piątek, 27 maja 2011

Lokalnie, czyli online

Lokalnie, czyli online

Autorem artykułu jest Agnieszka Gorecka



Internet zmienia zachowania konsumentów również na poziomie lokalnym. Wg badania "User View Wave VII" dla ponad 90% badanych internautów źródłem informacji o miejscowych usługach i biznesie są lokalne media online i wyszukiwarki internetowe.

Popularność internetu skutkuje zmianą tradycyjnych zachowań konsumenckich również na poziomie lokalnym. Tradycyjne polecenia od sąsiadki lub przyjaciela odchodzą do lamusa.

Z badania przeprowadzonego w marcu 2010 r. w USA przez BIA/Kelsey & ConStat wynika, że konsumenci posiadający dostęp do internetu, najchętniej korzystają z internetowych mediów i wyszukiwarek internetowych. Mniejszą popularnością cieszą się internetowe katalogi firm, porównywarki cen i serwisy tematyczne.

-Moim zdaniem w Polsce udział katalogów firm takich jak Zumi czy PF jest większy niż w Stanach - uważa Błażej Miernikiewicz z agencji marketingu internetowego Artefakt - Wynika to z faktu, że wiele małych, lokalnych firm wciąż nie ma własnej strony internetowej. Nawet jeśli użytkownik wyszukuje lokalnego dostawcę w wyszukiwarce, to trafia do profilu firmy w katalogu.

Dla polskich konsumentów internet staje się coraz ważniejszym źródłem informacji. 85% badanych przez Gemius internautów twierdziło, że internet jest dla nich najważniejszym źródłem informacji o produktach i usługach. Z corocznych edycji badania „User View Wave" wynika, że internauci, zanim podejmą jakiekolwiek decyzje konsumenckie, poszukują coraz bardziej różnorodnych informacji. W 2007 r. czerpali je średnio z 5,6, a w 2010 r. już z 7,9 różnych źródeł informacji.

- Oznacza to, że warto starać się zaistnieć w wielu miejscach. Nowa firma powinna zadbać o wpis do najpopularniejszych katalogów, zarówno ogólnych, jak i branżowych oraz zachęcać swoich klientów do pozostawiania opinii na forach i w serwisach opiniujących. Szczególnie ważna jest dobra prezentacja w Google Maps, która pozwala połączyć obecność w katalogach z pozycją w wynikach wyszukiwania - uważa przedstawiciel Artefakt.pl.

Jakiej informacji szukają internauci na stronach lokalnych firm? Najwięcej badanych przez TMP i comScore (26%) najpierw poszukuje adresu, dopiero na drugim miejscu (21% odpowiedzi) znalazła się odpowiedź, czy oferta firmy odpowiada oczekiwaniom internautów. 21% badanych poszukiwało w pierwszej kolejności wskazówek jak dojechać do firmy, 14% zwraca najpierw uwagę na numer telefonu do firmy, 8% zapoznaje się wpierw z ofertą firmy. Respondenci zwracali w pierwszej kolejności również uwagę na godziny otwarcia.

- To ważna informacja dla osób zamawiających lub zmieniających strony www. Informacje, których szukają klienci powinny być łatwe do znalezienia, najlepiej od razu na stronie głównej serwisu - podkreśla Błażej Miernikiewicz.

Internet również na poziomie lokalnych usług staje się pierwszym polem kontaktu z konsumentem. TMP Directional Marketing i comScore również zbadały zachowania konsumenckie internautów. Okazało się, że prawie połowa (46%) internautów kontaktowała się z firmą telefonicznie po poszukiwaniach w sieci, a 37% odwiedziła firmę osobiście.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Diabeł tkwi w szczegółach czyli długopisy w kampani reklamowej

Diabeł tkwi w szczegółach czyli długopisy w kampani reklamowej

Autorem artykułu jest miwa



Każdy wie, że wielkie kampanie reklamowe opiewające na duże sumy mają duże odbicie wśród odbiorców objętych kampanią. A co ze średnimi, małymi mniejszymi firmami. Co sprawia iż mniejsze firmy są rozpoznawalne na lokalnych rynkach ? Co ma wpływ na utrwalanie marki?

Reklama lokalnej firmy nie musi opiewać na mega duże sumy i wcale nie musimy zatrudniać do nich super specjalistów z jeszcze droższych agencji reklamowych. Wykorzystywane w dużych kampaniach bilbordy z nazwą i logiem firmy, droga reklama na telebimie czy plakaty wiszące w autobusach w przypadku rynku lokalnego i małego przedsiębiorstwa nie przełożą się na zyski a co za tym idzie wydane pieniążki okażą się wielką wtopą.

Przykładem małej aczkolwiek solidnej kampanii reklamowej przeprowadzonej przez samą firmę a co najważniejsze skutecznej reklamie mogą być gadżety reklamowe. Zastanówmy co jest najczęściej stosowanym w biurze narzędziem. Długopis to oczywiste wykorzystywany jest praktycznie przez każdego pracownika, taki gadżet jest bardzo dobrą formą reklamy.

Przejdźmy do przykładu.

W trakcie targów pracy czy drzwi otwartych, rozdawane są ulotki, gadżety, które zachęcają przybyłych gości do tego, aby zajrzeć na stoisko i do firmy, oraz przedmioty które potencjalni klienci będą chcieli używać i mimo woli będą spoglądać na nazwę czy logo firmy, która utkwi w jego pamięci, a firma będzie bardziej rozpoznawana.

Wśród tych przedmiotów znajdują się nasze długopisy reklamowe. Rozdany w ten sposób gadżet pozostaje w stałym ruchu a marka i zawarte na nim logo utrwalają się pamięci użytkownika.

Przy dużych zamówieniach możemy naprawdę w niedrogi sposób nabyć sporą ilość długopisów, które na trwałe zawitają w nie jednym domu tudzież biurze.

---

Autorem tekstu jest sklep internetowy gadzety reklamowe .pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 26 maja 2011

Marketing w firmie, jaki?

Marketing w firmie, jaki?

Autorem artykułu jest Rafał Kochanowicz



Jak działa marketing w twojej firmie? Od przypadku do przypadku, czy może masz jakiś system, jakąś wizję tego co chcesz osiągnąć. Firmy, które idą do przodu, które się rozwijają mają przejrzyście zbudowany system marketingowy.

Czy twoja firma ma jakiś system marketingowy? Nie nie mówię tu o network marketingu.

Czy twoja firma ma jakiś system, czy też działania marketingowe prowadzone są ad hoc czyli od przypadku do przypadku.

Pytam, bo chodzi mi o strategiczne ujęcie problemu, czyli o marketing strategiczny. Czy masz jakiś plan, jakąś koncepcje, jakąś wizję? Oczywiście nie myl pojęć, strategia to nie plan. Strategia to bardziej sposób postępowania, dostosowywania się do zmieniających warunków. I plan, i strategia powinny prowadzić z punktu A do punktu B, tyle że strategia jest dynamiczna i dlatego pozwala ci wygrać w nieustannie zmieniającym się świecie. Ale, … temat czystej strategii może rozwiniemy innym razem.

Więc jak to jest z tą strategią marketingową w twojej firmie. Powiesz mi, że strategia to wielkie słowo i ma bardziej zastosowanie w dużych firmach, żeby nie powiedzieć w wielkich koncernach. A ja ci powiem, że strategia ma zastosowanie w twojej firmie niezelżenie od jej rozmiarów.

Jeśli nie masz systemu, struktury to nie możesz się rozwijać. Działasz chaotycznie od przypadku do przypadku, być może ganiając za wciąż nowymi pomysłami. Ta choroba często dotyka przedsiębiorców. Dlatego powinieneś zadbać o wdrożenie systemu, który będzie działał niezależnie od tego kto będzie odpowiedzialny za marketing w twojej firmie.

Jak wygląda ten marketing w twojej firmie? Wydrukowałeś ulotki, wywiesiłeś szyld, ach … wymyśliłeś projekt logo (jakże to ważne!), bez przesady, ale przestań zajmować się duperelami. Nie mówię, że tych rzeczy nie należy zrobić, ale … no przynajmniej nie spędzaj za dużo czasu nad logo:)

Ja wyszedł bym od sformułowania oferty, która będzie wyróżniała twoją firmę na tle ofert konkurencji. W języku angielskim funkcjonuje określenie unique selling proposition, czyli unikalna oferta handlowa. Najpierw opisał bym jasno i w klarowny sposób to czym się zajmuję. Znacznie ułatwi ci to później pracę. Tak sformułowana oferta będzie następnie używana we wszystkich twoich komunikatach marketingowych. Na ulotkach i szyldach również :)

Jeśli chcesz osiągnąć sukces to twoja firma musi mieć przejrzysty i dobrze funkcjonujący system marketingowy. Taki system będzie stale generował dla ciebie strumień potencjalnych klientów, których będziesz mógł następnie zmienić na klientów kupujących, płacących za twoje usługi czy twoje produkty. Tylko nie myl czynności marketingowych i czynności sprzedażowych. Jeśli za szybko przystąpisz do samej sprzedaży to często stracisz potencjalnego klienta.

