sobota, 2 stycznia 2016

Marketing relacyjny to zupełnie coś innego niż marketing społecznościowy

Marketing relacyjny to zupełnie coś innego niż marketing społecznościowy


Autor: Mirek Szmajda


Samo korzystanie z marketingu społecznościowego nie oznacza, że stosujesz marketing relacyjny. To pierwsze może być bardzo ulotne. Dopiero to drugie da ci stałe i odpowiednio wysokie dochody o jakich marzysz.


Marketing relacyjny powstał zanim jeszcze istniał marketing społecznościowy. Powstał jako przeciwstawienie się marketingowi transakcyjnemu, w którym najważniejszą rolę pełni realizacja jak największej i maksymalnie szybkiej liczby transakcji sprzedaży. W marketingu relacyjnym najważniejsze są z kolei relacje z klientami.

Relacje można oczywiście nawiązywać za pomocą marketingu społecznościowego. Jednak marketing społecznościowy może również służyć marketingowi transakcyjnemu. Wszystko zależy od sposobu jego zastosowania.

W marketingu społecznościowym możesz wykorzystać mechanizm wirusowego rozprzestrzeniania się informacji. Jednak może być on generowany w sposób nie mający nic wspólnego z relacjami, jakie nawiązujesz z klientem. W marketingu społecznościowym istotną rolę odgrywają relacje między ludźmi. Niekoniecznie muszą to być relacje między sprzedawcą, a kupującym.

Efektem marketingu społecznościowego może być jednorazowa duża popularność nagrania wideo, strony internetowej, czy wreszcie produktu. Może to się świetnie przełożyć na sprzedaż i zarobek. Niekoniecznie przyniesie ci to jednak stałe dochody.

W marketingu relacyjnym stawiasz na trwałość relacji z klientami. O wiele ważniejsze od jednorazowej sprzedaży jest tutaj sprzedaż w całym życiu klienta.

W marketingu społecznościowym największą rolę odgrywają relacje miedzy klientami. W marketingu relacyjnym stawiasz przede wszystkim na swoje relacje ty-klient. Ważne aby te relacje były obustronne i inicjowane również przez klienta. Oczywiście możesz też wspierać relacje między klientami, ale nie jest to najważniejsze. A nawet może być czasem niekorzystne.

Na przykład jeżeli wiesz, że twój produkt jest zwykle doceniany dopiero po dłuższym objaśnieniu jego korzyści oraz tylko w pewnych grupach docelowych, to relacje między klientami mają sens tylko w tych wąskich grupach i dopiero na pewnym dalszym etapie poznania produktu. W tym wypadku jeżeli potencjalni klienci zbyt szybko wciągnęliby się w dyskusje między sobą o tym co sprzedajesz, w efekcie ty zaczniesz tracić kontrolę na procesem marketingowym. Często tak właśnie dzieje się w przypadku MLM.

W marketingu relacyjnym każda relacja może być unikalna. Właściwie z punktu widzenia klienta zawsze taka powinna być. Klient musi odczuwać, że twoja uwaga jest skierowana przede wszystkim na niego. Jego nie obchodzą inni klienci. On kupuje od ciebie, bo to on ma mieć z tego korzyści.

W marketingu społecznościowym nastawiasz się na grupę. Poparcie grupy wspiera twoją wiarygodność. Na początku sprzedaży może ci się to bardzo przydać. Jednak jeżeli nie zastosujesz głębszych metod marketingu relacyjnego, bardzo łatwo możesz też klientów stracić. Marketing społecznościowy jest bowiem powierzchowny i tak samo jak może ci łatwo pomóc pozyskać klientów, tak samo może łatwo ci ich zabrać. W marketingu społecznościowym nie masz bowiem takiej kontroli jak w szeroko bardziej pojętym marketingu relacyjnym.

Marketing relacyjny to przede wszystkim bardzo intymny kontakt z klientem. To głębokie zrozumienie potrzeb klienta i sprzedaż ukierunkowana absolutnie na uszczęśliwienie klienta tak, jak to będzie najkorzystniejsze dla niego, a nie jak powie mu o tym tłum innych ludzi.


Jeśli chcesz dowiedzieć się jak przyciągnąć więcej klientów z internetu w dobie coraz większej konkurencji kliknij na stronę http://MarketingRelacyjny.pl, gdzie w niezwykle przystępny sposób Mirek Szmajda krok po kroku wyjaśni ci jak to zrobić.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz