czwartek, 10 września 2015

Korzyści z giełd transportowych

Korzyści z giełd transportowych


Autor: Piotr Wyciślok


Korzystanie z giełd ładunków pozornie przynosi tylko korzyści. Jednak chwila zastanowienia oraz lekcja jakiej udzielił firmom ostatni kryzys w branży mówi, że nie jest to tak piękne, jak by mogło się wydawać. Za wszystko trzeba płacić a za monokulturę zawsze płacimy najwięcej


Prawdziwe rekordy biją w ostatnich miesiącach giełdy transportowe. Dzieje się tak, gdyż powiększająca się grupa firm dostrzega pozytywne aspekty takiego rozwiązania. Czy jednak rzeczywiście niesie ono ze sobą same plusy? Niestety, nigdy nie jest tak, żeby coś miało tylko plusy. I tak jest w tym przypadku, choć na pierwszy rzut oka trudno tu znaleźć jakieś negatywy. Problemem na pewno nie są koszty obsługi, które nawet w tych najdroższych giełdach nie są szczególnie wysokie. Choć trzeba zauważyć, że i tutaj panuje spore zróżnicowanie. Problem z giełdami jest jednak dalece subtelniejszy i wynika on paradoksalnie, ze zróżnicowania rynku, które w ciągu ostatnich dwu lat nastąpiło. W wyniku rozwoju rynku tego typu usług pojawiło się kilka giełd o bardzo silnej pozycji oferujących wolne ładunki w dużych ilościach. Bez chwili refleksji można powiedzieć, a co w tym złego? Ale po głębszej analizie można zauważyć, że jest to gra wygodna tylko dla dużych ryb. Dzieje się tak gdyż masowy przewóz dużej ilości ładunków to praca oferowana przez duże firmy, ze sprawnym i rozbudowanym (czytaj: kosztownym) aparatem do wyszukiwania taniego transportu. Bardzo taniego transportu. Bo pewność ładunku, to niska marża. A cóż w tym złego? Mianowicie wypadnięcie z rynku normalnych przewozów. Szybko stajemy się uzależnieni od jednej, góra dwóch spedycji. Dalej, łatwość pozyskania ładunków pociąga ograniczenie własnego mechanizmu poszukiwania ładunków. Przy najmniejszym załamaniu u spedytora, natychmiast zostajemy "na lodzie" i nasze wolne pojazdy stają się doprawdy całkowicie wolne... od ładunku.

Tak się działo właśnie w ostatnim kryzysie, jaki przeżywał transport. Największe kłopoty miały firmy, pozornie najlepiej sobie dotąd radzące. Czy istniej na to jakaś rada? Jak zawsze ta sama: na dwóch, a jeszcze lepiej trzech nogach stoi się pewniej: korzystaj więc co najmniej z dwu giełd ładunków (dużej i średniej lub małej) i nie likwiduj własnego działu spedycyjnego. Nie poświęcaj też dotychczasowych klientów dla jednego, nawet najlepszego interesu tylko z jedną spedycją. Utrzymuj dobre kontakty z każdym klientem. Prowadź samodzielny marketing.

Czy to już wystarczy? No nie koniecznie, ale sprawi, że nie upadniesz tam, gdzie inni tylko lekko sie chwieją.


Autor jako oferuje opony w swoim sklepie: eSpedytor SHOP

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing – kompleksowa strategia sprzedaży

Marketing – kompleksowa strategia sprzedaży


Autor: hesse21


W świecie gospodarki wolnorynkowej oprócz możliwości swobodnego kupowania różnych produktów, konsument został także postawi narodził się marketing, który będąc kompleksową strategią, ma za zadanie przynieść maksymalne korzyści dla przedsiębiorstwa. Na podobnych zasadach działa marketing polityczny.


Marketing – kompleksowa strategia sprzedażyMarketing bez tajemnic

Marketing jako dyscyplina naukowa, badany pod kątem teoretycznym, doczekał się wielu definicji. Najprościej jednak będzie powiedzieć, że marketing to przede wszystkim aktywny handel, wszystkie działania, mające na celu jak najlepszą sprzedaż produktu. We współczesnych czasach nie wystarcza jednak odgadywanie i wychodzenie naprzeciw potrzebom klienta. Kiedy walka o zainteresowanie konsumenta staje się coraz trudniejsza, marketing usiłuje nie tylko uświadamiać klientom ich potrzeby, ale nawet je kreować, by później je zaspokoić. W marketingu bardzo ważna jest świadomość, że jednym z najważniejszych elementów biznesu jest właśnie klient i jego zmieniające się potrzeby i oczekiwania. Należy również pamiętać, że marketing jest dziedziną bardzo szeroką, w ramach której da się wyróżnić kilka zagadnień. Oprócz analizowania potrzeb odbiorców konieczne jest także opracowanie produktu, strategii jego dystrybucji, promocji i reklamy.

Marketing i słynne „4P"

Marketing naturalnie rządzi się swoimi prawami i zasadami. Najbardziej znana jest jednak zasada „4P", która dotyczy podziału działań marketingowych na cztery podstawowe typy. Są one ze sobą ściśle związane i stanowią całość, która pozwala osiągnąć jak najlepsze efekty. Wspomniane działania marketingowe dotyczą takich obszarów jak cena, produkt, dystrybucja i promocja. Współczesne wyzwania przed którymi jest postawiony marketing sprawiły, że część znawców tego zagadnienia wyróżnia dodatkowe elementy, istotne dla tej dziedziny. Wskazują więc na takie obszary jak ludzie, przyzwolenie, rekomendacja, pozycjonowanie czy nagłośnienie.

Marketing w polityce

Kiedy marketing rodził się jako nauka, a jednocześnie rozbudowana dziedzina poświęcona sprzedaży, nikt chyba nie myślał, że będzie można zastosować prawa nim rządzące na gruncie politycznym. Tymczasem narodził się marketing polityczny, który będąc specyficzną formą komunikacji politycznej pomiędzy nadawcą a odbiorcą, ma za zadanie „sprzedaż" na rynku politycznym kandydata danej partii oraz jego programu wyborczego. Większość praw rządzących tradycyjnym marketingiem można zastosować w świecie polityki, kiedy partia polityczna tworzy program wyborczy i chce sprzedać go elektoratowi, a także promuje swojego kandydata między innymi poprzez wyróżnienie jego osoby spośród rywali. Marketing polityczny kojarzony jest głównie z przedwyborczą gorączką. Tymczasem ważne jest, aby działania marketingowe były prowadzone przez cały czas co wpływa na uwiarygodnienie wizerunku danej partii. Marketing polityczny skupia się na takich elementach jak zastosowanie nowoczesnych technik promocji oraz zarządzanie wizerunkiem polityka i partii. Są one najważniejsze w staraniach o odniesienie sukcesu na politycznej scenie.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing społecznościowy w e-marketingu prawniczym

Marketing społecznościowy w e-marketingu prawniczym


Autor: Rafał Chmielewski


Marketing społecznościowy to zjawisko znane w sieci już od jakiegoś czasu. Obecnie przeżywa gwałtowny rozkwit. Czy może ono przynieść wymierne korzyści firmie prawniczej lub podatkowej? Czy jest sens wdrażania tego typu marketingu w kancelarii prawnej?


Marketing społecznościowy to nic innego, jak subtelne promowanie marki (usług, produktów) wśród zbudowanej przez firmę (osobę) społeczności internautów. Miejscem jego realizacji są wszelkie serwisy społecznościowe, typu Facebook, Twitter, Blip, Nasza-klasa, itd., itd. Sztuka polega na tym, aby umiejętnie zaangażować daną społeczność, wejść z nią w kontakt (interakcję), zbudować zaufanie, i sprzedać bez zachęcania do kupowania. Amerykanie posługują się tutaj analogią coctail party - firma musi zachowywać się tak, jakby była na takim party: wszyscy (tj. każdy z każdym) rozmawiają i bawią się, budując jednocześnie związek, zaufanie i swoją markę.

Marketing społecznościowy może być również z powodzeniem stosowany przez firmę prawniczą/podatkową. Dobrym do tego narzędziem są serwisy mikroblogowe (np. Twitter, Blip), jednak fundamentem tej strategii powinien być blog prawniczy. Blog jako centrum, wokół którego jego społeczność się koncentruje.

Jakiś czas temu w Seattle odbyła się konferencja nt. e-marketingu prawniczego, organizowana przez firmę Avvo. Jeden z jej uczestników - Bob Ambrogi, prawnik, arbiter i mediator - mówił dokładnie o wartości marketingu społecznościowego w biznesie prawniczym:

... Social Media is incredibly powerful tool for lawyers to use to market themselves on-line and they have to understand that it is a tool, a set of tools ... (but) it is not enough just to put up a profile on LinkedIn or whatever. You need to learn how to use the tool, how to engage the conversation. This social media is about a conversation on-line and you have to be part of it.

... The first place you want to be started is with the blog (...) If you can only do one thing on-line you should be blogging (...) and use other media to point back to blog and use your blog as kind of your home base (...)

A zatem, jak powiedziałem powyżej, marketing społecznościowy w biznesie prawniczym powinien opierać się na dyskusji prowadzonej w różnych miejscach sieci, przy czym dyskusja ta powinna kierować jej uczestników do bloga prawniczego.

Oto cały wywiad (kliknięcie w obrazek przeniesie Ciebie na stronę LexConference):

Marketing społecznościowy w e-marketingu prawniczym

Z mojego doświadczenia

Marketing społecznościowy wymaga przede wszystkim opracowania strategii i jej konsekwentnego realizowania, co nie oznacza, że samej strategii nie można zmienić, szczególnie kiedy jest nieskuteczna. Strategia polega tutaj na głównie ustaleniu planu, kiedy i jakie czynności powinny być wykonane (np. kiedy dokonuję wpisu do bloga i mikroblogów, kiedy sprawdzam co jest mówione w sieci w temacie, który jest przedmiotem mojego bloga oraz o mnie, kiedy reaguję na pojawiające się informacje, na jakie informacje reaguję, sprawdzanie skuteczności tej strategii, itd.). Oczywiście wszystko to byłoby niemożliwe bez stosownych e-narzędzi, których stale używam.

Bazą mojej strategii jest oczywiście blog PodwojneOpodatkowanie.pl Dodatkowo zamieszczam informacje w mikroblogach Twitter i Blip, oraz w serwisie Wykop. Moje profile na Facebook, oraz LinkedIn i GoldenLine są tak sformatowane, aby treści mojego bloga (mikroblogów) natychmiast były na nich widoczne, jeżeli to jest możliwe. Elementem mojej strategii jest również lista mailingowa, a więc regularny biuletyn wysyłany osób, które zainteresowane są informacjami z zakresu opodatkowania zagranicznych dochodów. Innym elementem omawianej strategii jest specjalnie utworzona grupa dyskusyjna w GoldenLine o nazwie tożsamej z nazwą mojego bloga.

Jak już była mowa, marketing społecznościowy nie ogranicza się tylko do wysłania informacji, ale również do angażowania innych ludzi i zachęcania do dyskusji. Aby uzyskać ten efekt, nie można operować jedynie specjalistycznymi informacjami, chyba że są kontrowersyjne. Ja, na przykład, co pewien czas pytam subskrybentów mojego biuletynu, gdzie planują swoje wakacje, czy lubią muzykę klasyczną i jaką.... Po prostu zachęcam ich do rozmowy budując w ten sposób głębszą relację. O dziwo ludzie bardzo chętnie opowiadają o sobie i dzielą się swoimi przemyśleniami... w ten sposób stają się moimi stałymi klientami na lata.

Social Media Marketing jest ogromną dziedziną wiedzy i praktyki. Nie ma tu miejsca na omówienie wszystkiego, jeżeli to w ogóle możliwe. Jednak do tego tematu będę jeszcze chętnie powracał w moim blogu e-MarketingPrawniczy.pl


Rafał Chmielewski jest pierwszym w Polsce znawcą zagadnień e-marketingu prawniczego. Pomaga małym kancelariom prawnym w skutecznym kreowaniu wizerunku w sieci i zdobywaniu klientów za pomocą narzędzi internetowych. Koniecznie odwiedź jego blog: e-MarketingPrawniczy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Linki sponsorowane - skuteczna reklama dla małych firm

Linki sponsorowane - skuteczna reklama dla małych firm


Autor: Ekspert SEM


Dla firm z sektora MSP, które chcą wyróżnić się na tle konkurencji a nie dysponują dużym budżetem reklamowym, jedną z najskuteczniejszych i zarazem najtańszych form reklamy są linki sponsorowane w wyszukiwarkach internetowych.


Linki sponsorowane – gdzie się promować?
Promocja dla tej formy reklamy odbywa się w obszarze wyszukiwarek, najczęściej takich jak: Google, Netsprint, Onet.
Podczas kampanii przekaz promocyjny kierowany jest wyłącznie do grupy użytkowników zainteresowanych danym tematem, który określają wpisując swoje zapytanie w pole wyszukiwarki.

Działania promocyjne w wyszukiwarkach dzielą się na dwa rodzaje:
- Pozycjonowanie stron WWW - naturalne wyniki wyszukiwania, długi okres oczekiwania na rezultaty
- Linki sponsorowane (co to są linki sponsorowane?) – przestrzeń reklamowa wyszukiwarki, krótki okres realizacji

Reklama w wyszukiwarce - Jak zacząć?
Decydując się na promocję w wyszukiwarkach poprzez linki sponsorowane, każda firma powinna zadać sobie kilka pytań dotyczących tego, jak przygotować się do kampanii:
1. Jaki cel Firma chce osiągnąć z przeprowadzonej kampanii?
2. Jaki ma być przewidywany zakres kampanii w wyszukiwarkach?
3. Czy Firma ma zdefiniowaną listę słów kluczowych, które najlepiej określają Firmę i oferowane przez nią produkty / usługi?
4. Czy linki sponsorowane mają prowadzić tylko do strony głównej, czy należy kierować je również do kilku podstron, np. na temat poszczególnych produktów?
5. Czy wyznaczony jest termin startu kampanii i okres jej trwania?
6. Czy linki sponsorowane będą emitowane lokalnie czy na skalę ogólnopolską?
7. Czy mają być wyznaczone godziny prezentowania reklamy?
8. Czy Firma może skorzystać z darmowego kuponu na zakup przestrzeni reklamowej w wyszukiwarce Google?
Odpowiedzi na powyższe pytania, stanowią bazę dla Firmy lub agencji przygotowującej kampanię do rozpoczęcia prac nad realizacją promocji.

Przed startem linków sponsorowanych – praktyczne porady dla strony WWW
Dobre przygotowanie Firmy do kampanii linków sponsorowanych to również weryfikacja przyjętych założeń promocji w stosunku do serwisu WWW.

W przypadku strony internetowej niewątpliwie liczy się pierwsze wrażenie. Użytkownik w ciągu zaledwie kilku sekund decyduje:
- Czy strona odpowiada temu co zostało zawarte w obietnicy reklamy? Np. czy zawiera informacje na temat promowanego produktu?
- Czy zawartość strony zainteresowała na tyle, by na niej pozostać?
- Czy nie ma trudności w odnalezieniu interesujących informacji?

Aby uniknąć „ucieczek” użytkowników z serwisu Firmy, warto pamiętać o kilku zasadach:
1. Wybór odpowiednich stron dla reklam w wyszukiwarce np. kierujących do różnych produktów
2. Zapewnienie odpowiednich elementów na stronie: formularzy, danych kontaktowych, możliwości składania zamówień online itp.
3. Wezwanie do działania, poprzez komunikaty wskazujące czego Firma oczekuje od użytkownika po wejściu na stronę
4. Bieżące badanie statystyk, które umożliwi kontrolę zachowań użytkowników na stronie.


Sembox Sp z o.o. - agencja search engine marketing. Firma powstała w 2009 r. z inicjatywy Bluerank Sp. z o.o. – jednej z pierwszych polskich agencji SEM, realizującej od 2005 roku projekty SEO i PPC dla znanych i cenionych marek w kraju i na świecie. Sembox specjalizuje się w planowaniu i prowadzeniu kampanii linków sponsorowanych dla mikro- i małych przedsiębiorstw w Polsce. Wsparcie merytoryczne zapewnia Bluerank. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Siedem praktycznych zasad skutecznej komunikacji Web 2.0

Siedem praktycznych zasad skutecznej komunikacji Web 2.0


Autor: Agnieszka Gorecka



60% firm z listy Fortune 100 wykorzystuje serwisy społecznościowe, mikroblogi i blogi w swoich kampaniach promocyjnych. Jednocześnie deklarują one, że obecność na serwisach Web.2.0 wiąże się dla nich przede wszystkim z działaniami wizerunkowymi, a nie sprzedażowymi.


Jakich błędów należy się wystrzegać, aby osiągnąć zamierzone, wizerunkowe cele?

Wyniki badań pokazują, że jedynie dla 25% respondentów media społecznościowe są narzędziem wspierającym sprzedaż. Dla większości respondentów serwisy społecznościowe mają zwiększyć świadomość produktu oraz kreowanie pozytywnych skojarzeń z marką wśród konsumentów.

Społeczności są chętnie wykorzystywane przez specjalistów od kreowania wizerunku i marki ze względu na możliwość realizacji strategii ograniczonych jedynie pomysłowością PRowców i zgodą zleceniodawców. Koszty przeprowadzenia kampanii na społecznościach są nieporównywalnie niższe niż w mediach tradycyjnych. Różnica, w zależności od specyfiki kampanii, może być 3. a nawet 10. krotna. Czasami jednak obie strony wykazują się zupełnym brakiem zrozumienia specyfiki środowiska Web 2.0 - potencjału i różnorodności mediów społecznościowych, szybkości rozprzestrzeniania się informacji, braku kontroli nad tym procesem, równorzędności między nadawcą i odbiorcą wiadomości, jak również oceną informacji zwrotnych płynących od internautów. Czego należy się jednak wystrzegać w pogoni za modą społeczności?

Jakie błędy popełniane są w nowoczesnej komunikacji Web 2.0 realizowanej w Internecie na serwisach społecznościowych, mikroblogach itp.?

1. Brak spójnej strategii komunikacji.
Jak każde działanie wizerunkowe, również ePR czy marketing szeptany wymaga przemyślenia strategii realizowanej na serwisie społecznościowym.
• Co chcemy komunikować?
• Na jakiej funkcji koncentrujemy się: informacyjnej, sprzedażowej, zwiększamy świadomość marki, czy dostarczamy odbiorcom treści rozrywkowych?
• Czy blog/mikroblog/społeczność ma działać autonomicznie, w ramach strony firmowej, czy może znanego serwisu społecznościowego?
• Jakie wiążą się z tym zagrożenia i szanse?
Jeżeli tworzenie społeczności nie zostanie uznane za równorzędny element strategii, działania na tego typu serwisach będą traktowane jako czasochłonne zadanie, które może być dowolnie odkładane w czasie.

2. Owczy pęd „niemodnych" marek na „modne" serwisy.
Niezależnie od tego, co firmy oferują, materiały opatrunkowe, czy narzędzia budowlane, koniecznie chcą dzielić się tą radosną nowiną ze światem na Twitterze. Jest to działanie nieefektywne np. w przypadku firm, które kierują ofertę do osób starszych. Dlatego też wielu specjalistów nie widzi sensu w stworzeniu mikrobloga przez ZUS. Warto zastanowić się, czy konto na serwisie społecznościowym lub mikroblog, albo Konto Produktowe wpisują się w biznesowy wizerunek firmy i czy jego klienci chcą mają dostęp i zechcą korzystać z takiego kanału komunikacji.

3. Nachalna reklama.
Konto na serwisie społecznościowym lub mikroblog nie powinny być traktowane jako kolejna powierzchnia reklamowa. Reklamy mają za zadanie przekazywać komunikat. Strategia Web 2.0 polega na rozmowie.

