środa, 6 lipca 2016

Co mają banery, czego nie daje pozycjonowanie?

Co mają banery, czego nie daje pozycjonowanie?


Autor: Robert Wąsik


Banery internetowe nie są dziś tak popularne, jak parę lat temu. Ich miejsce, jako najskuteczniejszej formy promocji w sieci, zajęły rozmaite techniki pozycjonerskie. Dziś jednak każda kolejna aktualizacja algorytmów Google sprawia, że cena pozycjonowania rośnie.


Czy powinniśmy szykować się na powrót banerów? Cóż, z pozycjonowania nikt dziś od razu nie rezygnuje, ale zainteresowanie banerami internetowymi ponownie rośnie. A w biznesie jest tak, że jeśli zainteresowanie się zwiększa, to musi za tym stać konkretny powód, przekładający się na wymierne korzyści. Co więc takiego mają w sobie banery, czego nie zapewnia SEO? Otóż wyłącznie za pośrednictwem banerów możemy bezpośrednio kontaktować się z potencjalnym klientem. SEO daje możliwość dotarcia do większej liczby potencjalnych klientów, ale samo w sobie nie daje szansy na przedstawienie się. Baner natomiast przez kilka lub kilkanaście sekund bezpośrednio oddziałuje na potencjalnego klienta. To, jak wykorzystamy ten czas, ma olbrzymie znaczenie. Gapienie się w listę wyników Google i tak nic nie da, a klientowi wystarczy ułamek sekundy, aby zainteresować się atrakcyjnie przedstawioną ofertą.

Banery na stronę działają jak potrawa w restauracji. Jeśli coś wygląda ładnie, chętnie tego próbujemy. Trzymając się tego porównania, SEO to jedynie „wypchnięcie” jednego dania przed inne na karcie menu. Pewnie, jeśli ktoś zamawia zawsze pierwszą potrawę, da to jakieś wyniki, ale przy reklamie pierwsze wrażenie to połowa sukcesu. Jeśli nie mamy żadnej konkretnej oferty, pierwsze miejsce w Google na nic się nie przyda. Kontakt z publiką jest tym, na czym od stuleci buduje się potęgę sprzedaży.

SEO nie może być wykorzystane, w przeciwieństwie do banerów internetowych, do budowania trwałej relacji z klientem, a ta w wielu gałęziach gospodarki decyduje o długofalowym sukcesie. Czy w związku z tym należy zarzucić wszystkie kampanie pozycjonerskie? Pewnie nie, ale z pewnością warto wziąć pod uwagę korzyści, jakie może przynieść zastosowanie banerów na stronę.


Banery na www, porady, konsultacje. Profesjonalizm i bogate portfolio.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ekspertyzy i audyt nazwy produktu – jak zaprojektować bezpieczną nazwę

Ekspertyzy i audyt nazwy produktu – jak zaprojektować bezpieczną nazwę


Autor: Maria Orkwiszewska


Zaprojektowanie dobrej nazwy dla produktu lub usługi, która będzie mogła skutecznie funkcjonować na rynku, wiąże się z wieloma uwarunkowaniami. Podobnie wprowadzenie nazwy już istniejącej na nowy rynek jest związane z wieloma ograniczeniami.


Aby nazwa się przyjęła, aby odniosła sukces, potrzebne jest jej odpowiednie przygotowanie. Audyt nazwy produktu gwarantuje bezpieczeństwo stosowania na rynku, a odpowiednio dobrane analizy odpowiadają na pytania o potencjale i sile nowej nazwy. Testy perswazyjności określą stopień użyteczności nazwy dla realizacji celów firmy. Testy lingwistyczne mówią o potencjale perswazyjnym, jaki niesie nazwa produktu.

Nazwa produktu - Audyt statusu prawnego nazwy

W celu zapewnienia obiektywnej oceny nazwy, potrzebna jest ścisła współpraca z biurami rzeczników patentowych, Urzędem Patentowym oraz kancelariami prawnymi specjalizującymi się w ochronie własności przemysłowej i intelektualnej. Tylko wtedy może powstać profesjonalnie wykonany audyt nazwy produktu z perspektywy prawnej. Nazwa produktu powinna zostać wszechstronnie zbadana pod kątem aktualnego statusu z punktu widzenia prawa. Opisane powinny także zostać również możliwe prawne zagrożenia oraz ryzyka.

Nazwa produktu - analiza lingwistyczna nazwy

Aby wykorzystać nazwę w optymalny sposób, należy poznać jej silne i słabe strony z punktu widzenia potencjalnego odbiorcy, jak również sposoby jej skutecznego użycia. Ocenę nazwy można uzyskać dzięki współpracy ze znanymi językoznawcami. Dysponując ich analizami i opiniami, wykonanymi zgodnie z personalizowanymi do potrzeb rynku standardami, z nazwy produktu można zbudować naprawdę efektywne narzędzie marketingu. Audyt nazwy podnosi efektywność marketingu. Wyniki badań i analiz oraz opinie poszczególnych specjalistów zawierają zawsze dużo ciekawych i istotnych informacji na temat nazwy. Ważne jest zebranie ich w logiczną i spójną instrukcję.

Jakie cechy powinny posiadać nazwy produktów

Zła nazwa sukcesowi szkodzi, ogranicza markę, a w porównaniu z konkurentami wypada blado i niekonkurencyjnie. Wszystkie nazwy produktów i usług powinny mieć gwarantowane domeny internetowe, analizy znaczenia i skojarzeń w innych językach. Jednym z składowych analizy nazwy produktów może być badanie, jak konkurenci chronią prawnie swoje marki na określonych rynkach i w określonych branżach. Daje to firmie informacje i konkurencyjności marki.

Dla uzyskania dodatkowych gwarancji i szerszej informacji na temat siły, jaką ma nazwa produktu, możliwe jest przeprowadzenie badań rynkowych lub badań konsumenckich. Wybór nazwy dla produktu lub usługi jest decyzją strategiczną. Tylko poprawnie zaprogramowana nazwa produktu możne tworzyć silną markę. Aby to było możliwe, nazwa musi spełniać dwa podstawowe kryteria: kreatywnie wyróżniać i gwarantować bezpieczeństwo.

Ochrona prawna nazwy – co musi mieć dobra nazwa

Na polskim rynku co roku dochodzi do sporów o nazwę. Nieuczciwa konkurencja, wykorzystując luki w prawie lub niewystarczającą ochronę markowego producenta, często upodabnia się do niego – pozbawiając go tym samym zysku, na który mógłby liczyć, odpowiednio się wcześniej zabezpieczając. Ktoś, kto projektuje nazwy produktów, takie sytuacje powinien przewidzieć. Swojego czasu głośno było o sporze pomiędzy producentami przetworów owocowo-warzywnych – Hortexem i Hortino. Urząd Patentowy, jako organ rozstrzygający, orzekł, że nazwa produktu i znak towarowy Hortino zostały zarejestrowane w złej wierze i naruszają prawa ochronne nazwy Hortexu. Swoją decyzję uzasadnił zbyt dużym podobieństwem pomiędzy znakami towarowymi firm, co mogło wprowadzać odbiorcę w błąd.

W dzisiejszych czasach ochrona prawna marki jest nie tyle pożądana, co niezbędna. Dobra nazwa produktu, świadomie zaprojektowana, chroniona, pozwala firmie uzyskać status marki. Marka jest uzasadnieniem wyższej ceny i gwarancją, że klient weźmie nas pod uwagę w fazie zakupowej. Bo liczy się tylko dobra marka i nazwa produktu.


Maria Orkwiszewska

Ekspert nazewnictwa firm i produktów w firmie Anagram Naming

http://www.anagram.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zasady pisania bloga firmowego

Zasady pisania bloga firmowego


Autor: adermina


Blog może być nie tylko sposobem na pokazanie własnych pasji i zainteresowań. Posiadając firmową stronę internetową, możemy wykorzystać go w celu budowania pozycji eksperta w dziedzinie, w której prosperuje nasza firma. By jednak robić to, odnosząc sukcesy na tym polu, ważne jest trzymanie się kilku podstawowych reguł. Jakich?


Różnorodny charakter wpisów

Warto raz na jakiś czas umieścić wywiad z osobą z branży, w której firma prosperuje. Nie jest jednak koniecznością wychodzenie poza szeregi własnej firmy, a takiego eksperta poszukać wewnątrz i zadać mu kilka pytań. Istotne jest, by w rozmowie podejmowane były tematy ważne w działalności całej branży, które mogą zainteresować potencjalnych klientów firmy czy ewentualnych kontrahentów.

Odpowiednia optymalizacja treści pod wyszukiwarki

Odpowiedni dobór słów kluczowych jest niezbędny do prawidłowego odczytania ich przez wyszukiwarki. Podstawą jest użycie znacznika h1 dla tytułu, a także kilkakrotne powtarzanie danej frazy w artykule. Pamiętając jednocześnie o jej właściwej gęstości w całym tekście. Ważne jest także każdorazowe wypełnianie pola metadanych (meta title i meta description). Przed rozpoczęciem prac związanych z optymalziacją strony warto zapoznać się z zasadami SEO copywritingu.

Komentarze pod artykułem

Choć wiele dyskusji toczy się obecnie na portalach społecznościowych, to nie należy zapominać o umożliwieniu czytelnikom wyrażenia własnego zdania bezpośrednio pod napisanym artykułem. System komentarzy pozwala nie tylko na szybką reakcję na zaistniałe wątpliwości, lecz także ma wpływ na pozycjonowanie - świeża treść, zainteresowanie artykułem. W przypadku pojawienia się pytań trzeba odpowiadać jak najszybciej na każde z nich, nawet takie, które wiąże się bezpośrednio z krytyką, a co najważniejsze ich nie kasować. Każdy ma przecież prawo do wyrażenia własnego zdania.

Poprawny język

Postaw na prosty język. Nie używaj zwrotów, które mogą być nie zrozumiałe dla Twoich odbiorców. Pamiętaj, że to, co wydaje się Tobie oczywiste, dla innych takie być nie musi. Tyczy się to zarówno terminów typowo branżowych, jak i słów zapożyczanych z języka obcego. Nikt przecież nie będzie czytał Twoich tekstów ze słownikiem, tym bardziej, że cały blog pisany będzie w języku polskim.

Pasja i chęć

Nic na siłę! Jeżeli pisanie nie sprawia Ci przyjemności, lepiej się za nie nie zabierać. Z pisania wbrew sobie na pewno nic dobrego nie wyniknie, a na pewno zostanie to dostrzeżone przez odbiorców treści. I odwrotnie - w przypadku, gdy posiadasz zapał, lecz Twoje umiejętności pisarskie nie są na najwyższym poziomie, nie należy rezygnować z pisania. Nie każdy przecież urodził się z łatwością przelewania słów na papier, pamiętajmy jednak, że praktyka zrobi swoje i z czasem teksty będą nabierały wartości.


Jak pisać bloga firmowego? Więcej na ten temat znajdziecie na firmowej stronie agencji interaktywnej Assist Media.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak hasła reklamowe opowiadają o samochodach

Jak hasła reklamowe opowiadają o samochodach


Autor: Jerzy Danilewicz


Polacy rejestrują coraz mniej nowych aut. Producenci udoskonalają samochody, ale trudniej je sprzedać. Czy twórcy haseł reklamowych nadążają z kreacją za swoim produktem?


Hasła reklamowe spełniają marzenia

Dobre hasła reklamowe powinny być oryginalne, zwięzłe, wieloznaczne, eufoniczne i łatwe do zapamiętania. Musi umożliwiać dotarcie z przekazem do grupy docelowej, ukazywać główną korzyść produktu. Ważne jest, aby wyróżniał markę na tle konkurencji. Szybki rozwój motoryzacji na początku lat 90. umożliwił Polakom masowy dostęp do tego rynku. Posiadanie własnego auta było wcześniej niespełnionym pragnieniem. Hasła reklamowe z lat 90. kładły więc nacisk na spełnianie marzeń.

"Każde Twoje pragnienie jest spełnione" - Fiat Tempra

"Mazda na raty. Oprocentowanie kredytu 0 procent. To nie złudzenie, lecz marzeń spełnienie"

"Chciałbym jechać do szkoły ładnym samochodem! Renault Laguna. Nie tylko kierowcy kochają samochody."

Samochód jest wdzięcznym produktem w kreacji haseł reklamowych. Powszechnie rozpoznawalny, stworzony, by go doskonalić i tym samym oferować klientom stale nowe rozwiązania. Polacy "znają się" na samochodach Hasła reklamowe wykorzystują do używając zrozumiałego dla grupy docelowej kodu komunikacyjnego.

Hasła reklamowe budzą emocje

Dużą grupę stanowią hasła reklamowe, które odwołują się do skojarzeń techniki ze sztuką. Samochód nie jest zwykłym pojazdem mechanicznym. Jest czymś więcej. Twórcze projektowanie wznosi go na wyższy poziom estetyczny - staje się dziełem.

"Twórcze myślenie, lepsze samochody" - Opel

"Sztuka tworzenia samochodów "- Renault

"Zaprojektowany, by cieszyć" – Peugeot 307

"Nowy Renault Scenic. Nie mylić z samochodem. "

Ale samochód może też być najlepszym przyjacielem. Znanym od dawna, wypróbowanym, zawsze można na niego liczyć. A przyjaciół raczej się nie zmienia.

"Zawsze tam, gdzie Ty - Hyundai" (nigdy Cię nie opuszczę)

"Polubisz każdą drogę - Citroen" (ze mną wszędzie dojedziesz)

"Wiesz, co masz – Volkswagen" (znamy się jak łyse konie)

"Tylko nie mów do mnie mały" - Fiat Panda (bo się obrażę...)

Inne hasła reklamowe odwołują się do zmysłów. W jednym przypadku poprzez zastosowanie epitetu sprzecznego "Piękna bestia" (Opel Tigra) wywołuje niepokojące zainteresowanie. "Dyskretna elegancja"(Daewoo Leganza) przywołuje na myśl wygodną limuzynę. Zastosowano tu jeszcze grę słów: elegancja-leganza. I jest prawie Francja-elegancja. Z Korei Południowej.

Kryzysowe hasła reklamowe

W październiku zarejestrowano w Polsce niespełna 22 tysiące nowych samochodów osobowych. To wynik słabszy o ponad dwa procent niż przed rokiem. Kolejny miesiąc spada liczba klientów indywidualnych, którzy kupili samochód w autosalonie. Wśród marek w październiku po raz pierwszy Kia prześcignęła Skodę. Jednak jest to przewaga tylko 35 sztuk. W skali roku czeski producent jest niezagrożonym liderem. Podobną mizerię widać wśród haseł reklamowych. Wprowadzoną w tym roku do oferty Skodę Rapid reklamuje hasło: "Nowy wymiar skody". Przekaz nie jest oryginalny. Klienci od dawną są przyzwyczajeni, że oferta zawiera coś nowego. Ponadto powtórzenie sylab zaburza eufonię. Volkswagen Up! czyli "Małe jest wielkie" to zestawienie antonimów, które także nie wzbudza specjalnych emocji. Z kolei producent Chevroleta Cruze powtarza ograny schemat - "Zawsze z Tobą" (a może by tak jakiś skok w bok...). Wydaje się, że marazm, w jaki wpadł rynek motoryzacyjny ogarnia także firmy zajmujące się kreowaniem haseł reklamowych. W tej kryzysowej ofercie wyróżnia się hasło reklamowe nowej Astry Sedan - "Niezła na papierze, genialna na asfalcie". I wszystko w temacie.


Jerzy Danilewicz

METAFORYKA Slogany i hasła reklamowe

http://www.metaforyka.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Hasła reklamowe na święta. Powtórka z marketingowej rozrywki

Hasła reklamowe na święta. Powtórka z marketingowej rozrywki


Autor: Jerzy Danilewicz


Handel ma swoje świąteczne żniwa. Według szacunków Polacy mogą wydać na zakupy o kilka procent więcej niż przed rokiem. Czy przyciągną ich hasła reklamowe?


