środa, 8 lutego 2012

Latające kobiety

Latające kobiety

Autorem artykułu jest Ewelina Kitlińska



Obecnie kobiety rzadziej korzystają z samolotów i stanowią nieco mniej niż połowę pasażerów. Ale odsetek latających pań sukcesywnie rośnie.

W czerwcu 2009 r. serwis eSky.pl opublikował raport o podróżach lotniczych kobiet. Obecnie kobiety rzadziej korzystają z samolotów i stanowią nieco mniej niż połowę pasażerów. Ale trzeba przyznać, że odsetek latających pań sukcesywnie rośnie.

Kobiety również coraz częściej latają same lub w towarzystwie innych kobiet. Jednak nawet w grupie nie są liczniejsze niż podróżujący samotnie lub w męskim gronie panowie. Odsetek osób latających w mieszanym gronie wzrasta w sezonie wakacyjnym, czyli od lipca do września. Jednak w przypadku rezerwacji dokonywanych na jeden bilet, prym wiodą mężczyźni z 56% poziomem składanych na bilety zamówień. W raporcie zauważa się fakt, że duży udział w przelotach mają podróże służbowe, zatem dane te odzwierciedlają nierówność w zajmowaniu przez kobiety wyższych stanowisk kierowniczych związanych bardzo często z delegacjami wymagającymi skorzystania z tego środka transportu.badanie-o-lataniu-kobiet2badanie-o-lataniu-kobiet3

Polki są też o wiele bardziej oszczędne niż Polacy. Aż 70% rezerwacji dokonanych w serwisie eSKY.pl dotyczyło tanich linii lotniczych, z czego zamówienia kobiet wyniosły 74%, a mężczyzn tylko 66%. W badaniu widać też wpływ kobiet na decyzje o zakupie przelotu tanią linią lotniczą przy rezerwacjach dla grup mieszanych, bo wyniosła ona zaledwie o 1punkt procentowy mniej niż w przypadku lotów tylko samych kobiet, czyli 73%.

Polski najchętniej latają do Włoch i Wielkiej Brytania. Panie nie lubią zimna i wysokich cen - najmniej chętnie latają do Norwegii. Poza tym Norwegia wciąż jest atrakcyjnym dla mężczyzn miejscem pracy, nic więc dziwnego, że ci pasażerowie stanowią aż 78% na tym kierunku.

badanie-o-lataniu-kobiet4

---

Ewelina Kitlińska, www.MarketingKobiet.pl,


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Marketing w służbie HR

Marketing w służbie HR

Autorem artykułu jest Ewelina Kitlińska



Jeszcze parę lat temu przeciętny marketingowiec nie miał zielonego pojęcia o marketingu rekrutacyjnym. Być może obiło mu się o uszy hasło Employer Branding i wtedy wiedział trochę więcej. Lecz i dziś wiedza o tym, jak marketing może służyć pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników jest niewielka.

Jeszcze parę lat temu przeciętny marketingowiec nie miał zielonego pojęcia o marketingu rekrutacyjnym. Być może obiło mu się o uszy hasło Employer Branding i wtedy wiedział trochę więcej. Lecz i dziś wiedza o tym, jak marketing może służyć pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników jest niewielka. Zazwyczaj sądzi się, że sprawę załatwią kolorowe ogłoszenia w prasie i Internecie, sekcja „Kariera" na firmowej stronie internetowej oraz - w najwyższym stadium rozwoju tej dziedziny - program poświęcony stażom dla rozpoczynających karierę młodych ludzi. Tymczasem to dopiero czubek góry lodowej składającej się z wielu działań i procesów.

Kiedy przeszłam do branży HR moi znajomi zaskoczeni zadawali mi pytania:
- To co ty teraz rekrutacją się zajmujesz?
- Nie. Zajmuje się tym, czym się zajmowałam - marketingiem i PR, tylko, że dla branży HR.
- To w tej branży jest jakiś marketing potrzebny? Co ty właściwie robisz?

Ano marketing w tej branży jest bardzo potrzebny, a jak bym zaczęła wymieniać, czym się zajmuję, to nie skończyłabym do rana. Bo branża HR rozwija się niezwykle dynamicznie. A marketing rekrutacyjny coraz bardziej zyskuje na znaczeniu.

Niestety nie zawsze idzie to w parze ze wsparciem firmowego Działu HR działaniami marketingowymi. Wciąż ważniejsze jest promowanie produktów firmy na potrzeby zwiększonej sprzedaży, niż „sprzedawanie" miejsc pracy najlepszym ludziom, którzy zapewnią firmie rozwój i przychody. Nieliczni szefowie działów kadr mogą pochwalić się pełnym wsparciem marketingu w doborze najlepszych narzędzi i konstruowaniu komunikatów mających na celu przyciągnięcie talentów i profesjonalistów. A szkoda. Bo rynek pracy robi się coraz bardziej zdywersyfikowany i odpowiednio do zmian firma powinna się dostosować. Ograniczenie komunikacji rekrutacyjnej tylko do ogłoszeń o pracę to dzisiaj już ignorancja, nie będąca zresztą znacząco efektywną. I tu pojawia się miejsce dla marketingu rekrutacyjnego, niestety nadal kulejącego w Polsce.

W zeszłym tygodniu na największym obecnie w Polsce wydarzeniu branży HR (zresztą świetnie zorganizowanym) - Kongresie Kadry - spotykali się wszyscy, którzy stawiają pracownika w centrum. Wielu ekspertów prowadziło wykłady i doradzało jak dotrzeć do kandydata, zachęcić, zwerbować, wyselekcjonować, zatrudnić, przeszkolić, motywować i utrzymać pracownika. Dwa dni później, na konferencji otwierającej kampanię społeczną „Rodacy do Alterpracy!" mówiono o tych, którzy pracownikami w powszechnie przyjętym znaczeniu, tj. zatrudnieni na etacie w pełnym wymiarze godzin i na czas nieokreślony być z różnych przyczyn nie mogą.

Tematyka niby zbliżona, bo dotycząca pracy, ale jakże inna grupa docelowa odbiorców. Z jednej strony rekiny biznesu HR, z drugiej wyjęci poza nawias możliwości podjęcia pracy na etacie: młodzi ludzie, niepełnosprawni, osoby po 50 roku życia, młode matki. O ile jeszcze tych pierwszych marketing raczy zauważać i od czasu do czasu wspomagać działaniami, o tyle dla drugiej grupy nie przygotowuje już prawie nic, nawet jeśli firma jest gotowa wykorzystywać alternatywne formy zatrudnienia.

Jest wiele przyczyn, dla których tak się dzieje: brak wiedzy na temat Employer Brandingu, niezauważanie potrzeb działów HR, brak budżetów. Jednak to jest do nadrobienia. A te organizacje, które już zauważają konieczność marketingowego wsparcia działań z obszaru HR, na dłuższą wygrywają. Bo z wyboru z nimi będą ci, którzy zbudują świetność marek, doskonałość produktów i niezawodność usług.

---

Ewelina Kitlińska
Doradca ds. Marketingu Rekrutacyjnego
More than Marketing
www.morethanmarketing.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Porównywarka cen

Porównywarka cen

Autorem artykułu jest Bartek Sprengel



Internet oferuje niemal nieograniczoną ilość sklepów, w których w szybki i przyjemny sposób możemy dokonywać zakupów. Jednak czasami wybór jest tak ogromny, że ciężko nam zdecydować się na konkretny sklep, w którym kupimy najtaniej. Dlatego warto w takich sytuacjacj korzystać z porównywarek cen.

Nieodłącznym elementem zakupów internetowych jest wyszukanie jak najniższego kosztu zakupu interesującego nas produktu, wliczając w to cenę samego przedmiotu jak również koszt dostawy. O ile w tym drugim przypadku trzeba samodzielnie wyszukać na stronie sklepu internetowego koszty dostawy, to w momencie gdy szukamy cen samego produktu nieodzowna wydaje się w tym momencie porównywarka cen. Jest to „wynalazek”, który stosunkowo niedawno pojawił się w wirtualnej sieci, jednak bardzo szybko zyskał popularność, ze względu na możliwości jakie daje zwykłemu użytkownikowi oraz bardzo prostą, intuicyjną obsługę. W zasadzie mamy kilka możliwości korzystania z takich stron. Możemy od razu wpisać nazwę interesującego nas produktu i wtedy otrzymamy listę sklepów internetowych, w których możemy go zakupić, oraz cenę jego w każdym z tych sklepów. Jest to rozwiązanie dla osób, które wiedzą, co chcą kupić. Jednak jeśli ktoś nie jest zdecydowany to darmowa porównywarka oferuje mu wyszukiwanie produktu najpierw poprzez określenie kategorii, w jakiej go znajdziemy, a następnie określenie kilku lub wszystkich parametrów wyszukiwań. Możemy więc ustalić producenta, niemal wszystkie parametry sprzętu, jak również widełki cenowe. Oczywiście możemy bez wyznaczania takich kryteriów przejrzeć cały dostępny asortyment, co jednak nie będzie ani łatwe ani szybkie, gdyż często danych produktów jest nawet kilkaset. Bardziej efektywne będzie z pewnością zawężenie naszych poszukiwań, w wyniku czego uzyskamy listę produktów, które spełniają wszystkie zadane przez nas kryteria i w ten sposób znacznie szybciej odnajdziemy taki, który nas w stu procentach zadowoli oraz pozwoli na wybranie tego najtańszego. W przypadku osób sprzedających obsługa porównywarek jest równie prosta. Wystarczy kliknąć na dodaj sklep, wypełnić wszystkie niezbędne pola, uzupełnić listę produktów, jakie są w asortymencie i liczyć na to, że to właśnie do nich skierują się internauci w celu dokonania zakupów. Porównywarki cen mają przed sobą świetlaną przyszłość, gdyż coraz więcej osób właśnie przez Internet dokonuje zakupów, szczególnie tych z wyższej półki cenowej. I nie widać, aby ta tendencja miała się zmienić.

---

Czytelnia


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ludzie szukają nowych rozwiązań na biznes

Ludzie szukają nowych rozwiązań na biznes

Autorem artykułu jest Stanisław Tylenda



W erze ciągłych przemian politycznych i gospodarczych w dobie nieoczekiwanych kryzysów ludzie coraz częściej boją się przyszłości i tego, co ich w tej przyszłości czeka, że kolejny dzień może przynieść im nieoczekiwane zmiany, nie zawsze na lepsze.


Nie pewność jutra prowadzi do sporów w rodzinie i nie potrzebnych waśni między ludzkich.
Całość kręci się wokół pieniędzy.
Jedni maja ich nadmiar i żyją w przepychu, drudzy nie mogą spokojnie dociągnąć do przysłowiowego „dziesiątego”.

Przez działanie poprzedniej epoki i totalitarnego ustroju, który panował u nas przez 50 lat społeczeństwo utraciło naturalną chęć dążenia do niezależności i większość z nas nie potrafi sprostać nowym wyzwaniom i kłopotom związanym z wolnym rynkiem.
Nie jesteśmy kreatywni i potrafimy tylko narzekać i biedolić.
W sumie nie ma czego się dziwić przez pół wieku wmawiano nam, że socjalizm o nas dba i nie pozwoli, aby ktoś nas skrzywdził.
Teraz widzimy jak o nas dbano…

Są jednak ludzie, którzy zaczynają szukać nowych rozwiązań i możliwości, aby zmienić swoje życie i stać się nie zależnym finansowo.
Większość napotyka na bariery nie do przebycia.
Prawie każdy biznes, który zapewnia stabilizację i niezależność wymaga najpierw dużych wkładów finansowych nie osiągalnych dla ludzi, przed którymi staje widmo kryzysu i utraty dotychczasowego pracy. I tok kółko się zamyka…
Biedni robią się biedakami itd.

Jednak najbardziej wytrwali, niebojący się ryzyka i nowych wyzwań odnaleźli biznes, który daje możliwości startu i kariery bez dużych wkładów finansowych. Umyślnie używam tu sformułowania, że odnaleźli a może powinienem powiedzieć lepiej – odkryli.
Tak odkryli, bo on istniał i to od dawna.
W Stanach Zjednoczonych rozwinął się do rozmiarów wręcz niebotycznych. Europa Zachodnia także dobrze zna ten biznes, tam też jest to poważne zajęcie wielu miljonów zwykłych ludzi.

Co to jest?

To jest MLM (Multi Level Marketing - czyli przedsiębiorstwo wielopoziomowe), nazywany także Marketingiem Sieciowym.
MLM zmienia ludzi diametralnie, po za tym, że zmienia ich sytuację materialną to jeszcze zmienia ich psychikę i podejście do życia. Zwykli ludzie, który wcześniej pracowali w fabrykach, warsztatach, biurach i na innych etatach stali się rekinami biznesu i dawno zapomnieli o kłopotach, z którymi się borykali.
Ci ludzie wcześniej sceptycznie nastawieni na tego typu sprawy teraz są liderami w firmach międzynarodowych i prowadzą globalne interesy. To ich ciężka praca i upór w dążeniu do celu sprawiły to, że teraz są na szczycie.

Nie którzy z Was pewnie słyszeli już wcześniej o sprzedaży bezpośredniej i o domokrążcach, którzy stukali do waszych drzwi.
To nie jest MLM nie obawiajcie się nie do tego chcę Was przekonać.

MLM to biznes partnerski i polegający na współpracy między ludźmi i korzyściach, które płyną właśnie z takiej współpracy.

Dziwne, co? Ale prawdziwe. Na tym też można zarobić i to nie źle.

W MLM pracujesz, kiedy chcesz i ile chcesz, wszystko zależy do Ciebie. Twoje wyniki będą współmierne do Twojej pracy i od czasu, jaki poświęcisz na swój biznes. Jeśli zechcesz popracować rzetelnie przez kilka lat to Twój biznes będzie się kręcił, kiedy ty będziesz spał, będzie się kręcił, kiedy Ty pojedziesz na urlop.
Tak to wszystko jest możliwe i powiem Wam, dla czego.
Dla tego, bo to są sposoby sprawdzone i duplikowane przez wielu ludzi, trzeba tylko chcieć.
MLM to biznes poleceń i reklamy bezpośredniej z ust do ust a wszyscy wjemy że niema skuteczniejszej reklamy jak tak zwana „poczta pantoflowa”.
Firmy z branży Marketingu Sieciowego wyeliminowały wszelkich pośredników pomiędzy producentem i konsumentem, zrezygnowano z hurtowników, masowej reklamy itp. Produkt od producenta za pośrednictwem dystrybutora trafia bezpośrednio do klienta.
Ograniczono w taki sposób ponad 60% a w niektórych przypadkach nawet 90% kosztów produktu mających wpływ na cenę detaliczną towaru. Te środki które zaoszczędzono na takiej metodzie działania podzielono pomiędzy współpracowników i firmowych dystrybutorów.
Firmy MLM swoją działalność opierają na unikalnych planach marketingowych które pozwalają współmiernie do nakładów pracy swoich dystrybutorów wynagradzać ich za poświęcenie jakie wkładają w rozwój ich firmy.
Żadna inna branża nie pozwala tak szybko jak branża MLM na rozwinięcie skrzydeł kariery. W żadnej innej branży nie spotkacie się z taką życzliwością i partnerstwem.
To jedyna z branż gdzie każdej osobie będącej na górze struktury zależy na tym aby osoby będące w strukturze pod nią osiągnęły osobisty sukces. W Marketingu Sieciowym pracujemy dla siebie ale nigdy nie pracujemy sami.
Dzięki tej regule MLM jest według mnie najsprawiedliwszym i najwspanialszym biznesem jaki wymyślono na świecie.
Obecnie Multi Level Marketing jest już uznanym i cenionym biznesem w USA, krajach Azji i Europy Zachodniej, Marketing Sieciowy wykłada się na amerykańskich uniwersytetach i uczelniach. MLM jest promowany i polecany przez wiele osób ze światowego biznesu takich jak Donald Trump, Robert Kiyosaki, Paul Zone Pilzer, Worren Buffett, Dr Charles King czy też Prezydent USA Bill Clinton. W MLM swoja przyszłość zobaczyły osoby znane z pierwszych stron gazet i ekranów telewizyjnych.

---

Stanley


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 kroków aby Twój blog wygrał z innymi

10 kroków aby Twój blog wygrał z innymi.

Autorem artykułu jest Andrzej Rakowski



Ten krótki artykuł pokaże Ci krok po kroku co powinieneś uczynić, aby ujrzeć swe nazwisko w świetle (wirtualnych) reflektorów, i aby Twój blog osiągnął szczyty wszystkich znaczących list najpopularniejszych blogów, przy okazji zdecydowanie poprawiając stan Twego konta bankowego.

Czym jest blog i do czego on służy chyba nie muszę Ci tłumaczyć - skoro czytasz ten artykuł, oznacza, że albo jesteś już właścicielem
jakiegoś bloga, lub chcesz go założyć. Nie wiesz jednak co należy robić a czego należy unikać aby Twój blog zamienił się w Blogowe
Imperium.

Oto kilka podstawowych reguł których musisz się trzymać jeśli chceszaby Twój blog przynosił dochody.

1. Określ tematykę swojego bloga i skup się wyłącznie na niej.

2. Gdy już zdecydujesz się o czym będzie Twój blog, staraj się być profesjonalistą w tej dziedzinie. Jeśli jest to blog o gotowaniu - kup poradnik kucharski. Jeśli jest to blog o klubie piłkarskim - przeszukaj informacji w internecie na ten temat i pamiętaj, że musisz czuć się ekspertemw tej dziedzinie!

3. Publikuj wartościowe i oryginalne treści. Wyobraź sobie, że jesteś odwiedzającym tego bloga. Czy każdego człowieka musi interesować co jadłeś na śniadanie? Twoje wpisy muszą mieć jakąś wartość dla których odwiedzający będą powracać na Twój blog w poszukiwaniu innych cennych informacji. Nie pisz o wydarzeniu które miało miejsce 3 miesiące temu - pisz o aktualnych rzeczach.

4. Ustal sobie dni w których będziesz dodawał nowe wpisy. Nie musisz pisać codziennie. Wystarczy, że w tygodniu napiszesz 3 art. co daje w miesiącu 12 a w roku już 144!

5. Zacznij pisać artykuły do przedruku i udostępniaj je innym! Dzięki temu zdobędziesz nowych odwiedzających oraz poprawisz swoją pozycję w wyszukiwarkach. Wymieniaj się linkami.

6. Stosuj proste nazywanie tematów - tak aby internauta wpisując w wyszukiwarce hasło trafił na Twój blog.

7. Stosuj interpunkcję, unikaj błędów ortograficznych, spraw aby Twój blog był przejrzysty. Warto czasami dodać jakieś zdjęcie, link do wideo związanego z treścią bloga. Stosuj odpowiednie czcionki i kolory. Blog dla kobiet wcale nie musi mieć różowego, jaskrawego tła!

8. Nie przesadzaj z umieszczaniem banerów, reklam, wyskakujących okienek i linków partnerskich na swoim blogu. To tylko odstraszy odwiedzających. Najpierw rozkręć dobrze bloga a potem zacznij myśleć o zarobkach.

9.Odwiedzaj inne blogi, podpatruj co porabia konkurencja, stosuj nowe rozwiązania takie jak kanały RSS.

10. Nie czekaj, stwórz bloga!

Tak właśnie wygląda mój blog który założyłem 2 dni temu

betgun.blogspot.com - ograć bukmachera

---

http://betgun.blogspot.com - jak ograć bukmachera


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl