sobota, 5 stycznia 2013

Napisz dobrą ofertę e-mailową

Napisz dobrą ofertę e-mailową

Autorem artykułu jest Marcin Kalisz


Odpowiedzią na zapytanie ofertowe możesz zdobyć klienta, lub go bezpowrotnie stracić. Jak napisać dobrą ofertę każdy wie... Szkoda, że prawie nikt tego nie robi.

Odpowiedzią na zapytanie ofertowe możesz zdobyć klienta, lub go bezpowrotnie stracić. Jak napisać dobrą ofertę każdy wie... Szkoda, że prawie nikt tego nie robi.

Minęło kilka miesięcy od momentu, gdy poszukiwałem drukarni, która podjęłaby się pewnego zadania dla mojego klienta. Rozesłałem do wrocławskich firm zapytanie pocztą elektroniczną. Sprawa była dośc skomplikowana, więc dałem upust swym wątpliwościom, pytałem o przeróżne opcje wydruku prosząc jednocześnie o wyceny. Pośród zupełnie poprawnych odpowiedzi otrzymałem także pewien rodzynek, którego treść pozwolę sobie przytoczyć w całości:

"4 zł netto/szt. Pozdrawiam Paweł".
Oczywiście nigdy więcej do tej drukarni nie napisałem.

Stwarzaj pozory

Nie przesadzam. Wszyscy oczywiście szanujemy swojego klienta. Ważne jednak, by pamiętać, że w e-mailu nie słyszymy tonu wypowiedzi, nie wyczuwamy tzw. uśmiechu do słuchawki, a krótkie i konkretne odpowiedzi są bez wyjątku odbierane jako charakterystyczne “mam Cię gdzieś”. Stąd przytoczony powyżej mail nawet jeśli pisany był z wielkim usmiechem na twarzy i przeświadczeniem o uczynności, odebrany został jednoznacznie – zostałem zignorowany i potraktowany niczym krowi placek na środku chodnika. Tak więc niezbędne w tym przypadku jest dodanie choćby odrobiny uprzejmości. Oczywiście to jeszcze nie koniec problemu.

Bądź nadgorliwy. Pisz nawet więcej niż trzeba.

W przykładowym mailu popełniono jeszcze jeden karygodny błąd. Nie rozwiano moich wątpliwości. Napisałem do ludzi, którzy zajmują się tematem zawodowo – mogłem więc oczekiwać pomocy i rady, tym bardziej jeśli wyraźnie o to prosiłem. Niestety, nie skończyło się jedynie na krótkiej i konkretnej wypowiedzi, która jedynie z winy poczty elektronicznej wydała mi się obraźliwa. Faktycznie zostałem potraktowany nieelegancko. Mając nadzieję, że zawodowcy zajmą się wszystkim i wystawią rachunek wyszedłem na głupka – sam powinienem doczytać, nauczyć się, zdobyć doświadczenie, po czym zapłacić i podziękować.

Nadgorliwość w odpowiedzi na zapytanie ofertowe jest złotem. Jeśli ktoś zwraca się do naszej firmy z zapytaniem, możemy być pewni, że w znakomitej większości przypadków jest to osoba, która zna najwyżej podstawy tematu, a często nie ma o tym w ogóle pojęcia. Jeśli podczas pisania odpowiedzi przechodzimy niezwłocznie do podania ceny, tracimy praktycznie każdego klienta.

Cena na końcu.

Wczuj się w rolę, opisuj alternatywne możliwości, doradzaj, dywaguj, dopytuj się. Nawiąż bliższy kontakt z klientem, a nawet zainspiruj go do ponownego napisania np. poprzez zapytanie czy to czego poszukuje ma stać w salonie czy kuchni. Niech poczuje, że ma do czynienia z ekspertem, który w momencie, gdy otrzyma niezbędne informacje zajmie się tematem aż do finału. Na samym końcu podaj cenę. Ta, nawet gdy będzie wyższa niż klient oczekiwał, odebrana zostanie zupełnie inaczej – nie płaci przecież jedynie za produkt/usługę, ale także za poczucie bezpieczeństwa i pewność, że dokonał słusznego wyboru. Oczywiście dzieje się to w podświadomości odbiorcy, ale niewątpliwie działa. Sprawdź sam, a skuteczność Twoich ofert wzrośnie kilkukrotnie.

---

Tekst pochodzi z materiałów prasowych firmy Arkas Sp. z o.o. oferującej uchwyty lcd, słuchawki i głośniki mp3, oraz akcesoria Disney stanowiące znakomity prezent dla dziecka.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdobądź klientów nie wydając ani grosza!

Zdobądź klientów nie wydając ani grosza!

Autorem artykułu jest Marcin Kalisz


Zdobądź klientów bez inwestycji w reklamę. Tak, to jest możliwe! 9 na 10 przedsiębiorców na pytanie: “w jaki sposób pozyskać nowych klientów?” odpowiada “trzeba wydać pieniądze na promocję”. Błąd! Nie trzeba...

Zdobądź klientów bez inwestycji w reklamę. Tak, to jest możliwe!
9 na 10 przedsiębiorców na pytanie: “w jaki sposób pozyskać nowych klientów?” odpowiada “trzeba wydać pieniądze na promocję”. Błąd! Nie trzeba...

Oczywiście chcąc zdobyć klientów “od ręki” można wydać tysiące złotych na zasypywanie okolicznych terenów materiałami promocyjnymi. Niczym podczas II Wojny Światowej przeleci nad miastem samolot i rozrzuci hasła reklamowe wydrukowane na błyszczącym papierze. Z pewnością na drugi dzień pojawi się kilku klientów w firmie, ale gwarantuję, że koszty się nie zwrócą, a oddziaływanie takiej spektakularnej akcji promocyjnej będzie miało żywotność ograniczoną do pierwszych podmuchów wiatru, który zmiecie naszą kampanię pod pobliskie mury, drzewa i krzaki.

Ani złotówki

Problemem wyżej opisanej kampanii jest jej “cykl życia”. Działa jedynie na tych, którzy byli już zdecydowani na usługę lub produkt podobne do tych oferowanych przez Twoją firmę. Pewien odsetek z tych osób i tak pojawiłby się właśnie u Ciebie. Natomiast pozostali, niezainteresowani wyrzucą ulotki do śmieci i zapomną o tym co przeczytali (o ile w ogóle przeczytali). Zarobione w ten sposób pieniądze najwyżej pokryją koszty przeprowadzonej akcji. Efekt? Nic się nie zmieni.

Warto jednak zwrócić uwagę, że fakt iż ktoś nie potrzebuje Twoich usług/produktów dzisiaj nie oznacza, że nie będzie ich potrzebował za tydzień, miesiąc, pół roku, czy rok. Przykład: sprzęt AGD, telewizory, meble, a nawet żywność – dziś lodówka może być pełna, ale ten stan nie będzie trwał wieczność. Dlatego znakomitym, choć wymagającym zainwestowania czasu sposobem jest wpływanie na rozpoznawalność marki w internecie. Tak, tak... znowu internet, ale pamiętaj, że dziś jest on już standardem, tak samo jak telefon czy telewizor.

Pisz, pisz i jeszcze raz pisz

Zadanie wymaga oczywiście zaangażowania, ale lepsze to niż wyrzucanie pieniędzy na ulicę! Jeśli potrafisz zajmująco pisać to jesteś już na dobrej drodze. Jeśli nie – poproś kogoś kto Ci w tym pomoże. Znajdź w internecie portale, serwisy i strony www o podobnej tematyce do Twojej branży. Zarejestruj się na każdym możliwym forum dyskusyjnym i stwórz sygnaturę mówiącą kim jesteś i jaką firmę prowadzisz. Będzie to podpis pojawiający się pod Twoimi wypowiedziami. Jeśli masz stronę www zadbaj by odnośnik do niej był zawarty w utworzonej sygnaturze. Udzielaj się czynnie, gdy tylko pojawią się pytania i dyskusje, w których możesz zabrać głos. Nie pisz na siłę – jeśli nie masz pewności nie pisz w ogóle – inaczej może to zburzyć Twój wizerunek.

Ponadto nawiąż kontakt z redakcją wynalezionych portali. Prześlij im dwa przykładowe teksty i zaproponuj współpracę – pisząc dla nich porady czy informacje wzbogacisz wartość merytoryczną ich serwisu, a to zwiększy im odwiedzalność (więcej reklamodawców) – nie istnieje witryna www, która zignoruje taką możliwość. Zaznacz w swojej ofercie, że wymagasz swojego podpisu pod tekstem i odnośnika do strony www lub/i nazwy firmy. To także ważne dla samego serwisu – rady anonima nie są wiarygodne. Pamiętaj: przeciętny branżowy serwis www odnotowuje do kilku tysięcy odwiedzin dziennie – to kilka tysięcy szans jednego dnia by nowa osoba poznała twoją firmę!


Dlaczego warto?

Zastanawiasz się pewnie czym to się różni od opisanej wcześniej akcji z ulotkami? Tam przecież też ludzie poznawali Twoją firmę. Po pierwsze – czytający Twój tekst jest żywo zainteresowany tematem. Nie został zaatakowany na ulicy przez faceta z ulotkami. Po drugie – jeśli przeczytał jeden tekst, przeczyta też kolejne. Utwierdza w ten sposób świadomość o Twojej firmie i gdy pewnego dnia odczuje potrzebe kupienia produktu lub zamówienia usługi to właśnie Twoja firma będzie siedzieć w jego głowie. Po trzecie – artykułu z serwisu www nie zmiecie podmuch wiatru. Nawet jeden tekst będzie czytany za miesiąc, pół roku i więcej. Po czwarte – absolutnie nic za to nie płacisz. Po piąte – budujesz wizerunek firmy. Za pomocą ulotki możesz najwyżej nakrzyczeć “kup teraz!”, “przyjdź i sprawdź sam!”.

Jeśli nie uznałeś tego sposobu pozyskiwania klienta za kpinę (tak zrobi większość) to znak, że jesteś w stanie zbudowac swój wizerunek w opisany powyżej sposób. Obiecałem bowiem na początku, że przedstawię sposób za 0 zł, ale nie twierdziłem, że nie będzie trzeba nic robić. Jestem pewien jednak, że sporo osób (w tym Twoja konkurencja) miało inne oczekiwania i nie czyta już tego zdania. Tu właśnie leży Twoja szansa...

---

Tekst pochodzi z materiałów prasowych firmy Arkas Sp. z o.o. oferującej uchwyty lcd, słuchawki i głośniki mp3, oraz akcesoria Disney stanowiące znakomity prezent dla dziecka.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Analiza rynku metodą "domową"

Analiza rynku metodą "domową"

Autorem artykułu jest Marcin Kalisz


Nie wszyscy, ale wciąż jeszcze znakomita większość przedsiębiorców dokonuje analizy rynku w taki o to sposób: "są firmy, które robią na tym niezły pieniądz, co oznacza, że można to sprzedać. Zacznijmy sprzedawać i my."

Nie wszyscy, ale wciąż jeszcze znakomita większość przedsiębiorców dokonuje analizy rynku w taki o to sposób: "są firmy, które robią na tym niezły pieniądz, co oznacza, że można to sprzedać. Zacznijmy sprzedawać i my."

Pierwszym popełnianym błędem jest próba upodobnienia własnej oferty do istniejących już firm. Pisałem o tym szerzej w tym artykule. Natomiast drugim, karygodnym posunięciem jest brak tożsamości przedsiębiorstwa, określenia cech jego produktów i odbiorców. W podjęciu odpowiednich decyzji pomóc może analiza rynku.

Wybraź sobie rynek jako popularną grę Tetris, a poszczególne firmy jako spadające klocki. Jednakowe firmy “lądują” dokładnie w to samo miejsce i pietrząc się jeden na drugim przestają mieścić się na planszy doprowadzając tym samym do końca gry. Analiza rynku pozwoli Ci umieścić własny klocek (czytaj: firmę) w położeniu, gdzie podobnych Tobie jest jak najmniej, lub – co byłoby sytuacją idealną – nie ma ich w ogóle.

Jak tego dokonać? Do określenia najważniejszych kryteriów potrzebujesz jedynie internetu. Wystarczy, że wynajdziesz firmy bezpośrednio z Tobą konkurujące (np. firmy lokalne, lub jeśli Twoim “celem” jest cały kraj, wybierz czołowe przedsiębiorstwa w branży), po czym do wcześniej przygotowanej tabeli spiszesz swoje spostrzeżenia. Tabela powinna zawierać kluczowe kwestie, takie jak: indywidualna cecha oferty, poziom cenowy, klienci, obiegowa opinia (marka), sposoby promowania się itd. Gdy spiszesz informacje na temat każdej z firm konkurencyjnych – przeanalizuj je. Nie powinno być dla Ciebie wielkim zaskoczeniem jeśli większość pozycji będzie się powtarzać. To tylko lepiej dla Ciebie - masz szansę na szybkie wynalezienie miejsca dla swojego klocka (firmy).

Wstrzel się w rynek.

Stwórz unikalną firmę – dopisz do tabeli swoje przedsiębiorstwo i stwórz cechy, których konkurencja nie posiada. W każdej możliwej dziedzinie znajdź dla siebie coś, czego nikt inny nie oferuje, lub chociaż zaoferuj lepsze. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku – nie sprzedawaj dziurawych butów tylko dlatego, że nikt do tej pory tego nie robił. Gdy wykreujesz cechy i wcielisz je w życie Twoja firma uzyska coś na kształt świadomości rynkowej. Znając słabości swojej konkurencji lepiej wykorzystasz własne zalety, mądrzej skonstruujesz ofertę, a nawet ulepszysz produkt lub usługę. Konkurencja niech walczy o klienta metną ofertą i powtarzającymi się zaletami typu “wysoka jakość i niska cena”, Ty stworzysz coś więcej i nie będziesz “kisić się” w ciasnym słoju rynkowym.

To oczywiście jedynie analiza rynku przeprowadzona sposobem “domowym”. Wykonana dokładnie sprawi, że uzyskasz przewagę nad konkurencją, która w większości odpuszcza sobie takie zabiegi. Nic też nie kosztuje, a informacje zdobyte tą drogą niejednokrotnie okazywały się prawdziwą wyrzutnią do sukcesu dla wielu firm.

---

Autorem tekstu jest Marcin Kalisz.
Żele UV

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

SEO PR - optymalne public relations w Sieci

SEO PR - optymalne public relations w Sieci

Autorem artykułu jest Aneta Mitko Aneta Mitko


artykularnia_import

SEO (z ang. search engine optimization) to swoisty rodzaj działań promocyjnych wspomagających budowanie popularności serwisu WWW, tj. zwiększanie jego widoczności w Internecie (poprzez uzyskiwanie wyższych pozycji w wynikach wyszukiwania). SEO PR natomiast stanowi połączenie internetowych działań public relations z search engine optimization i polega na specyficznym konstruowaniu materiałów PR – tak, aby zawierały one stosowne odnośniki do popularyzowanego serwisu (zwiększając jego tzw. link popularity, oraz były odpowiednio nasycone słowami kluczowymi – takimi słowami, które są najczęściej wpisywane do wyszukiwarek przez target danej marki (przez dziennikarzy, klientów, czy inną grupę docelową).


Piarowa obecność medialna


Celem każdego ‘piarowca’ jest obecność popularyzowanej przez niego marki w mediach – wybranych czasopismach, telewizji, stacjach radiowych, oraz w Internecie. O ile w mediach tradycyjnych owa obecność jest sprawą stosunkowo oczywistą (ilość, częstotliwość publikacji w wybranych tytułach) o tyle w Sieci podtrzymanie obecności na satysfakcjonującym poziomie wymaga dodatkowych zabiegów optymalizacyjnych (tak jak czyni się to w przypadku serwisów WWW) ponieważ do materiałów udostępnianych online internauci docierają przede wszystkim poprzez wyszukiwarki (kilka miliardów zapytań dziennie). Optymalizacja oznacza zatem w tym przypadku dostosowanie materiału do wymagań wyszukiwarek internetowych, aby był on odpowiednio zindeksowany i - co za tym idzie - często prezentowany internautom w wynikach wyszukiwania na wysokich pozycjach.


Optymalizacja materiałów PR


92% internautów korzysta z wyszukiwarek. Mają oni do wyboru wiele miliardów stron WWW do przejrzenia, a na każdej z nich może znaleźć się coś interesującego do przeczytania, w tym także informacje naszej konkurencji. Aby zwiększyć swoje szanse dotarcia do odbiorcy warto zapewnić własnemu materiałowi (artykuł, komunikat dla mediów etc.) odpowiednio wysoką pozycję w wynikach wyszukiwania dla wybranych słów kluczowych (istotnych dla prezentowanego tematu) pamiętając, że tylko 10% internautów wychodzi poza trzecią stronę wyników wyszukiwania...


Słowa, słowa, słowa...


Pierwszym etapem optymalizacji materiałów PR jest identyfikacja najważniejszych (ze względu na przekaz i jego odbiorców) słów wraz z odpowiednim ich podziałem i przyporządkowaniem. Należy dobrać słowa i frazy tak, aby odpowiadały charakterystyce poszczególnych grup docelowych. Trzeba uświadomić sobie, co interesuje naszych odbiorców, czego najczęściej szukają w Internecie, jakie słowa wpisują w wyszukiwarce, a potem odpowiednio je skategoryzować na własny użytek wedle klucza ważności, popularności, sezonowości, konkurencyjności, itd. Mając do dyspozycji tak opracowany zestaw tworzymy (lub modyfikujemy) materiał PR opierając się w zależności od potrzeby (informacja dla dziennikarzy, okolicznościowy artykuł promocyjny, oferta dla potencjalnych klientów) na odpowiedniej grupie słów. Warto pamiętać również, że przygotowane przez nas frazy mogą być różne od tych, które pełnią najważniejszą rolę na stronach serwisu, do którego linkować będzie materiał PR, co pozwoli nam dodatkowo pozycjonować ten serwis pod słowa, których z różnych względów nie możemy lub nie chcemy umieścić na łamach witryny.



Forma dla treści


Tekst wykorzystywany w projektach SEO PR powinien nie tylko zawierać wybrane słowa – klucze, musi być jeszcze odpowiednio sformatowany, a frazy i słowa kluczowe należy w nim odpowiednio rozmieścić dla uzyskania efektu optymalizacji i skutecznego popularyzowania tekstu poprzez wyszukiwarki.



Podstawowe zasady działania w tym zakresie mówią o tym, że:


- dwa, trzy najważniejsze słowa kluczowe powinny obowiązkowo znaleźć się w tytule materiału,

- tekst powinien zawierać pogrubione śródtytuły (nagłówki) ze słowami kluczowymi (po jednym, dwa w każdym),

- jak najwięcej fraz kluczowych warto umieścić w pierwszym akapicie, ponieważ jest on najważniejszą częścią materiału (słowa w kolejnych akapitach mają nieco mniejsze znaczenie dla wyszukiwarek),

- słowa – klucze warto podlinkować, przez wyszukiwarki zostaną one uznane wówczas za ważniejsze od innych,

- wszelkie odnośniki w tekście należy umiejscawiać jak najbliżej słów kluczowych, co nada im nieco większą wagę,

- pojedynczy materiał PR warto umieścić na osobnej stronie WWW, przydzielając jej indywidualny adres (najlepiej taki, który zawierać będzie tytuł tekstu lub tylko słowa - klucze),

- dla strony prezentującej materiał trzeba stworzyć indywidualne metatagi (tytuł, opis) nasycone słowami kluczowymi będącymi bazą dla danego materiału PR,

- materiał PR powinien być umieszczany w miarę możliwości na stronie głównej lub maksymalnie dwa poziomy w głąb struktury serwisu (poprawi to na pewno jego skuteczność).

Teksty na WWW


Poza regułami rządzącymi SEO PR, nie należy zapominać także o zasadach przygotowywania tekstów na strony internetowe w ogóle. Pamiętajmy przede wszystkim o kilku poniższych wskazówkach, które zapewniają optymalną ekspozycję treści (web usability) i ułatwiają jednocześnie odbiorcom jej przyswojenie:


- publikować możliwie krótkie formy, dłuższe teksty dzielić na mniejsze,

- logiczne części, stosować akapity i podstrony,

- nadawać tekstowi przyjazną dla oczu formę, wspomagającą jego ‘skanowanie’ przez odbiorcę (wypunktowania, nagłówki, pogrubienia istotnych fragmentów, tabele, infografiki),

- wykorzystywać multimedialne i hipertekstowe możliwości medium (ilustracje, odnośniki wewnętrzne, linki prowadzące na zewnątrz serwisu do materiałów istotnych dla prezentowanego tematu),

- uatrakcyjniać teksty zabawną pointą, interesującym cytatem, anegdotycznym wprowadzeniem, etc.

- oferować unikalną, wartościową, bogatą merytorycznie treść.

Warunki powodzenia przedsięwzięcia


Aby działania SEO PR powiodły się, należy zwracać uwagę na to, żeby opracowany i zoptymalizowany przez nas materiał był opublikowany dokładnie w takiej właśnie postaci. Wysyłając notkę prasową do internetowych serwisów informacyjnych nie mamy zwykle dużego wpływu na to, w jakim kształcie nasz news pojawi się na łamach tego serwisu, dlatego warto także skupić się na możliwościach samodzielnej publikacji materiału. W dobie Web 2.0 i ‘samotworzącego’ się kontentu mamy całkiem sporo opcji do wyboru. Poza umieszczaniem materiału na przykład na firmowej stronie WWW, możemy opublikować go na firmowym blogu lub powiedzmy umieścić na stronach serwisów agregujących pewnego rodzaju treści – na przykład komunikaty prasowe z danej branży.


Dziennikarze w Internecie


Zasadność realizowania SEO PR (przynajmniej na potrzeby media relations) potwierdzają wyniki badań (Middleberg/Ross Survey), z których jednoznacznie wynika, że większość dziennikarzy regularnie korzysta z Sieci, w tym z pewnością także z różnorodnych opcji oferowanych przez wyszukiwarki internetowe (jak choćby Google Alert). 98% przedstawicieli mediów codziennie łączy się z Internetem, 80% - 90% korzysta z zasobów Sieci robiąc research w celu zebrania potrzebnych informacji do opracowania swojego materiału, 76% osób szuka w ten sposób nowych źródeł informacji, różnego rodzaju ekspertów, którzy mogliby potwierdzić pewne dane, skomentować je, wypowiedzieć się etc. Aż 73% dziennikarzy monitoruje Internet w poszukiwaniu informacji prasowych... również naszych informacji prasowych...


* * *


Więcej na temat SEO / SEM, badania, ciekawostki i przydatne narzędzia na stronie http://bluerank.blogspot.com


Aneta Mitko

Konsultantka ds. Internetu, specjalista PR i copywriter. W branży internetowej od 1999 roku. Pracując dla BiznesNet S.A. oraz agencji interaktywnej Digital One (Grupa Euro RSCG) zdobyła doświadczenie zawodowe poparte bogatym portfolio. Na swoim koncie ma udział w projektach internetowych prowadzonych m.in. dla takich marek jak: 7 UP, DaimlerChrysler, Hasbro, Mirinda, MultiBank, Pepsi, Quiosque, Rainbow Tours, Real, Renault, Schering, Sony Ericsson, Telekomunikacja Polska, Wyeth...

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kontrakt menadżerski

Kontrakt menadżerski

Autorem artykułu jest Krzysztof Wąs


artykularnia_import

Kontrakt menadżerski powszechnie rozumiany jest w dwojaki sposób. Jako umowa o pracę bądź umowa cywilnoprawna, której konstrukcja opiera się na zasadzie swobody umów i przepisach Kodeksu cywilnego w części dotyczącej umowy zlecenia.


W odróżnieniu od umowy o pracę umowa menadżerska nie zawiera postanowień dotyczących: miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, podporządkowania menadżera poleceniom służbowym władz przedsiębiorstwa.


Dalsza część publikacji poświęcona jest kontaktowi menadżerskiemu jako umowie cywilnoprawnej.


Na marginesie dla wyeliminowania pojawiających się na tym tle niejasności należałoby postulować, by umowa o pracę z menadżerem nie była nazywana kontraktem menadżerskim.


Umowa menadżerska ustanawia taki stosunek prawny gdzie menadżer zobowiązuje się wobec przedsiębiorcy do profesjonalnego prowadzenia przedsiębiorstwa. Menadżer może, ale nie musi być członkiem organu władz przedsiębiorcy (np. członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością). Co więcej menadżerem może być osoba fizyczna bądź prawna.


Menadżer działa w imieniu i ze skutkiem dla przedsiębiorcy. Sfera jego kompetencji obejmuje dwie płaszczyzny - decyzyjną i reprezentacji. Pierwsza z nich dotyczy prowadzenia działań wewnątrz przedsiębiorstwa. Druga pozwala menadżerowi na składanie oświadczeń woli, w tym zawieranie umów, w imieniu i ze skutkiem dla przedsiębiorcy. Kompetencje menadżera ograniczone są przepisami ustaw oraz treścią kontraktu. Dla przykładu menadżer nie może dokonywać czynności prawnych, które z reguły obejmują całe przedsiębiorstwo, takich jak zbycie czy wydzierżawienie przedsiębiorstwa.


Jako, że menadżer działa na ryzyko przedsiębiorcy, za swoje działania ponosi odpowiedzialność zarówno za szkody powstałe w wyniku działań zawinionych jak i niezachowanie należytej staranności.


Wynagrodzenie dla prowadzącego przedsiębiorstwo można ustalić w trojaki sposób:


1. wynagrodzenie stałe płatne w jednakowych odstępach czasu,


2. wynagrodzenie stałe plus prowizja od wypracowanego zysku,


3. procent od wypracowanego zysku.


Można się również umówić, że menadżer będzie pracował bez wynagrodzenia. Wynagrodzenie z tytułu wykonywania zadań na podstawie umowy menadżerskiej opodatkowuje się tak jak przychody osiągane z działalności wykonywanej osobiście, choćby menadżer prowadził działalność gospodarczą (zob. art. 13 pkt 9 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych).

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl