piątek, 20 listopada 2015

Email marketing - trzy istotne rady

Email marketing - trzy istotne rady


Autor: W. Orzechowski


Przeprowadzona we właściwy sposób kampania email jest jedną z najskuteczniejszych technik reklamowania się w internecie. Będziesz w stanie usprawnić jej działanie dzięki tym trzem krótkim, ale istotnym radom.


1. Wiadomości, które wysyłasz muszą być przejrzyste

Twoje email newslettery powinny mieć przejrzystą, spójną i łatwą do zrozumienia treść. Dzięki temu twoi odbiorcy będą dokładnie wiedzieli co im oferujesz. W wyniku takiego działania twoi potencjalni klienci z dużo większą szansą podejmą pożądane przez ciebie działania. Jeżeli utrzymasz swoje wiadomości email w prostym i przyjaznym dla odbiorcy stylu, to twój współczynnik konwersji na pewno wzrośnie.

2. Niech twoje email newslettery będą atrakcyjne dla twoich subskrybentów

Zdecydowana większość ludzi jest raczej mocno zajęta. Każdego dnia otrzymują steki, jeżeli nie tysiące wiadomości email. Dlatego jeżeli twój email newsletter nie będzie w stanie przyciągnąć ich uwagi w kilku pierwszych sekundach, to prawdopodobnie nie dokończą nawet jej czytania, tylko od razu usuną. Musisz więc tworzyć takie emaile, które już od pierwszej linijki, a jeszcze lepiej od tematu, będą wciągały czytelnika. Skuteczny mailing to taki, który przekłada się na konwersje - nie liczy się ilość osób zapisana do newslettera, ale ilość osób, które naprawdę go czyta.

3. Dobra wiadomość to taka, która jest treściwa i krótka

Ponieważ, jak zostało to napisane wcześniej, ludzie w ciągu dnia są bardzo zajęci, więc nie poświęcają dużej ilości czasu na czytanie pojedynczych wiadomości email. Powinieneś dopilnować, żeby twój email newsletter był tak krótki, jak to tylko możliwe. Zdecydowanie lepiej dostarczyć odbiorcy treściwą wiadomość, a szczegóły opisać w rozwinięciu na stronie (do którego będzie prowadził odnośnik z wiadomości), niż kilkustronicowy tekst.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing sensoryczny

Marketing sensoryczny


Autor: Ewa Maria Szulc


Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To przecież zmysły pobudzają i pamięć, i emocje. 80% konsumentów uważa, że zapach nowego samochodu jest jednym z najprzyjemniejszych momentów zakupu samochodu.


Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To przecież zmysły pobudzają i pamięć, i emocje.

80% konsumentów uważa, że zapach nowego samochodu jest jednym z najprzyjemniejszych momentów zakupu samochodu. 60% konsumentów twierdzi, że to dźwięki odróżniają najbardziej jeden telefon komórkowy od drugiego niż jakiekolwiek inne funkcje (Lindstrom, Brand Sense).

Zastanawiające jest to, że obecnie ponad 80% całej komunikacji marketingowej przemawia do naszych oczu, podczas gdy 75% naszych codziennych emocji jest wywoływanych przez zapachy, a 65% zmian nastroju dokonuje się pod wpływem dźwięków.

Tyle wstępu na dowód, że dotychczasowy branding i komunikacja marketingowa całkowicie pominęły znaczenie zmysłów poza wzrokiem. Pominęły z prostego powodu – część wizualna jest najbardziej uwodzicielska i ma siłę wpływania, a czasem i oszukiwania pozostałych zmysłów. Zmysł wzroku został dopieszczony przez marketerów do maksimum, ale to nie oznacza, że inne można pomijać jak dowodzi wiele przeprowadzonych badań.

Przełomowym w brandingu sensualnym jest rok 2005, kiedy Martin Lindstrom publikuje wyniki swoich badań, które dowodzą, że poziom przyciągania konsumenta przez markę jest uzależniony od poziomu jej oddziaływania na każdy z pięciu zmysłów.

BRAND Sense powstało na podstawie badania brandingu pod kątem skojarzeń wszystkich zmysłów przeprowadzonego przez Millward Brown. 600 osób przeprowadziło badanie w 18 krajach m.in. USA, Kanada, Australia, Chiny, Indie, Hiszpania, Dania, Wielka Brytania, Finlandia, Niemcy, Francja, Brazylia, Polska i Japonia. Na podstawie tego badania okazało się, że kiedy Coca-Cola zamieniła swą tradycyjną butelkę na puszkę, utraciła ważną część swojej unikalności, a McDonald’s kojarzy się większości z zapachem starego oleju i wrzeszczących dzieci.

Nie wiem jak Wam, ale mi dzisiaj McDonald’s kojarzy się z zielonymi trawnikami i kaskadami kwiatów, które wyróżniają restauracje z otoczenia, może dlatego, że właśnie takie McDonald’sy widuję najczęściej. Przyznam jednak, że z zapachem nadal jest coś na rzeczy.

Zapach na poziomie doświadczania produktu to też komunikacja marketingowa

Otwierasz nowy napój, jakiego do tej pory nie piłeś – najpierw wąchasz? Czy oglądasz? Czy smakujesz? No różnie – nawet dotykając butelki mamy albo dobre wrażenie, jeśli butelka jest np. miła w dotyku (gładka i chłodna w upalny dzień), albo nieprzyjemne wrażenie, jeśli jest porysowana czy zakurzona.

Otwierasz butelkę i najpierw wąchasz - dzieje się to zupełnie poza udziałem świadomości. Zapach unosi się z butelki i oceniasz – jest bezpieczny albo nie. W przypadku żywności zmysł powonienia broni nas sprzed zjedzeniem czegoś nieświeżego, a jeśli ze świeżością jest dobrze, oceniasz czy zapach się podoba.

Zapach zbyt intensywny w stosunku do delikatnego smaku może być oceniany jako nazbyt obiecujący, a w efekcie produkt będzie rozczarowaniem, dlatego warto wyważyć każdy aspekt produktu/marki.

Z czym kojarzysz kino? Czy, aby na pewno z Bradem Pittem? A nie z zapachem pop-cornu? Pewnie również masz w swoim otoczeniu kogoś znajomego, kto przed włączeniem filmu na DVD, zwykle przygotowuje również pop-corn…

Reklama Telewizyjna była, jest i będzie…

Choć jej cena rośnie, a efektywność spada będzie królować przez najbliższe lata. Jednak przy ponad 3 000 różnych komunikatów, na jakie każdy z nas jest wystawiony codziennie oraz przy ponad 3 godzinach spędzanych codziennie przed telewizorem przez statystycznego każdego z nas, aby zauważyć i zapamiętać markę potrzeba czegoś więcej niż przekazu wizualnego.

Dzisiaj marka, która chce się wyróżnić powinna oferować coś więcej – może w tym celu wykorzystać różne elementy wyróżniające pobudzające różne zmysły i tworzące aurę, którą może „nie sposób zapomnieć” to za dużo powiedziane, ale która będzie kojarzyć się z konkretnym zapachem czy dźwiękiem. Dzisiaj już nie wystarczy po prostu umieścić markę w reklamie wizualnej – trzeba przyłożyć się do wyboru dźwięków, symboli i zapachu. W przypadku telewizji możliwe jest lepsze wykorzystanie części audio, czego pozytywnym przykładem jedna z ostatnich reklam Fanty, którą nie oglądając telewizji, a jedynie słysząc, jestem w stanie bezbłędnie zidentyfikować.

Marketing sensoryczny czyli czy oprócz telewizji marki mają szersze pole do pobudzenia każdego z naszych zmysłów?

Klucz do sensualnego i efektywnego copywritingu

Copywriting jest najbardziej skuteczny, gdy przemawia do 5 zmysłów, kiedy słowa przywołują określone zapachy, smaki, dźwięki, dotyk i widoki.

Dlaczego? Na poziomie racjonalnym można wytłumaczyć Konsumentowi jaka jest funkcja produktu i dlaczego powinien wybrać ten produkt, a nie inny. Problem jednak polega na tym, że doświadczenie produktu, bez bezpośredniego z nim kontaktu jest niemożliwe. Zadaniem słów jest stworzyć iluzję i pozwolić, aby produkt „nabrał ciała” i pozwolił Konsumentowi podświadomie poczuć swój zapach, smak, poczuć jaki jest w dotyku, jakie wydaje dźwięki, czy jakie dźwięki się z nim kojarzą.

Przykładem mogą być 2 opisy, które pozwolą lepiej zrozumieć na czym polega sensualny copywriting.

Opis 1: We Włoskiej Restauracji oferujemy smakowite potrawy.

Opis 2: We Włoskiej Restauracji dogodzisz sobie smakowitymi przystawkami i dekadenckimi deserami.

To jest tylko prosty przykład jak można za pomocą całkiem zwykłych słów pobudzać zupełnie inne obszary. Bo o ile „smakowite potrawy” są miłe, o tyle „przystawki, na których samą myśl leci ślinka i dekadenckie desery” brzmią tak, że trudno ich sobie odmówić.

Drugi opis na pewno będzie też bardziej zwracający uwagę i zapamiętywalny, niż opis pierwszy.

Nie każdy tekst w reklamie musi pobudzać wszystkie pięć zmysłów, czasem wystarczy jeden jeśli zostanie dobrze dobrany. Jak wybrać? Pisząc tekst pomyśl o produkcie i człowieku, który będzie produktu używał – które z pięciu zmysłów będą najbliższe produktowi, a jednocześnie najlepiej do niego przemówią? Skup się w tekście na wybranym obszarze i przemów do zmysłów.

Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To zmysły pobudzają i pamięć, i emocje.

Marketing sensualny, czy jak nazywają go inni marketing sensoryczny jest jeszcze w powijakach i niewiele firm go stosuje. A jednak wielu znakomitych ekspertów w branży twierdzi, że to właśnie jest przyszłość komunikacji marketingowej i brandingu. To jeden ze sposobów by wyprzedzić konkurencję.


Ewa Maria Szulc, www.MarketingCodzienny.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak stracić pracę przez zdjęcie w sieci? Dbaj o swój wizerunek!

Jak stracić pracę przez zdjęcie w sieci? Dbaj o swój wizerunek!


Autor: Piotr Zabrocki


"43% europejskich rekruterów rutynowo kontroluje reputację on-line potencjalnych kandydatów przed wysłaniem zaproszenia na rozmowę" - wynika z badań Microsoftu opublikowanych w dzisiejszym Dzienniku Bałtyckim. Ponadto, aż 23% osób odpowiedzialnych za rekrutację odrzuciło kandydaturę ze względu na internetowy wizerunek!


W moim wcześniejszym artykule pt. "Dobry wizerunek w Internecie to podstawa!" wspomniałem, że niektóre firmy wykorzystują internet do prześwietlania kandydatów. Dzisiaj przy porannej lekturze trafiłem jednak na artykuł prezentujący konkretne dane i przyznam, że konkretne liczby jeszcze mocniej obudziły we mnie chęć edukowania naszego społeczeństwa z zakresu kreowania wizerunku. 43% to już prawie połowa. Prawie połowa rekruterów przygląda się naszym zdjęciom i komentarzom zamieszczanym na portalach, blogach i innych miejscach, z których często korzystamy.

Okazuje się również, że tego typu prześwietlanie kandydatów nie dotyczy jedynie osób ubiegających się o wysokie stanowiska! Coraz częściej o przyznaniu zwykłej posady w sklepie, czy punkcie informacyjnym decyduje nasz profil na Naszej Klasie lub Facebooku... Menedżer mając do wyboru trzy osoby o podobnych kwalifikacjach wybierze tylko tę, która dba o swoją reputację w internecie.

Niezależnie od tego czy pracujesz, gdzie pracujesz i z kim, warto pracować nad własnym wizerunkiem. Jeżeli dopiero szukasz pracy, pamiętaj o wspomnianych 43%. Jeżeli już masz nad sobą szefa, zastanów się jakby zareagował widząc Twoje roznegliżowane zdjęcie. Jeżeli pracujesz w dochodowym marketingu sieciowym i sam jesteś szefem, zastanów się czy takie zdjęcie nie przeszkodzi Ci w pozyskiwaniu nowych partnerów biznesowych.

Pamiętaj także, że dookoła mamy takżę wielu "życzliwych", którzy dla własnych celów mogą nas w każdej chwili pozbawić pracy za pomocą jednego maila z odpowiednim linkiem w treści.

Podsumowując, następnym razem drogi czytelniku, gdy będziesz zamieszczał zdjęcie z suto zakrapianej imprezy, zastanów się przez chwilę jak mogą ocenić Cię inni i rozważ wszelkie za i przeciw. Skutki uboczne mogą bowiem znacznie przerosnąć wątpliwe korzyści.

Z życzeniami nieskazitelnego wizerunku,

Piotr Zabrocki


Dorywcza praca? Zaprezentuję Ci pomysł na własny e-biznes! Szkoda czasu na pracę dla szefa, pracujmy dla samych siebie ;)

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Aromamarketing – zapachowe logo firmy

Aromamarketing – zapachowe logo firmy


Autor: agata


Aromamarketing to zupełnie nowe narzędzie oddziaływania na klienta. Przy pomocy wytworzenia odpowiednich zapachów ma na celu wzbudzenie w kliencie określonych odczuć. To z kolei ma wpłynąć na jego decyzje – mówiąc krótko – ma go skłonić do zakupu.


Jest to bardzo ciekawa alternatywa dla tradycyjnych form pozyskiwania klienta, które wykorzystują zwykle jedynie dwa zmysły: wzrok i słuch. Aromamarketing jest więc zupełnie nowym sposobem docierania do klienta, przy wykorzystaniu zapachu, który do tej pory był w marketingu pomijany.


Podstawą aromamarketingu jest zjawisko zwane efektem Prousta, polegające na przywoływaniu zapachem określonych wspomnień. Takie aromatyczne de ja vu może okazać się bardzo skuteczne w stworzeniu więzi z klientem i jej utrzymaniu przez dłuższy czas. Jeśli bowiem klienta będzie kojarzył twoją markę z konkretnym, przyjemnym zapachem chętniej będzie robił u ciebie zakupy bo będzie je kojarzył z przyjemnymi emocjami jakie temu towarzyszą.

Zapach to oprócz odpowiednio urządzonego wnętrza czy profesjonalnej obsługi bardzo ważne narzędzie biznesu.

Stosując marketing zapachowy można wywierać pozytywny wpływ na emocje (a co za tym idzie zachowania) potencjalnego klienta. Przyjemny zapach może wydłużyć jego czas przebywania w firmie, i przyczynić się do podjęcie konkretnych decyzji zakupowych. Zapach może także przekazywać komunikaty dotyczące wizerunku firmy takie jak prestiż firmy, jakość produktów lub usług oraz troska o klienta.

Ostatnio na taki krok zdecydowała się sieć sklepów Home&You – z elementami wyposażenia i dekoracje wnętrz. Na rynku jest coraz więcej firm specjalizujących się w marketingu zapachowym. Nie tylko pomogą ci dobrać odpowiedni zapach dla Twojej firmy ale i stworzą zapachowe ulotki lub wizytówki o takiej samej nucie zapachowej a to wpłynie na jeszcze bardziej spójny obraz Twojej firmy.


agata b.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Adwords w 4 krokach

Adwords w 4 krokach


Autor: Tomasz S


Dzięki kampanii reklamowej Adwords możemy szybko i skutecznie zwiększyć liczbę klientów i ten kto raz spróbował wie o tym doskonale. Niemal każdy sam może uruchomić Adwords - problem w tym aby nie zmarnować pieniędzy.


Krok 1 – Wybór fraz

Przystępując do tworzenia kampanii mamy już zestaw słów kluczowych związanych z naszą działalnością. Jednak zanim wykorzystamy warto je dokładniej „przejrzeć”. Wykorzystując „Narzędzie propozycji słów kluczowych” testujemy frazy, wybierając ostatecznie słowa o dużej liczbie wyszukiwań i jednocześnie niskiej stawce CPC np. 0,25zł.
Wspomniane narzędzie sugeruje także synonimy podanych fraz co w praktyce okazuje się bardzo przydatne i pozwala obniżyć koszty pozyskania klientów. Dobry wybór fraz jest kluczem do efektywnej kampanii.

Krok 2 – Reklamy

Mając już wybrane frazy kluczowe, należy stworzyć odpowiadające im reklamy. Z tworzeniem tekstów reklamowych możemy zdać się na intuicję jednak lepiej trzymać się sprawdzonych wytycznych co poprawia CTR reklamy oraz zmniejsza koszty kampanii.
Interesująca nas fraza kluczowa powinna wystąpić w tytule reklamy. Kolejne wystąpienie frazy musi nastąpić w pierwszym bądź drugim wierszu opisu. Pole wyświetlające adres powinno także zawierać frazę zaraz za adresem strony. Istnieje jeszcze kilka strategii i trików mogących zwiększyć CTR, ale to materiał na osobny artykuł.

Krok 3 – Start kampanii

Po frazach i reklamach czas na ustawienia kampanii. Adwords oferuje nam dużo różnych możliwości. Na początku ustawiamy zasięg, może być obszar całej Polski, województwa lub np. miasta i obszarów mu bliskich (definiujemy promień o danej odległości). Zasięg wybiera się zgodnie z działalnością przedsiębiorstwa. Sklepy internetowe - cała Polska, małe firmy usługowe – obszary województwa. Oczywiście ostatecznie wszystko zależy co chcemy osiągnąć. Ważną rzeczą jest ustawienie limitu dziennego budżetu, aby w pełni kontrolować wydatki. Dla dużych kampanii jest to ok 50zł na dzień, ale są też efektywne kampanie z dziennym limitem w kwocie 2,5zł. Certyfikowani specjaliści Adwords służą pomocą w doborze optymalnego budżetu.

Krok 4 – Optymalizacja i wnioski

Po uruchomieniu kampanii nie należy zostawiać jej i czekać, aż się skończy by wyciągnąć wnioski tylko trzeba monitorować jej przebieg. Należy wykluczać nieefektywne miejsca docelowe w sieci reklamowej oraz zarządzać stawkami CPC. Jeśli widzimy, iż średnie CPC jest wyższe niż nasze maksymalne CPC to powinniśmy je podwyższyć aby mieć pewność wyświetlania naszych reklam. Jeśli Wskaźnik Jakości jest równy lub poniżej 4 należy zastanowić się dlaczego tak jest i dążyć do jego podniesienia.

Skorzystanie z wyspecjalizowanej agencji interaktywnej gwarantuje nam, iż ani jedna złotówka nie będzie zmarnowana, gdyż doświadczenie i nabyta wiedza zwiększa zwrot z inwestycji – a przecież tylko to się liczy.


Pozdrawiam i życzę powodzenia
Tomasz Sobecki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.