niedziela, 1 lutego 2015

Rakietowa Reklama

Rakietowa Reklama


Autor: Krzysztof Pilch


Klasyczne już stwierdzenie, że reklama jest dźwignią handlu, owocuje ciągłym rozwojem jej technik. Sztaby ludzi pracują nad tym, by wymyślić coś oryginalnego, coś czego jeszcze nie było, co zaskoczy i przykuje uwagę, potencjalnych klientów, swym nowatorstwem. Niektórzy pozostają przy tradycyjnych rozwiązaniach, próbując jednak ...


Klasyczne już stwierdzenie, że reklama jest dźwignią handlu, owocuje ciągłym rozwojem jej technik. Sztaby ludzi pracują nad tym, by wymyślić coś oryginalnego, coś czego jeszcze nie było, co zaskoczy i przykuje uwagę, potencjalnych klientów, swym nowatorstwem. Niektórzy pozostają przy tradycyjnych rozwiązaniach, próbując jednak znaną formę wypełnić niespotykaną dotąd treścią. Powstają, więc scenariusze reklam telewizyjnych, kampanii billboardowych, które zaciekawiają klienta. Przykładem może być reklama Play Mobile, zachwalająca pozornie produkty konkurentów, a tak naprawdę pokazująca, że dużo lepiej jest skorzystać z mobilnego internetu, który oferuje właśnie Play. Wykorzystano tu wiedzę z wyników badań marketingowych, które wskazują na to, że dla klientów bardziej wiarygodny jest komunikat: „produkt x jest dobry, ale produkt y jest lepszy”, niż klasyczne „produkt x jest beznadziejny, za to nasz produkt y jest najlepszy”.

Szczytem oryginalności, i powiewem świeżości, jaki ostatnio pojawił się na rynku reklamy jest Rocket Project – czyli, innymi słowy możliwość wykupienia reklamy na rakiecie, która w 2011 roku zostanie wysłana w kosmos. Ktoś powie – ale co mi z reklamy na rakiecie? Kto ją zobaczy – kosmici? Cóż, jeśli gdzieś tam są to pewnie tak, ale raczej loga reklamodawców nic im nie powiedzą. Ale może dysk twardy umieszczony wewnątrz – uda, im się odczytać. Jaki dysk twardy? Ano, właśnie i tu dochodzimy do ogromnych możliwości oddziaływania rakietowej reklamy. Częścią projektu jest również serwis społecznościowy C3-11, który skupia osoby chcące brać udział w niecodziennych działaniach. Jego użytkownicy po rejestracji, mają możliwość napisania dwóch wiadomości, które zostaną zapisane na wspomnianym dysku i wysłane rakietą w przestrzeń kosmiczną. W związku z tym, wykupując tzw. pokój reklamowy reklamodawca ma możliwość prezentowania swoich reklam użytkownikom serwisu C3-11 aż do roku 2011 roku. Płacąc raz, otrzymuje chyba najdłuższy w stosunku do kosztów czas emisji już za cenę 100 euro (najtańsza opcja). W pakiecie otrzymuje nie tylko baner reklamowy, ale również możliwość informowania uczestników serwisu o nowych produktach, ofertach itp. Staje się po prostu częścią fantastycznego przedsięwzięcia.

Ale to nie wszystko – wystarczy zastanowić się, jak udział w tak nowatorskim pomyśle wpływa na wizerunek firmy, jak będzie postrzegana:
- jest oryginalna, nie pozostaje przy skostniałych schematach,
- bierze udział w czymś fantastycznym, czymś co dotychczas było obecne tylko w filmach science-fiction,
- ma wizję, stawia na przyszłość, nie boi się nowych nieszablonowych rozwiązań,
- wspiera nowatorskie projekty

Ponadto informacja o tym, kto przyczynił się do wysłania rakiety w kosmos dotrze do tysięcy zarejestrowanych członków serwisu C3-11 śledzących w internecie transmisję z jej startu. Ponadto udział w tym przedsięwzięciu można wykorzystać na różne sposoby w budowaniu pozytywnego PR firmy. Jeśli, więc dwa przedsiębiorstwa proponujące podobne produkty dotrą do tego samego klienta, jedno zaangażowane w Rocket Project i budujące przez niego swój wizerunek, drugie nie zaangażowane, odpowiedź na pytanie, czyją ofertę wybierze klient wydaje się oczywista. Warto więc stawiać na oryginalność i zainteresować się nowymi formami reklamy po to, by zostawić konkurencję daleko w tyle.

Artykuł przygotowany przy współpracy z serwisem Unikalnatreść.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Buzz marketing, czyli jak wiele osób może cię usłyszeć kiedy szepczesz?

Buzz marketing, czyli jak wiele osób może cię usłyszeć kiedy szepczesz?


Autor: Olek Czech


Artykuł podejmuje temat głośno dyktowanego marketingu szeptanego. Czy w oparciu o tę metodę można zbudować prawdziwą strategię marketingową, czy jest to tylko moda, która prędzej czy później przestanie nas ekscytować. Zapraszam do lektury.


Zapewne już zaczynasz myśleć, że oto kolejny, niezrozumiały termin dotyczący marketingu, który jest zapożyczony z języka angielskiego. Pewnie się zdziwisz, ale pod tym nie do końca zrozumiałym terminem kryje się jeden z najstarszych sposobów na rozprzestrzenianie informacji, który towarzyszył nam chyba od zawsze. Mam na myśli przekazywanie informacji z ust do ust. Aby oswoić chociaż trochę tą obco brzmiącą terminologię będziemy mówić o marketingu szeptanym.

O tym, jak szybko informacje mogą być przekazywane z ust do ust dowiedziało się wiele osób, które zetknęły się z pracą w biurach i urzędach. Także w bloku, na osiedlu lub w niewielkiej miejscowości można mieć czasem kłopot z utrzymaniem sekretu przez dłuższy czas. Pomimo że osoby których dotyczą tak przekazywane informacje nie są raczej zadowolone, to właśnie o ten typ komunikacji chodzi buzz marketerom.

Marketing szeptany polega na stworzeniu sytuacji, w której kontakt konsumenta z przekazem marketingowym ma charakter unikalny, spontaniczny i osobisty. Najlepszym przykładem może być rozmowa, w trakcie której ktoś poleca nam jakiś produkt i usługę. Oczywiście nie mam tu na myśli rozmowy ze sklepowym sprzedawcą, ale z kimś komu ufamy, kto bezinteresownie dzieli się swoją opinią z nami.

Nie tylko badania, ale także zwykłe życiowe doświadczenie pokazuje, jak bardzo uodporniliśmy się na tradycyjny przekaz promocyjny. Po obejrzeniu reklam telewizyjnych ledwo mamy świadomość, że coś przed chwilą oglądaliśmy, o zapamiętaniu treści reklamy lub choćby nazwy firmy nie wspominając. W takiej sytuacji docieranie do klientów z ofertą, którą polecili inni klienci jest „Świętym Graalem” nowoczesnego marketingu.

Nic więc dziwnego, że marketing szeptany budzi takie zainteresowanie. Wystarczy wspomnieć, że firma Procter and Gamble utrzymywała, że z rekrutowała ok ćwierć miliona nastolatków, którym opowiadała o swoich produktach, licząc, że te osoby poniosą informację dalej. Prawda, czy element marketingu szeptanego?

Marketing szeptany ma duże zastosowanie zwłaszcza w tych obszarach rynku, które dotyczą naszych gustów, trendów, tego co jest cool. Z tego powodu np. firmy odzieżowe szukają osób wyróżniających się modnym strojem, stylem życia. Firma oferując takiej osobie bezpłatną odzież liczy na to, że jej najnowsza kolekcja zostanie zaprezentowana na ulicach, w klubach, w centrach handlowych.

Buzz On-line

Także Internet idealnie zaadoptował możliwości, jakie stwarza marketing szeptany. Spotkało się z nim wiele osób, które otrzymywały listy sprzedażowe. Ta popularna w Internecie forma przekazu reklamowego często zaczyna się lub zawiera frazę typu „Pozwól, że zdradzę ci sekret”. Reklamodawca przekazując ci niektóre informacje dotyczące produktu wpuszcza cię do elitarnego grona osób, które wiedzą o ofercie i mogą na niej skorzystać.

Często do tego typu materiałów promocyjnych dołącza się także opinie innych internautów, zwykłych ludzi, takich jak ja i ty. „Produkt X naprawdę mi pomógł, dzięki niemu wyglądam lepiej/ zapłaciłem mniej/ zrobiłem to szybciej”. Dobre referencje, a do tego autentyczne, to naprawdę potężna broń sprzedażowa.

Innym, doskonałym przykładem udanej kampanii szeptanej, jest ta stworzona przez serwis społecznościowy „Grono” (www.grono.net), który był chyba pierwszym tego tupu serwisem w naszym kraju. W stosunkowo krótkim czasie serwis zgromadził ok miliona użytkowników, dla których strona zyskała status kultowej. Jak udało się osiągnąć ten niezwykły sukces autorom serwisu. Otóż nieoceniona okazała się poczta pantoflowa.

Aby korzystać z serwisu nie wystarczyło po prostu dopisać się do listy użytkowników. Do uczestnictwa w serwisie mogli zaprosić nas tylko już zapisani użytkownicy. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Autorzy serwisu wysłali kilkanaście zaproszeń do „grona” swoich najbliższych przyjaciół. W ciągu zaledwie roku serwis gromadził już ponad 20 tys użytkowników.

Jak to możliwe, że serwis do którego nie można się tak po prostu dopisać zdobył aż taką popularność. Wydaje się, że to właśnie ograniczony dostęp do strony stanowił tak nie odpartą pokusę.

Fakt, że do społeczności zrzeszonej wokół serwisu można było dołączyć jedynie za pośrednictwem zaproszenia spowodował, że o serwisie stało się naprawdę głośno. Ograniczony dostęp do serwisu dawał użytkownikom poczucie pewnej elitarności, uczestnictwa w czymś, co nie jest dla każdego. Strategi ta sprawdziła się do tego stopnia, że zaproszenia do serwisu wystawiano na aukcji internetowej Allegro, a chętnych do kupna nie brakowało.

Ten przykład pokazuje najlepiej, jak wielkie oddziaływanie miała kampania szeptana. Tak niesamowite rezultaty były możliwe do osiągnięcia bez żadnego budżetu przeznaczonego na promocję strony. Podobną strategią posłużyła się firma Google, która chciała wypromować swoją skrzynkę mailową Gmail. Oczywiście w obu przypadkach sukces nie byłby możliwy, gdyby za pomysłową kampanią nie stała wysoka jakość.

Jak widać Internet wydaje się stworzony dla marketingu szeptanego. Obecnie nad kampaniami szeptanymi pracuje coraz więcej ekspertów. Plotka, która lotem błyskawicy rozprzestrzenia się po Internecie jest wynikiem wytężonej pracy specjalistów od marketingu, którzy nie pozostawiają przypadkowi efektu, jaki odniesie.

To niezachwiane przekonanie o skuteczności marketingowego szeptu, jest powodem dla którego niemalże wszystko próbuje się promować tym sposobem. Jednak nie każdy produkt, czy usług nadaje się w tym samym stopniu do marketingu szeptanego. .

Niewątpliwie najlepiej do tego celu nadają się te grupy artykułów, które odnoszą się do naszych gustów, mody, nowości. Najłatwiej w ten sposób promować filmy, muzykę, czy książki, które często są tematem codziennych rozmów. Produkt musi sam w sobie zawierać jakiś element, który może stać się tematem do rozmów. Podobnie jak tworzenie oferty powinno być podporządkowane temu celowi.

Entuzjazm związany efektywnością marketingu szeptanego jest powodem, dla którego wiele firm próbuje za wszelką cenę zaprząc tą metodę do arsenału promocyjnego firmy. Należy pamiętać, że marketing szeptany jest tylko jednym ze sposobów dotarcia do klientów i nie sposób stworzyć skutecznej strategii marketingowej tylko w oparciu o tą metodę.

Obecnie mówi się bardzo wiele i bardzo głośno o marketingu szeptanym, ponieważ jest to nowa i ekscytująca metoda docierania do klientów. Podobny entuzjazm jeszcze kilka lat temu budziły reklamy typu pop-up, czy e-mail marketing. Dziś kiedy obie metody spowszechniały odnosimy się do tej formy promocji z coraz większym dystansem.

Korzystając z marketingu szeptanego pamiętajmy o kilku istotnych kwestiach. Po pierwsze jest on przeznaczony właściwie wyłącznie do pozyskiwania nowych klientów, a nie do utrzymywania obecnych, którzy nie muszą już słuchać „co w trawie piszczy?” ponieważ osobiście zetknęli się z nasza ofertą. Po drugie marketing szeptany to broń obusieczna. Popularne powiedzenie handlowców mówi: zadowolony klient powie przyjacielowi, niezadowolony powie dziesięciu. Pamiętajmy, żeby nasza kampania nie obróciła się przeciwko nam. Nieprzychylne wiadomości rozchodzą się jeszcze szybciej niż pozytywne. Jeśli kogoś urazimy lub jeśli nasza oferta nie spełnia oczekiwań, jakie rozbudziła kampania poczta pantoflowa może nam poważnie zaszkodzić.

Winę za ten stan rzeczy ponosi nasza natura. Tak już jakoś jest, że zrelaksowani nie przywiązujemy dużej wagi do szczegółów. Zupełnie inaczej sprawa się ma, kiedy jesteśmy poirytowani. Dodatkowej adrenalinie zawdzięczamy wyostrzone zmysły i pamięć, a także energię do działania.

W końcu tak pieczołowicie przygotowane kampanie szeptane mogą stracić na spontanicznym charakterze, który jest niezwykle istotny dla tego typu metod. A oferowanie bezpłatnie naszych produktów w zamian, że ktoś je będzie zachwalał niektóre osoby mogą uznać za nieetyczne.

Jedno pozostaje niezmienne. Ludzie, którym ufamy, których podziwiamy i których naśladujemy są dla nas jednym z najważniejszych źródeł informacji. Nie jest to bynajmniej odkrycie dokonane wczoraj, ale coś o czym wiemy od stuleci. Jeśli ktoś znajdzie sposób na to, aby sami konsumenci, bezinteresownie promowali ofertę, ten znalazł klucz do marketingowego raju.
Wyszukane Rozwiązania Wiedzowy SuperMarket Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dobra strategia firmy warunkiem przetrwania w kryzysie

Dobra strategia firmy warunkiem przetrwania w kryzysie


Autor: Paweł


W jaki sposób zarządzanie strategiczne uchroni Cię przed negatywnymi skutkami kryzysu finansowego? Proste zasady ustalania strategii, pozwolą Ci na rozwój własnej firmy poprzez poprawę konkurencyjności.


Jakie szanse na trafienie ma łucznik, który nie widzi celu?
Czy biegacz, który nie wie w którym miejscu jest meta, wygra wyścig?
Czy przedsiębiorca działający bez strategii, odniesie sukces?

Te trzy pytania pokazują jak ważne w drodze do sukcesu jest wyznaczenie sobie właściwego celu. W biznesie bardzo trudno osiągnąć sukces, bez odpowiedniego przygotowania. Takie przygotowanie prowadzi do ustalenia właściwej strategii działania.

Słowo strategia ma pochodzenie wojskowe. Z greckiego "strategos" oznacza "prowadzenie wojny". W prowadzeniu działalności gospodarczej, słowo to ma szersze znaczenie. Jest to zbiór koncepcji działania systemowego, które polegają na określeniu długoterminowych celów przedsiębiorstwa. Cele te, muszą być określone jasno i adekwatnie do posiadanych zasobów majątkowych, finansowych i ludzkich organizacji.

Strategia to plan działania, który prowadzi do osiągnięcia długoterminowego celu przedsiębiorstwa. Każdy przedsiębiorca powinien najpierw skupić się na ustaleniu strategii działania swojej firmy. Nie jest to łatwe zadanie, jednak dobrze sformułowana strategia firmy, pozwala na pokonanie konkurencji w kluczowych sferach działalności.

Własna strategia działania, szczególnie w dobie kryzysu finansowego, pozwala przetrwać trudne momenty życiu jednostki gospodarczej. Kiedy sprzedaż spada, a koszty rosną już sama świadomość istnienia strategii działania firmy przez pracowników, motywuje do bardziej wytężonej i efektywnej pracy.

Stworzenie dobrej strategii dla przedsiębiorstwa powinno być poprzedzone ustaleniem misji firmy. Misja firmy to zbiór wartości, którymi całe przedsiębiorstwo się kieruje. Misję firmy znają też wszyscy pracownicy. Z misją firmy związane jest też pojęcie wizji firmy. Wizja firmy to nic innego jak ustalony obraz przedsiębiorstwa w przyszłości.

Następnym krokiem stworzenia udanej strategii działania jest określenie celów długoterminowych, a następnie krótkoterminowych. Droga do osiągnięcia tych celów nie może być sprzeczna z misją firmy i wizją firmy, ponieważ takie działanie skazane jest na porażkę. Każdy przedsiębiorca powinien ze szczegółami przygotować plan działania, który pomoże mu osiągnąć wyznaczone cele.

Określenie dobrej strategii działania nie jest łatwe. Warto jednak wysilić się i poświęcić trochę czasu na określenie wizji swojego przedsiębiorstwa. Dzięki temu można uniknąć ryzyka bankructwa w pierwszych latach istnienia przedsiębiorstwa.

Każda licząca się firma na rynku stosuje zarządzanie strategiczne.Warto znaleźć się wśród najlepszych.
Jak zarządzać strategicznie? Strategia konkurencyjnej firmy. (alt+w) Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Błędy w reklamie i ich paskudne skutki

Błędy w reklamie i ich paskudne skutki.


Autor: Łukasz Olszanowski


Błędy w reklamie i ich paskudne skutki. Dlaczego wciąż popełniamy te same błędy, w końcu wszyscy chcemy wypromować swój biznes? Cały proces generujący błędy jest bardzo prosty.


Błędy w reklamie i ich paskudne skutki.

Dlaczego wciąż popełniamy te same błędy, w końcu wszyscy chcemy wypromować swój biznes?

Cały proces generujący błędy jest bardzo prosty.

Wyobraźmy sobie sytuację, że prowadzimy średnią firmę, postanowiliśmy zwiększyć obroty poprzez wprowadzenie nowych produktów na rynek, jednak każdy nowy produkt potrzebuje reklamy, i to jest właśnie ten zły początek całej lawiny błędów. Podążając tym tokiem myśli, pójdziemy trochę dalej. Poszukujemy agencji reklamowej która, będzie w stanie przygotować wielką piękną kampanie reklamową, co więcej płacimy i ma za to by te poczynania przyniosły wymierny zysk.
Często zgłaszają się do mnie klienci, którzy potrzebują skutecznej reklamy jakiegoś produktu lub usługi, zaczyna się na pozór niewinnie, prawie jak w bajce. Jednak szybko okazuje się że klient któremu zależ na tym by reklama była jak najbardziej skuteczna i jest specjalistą w swojej dziedzinie np. w produkcji klamek, staje się alfa i omegą reklamy i marketingu, twierdzi iż wie lepiej jak wypromować dany produkt, oczywiście jego sugestie są ważne jednak, sprawy techniczne i szczegóły powinien pozostawić w gestii agencji reklamowej w końcu płaci za wiedze i umiejętności ludzi tam pracujących.
Pięknie zapowiadająca się kampania zaczyna przypominać te z lat 80-tych, niesamowity projekt graficzny otrzymuje oprawę rodem z średniowiecza. Pojawiają się hasła reklamowe z PRL-u.

Rynek nie jest przygotowany jeszcze na kampanie których nie da się zaszufladkować, czegoś nie szablonowego nie przełknie prezes firmy którą zbudował własną ciężką pracą i oparł na tradycjach. Z drugiej jednak strony, konsumenci mają dość montowania jednego typu klamki z jednej strony drzwi a drugiego z drugiej, dla porównania, nie przemawia już do nas stwierdzenie, specjalisty w średnim wieku, wadze około 100 kg. Z czerwonym nosem, od montowania klamek, że odkąd zainstalował wewnątrz swojego mieszkania nową klamkę to, aż z przyjemnością wychodzi z domu i nie chce mu się wracać.
Oczywiście jest jeszcze jeden typ klienta który zawiera to co najgorsze z wcześniej opisanego a jeszcze jest dusigroszem. Nie zarzucam tutaj że ktoś kto zna wartość pieniądza i za zainwestowane pieniądze wymaga odpowiedniej jakości produktu, jednak są tacy którzy za bezcen chcą kupić roleta. Tu się pojawia problem ponieważ żadna szanująca się firma reklamowa nie zejdzie z ceny poniżej pewnej granicy bądź nie wyprodukuje wysokiej jakości reklamy za grosze.
Często zdarza się, że klient marnuje swoje pieniądze na reklamę a nie dość na tym, że nic nie zyskuje to jeszcze traci. Najwrażliwszym chyba rynkiem na złą reklamę jest Internet, wystarczy zlecić komuś kto się nie zna, usługę pozycjonowania strony. Pozycja w wyszukiwarkach zależy nie tylko od tego ile linków do naszej strony znajdzie się w Internecie, innym czynnikiem wpływającym na nasz Page Rank jest z jakich stron wychodzą linki. Powiedzmy, że zamieścimy 1000 linków na dowolnych stronach, wystarczy że kilka z nich znajdzie się na tak zwanych stronach SPAMERSKICH, które zostały zablokowane przez wyszukiwarkę Google, jak tylko roboty które przeszukują Internet trafia na tę stronę i zobaczą linka do naszej strony automatycznie wysyłają taką informację do bazy stron obniżając ranking naszej strony, w najgorszym wypadku nasza strona zostanie zablokowana.

Kiedy indziej klient trafił na stronę internetową firmy oferującej wysyłanie maili marketingowych do adresów ze swojej bazy? Niczego nie świadomy klient, wykupuje w tej firmie usługę wysłania 20 000 maili. Przygotowuję po nocach porywającą treść maila i przekazuje ją firmie. Jego maila rzeczywiście zostają wysłane do 20 000 odbiorców. Taka wspaniała kampania powinna przynieść wymierne zyski bardzo szybko. Następnego dnia klient zauważa wzrost ruchu na swojej stronie internetowej i oczekuje tylko na maile z zamówieniami zamiast tego dostaje same obelgi i jednego maila z informacją o popełnieniu przestępstwa, zdezorientowany nie wie co ma zrobić i o co chodzi.
Odpowiedź jest bardzo prosta, klient Tafił na stronę internetowa prowadzoną przez spamerów którzy w nielegalny sposób pozyskują adresy e-mail i rozsyłają nieproszone wiadomości, ten denerwujący SPAM.

Dla wyjaśnienia, w Polsce wysyłanie tzw. SPAMU jest nielegalne więcej informacji o tym znajdą Państwo na mojej stronie internetowej w dziale wiedza/ pozycjonowanie.
Tylko tych kilka przykładów pokazuję jak wiele z naszych poczynań może sczeznąć na niczym jeśli, dobierzemy nieodpowiednie sposoby reklamy.

Jeśli zastanawiając się Państwa nad rozpoczęciem kampanii reklamowej, zapraszam na moją stronę internetową gdzie będą mogli się Państwo dowiedzieć więcej o skutecznych sposobach reklamy.

Dodatkowo wystarczy, że wyślą Państwo do mnie maila z pytaniem o skuteczność działań jakiejś firmy sposobu reklamowania się, a ja całkowicie za darmo postaram się pomóc.

Z Uszanowaniem Łukasz Olszanowski Właściciel Agencji Reklamowo Marketingowej QUBED


Dekoracje naścienne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-mail marketing: strata czasu czy dobra inwestycja

E-mail marketing: strata czasu czy dobra inwestycja


Autor: Joanna Nowak


Czy pisanie wartościowych tekstów do e-mail marketingu się opłaca?


Przy ogromnej ilości spamu, która każdego dnia trafia do skrzynek, wiele osób wątpi w skuteczność e-mail marketingu.

Tak jak dyrektor prężnie rozwijającej się firmy zatrudniającej kilkadziesiąt osób, który zlecił mi napisanie tekstu do mailingu tradycyjnego. Powiedział, że w ogóle nie wykorzystuje w firmie e-mail marketingu, bo jest nieskuteczny. "Sam mam w skrzynce jakieś 2000 nieprzeczytanych wiadomości" - stwierdził.

Dlaczego jest przekonany o niskiej skuteczności e-mail marketingu? Przecież, jak pokazują statystyki amerykańskiego stowarzyszenia Direct Marketing Association, zwrot z pieniędzy zainwestowanych w e-mail marketing jest wyższy niż z inwestycji w jakąkolwiek inną formę marketingu bezpośredniego...

Być może dlatego, że z e-mail marketingiem często mylona jest sprzedaż za pośrednictwem e-maila.

Kiedy e-mailing "sprzedażowy" sprzedaje?

Co dzieje się, kiedy firma traktuje e-mail jako narzędzie służące do wysyłania stricte promocyjnych wiadomości? Jeżeli jedynymi wiadomościami, jakie grupa docelowa otrzymuje są e-maile typu "ostatnie dni promocji" czy "kup 2 za cenę 1" nie można mówić o e-mail marketingu - raczej o sprzedaży za pośrednictwem e-maila.

E-maile, które zachęcają do kupna produktu lub usługi interesują tylko grupę osób już zdecydowanych na zakup. Dla całej reszty, która może będzie gotowa do zakupów w przyszłości - są bezwartościowe. Jest mała szansa, że ta grupa kupi coś od takiego nadawcy teraz lub w przyszłości. A mogłaby, gdyby e-maile, jakie otrzymuje były odpowiedzią na jej potrzeby.

Pisanie wartościowych tekstów e-maili daje dużo korzyści.

O e-mail marketingu można mówić, kiedy firma robi coś poza wysyłaniem czysto promocyjnych wiadomości. Na przykład dostarcza grupie docelowej interesujące, wartościowe informacje, związane z produktami lub usługami, które oferuje.

E-maile o tym, jak na wdrożeniu usług lub wykorzystaniu produktów oferowanych przez firmę skorzystały inne organizacje mogą uświadomić Twojej grupie docelowej, że rozwiązanie problemów, które dotychczas ignorowała może stać się źródłem istotnych oszczędności. A ta wiedza może ją skłonić do skorzystania z dodatkowej usługi lub zakupu dodatkowego produktu oraz znacząco podnieść przychody Twojej firmy.
Wyjaśnienie różnych zagadnień związanych z zakupem produktów lub usług sprawi, że grupa docelowa przekona się, że ma do czynienia z profesjonalną firmą, a przy okazji pozbędzie się wątpliwości, jakie do tej pory miała w kwestii zakupu oferowanych rozwiązań.

Napisanie ciekawych, angażujących czytelników e-maili wymaga czasu i zasobów. Nagrodą jest zaistnienie w świadomości odbiorców jako firma, która zamiast tylko sprzedawać oferuje rzeczywistą pomoc w rozwiązywaniu ich problemów. A to często przekłada się na sprzedaż - kiedy potencjalny będzie zdecydowany na zakup, wybierze firmę, która zaoferuje mu najkorzystniejszą relację jakości do ceny.

Pisanie wartościowych tekstów e-maili to również sposób na zwiększenie wartości pojedynczego zamówienia. Wyjaśniając klientom w e-mailach, jak wiele trudu sobie zadajesz, żeby każdy z nich był zadowolony ze współpracy z Tobą, wytłumaczysz również, jaka jest rzeczywista wartość Twojej usługi. Dzięki temu, masz szansę przekonać ich, że u Ciebie warto zapłacić nieco więcej niż u konkurencji.

Im bardziej interesujące, użyteczne i wartościowe Twoje e-maile, tym częściej będą czytane i tym większy odsetek grupy docelowej zdecyduje się na zakupy właśnie w Twojej firmie.

Joanna Nowak oferuje pisanie tekstów na strony internetowe i tekstów e-mail marketingu oraz tekstów służących pozycjonowaniu. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.