowano wcześniej, to nie pozostaje nam nic innego, jak wprowadzenie zmiany. I na nic się zdadzą lamenty lub odwoływanie się do poszczególnych instytucji.

Choć można użyć swego nazwiska w nazwie, to – zgodnie z regułą nakazującą dostateczne odróżnianie się od innych firm działających w tej samej branży – należałoby dodać jakiś człon uzupełniający. Może to być słownictwo konkretne, abstrakcyjne, element frywolny, który nie będzie jednak zniekształcał obrazu przedsiębiorstwa, ani przekazywał o nim fałszywych informacji. W przypadku, gdy w nazwie zgłoszonej do ewidencji podano, np. PH-U Jan Kowalski, to ten skrótowiec będzie już nieodłączny od nazwiska. Jeśli natomiast firmę zarejestrowano pod nazwą „Papuga” Jan Kowalski, to nie trzeba będzie stosować grupy wyrazów „Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe”.

Sytuacja wygląda inaczej w przypadku nazw osób prawnych, które mogą zawierać nazwisko osoby fizycznej w przypadku pokazania związków tej osoby z powstaniem lub działalnością firmy (zob. art. 3 k.c.). A co się dzieje, gdy wspólnik, którego nazwisko zawierało się w nazwie, traci członkostwo? Przedsiębiorstwo może zachować owo nazwisko, mając jego pisemne potwierdzenie, a w razie śmierci – za zgodą małżonka i dzieci.

Bez wątpienia Svarowski, Blikle czy Wedel to firmy z tradycją, cieszące się uznaniem i sławą nie tylko w Polsce. Swoją pozycję wypracowywały pomału, aczkolwiek z dużą pieczołowitością od samego początku. Pamiętajmy, że stworzenie niewłaściwej nazwy w dalszej perspektywie może popsuć nasze plany, uniemożliwić firmie rozwój, a nawet zniszczyć długo zdobywaną reputację.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz