środa, 27 listopada 2019

E-mail marketing dla opornych – jak zacząć przygodę z mailingiem

E-mail marketing dla opornych – jak zacząć przygodę z mailingiem


Autor: Agnieszka Szynal-Tuleja


E-mail marketing to wciąż jedna z najpopularniejszych form promocji w sieci. Aż 98% firm wykorzystujących Internet z powodzeniem korzysta z maili do klientów.


Mail do znajomego to szybki i przyjemny sposób komunikacji. Mail wystosowany do klienta jest bardziej skomplikowany i wymaga żmudnego przygotowania tekstu, grafiki, układu treści ściśle podporządkowanych celom i grupie adresatów. Już sam tytuł ma ogromne znaczenie i jest pierwszym elementem, który zdecyduje czy wiadomość zostanie przeczytana czy od razu przeniesiona do kosza.

Poniżej o tym jak rozpocząć przygodę z e-mail marketingiem, co przygotować i jaki typ wiadomości wybrać.

Kto jest adresatem mailingu?

Najpierw musisz ustalić grupę odbiorców i stworzyć bazę adresów, na które wyślesz wiadomości. Zależy Ci przecież, by ludzie odbierali Twoje wiadomości i korzystali z oferty. Dlatego trzeba dołożyć wszelkich starań, by zdobyć tylko wartościowe adresy osób, które mogą stać się Twoimi klientami.
Jeśli masz już pokaźną bazę adresów mailowych klientów – świetnie. Teraz wystarczy przeanalizować źródła i podzielić odbiorców pod ich kątem. To znacznie ułatwi późniejszą pracę.

Jednak zazwyczaj działania e-mail marketingowe zaczynają osoby, które bazy adresów nie mają. Sposobów na zdobycie maili klientów jest co najmniej kilka:

  • umieść na swojej stronie formularz kontaktowy, formularz zamówienia, w którym wymagane jest podanie e-maila,
  • zachęć klientów do zapisania się do newslettera,
  • zaoferuj coś ekstra w zamian za podanie maila – produktem premium może być specjalny kod rabatowy, raport, ciekawa infografika lub inna treść, która łączy się z Twoją firmą,
  • zorganizuj konkurs i podanie adresu mailowego wykorzystaj jako warunek przystąpienia do zabawy – jeśli chcesz zdobyć wartościowych adresatów nie obniżaj poprzeczki zbyt nisko,
  • skorzystaj z pomocy firmy zewnętrznej, która dysponuje bazami adresów mailowych i skłoń adresatów do zapisania się do Twojej bazy np. poprzez informację, że Twoi klienci to grupa ekskluzywna, tylko dla wybranych.

W jakim celu tworzę maile?

Drugim krokiem jest określenie celu, którym kierujesz się przy tworzeniu mailingu. To pytanie zazwyczaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo celów może być kilka, oto niektóre z nich:

  • poinformowanie o nowym sklepie internetowym,
  • zwiększenie sprzedaży,
  • tworzenie lub zmiana wizerunku firmy,
  • budowanie relacji z klientami,
  • komunikacja z dotychczasowymi klientami,
  • pozyskiwanie nowych klientów,
  • edukacja,
  • nurting, czyli nieagresywne pielęgnowanie relacji z klientem, które ma na celu uświadomienie mu potrzeby skorzystania z Twojej oferty.

Jakie rodzaje wiadomości wysyłać?

Po ustaleniu kim są Twoi adresaci i jaki cel przyświeca Twoim działaniom czas na zastanowienie się nad tym, co chcesz przekazać klientom. Uwzględniając typ treści mailingu oraz częstotliwości ich wysyłania można wyodrębnić ich kilka rodzajów:

  • newsletter – głównym celem wysyłki newsletterów jest budowanie pozytywnej relacji z klientem. Jak sama nazwa wskazuje ten typ wiadomości zawiera wszystkie nowinki z Twojej firmy – nowe produkty i usługi, raporty, infografiki, ciekawostki. Newsletter wysyłany jest zazwyczaj dość często (np. raz w tygodniu) przez prężnie działające firmy, blogerów, szkoleniowców itp., którzy chętnie dzielą się informacjami ze swoimi adresatami.
  • katalogi sprzedażowe – pomagają przy zwiększaniu sprzedaży, ponieważ prezentują konkretną ofertę, którą szybko i łatwo można nabyć. Mailing tego typu to głównie informacje o nowych produktach, promocjach, wyprzedażach, ofertach last minute.
  • tradycyjne mailingi – do tej kategorii można zaliczyć wszelkiego rodzaju ulotki, kupony i rabaty, które pojawiają się nagle i trwają przez określony okres, zwykle dość krótki.
  • autoresponder (komunikacja automatyczna) – to wiadomości wysyłane automatycznie przez serwis np. po założeniu konta, dokonaniu zakupu, statusie zamówienia itp. – czyli wszystkie maile transakcyjne wysyłane do klienta.

W jaki sposób tworzyć mailing?

Odpowiedzi na poprzednie pytania i ustalenie jaki typ e-mail marketingu będzie dla Ciebie najlepszy znacznie ułatwią Ci tworzenie konkretnych wiadomości. Każda z nich musi zawierać:

  • nadawcę – badania mówią jasno, że statystyczny Kowalski znacznie częściej otwiera maile od konkretnej osoby, która reprezentuje firmę. Jeśli tylko możesz wykorzystaj tę informację. Podawanie imienia i nazwiska osoby z firmy nie ma natomiast sensu w przypadku maili automatycznych.
  • temat – i to taki, który zaintryguje, zainteresuje i skłoni do otworzenia maila, a jednocześnie jasno określi co znajduje się w wiadomości. Powinien być konkretny i krótki.
  • treść – jeśli ma skłonić do działania musi być jak najbardziej czytelna, skondensowana i wskazująca konkretne korzyści. Atrakcyjne wizualnie maile przekonują dużo bardziej, więc oprócz tekstu warto zastanowić się nad grafiką i układem treści.
  • przycisk call-to-action – jest niezbędny, bo on przenosi klienta tam, gdzie chcemy, by się znalazł i wykonał pożądaną czynność, np. skorzystał z wyprzedaży sezonowej, sprawdził ofertę na nowe szkolenia albo przeczytał nowy artykuł na blogu.

Przy tworzeniu wiadomości warto pamiętać o wyborze odpowiedniej pory. Badanie przeprowadzone przez firmę Freshmail dowodzą, że w sektorze B2B najwięcej maili otwieranych jest w poniedziałek i wtorek, a w B2C w środy, czwartki i piątki. Nieco mniej istotna jest pora dnia wysłania wiadomości, ale trzeba mieć na uwadze, że nie wszyscy sprawdzają pocztę rankiem. Równie dobrze może to być pora lunchu lub późny wieczór. Warto zatem znać zwyczaje swoich adresatów.

Stworzenie wiadomości to jedno, ale nie można zapomnieć o testach. Nie każdy mail wyświetli się w każdej przeglądarce czy skrzynce pocztowej tak samo. Nie każdy też zostanie „przepuszczony” przez blokady antyspamowe.

Jak mierzyć efekt?

To jasne, że dobry e-mail marketing to taki, który przynosi efekty. Po wysyłce więc warto przyjrzeć się szczegółowym raportom. Po pierwsze, by sprawdzić czy wiadomości osiągnęły swój cel i po drugie, by wyeliminować błędy i tworzyć coraz lepsze mailingi. W zależności od programu, raporty mogą wyglądać nieco inaczej i uwzględniać różne względne. Jednak warto pamiętać, że:

  • raport zaczyna mieć sens dopiero po kilku godzinach od wysyłki,
  • jako otwarcie wiadomości traktowane jest kliknięcie w zamieszczony w niej link lub pobranie obrazków/plików, a nie samo zapoznanie się z treścią wiadomości,
  • trzeba analizować doręczanie malingów w różnych programach pocztowych – może okazać się, że niektóre od razu kwalifikują Twoją wiadomość jako spam,
  • należy na bieżąco śledzić liczbę osób, które WYPISUJĄ się z bazy mailingowej – to znak, że Twoje wiadomości nie przemawiają do grupy docelowej i trzeba je poprawić albo napisać na nowo,
  • niski wskaźnik click-to-rate świadczy o tym, że w danym programie mail źle się wyświetla i jest nieczytelny dla odbiorcy.

Reasumując, przy tworzeniu mailingu musisz określić grupę odbiorców, cel i sposób komunikacji. Nie możesz zapomnieć o kluczowych elementach takich jak zachęcający temat, konkretna treść, ciekawa grafika, wyraźne przyciski skłaniające do akcji oraz testy przed wysłaniem. Każdą kampanię e-mailingową należy także drobiazgowo przeanalizować, by kolejne robić jeszcze lepiej.

Jeżeli chcesz tworzyć skuteczne mailingi warto skorzystać z naszych rad i spróbować samemu – jest wiele programów, które udostępniają gotowe szablony.
Ale jeśli nie czujesz się na silach i mimo naszych rad ta forma kontaktu z klientem wydaję Ci się czarną magią – zdaj się na firmy, które specjalizują się w e-mail marketingu.


Marketing e-commerce
Wdrożenia e-sklepów

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Media społecznościowe, marketing na Facebooku i mała firma

Media społecznościowe, marketing na Facebooku i mała firma


Autor: Ewa Maria Szulc


Marketing małej firmy przy użyciu mediów społecznościowych, a w tym marketingu na facebooku, ma sens z wielu powodów. To nowoczesny sposób spotykania się z potencjalnymi klientami


Przy czym pozwala rozszerzyć zasięg do takiego stopnia, jaki wcześniej był dostępny przy zaangażowaniu dużej ilości pieniędzy i czasu.

Kilka lat temu szef dobrze prosperującego biznesu chodził prawie codziennie na biznesowe śniadania, lunche, kolacje i biznes-mixery. Sukcesem było jeśli przy okazji udało się zainteresować przynajmniej jednego potencjalnego klienta. Internet to zmienił, a zwłaszcza media społecznościowe co najmniej od 2008 roku, zrewolucjonizowały świat i otworzyły dodatkową możliwość w marketingu małej firmy.

Dzisiaj praktycznie w ciągu godziny, można obwieścić światu swój nowy produkt lub usługę czy można zrobić darmowe badania marketingowe. A kontakty z nowymi osobami online można przenieść na kontakty poza Internetem i nadać im zupełnie nową jakość. W ciągu takiego samego czasu ile zajęłoby uczestnictwo w biznes-mixerze, możesz spotkać przez media społecznościowe 10 razy tyle osób niż w czasie tradycyjnego spotkania.

Media społecznościowe włączone do strategii marketingowej mogą zrewolucjonizować małą firmę, ponieważ dają do ręki nowe narzędzie z kolosalną siłą rażenia, na jakie do tej pory stać było głównie duże firmy. To nowy styl spotykania nowych osób, budowania z nimi relacji i robienia z nimi biznesu. Media społecznościowe to także nowy styl badania swoich produktów czy sprawdzania jakości swoich usług. To także bezpośredni kontakt z konsumentami twoich produktów, co pozwala na zwiększenie szansy na powtórny zakup, a potem następny.

Marketing na Facebooku jest jednym ze sposobów wykorzystania mediów społecznościowych i podobnie jak w przypadku dobrze skonstruowanych strategii komunikacji nie można ograniczać swej komunikacji do jednego medium, tak w przypadku mediów społecznościowych nie można ograniczać się tylko do marketingu na Facebooku.

Pomyśl o tym, aby założyć konto na Facebooku, Naszej-Klasie, Goldenline, LinkedIn, Twitterze czy Blipie, poświęć trochę czasu, aby się nauczyć jak z nich korzystać i obserwuj zmiany w sposobie prowadzenia biznesu. Obserwuj który kanał daje w twoim przypadku najwięcej korzyści i na tej podstawie podejmuj decyzje, gdzie bardziej się angażować.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby dowiedzieć się więcej na temat rozwijania swoich umiejętności w zakresie marketingu internetowego musisz się nauczyć jak pisać artykuły, jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii nie wymagających znajomości programowania, aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing internetowy otwiera nowy świat

Marketing internetowy otwiera nowy świat


Autor: Ewa Maria Szulc


Marketing internetowy otwiera zupełnie nowy świat i nowe możliwości, zwłaszcza jeśli masz lub chcesz mieć własny biznes i chcesz, aby działał w Internecie, a zagadnienia marketingu internetowego są dla ciebie nowe. Od czego zacząć? Proponuję od tego co ja. Dzielę się własnymi doświadczeniami.


W przeszłości zajmowałam się marketingiem tradycyjnym i pracowałam na etacie w dużych korporacjach. Kiedy jednak przekroczyłam 40-tkę i z racji wieku przestałam być pożądanym pracownikiem, zajęłam się marketingiem internetowym i działaniem na własny rachunek.

Dzięki temu co zmieniłam w swoim życiu i nowym rzeczom jakie zaczęłam robić w Internecie, od 4 lat pracuję na własny rachunek, szybko się rozwijam, robię więcej rzeczy które lubię - a nie muszę – robić i mam dla siebie dużo więcej czasu niż kiedyś. Gdybym 10 lat temu wiedziała to, co wiem dzisiaj sprawy pewnie miałyby się zupełnie inaczej.

Większość z nas jest wychowana w taki sposób, aby być skromnym i nie zawracać innym głowy swoją osobą. Ja również żyłam w przekonaniu, że jeśli będę w czymś dobra, będę pracować dużo i z całych sił - a nawet i ponad własne siły - inni na pewno się o mnie dowiedzą. Tak więc siedziałam sobie przez cicho, pracując mrówczo i nie chwaląc własnych osiągnięć.

Jeśli chcesz zacząć dzisiaj biznes internetowy, w dobie natłoku informacji i rosnącej konkurencji, najlepszym początkiem twojego marketingu internetowego jest pokazanie swoim potencjalnym klientom kim jesteś, co robisz i dlaczego. Ja obecnie między innymi prowadzę kilka blogów, piszę artykuły, prowadzę teleseminaria i wykłady – to wszystko jest częścią marketingu internetowego.

Może myślisz dzisiaj, że nie jesteś w stanie tego robić i jest to coś, co zupełnie wykracza poza strefę twojego komfortu. Jeśli tak, najważniejsze to nie zamykać się na taką opcję, a zacząć powoli. Na początek załóż blog na temat powiązany z dziedziną w jakiej chciałbyś działać i zacznij go systematycznie pisać. To pozwoli ci na wypracowanie własnego stylu pisania i przyzwyczai do pisania. Na początku będzie on tylko blogiem dla ciebie, ale powoli zaczną pojawiać się czytelnicy. Potem zacznij udzielać się na forach i w serwisach społecznościowych – kontakt z czytelnikami i osobami zainteresowanymi twoją dziedziną pozwoli ci na poznanie prawdziwych problemów potencjalnych klientów.

Sukces w marketingu internetowym polega na stosowaniu właściwie dobranych działań i promocji swoich produktów, usług oraz swojej osoby. Interesuj się tym tematem, czytaj jak najwięcej na temat marketingu internetowego, a z czasem będziesz nie tylko wiedzieć coraz więcej, ale także będziesz robić coraz więcej rzeczy, które sprawiają ci przyjemność i zarabiać więcej pieniędzy, niż nie jednokrotnie byłeś w stanie zarabiać wcześniej.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie, musisz zacząć rozwijać swoje umiejętności w zakresie marketingu internetowego, a to wiąże się z nauką pisania artykułów, nauką jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii internetowych, niewymagających znajomości programowania.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

E-mail marketing i budowanie relacji z listą - banalna technika jak się wyróżnić

E-mail marketing i budowanie relacji z listą - banalna technika jak się wyróżnić


Autor: Ewa Maria Szulc


Taką banalną techniką bardzo często pomijaną przez marketerów, jest po prostu odpowiadanie na e-maile, jakie dostajesz w odpowiedzi na wiadomości z autorespondera.


E-mail marketing prowadzony dobrze czyli odpowiadanie na e-maile, jakie piszą do Ciebie potencjalni klienci, pomaga budować biznes w sieci zdecydowanie szybciej.

Pamiętam, że kiedy zaczęłam dostawać pierwsze e-maile w odpowiedzi na moje kursy wysyłane przez autoresponder, to po pierwsze byłam zdziwiona. Jednak wiedziałam już wtedy, że trzeba odpowiedzieć na każdy e-mail! Poza tym to chyba komplement kiedy w reakcji na takie materiały dostajesz komentarze, uwagi i pytania, bo świadczy to o tym, że ton jakiego używasz zachęca do konwersacji.

A przecież o to chodzi. Dialog to podstawa sukcesu. Z czasem z takimi osobami buduje się relację i pomimo, że osobiście Cię nie znają, mają wrażenie jakby znali Cię od dawna.

Kiedy ustawiasz szczegóły swojego konta w autoresponderze, upewnij się, że adres jaki będzie się ukazywał w polu “Nadawca” jest aktualny i taki, którego używasz na co dzień. Nie chcesz, aby ominął Cie ani jeden e-mail pisany do Ciebie. Jeśli w odpowiedzi na poszczególne odcinki, nie dostajesz e-maili, możesz je zainicjować zadając pytanie na temat tego, co do nich napisałeś.

Odpowiadanie na e-maile, choć wiem, że może brzmi trywialnie jako technika e-mail marketingu, to nadal nie jest oczywiste dla większości osób zajmujących się marketingiem internetowym i praktykujących e-mail marketing. Większości nie interesuje, co inni do nich piszą. A Ty, dzięki zastosowaniu tej prostej techniki masz szansę wyróżnić się szybko i skutecznie.

Możesz mieć wątpliwości, czy znajdziesz czas i dasz radę odpowiadać na każdy e-mail. Szukałeś automatyzacji w swoim biznesie, a ja tu piszę o reakcji na każdy e-mail. Nie ma czegoś takiego jak całkowita automatyzacja w biznesie opartym na marketingu relacyjnym, gdzie efekt zależy od zbudowanego poziomu relacji. Dodatkową korzyścią jest możliwość dowiedzenia się u źródła jak jest oceniana Twoja oferta. Taki dialog dodaje speedu w budowaniu biznesu w sieci.

Cały czas pamiętaj, że decydujesz się zacząć swój biznes w Internecie, aby budować swoją finansową niezależność. Aby zacząć już dzisiaj budować swój własny biznes w Internecie, musisz zacząć rozwijać swoje umiejętności w zakresie marketingu internetowego, a to wiąże się z nauką pisania artykułów, nauką jak prowadzić blog, jak efektywnie włączyć się do mediów społecznościowych i jak korzystać z technologii internetowych, niewymagających znajomości programowania.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Marketing sensoryczny

Marketing sensoryczny


Autor: Ewa Maria Szulc


Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To przecież zmysły pobudzają i pamięć, i emocje. 80% konsumentów uważa, że zapach nowego samochodu jest jednym z najprzyjemniejszych momentów zakupu samochodu.


Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To przecież zmysły pobudzają i pamięć, i emocje.

80% konsumentów uważa, że zapach nowego samochodu jest jednym z najprzyjemniejszych momentów zakupu samochodu. 60% konsumentów twierdzi, że to dźwięki odróżniają najbardziej jeden telefon komórkowy od drugiego niż jakiekolwiek inne funkcje (Lindstrom, Brand Sense).

Zastanawiające jest to, że obecnie ponad 80% całej komunikacji marketingowej przemawia do naszych oczu, podczas gdy 75% naszych codziennych emocji jest wywoływanych przez zapachy, a 65% zmian nastroju dokonuje się pod wpływem dźwięków.

Tyle wstępu na dowód, że dotychczasowy branding i komunikacja marketingowa całkowicie pominęły znaczenie zmysłów poza wzrokiem. Pominęły z prostego powodu – część wizualna jest najbardziej uwodzicielska i ma siłę wpływania, a czasem i oszukiwania pozostałych zmysłów. Zmysł wzroku został dopieszczony przez marketerów do maksimum, ale to nie oznacza, że inne można pomijać jak dowodzi wiele przeprowadzonych badań.

Przełomowym w brandingu sensualnym jest rok 2005, kiedy Martin Lindstrom publikuje wyniki swoich badań, które dowodzą, że poziom przyciągania konsumenta przez markę jest uzależniony od poziomu jej oddziaływania na każdy z pięciu zmysłów.

BRAND Sense powstało na podstawie badania brandingu pod kątem skojarzeń wszystkich zmysłów przeprowadzonego przez Millward Brown. 600 osób przeprowadziło badanie w 18 krajach m.in. USA, Kanada, Australia, Chiny, Indie, Hiszpania, Dania, Wielka Brytania, Finlandia, Niemcy, Francja, Brazylia, Polska i Japonia. Na podstawie tego badania okazało się, że kiedy Coca-Cola zamieniła swą tradycyjną butelkę na puszkę, utraciła ważną część swojej unikalności, a McDonald’s kojarzy się większości z zapachem starego oleju i wrzeszczących dzieci.

Nie wiem jak Wam, ale mi dzisiaj McDonald’s kojarzy się z zielonymi trawnikami i kaskadami kwiatów, które wyróżniają restauracje z otoczenia, może dlatego, że właśnie takie McDonald’sy widuję najczęściej. Przyznam jednak, że z zapachem nadal jest coś na rzeczy.

Zapach na poziomie doświadczania produktu to też komunikacja marketingowa

Otwierasz nowy napój, jakiego do tej pory nie piłeś – najpierw wąchasz? Czy oglądasz? Czy smakujesz? No różnie – nawet dotykając butelki mamy albo dobre wrażenie, jeśli butelka jest np. miła w dotyku (gładka i chłodna w upalny dzień), albo nieprzyjemne wrażenie, jeśli jest porysowana czy zakurzona.

Otwierasz butelkę i najpierw wąchasz - dzieje się to zupełnie poza udziałem świadomości. Zapach unosi się z butelki i oceniasz – jest bezpieczny albo nie. W przypadku żywności zmysł powonienia broni nas sprzed zjedzeniem czegoś nieświeżego, a jeśli ze świeżością jest dobrze, oceniasz czy zapach się podoba.

Zapach zbyt intensywny w stosunku do delikatnego smaku może być oceniany jako nazbyt obiecujący, a w efekcie produkt będzie rozczarowaniem, dlatego warto wyważyć każdy aspekt produktu/marki.

Z czym kojarzysz kino? Czy, aby na pewno z Bradem Pittem? A nie z zapachem pop-cornu? Pewnie również masz w swoim otoczeniu kogoś znajomego, kto przed włączeniem filmu na DVD, zwykle przygotowuje również pop-corn…

Reklama Telewizyjna była, jest i będzie…

Choć jej cena rośnie, a efektywność spada będzie królować przez najbliższe lata. Jednak przy ponad 3 000 różnych komunikatów, na jakie każdy z nas jest wystawiony codziennie oraz przy ponad 3 godzinach spędzanych codziennie przed telewizorem przez statystycznego każdego z nas, aby zauważyć i zapamiętać markę potrzeba czegoś więcej niż przekazu wizualnego.

Dzisiaj marka, która chce się wyróżnić powinna oferować coś więcej – może w tym celu wykorzystać różne elementy wyróżniające pobudzające różne zmysły i tworzące aurę, którą może „nie sposób zapomnieć” to za dużo powiedziane, ale która będzie kojarzyć się z konkretnym zapachem czy dźwiękiem. Dzisiaj już nie wystarczy po prostu umieścić markę w reklamie wizualnej – trzeba przyłożyć się do wyboru dźwięków, symboli i zapachu. W przypadku telewizji możliwe jest lepsze wykorzystanie części audio, czego pozytywnym przykładem jedna z ostatnich reklam Fanty, którą nie oglądając telewizji, a jedynie słysząc, jestem w stanie bezbłędnie zidentyfikować.

Marketing sensoryczny czyli czy oprócz telewizji marki mają szersze pole do pobudzenia każdego z naszych zmysłów?

Klucz do sensualnego i efektywnego copywritingu

Copywriting jest najbardziej skuteczny, gdy przemawia do 5 zmysłów, kiedy słowa przywołują określone zapachy, smaki, dźwięki, dotyk i widoki.

Dlaczego? Na poziomie racjonalnym można wytłumaczyć Konsumentowi jaka jest funkcja produktu i dlaczego powinien wybrać ten produkt, a nie inny. Problem jednak polega na tym, że doświadczenie produktu, bez bezpośredniego z nim kontaktu jest niemożliwe. Zadaniem słów jest stworzyć iluzję i pozwolić, aby produkt „nabrał ciała” i pozwolił Konsumentowi podświadomie poczuć swój zapach, smak, poczuć jaki jest w dotyku, jakie wydaje dźwięki, czy jakie dźwięki się z nim kojarzą.

Przykładem mogą być 2 opisy, które pozwolą lepiej zrozumieć na czym polega sensualny copywriting.

Opis 1: We Włoskiej Restauracji oferujemy smakowite potrawy.

Opis 2: We Włoskiej Restauracji dogodzisz sobie smakowitymi przystawkami i dekadenckimi deserami.

To jest tylko prosty przykład jak można za pomocą całkiem zwykłych słów pobudzać zupełnie inne obszary. Bo o ile „smakowite potrawy” są miłe, o tyle „przystawki, na których samą myśl leci ślinka i dekadenckie desery” brzmią tak, że trudno ich sobie odmówić.

Drugi opis na pewno będzie też bardziej zwracający uwagę i zapamiętywalny, niż opis pierwszy.

Nie każdy tekst w reklamie musi pobudzać wszystkie pięć zmysłów, czasem wystarczy jeden jeśli zostanie dobrze dobrany. Jak wybrać? Pisząc tekst pomyśl o produkcie i człowieku, który będzie produktu używał – które z pięciu zmysłów będą najbliższe produktowi, a jednocześnie najlepiej do niego przemówią? Skup się w tekście na wybranym obszarze i przemów do zmysłów.

Otaczającego świata doświadczamy przez zmysły, dlaczego marka miałaby być z tego procesu wyłączona? To zmysły pobudzają i pamięć, i emocje.

Marketing sensualny, czy jak nazywają go inni marketing sensoryczny jest jeszcze w powijakach i niewiele firm go stosuje. A jednak wielu znakomitych ekspertów w branży twierdzi, że to właśnie jest przyszłość komunikacji marketingowej i brandingu. To jeden ze sposobów by wyprzedzić konkurencję.


Jak zacząć zarabianie na nieruchomościach - ULLMUS Premium Property

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.