Hasła reklamowe w worku Świętego Mikołaja

W grudniu na rynek handlowy masowo wyruszają saneczki z dzwoneczkami. Prawie w każdym sklepie dyżuruje Święty Mikołaj. Wystrój i nastrój zmiękczają klientów. Jednak ten szczególny okres wcale nie jest łatwy dla tych, którzy tworzą hasła reklamowe. Trudno wyjść się poza utrwalony świat symboli. Promocja, obniżka, okazja – wszystko jest „świąteczne”. Prezenty pod choinkę bywają „wystrzałowe”, „niezwykłe” i wymarzone. Hasła reklamowe powtarzają się, jak coroczne apele o kupowanie karpi żywych. Jakby twórcy albo ich zleceniodawcy wierzyli, że wystarczą byle jakie hasła reklamowe. Klient i tak kupi. „Wymarzone prezenty tylko w Komputronik”, Intersport pyta wprost:”Mikołaj już kupił prezenty, a Ty?” W tym gronie można zrozumieć firmę Kolter, która proponuje „wystrzałowe prezenty”. Zajmuje się dystrybucją artykułów strzeleckich i obronnych. Także sieć Biedronka postawiła na proste skojarzenia. Seria sloganów „Święta bogate” w radość, w zakupy, w tradycję – używa przenośni, która ma pozytywną konotację. Święta, tradycja, radość, no i te zakupy. Przecież uwielbiamy kupować.

Świąteczne hasła reklamowe

Dobre hasła reklamowe powinny być zgodne z nazwą firmy, wynikać z misji i strategii, a także podkreślać główną korzyść oferowanego produktu czy usługi. Muszą posiadać unikalne cechy, które wyróżniają je na tle konkurencji. I mieć zdolność dotarcia do grupy docelowej. Czy hasła reklamowe kreowane na potrzeby działań marketingowych przed świętami spełniają te wymogi? Raczej dopasowują się do tradycyjnego systemu świątecznych symboli. Rzadko się zdarza, że hasła reklamowe zawierają bardziej wyrafinowane skojarzenia, wykorzystują dowcip czy przewrotną prowokację. Także przygotowana na ten okres reklama Invest Banku tylko pozornie jest daleka od prezentów pod choinką. Slogan „Pieniądze są tak blisko” połączono z widokiem nadmorskiego krajobrazu. Na brzegu stoi latarnia morska. Światło latarni wskazuje drogę do domu. Pieniądze są na wyciągnięcie ręki, jak brzeg dla marynarzy. Na brzegu jest dom, w a nim bezpieczeństwo i tradycja, czyli święta.

Hasła reklamowe przegrywają z tradycją

W okresie świąt hasła reklamowe są mało oryginalne i nieatrakcyjne. Ich perswazyjność ogranicza się do dzwonienia dzwoneczkami i powszechnego wykorzystywania tych samych odniesień symbolicznych. Tak, jakby tradycja obezwładniała twórców śmielszych pomysłów. Im bliżej świąt, tym więcej reklam-życzeń. Sklep życzy spokoju i udanych ostatnich zakupów, bank - wesołych świąt, najlepiej z ich pożyczką gotówkową, a lekarz przypomina, by po spożyciu obfitego świątecznego obiadu użyć tabletki, która pozwoli się wypróżnić. Na świecie hasła reklamowe tematykę świąteczną traktują o wiele swobodniej. Czy przyjęłaby się u nas reklama firmy kosmetycznej Illamasqua? Obok siebie pokazano dwie kobiety. Jedna biała w białym ubraniu, tylko usta podkreślone czerwoną szminką. Druga, czarna, ubrana na czarno, też z czerwonymi ustami. I slogan: „Nie marzę o białych świętach”. W Polsce po świętach zobaczymy raczej reklamę Unilevera, który reklamuje Cif i Domestos hasłem:”Poczuj czystą radość”. W końcu po świętach trzeba posprzątać.


Jerzy Danilewicz

METAFORYKA Slogany i hasła reklamowe

http://www.metaforyka.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.