4. Mówienie tylko o sobie.
Firmy często ograniczają dyskusję jedynie do swojej marki i oferty. A przecież jest tyle ciekawych tematów obejmujących całą branżę, lifestyle'owy wymiar produktu, czy zaawansowanie technologiczne. Konto producenta aparatów fotograficznych nie musi koncentrować się na dokładnej specyfice technicznej poszczególnych modeli. Bezcelowe jest powielanie informacji zamieszczonych już na stronie firmowej. W zamian za to warto napisać o możliwości wykorzystania tych parametrów zarówno przez laika w fotografii, jak również bardziej zaawansowanych użytkowników. Można również pisać o rozwoju tej dziedziny - historii, obecnych trendach, wyzwaniach np. trójwymiarowej fotografii.

5. Zamknięcie na odbiorców.
Niewskazanym działaniem jest usuwanie niepochlebnych komentarzy. Internauci docenią szczere otwarcie na rozmowę i współpracę. Osoby odpowiedzialne za projekt zanim rozpoczną realizację strategii muszą wypracować schemat postępowania w przypadku pojawienia się negatywnych komentarzy, których publikacja jest tylko kwestią czasu. Napisać może nienależycie obsłużony, niezadowolony klient lub po prostu złośliwy internauta. Nieuwzględnienie otwartości Internetu może zaowocować co najmniej zignorowaniem profilu, w gorszym wypadku prześmiewczym marketingiem szeptanym na forach internetowych. Reakcja na negatywne oceny jest sprawdzianem dla obserwatorów na to, czy marka buduje siłę na odpieraniu negatywnych ocen za pomocą argumentów, czy jedynie pośpiesznego działania administratora strony.

6. Krótkotrwałe zaangażowanie.
Powiązane jest niewątpliwie z brakiem strategii i harmonogramu promocji wizerunku w sieci. Firmy na początku ochoczo aktualizują swój serwis. Z czasem jednak zapał opada, cele rozmywają się, a działania Web 2.0 zostają wyparte przez bieżące działania. Zanim firmy przystąpią do działań ePRowych muszą określić osobę odpowiedzialną za realizację, znającą specyfikę marki i założenia strategii, posiadającą odpowiednie narzędzia do jej realizacji.

7. Brak cierpliwości.
Błędnie pojmowany ePR czy marketing szeptany rozliczany jest wyłącznie przez pryzmat efektów marketingowych. „Wadą" działań na społecznościach wymienianą przez marketerów jest trudność w obliczeniu ich rzeczywistej skuteczności przekładającej się na wyniki finansowe. Działania wizerunkowe, również te prowadzone w internecie, powinny być rozpatrywane w długotrwałej perspektywie. Firmy lub agencje motywowane chęcią uzyskania szybkich wyników „zalewają" sieć informacjami na temat klienta. Podstawowa zasada promocji w świecie rzeczywistym, obowiązuje również w Internecie „less is more" czyli nie zawsze więcej znaczy lepiej! Liczy się przede wszystkim jakość.

Czy to (się) sprzedaje?

Dla co 4. respondenta badania Mzinga and Babson Executive Education obecność w społecznościach jest jednak pojmowana właśnie przez pryzmat efektów sprzedażowych. Szczególnie branża e-commerce powinna korzystać z naturalnego środowiska jej działalności. Umiejętnie poprowadzona komunikacja w ramach kampanii e-PR-owej, marketingu szeptanego, czy intrygującego wpisu na istotnym forum może wygenerować nawet 200 nowych, potencjalnych klientów w sklepie internetowym. Komunikacja za pośrednictwem ePR-u czy też marketingu szeptanego potrafi być bardzo skuteczna. Nie mówiąc już o zdecydowanie niższych kosztach, zwłaszcza w porównaniu do tradycyjnych narzędzi marketingu - mix.

Podsumowując, należy pamiętać, aby nowoczesną komunikację Web 2.0 realizować zgodnie z opisanymi powyżej praktycznymi zasadami, w odpowiednich miejscach, docierając do grupy celu i zgodnie z zasadą „less is more"!

***

Praktycy.com
Praktycy.com jest zespołem doświadczonych ekspertów, którzy w sposób kompleksowy i strategiczny budują komunikację, kreują wizerunek oraz promują kluczowe polskie i międzynarodowe marki w świecie rzeczywistym i online.

Więcej: www.praktycy.com


Radosław Zarzeczny

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.