Twoje działania marketingowe powinny pomóc potencjalnym klientom podjąć decyzję, decyzję o zakupie … tego co oferujesz. Klienta należy edukować, należy go przygotować, należy nawiązać z nim kontakt. Jeśli system marketingowy dobrze działa to właściwie nie musisz sprzedawać, bo potencjalni klienci przychodzący do ciebie zostali przygotowani do zakupu. Twoja rola ogranicza się właściwie do spełnienia ich oczekiwań.

To działa dlatego, że kluczem do skutecznej sprzedaży jest usunięcie wszelkich barier jakie stoją na drodze do zakupu. Najlepsi sprzedawcy nie próbują niczego sprzedać, ale jedynie pomagają klientom dokonać wyboru. I tak właśnie powinien działać system marketingowy w twojej firmie, powinien działać jako „usówacz” przeszkód stojących na drodze do sprzedaży. Wtedy klient sam będzie mógł podjąć właściwą decyzję, czyli zostawić w twojej firmie nieco gotówki :)

Pewnie myślisz, że to już koniec? A to nawet nie jest koniec początku, … mówię o marketingu, mówię o sukcesie twojej firmy.

Przekonanie klienta do dokonania pierwszego zakupu to tylko preludium do „rzeczy wielkich”, do prawdziwych pieniędzy. Sprytni przedsiębiorcy potrafią stracić na pierwszej sprzedaży po to by zbudować fortunę … nieco później. Ale to już bardziej zaawansowana wiedza i wykracza poza ramy tego artykułu.

Powiedzmy tylko tyle, że przyciągnięcie nowych klientów i usunięcie barier do dokonania zakupu to jedynie mała część zadań z jakimi powinien radzić sobie system marketingowy w twojej firmie. Jeśli chcesz zbudować skuteczny system marketingowy powinieneś skorzystać z usług specjalisty.

---

Dowiedz się więcej o tym jak skutecznie konkurować. Zbudujemy dla Ciebie system marektingowy. RafałKochanowicz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Więcej przywództwa w zarządzaniu

Więcej przywództwa w zarządzaniu

Autorem artykułu jest Magda Syrek



Domeną działalności przedsiębiorstwa powinno być zaspokojenie potrzeb klientów przez wyroby i usługi wysokiej jakości, dzięki powszechnemu wprowadzaniu tzw. zarządzania jakością, kreującego m.in. wysoką jakość obsługi klienta.

Według uczestników, wśród których przeprowadzono badania statystyczne, ukierunkowanie na klienta stanowi nieodzowny element trwałej przewagi konkurencyjnej. Według uczestników badania europejscy menadżerowie, chcąc wykorzystać nie tylko zdolności intelektualne i umiejętności pomnażania dochodów firmy, ale także bogactwo i oryginalność osobowości pracowników, muszą bardziej przewodzić niż rozkazywać. Muszą ich pobudzać do wyrażania i dyskutowania pomysłów, zachęcać do poszukiwania nowych rozwiązań i optymalnych decyzji, dawać przykład podwładnym swoim zachowaniem, zachęcając ich w ten sposób do zachowań kreatywnych i większego wysiłku. Uważa się, że menadżerowie ci muszą równocześnie przewodzić i zarządzać. Stoją oni bowiem na czele bardziej zróżnicowanego pochodu niż amerykańscy czy japońscy dyrektorzy i oczekuje się od nich wypełniania szerszej roli społecznej i kulturowej, a to oznacza, że muszą być bardziej widoczni, bardziej wymowni i mieć wizję rozwoju przedsiębiorstwa.

Badania statystyczne podkreślają, iż w większości przypadków zaleca się, aby pracownicy byli traktowani jak „partnerzy", tzn. na równin z innymi pracownikami, partnerzy, którym się nie rozkazuje ale przekonuje do swoich racji. Można więc powiedzieć, że kierowanie ludźmi to nic innego, jak „praca marketingowa", w której głównym pytaniem nie jest „ Czego my chcemy? ", ale „Czego oczekuje druga strona?", „ Jakie są jej cele? ", „Jakie wartości i standardy, do których zmierza?". Może zwrot „ kierowanie pracą ludzką" będziemy musieli zastąpić zwrotem „ kierowanie dla działania", który będzie się odnosił do teorii, jak i praktyki Zadaniem organizacji będzie więc przewodzenie ludziom, a nie kierowanie nimi. Jej głównym celem jest wykorzystanie specyficznych umiejętności i wiedzy poszczególnych pracowników do osiągnięcia wzrostu wydajności pracy. Rozumienie kraju i rynku. Uczestnicy badań podkreślają, iż firmy europejskie przyjmują bardziej zróżnicowane podejście do rynków światowych, zamiast jednolitej strategii globalnej. Są one też skłonne do poszukiwania bezpiecznych nisz rynkowych i raczej współpracy niż ostrej walki konkurencyjnej na globalnej arenie. Rozumieją swój kraj, rynek, na którym działają, i są w tym znakomite. Ich strategie globalne nie są tak dobre jak firm amerykańskich czy japońskich, a to z powodu „europejskiego" rozumienia świata, które polega na postrzeganiu każdego kraju i jego kultury jako innej i wymagającej indywidualnego dopasowania.

---

Badania statystyczne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

E-marketing prawniczy vs reklama tradycyjna w dobie konkurencji w branży prawniczej

E-marketing prawniczy vs reklama tradycyjna w dobie konkurencji w branży prawniczej

Autorem artykułu jest Rafał Chmielewski



Obecnie stoimy na progu tego, co było - i jeszcze jest - na porządku dziennym w USA: masowej, bezmyślnej i niskiej jakości reklamy usług prawniczych. Dlaczego "stoimy na progu"?

Ponieważ osobom zawodowo parającym się dziś prawem rośnie OGROMNA konkurencja. Tylko na pierwszym roku warszawskiej aplikacji radcowskiej w roku 2010 znalazło się 2094 osób. W poprzednim, było to grubo ponad tysiąc. Oczywiście nie wszyscy przejdą przez sito, które z pewnością przygotuje im Izba, ale jednak po ukończeniu aplikacji do zawodu przystąpi wielu młodych radców prawnych.

To zresztą nie jedyne źródło konkurencji w tej branży. Coraz głośniej mówi się o legalnej możliwości udzielania porad prawnych przez osoby jedynie z dyplomem wydziału prawa. Dodatkowo pewnego rodzaju usługi prawnicze mogą świadczyć zawody quasi prawnicze, jak np. agenci obrotu nieruchomościami.

W każdej gospodarce wolnorynkowej konkurencja nie tylko powoduje wzrost jakości usług a przy tym także spadek cen, ale również wzrost znaczenia marketingu w ogólnym tego słowa znaczeniu (a dokładniej reklamy i dbałości o klienta). W USA umożliwienie prawnikom reklamowania własnych usług doprowadziło ostatecznie do rozkwitu wszelkich form reklamy prawniczej, często łamiącej dotychczasowe konwenanse i "wchodzącej z butami" w życie społeczne. Najlepszym przykładem jest - nie istniejąca już dziś - kontrowersyjna reklama firmy Fetman, Garland & Associates nawołująca amerykanów do rozwodów: Lise's short. Get a divorce.

E-marketing prawniczy vs reklama tradycyjna w dobie konkurencji w branży prawniczej
Nie da się ukryć, że powodem do tego typu działań marketingowych u kolegów zza oceanu była (i wciąż jest) wielka konkurencja wśród amerykańskich adwokatów. Walka o klienta doprowadziła do konieczności chwytania się wszelkich środków, które temu celowi służą, a powyższa reklama, nie licująca z powagą zawodu prawniczego, jest tego najlepszym przykładem (nawiasem mówiąc, osiągnęła ona swój cel marketingowy: o firmie prawniczej zrobiło się głośno, a telefony od klientów nie milkną do dzisiaj - zobacz blog).

Czy w Polsce również możemy się spodziewać tego typu reklam? Chociaż - w mojej opinii - możemy być o to spokojni, to jednak nieuchronne jest szersze zainteresowanie narzędziami marketingowymi w branży prawniczej. Jednym z najlepszych rozwiązań jest wdrożenie systemu e-marketingowego. Prawidłowo zaimplementowany będzie ściągał klientów przez lata, przy - co najważniejsze - niemal zerowych kosztach.

E-marketing prawniczy ma wiele zalet, ale jedną z największych jest to, że idealnie wpasowuje się on w ideę powagi zawodu prawniczego. Dlatego właśnie dzika reklama prawnicza nam już nie grozi...

Więcej na temat najskuteczniejszych technik w e-marketingu prawniczym znaleźć można na stronie: e-MarketingPrawniczy.pl

---

Rafał Chmielewski jest pierwszym w Polsce znawcą zagadnień e-marketingu prawniczego. Jego strona to e-MarketingPrawniczy.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl